UWAGAtu wklejać najlepsze/ulubione teksty zacnych podszywaczy-zakładam kolekcję

Z pastą mi wyszło, nie? :-D

przedłużacz gdzie biegasz:P

jestem bardzo elokwentna, mądra i miła w konwersacji a poza tym cechują mnie ogromne umiejętności manualne. Ostatnio jedną ręką wyszyłam flagę byłego Związku Radzieckiego z bujnych kłaków porastających okolice mojej piczy

☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭ ☭

a ja przed okresem lecę do Bombaju , tam pohuśtam się na palmie , potem wkładam sobie banana do pochwy i tak wypoczęta kładę się w hamaku i bujam , bujam , bujam aż mi cała wydzielina wycieknie na murzyna który leży po hamakiem i to mi cholernie poprawia humor

Poza tym nie mam pewności, czy oni pozwolą mi na uprawianie (oczywiście po godzinach i bez wpływu na moją pracę) mojej pasji, którą jest strzykanie rzadkim kałem w ułożone z kolorowanych płatków owsianych konterfekty byłych prezesów rumuńskiego Pen Clubu

Natomiast od wielkiego święta - jak np. urodziny Ojca Dyrektora - wciągam nosem wysuszone i sproszkowane kupy ratlerka. Wiem że to nielegalne, dlatego też zawsze przedtem przykrywam się narzutą od wersalki i wyobrażam sobie że jestem członkiem stowarzyszenia Filomatów (filia Lubliniec)

:-D Czasem mam ochotę na coś prozaicznego - udaję się do wrocławskiego zoologu, jeden koniec długiej plastikowej rurki wkładam w wielką strusią kupę, a drugi w usta i nos i inhaluję się gwałtownie, czując jak przybywa mi sił życiowych a na jądrach dostaję gęsiej skórki.

Czytając posty podszywaczy raczo trzymam reke w kroku,ale zeby szczytowac potrzebuje jeszcze paru tekstow,o które na kolanach pokornie prosze. po

swobodnym okrakiem przez kuluary i przy pomocy wyszukanej retoryki posła Gosiewskiego formuję koalicję programową z samoobroną wysoce nacechowną duchem patriotyzmu i odpowiedzialności i nie jest prawdą że biję brata gdy mama nie widzi, jak również nie dla przyjemności nacieram zwieracze kompozycją śliny posła Kurskiego (z ostatnich dni kampanii) zmieszaną z potem Ojca Dyrektora (jeju jak piecze!) przed każdą polemiką z posłem Tuskiem, a jedynie dla fenomenalnego efektu polemicznego jaki uzyskuję w ten sposób (idąc na noże) mimowolnie doznając intensywnego orgazmu oralnego...

zapomniałem dodać że dysponuję tytaniczną siłą moralną i oceanem powagi

zignogujmuwany podszywacz każdego ranka chwytam moją pewną dłonią dmuchawkę doobdytniczą Indian Yanomamo, nabitą nigdy nie chybiającymi drażami kokosowymi z Biedronki, po czym przywdziawszy własnoręcznie wydziergany z czarnego moheru strój Batmana z brecikiem z uszkami, udaję się do Parku Tolerancji w Oborniken Śląsken, aby polować na wiewiórki, których wysuszone i sproszkowane pisiorki wciągam nosem w charakterze afrodyzjaku, silniejszego niż inkaska czekolada.

rysuję moimi siekaczami wielkie wzory matematyczne na pasie startowym nieczynnego lotniska w Bornem-Sulinowie

układam sobie kłaki na klacie, ale zamiast pianki do włosów używam rzadkiego stolca ratlerka, którego uprzednio podtrułem nieświeżym śledziem

Czuje swiete oburzenie, czytajac jak pozdro bez pruderii pisze o wlasnych i cudzych piardach. Robi mi sie od tego bardziej niedobrze, niz gdy rano po codziennej czynnosci defakacji, pochylam sie nad muszla i w skupieniu ogladam goracego dorodnego klocka. Ja pierdze tylko w zaciszu mojej toalety, przylozywszy sobie za wczasu do tylka torebke foliową po ostatnich zakupach w Lidlu. Ceremonie oddawania piarda, wiencze inhalujac sie nim i osiagam blogostan nieporownywalny nawet z moimi analnymi orgazmami

Przywiązuję sobie kaloryfer do pleców a potem skaczę żabką do najbliższego śmietnika, gdzie nacieram całe ciało olejem rycynowym i rozpoczynam deklamację "Lokomotywy".

Czasem mam ochotę na coś prozaicznego - udaję się do wrocławskiego zoologu, jeden koniec długiej plastikowej rurki wkładam w wielką strusią kupę, a drugi w usta i nos i inhaluję się gwałtownie, czując jak przybywa mi sił życiowych a na jajnikach dostaję gęsiej skórki.

