Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Z pamiętnika pracownika PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są. WTOREK - Cały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł. ŚRODA - Przyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka. CZWARTEK - Dzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym. PIĄTEK - Nie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc. SOBOTA - Rano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie zamieszkam u Złotówy. NIEDZIELA - Bank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku. PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik. WTOREK - Nareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nową kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala. ŚRODA - Alarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ją zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy. CZWARTEK - Wypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć. PIĄTEK - Razem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony. SOBOTA - Delegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień. NIEDZIELA - Rano okazało się, że ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę. PONIEDZIAŁEK - Mamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po 3 godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa. WTOREK - Nowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot 10 złotowy. ŚRODA- Bromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę. CZWARTEK - Z okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca. PIĄTEK - Czyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o coś innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca? SOBOTA - Nareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój. NIEDZIELA - Rano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech. PONIEDZIAŁEK - Spóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty. WTOREK - Zostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać. ŚRODA - Zginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nową sukienkę. CZWARTEK - Pogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro. PIĄTEK - Siedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: powódkę! Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak. SOBOTA - Byliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii. NIEDZIELA - Jakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby. PONIEDZIAŁEK - Ciągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony. WTOREK- Jestem w pracy. Wszyscy już wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała. ŚRODA- Zainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają. CZWARTEK- Ząb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli. PIĄTEK - Dla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w... doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot - po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki. SOBOTA - Poszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego. NIEDZIELA - Pojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy więc do mieszkania Złotówy. Skończyło się jak zwykle: na śledzikach i wyborowej. PONIEDZIAŁEK - Bromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni. WTOREK - Dzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie mają już liści. Przecież to jeszcze nie jesień. ŚRODA - Po pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki. CZWARTEK - Nudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy. PIĄTEK - Ziutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie. SOBOTA - Dzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie jak by to się skończyło. NIEDZIELA - Nareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa nie był wcale do mnie podobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pamiętnika pracownika, cd. SOBOTA - Poszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego. NIEDZIELA - Pojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy więc do mieszkania Złotówy. Skończyło się jak zwykle: na śledzikach i wyborowej. PONIEDZIAŁEK - Bromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni. WTOREK - Dzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie mają już liści. Przecież to jeszcze nie jesień. ŚRODA - Po pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki. CZWARTEK - Nudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy. PIĄTEK - Ziutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie. SOBOTA - Dzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie jak by to się skończyło. NIEDZIELA - Nareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa nie był wcale do mnie podobny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoni klient do masarni: - Czy pierś z kurczaka pan ma? - Mam. - A czy łopatkę pan ma? - Mam. - A świński ryj pan ma? - Mam. - No to musi pan śmiesznie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach. Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi: - Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy! Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi: -Człowieku! Ktoś ci wyrwał język! Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi: -Człowieku!! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi! Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta: - Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił? Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to: -Człowieku! Nie pierdol! Pogotowie ? 11 września rano Saddam Husajn dzwoni do prezydenta Stanów Zjednoczonych: - Bardzo mi przykro z powodu tej tragedii. To były wspaniałe budynki. Chciałem zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego. Zdziwiony Bush pyta: - Jaka tragedia, jakie budynki? Husajn na to: - A która u was jest godzina? - Ósma rano - odpowiada Bush. A Husajn na to: - A to ja zadzwonię później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego: - Podrywamy dupcie? - Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy! ******************************************** Żona mówi do męża: - Ale Ty jesteś pierdoła... - Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma... - Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz. - Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdole, zająłbyś drugie miejsce! - Dlaczego drugie? - Bo taka jesteś pierdoła! ********************************************* Policja zorganizowała konkurs \"Bezpieczna jazda\". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią: - Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi: - Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy. Na to odzywa się jego żona: - Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu... Na to z tylnego siedzenia babcia: - Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy! Ktoś puka z bagażnika: - Czy to już Berlin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dzioewczynki, narazie jest dopiero po 5 , ale jeszcze nie ma , sa za to na nia objawy: bolą mnie cycuszki jak na @, boli mnie brzuszek jak na @, mam stan podgaraczkowy ( dzis tylko 37,1 ) jak na @, mdli mnie, ale m,nie zawsze mdli przezd @ i mam odruchy wymiotne, mam zawroty głowy - tak jak zawsze przed @, do tego duzo siuisia, zreszta tak jak zawsze- to norma, z nowowsci , a moze jzu z nerwow, od dzis mam takie dziwne uczucie w żołądku jakby fruwały mi motylki i i piersi tez sa jakies takie dzinw jakby juz mialy sie na nich pojawiac urzadzenie na mleko(hihu), przyjmuje ze to autosugestia jeśli do jutra nie przyjdzie @, to testuje, moj ukochany bedzie miał cudowny prezet na Dzień Ojca Manuelku do mnie dzis tylko zusmiechem bo na sama mysl ze mam wypic kawe mnie mdli- i to w sumie najbardziej mnie niepokoi bo uwielbiam dobra i w duzych ilosciach kawunie pozdrawiam milego dzionka, ale sie rozpisalal bede jesczze dzis zagladac bo ide dopiero na 13 do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikunia kochana powiedz mi kiedy i u ciebie pojawił sie śluz w trakcie ciazy, bo jesli u mnie to fasolka, to czemu nie ma sluzu jesczze, jest niby ale tak pyciu, pyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc chcąca trzymam kciuki;-) miłego dnia wszystkim mam dzis zakonczenie mojej klasy - nie przepadam za takimi imprezami - chciałabym zeby juz był wieczór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszka, ja tez mam dzis zakonczenie i tez nie libie takich imprez , do tego musze ubrac sie jak czlwoeik podpowiem nie sa to jeansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka;) chcąca bardzo to co opisujesz brzmi bardzo interesująco;) czyżby czyżby;) życzę aby tak właśnie było🌼. Bardzo wcześnie wstałaś, ja jeszcze spałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, ha ubrac sie jak czlowiek ja tez mam to samo Chcąca, ale póki co mam jeszcze dzinsy skocze potem do domu przebrac sie w sukienke a i jeszcze mam dzis rozmowe kwalifikacyjna a wlasciwie nie ja tylko moja stazystka - notabene dziewczyna jest starsza ode mnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Wiesz co chcaca , ja jakoś nie zauważyłam śluzu , właśnie tak bardzo malutko.Też mnie to martwiło , jak się okazało niepotrzebnie . Ale miałam dokładnie takie stany jak Ty. Częste siusianie , mdlenie na sama mysl o niektórych rzeczach , zawroty głowy . Chcąca zrób dzisiaj test błagam , trzymam kciukasy ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki kikunia, tez jestem bardzo ciekawa ale po 1 bardzo sie boje zeby znow beku nie było , a po 2 myslalam zeby jutro na Dzień Ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym okres powinnam dostac wczoraj wiec tak wiele jesczez sie nie przedłuza, tylko tom plakmnienie w sb tez daje mi do msylenia, z tym ze bylo po przytulankach, moze szyjka sie obtarla albo co , ja juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no!! Chcąca brzmi to coraz bardziej ciekawie i znacząco!!! Ależ nas trzymasz w niepewności!!! też chętnie już dziś bym się dowiedziała co i jak! Trzymam kciuki!!!! Aż do jutra będę zaciskać!!! Co do sluzu no to nie umiem ci powiedzieć, bo nie doświadczałam podobnych odczuć :D ale czytałam na innych forach, że objawy są różniaste. Np część kobiet uskarżała się na bolesność piersi, a część pisała, że nie bolały wcale! itp zmienne objawy. Zatestuj bo normalnie z niepokojem czekamy na wieści!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
🌻 jeszcze raz, bo nie wyszło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pafnucy kochany ja np. do 30 czerwca chodze do szkoly a potem od 25 to nie jest do konca tak z tymi wakacjami u nauczycieli, ale fakt dzieci juz