\"każdego ranka biorę dmuchawkę doodbytniczą Indian Yahomo nabitą drażami kokosowymi z biedronki,przywdziewam wydziergany z czarnego moheru strój batmana, idę do parku i wciągam rurką sproszkowane psie kupy aż osiągnę ekstazę\"

Wesołych Świąt! :-) ps. posypuję sobie zwieracz mąką krupczatką a mojej żonie wmawiam, że dostałem łupieżu odbytu

Jestem prostym wsiokiem dlatego nie rozumiem słowa "dedykuję". Ponieważ we wsi mówi się po cichu o moim małym przyrodzeniu, wypycham sobie majty zasuszonym krowim nawozem i udaję Lorda Łonogrzmota, a wieczorami łkając bezsilnie onanizuję się w swoją cuchnącą skarpetę

codziennie rano przywdziewam strój batmana, zakupiony na wyprzedaży w Lidlu, na twarz naciągam pończochę zrabowaną zuchwale pani Stefanii Kozioł - ekspedientce z Biedronki wyposażonej w zarażone grzybicą stopy numer 46. Odurzony aromatem i podniecony wizją udanych łowów, udaję się na dworzec kolejowy, celem dokonania przeglądy cieknących pisiorków zimujących tam żuli.

Z samozaparciem godnym Mandaryny, wyśpiewuję na krakowskim rynku serenady o odbytach salamander plamistych, eksponując zarazem swoje narządy płciowe przechodzącym nieopodal patrolom policji.

Bawie sie z moim chomikiem tak ze chowam mu jedzenie pod faldami tluszczu, on szukajac ich drazni moje wargi sromowe ktory naciagam sobie na glowe. Jest zajefajnie

Niczym Zofia "odbytowa glowa" wslizguje sie moim cielskiem pod lozko matki masturbujac sie przy tym przepychaczka do umywalki. Moje wlosy lonowe w czasie takich nocnych eskapad staja deba drazniac przy tym pupcie ojca ktory codziennie rano mowi ze go tylek drapie

Oczywiście to ja piszę te wszystkie wspaniałe teksty, zawdzięczam tę wenę miłości, jaką pałam do moich zielonych kulek analnych, którymi przepycham zlew i ucho babci Genowefy oraz do podszywaczy kafeteryjnych, którzy podniecają mnie tak, że idę po białą kiełbasę świąteczną!

no i nie zapominajcie, że codziennie spożywam średnio ok. 8,3562 kangurzej kupy

Jestem Ela(dla przyjaciol Ellcia Oralna). Mam 170cm wzrostu, duży nos i czarne oczy jak u górnika oraz krzywe zęby. Nosze aparat ortodontyczny po starszym bracie. Ponieważ w dziecnistwie gdy rodzice mna rzucali to nie trafili do łóżeczka Chodziłam do gimnazjum katolickego w Wejcherowie, obecnie uczeszczam do liceum nr. 9. Moim marzeniem było uczeszczanie do zakonu albo liceum katolickiego. Niestey się tam nie dostałam. Dodatkowo wygrałam konkurs katolicki, ktory był organizowany w mojej parafii. Ksiadz Janusz jest bardzo miły. Jako główna nagrode wygrałam wycieczkę do Częstochowy na koszt własny Jestm wszechstronna dziewczyna. Uwielbiam czytac charlekiny oraz podreczniki. Lubie słuchać tez radia. Niesty telewizor tata pożyczył sąsiadom wiem zostało nam tylko radio. Moja ulubioną stacją jest Radio Maryja. Radiostację uwżam za sztananistyczna rozgłosnię. Moja jedyna przyjaciółką jest włochata Marry.Loofćam Michała Wiśniowieckiego. Czesto zamykam sie w toalecie ze strachu przed bÓgimenem. Jestem przeciwniczą sexu przedmałżenskiego oraz depilacji. Nie gole sie wcale. W przyszłosci chciałam zostać ogrodnikiem ale tata z wójkiem przejechali po mnie kosiarka i to strasznie odbiło to się na mojej psychice. Teraz nie mam jednego stutka. W czasie wolnym, kotrego nie posiadam kształce swoja wiedze. Moim hobby jest hodowla patyczkaów. Chłopaka nie mam bo rodzice uważaja, ze to nie katolickie posiadac chłopaka w takim wieku. Dlatego niech wszysycy chetni dadza sobie siana bo jestem nie do zdobycia. Uważam sie za skromna, miła dziewczyne z krzywym zgryzem Moja garderoba jest bardzo duża. Nie lubie majtek, ktore maja nazwe \"stringi\" tata mówi, że sa niewygodne oraz gdy je ubiore to pojde do piekła. bardzo lubie spodnice. Mam ich cała szafe, wszytkie sięgaja mi do kostek. Czasami ubieram sfetry lub jak kto woli pulowery po moim bracie. TO MOJE DZIEŁO!!!!!!!:D

bo to prezentacja na takiego epulsa...pewnej nielubianej osobie zrobilam :D:D:D

kopiuje teksty podszywaczy do worda, zadowalajac sie przy tym ogorasem, zakupionym w Biedronce, posapujac cicho niczym kopulujacy krolik, wyobrazajac sobie miekkiego jak wyprozniona kaszanka fallusa mojego buchaja, ktory probuje osiagnac szczytowanie przy pomocy starej skarpetki wuja Freda, wyciagnietej z kosza z brudna bielizna, nalozonej na przyrodzenie i mocno sciagnietej gumka recepturka ze sloja z konfitura buraczana, zrobiona przez babcie Leokadie, poruszajac swym przyrodzeniem w rytmie piosenki "la camisa negra" miedzy szczebelkami balkonu w socjalnym mieszkaniu stryja Adriana na przedmiesciach Omaszny Malej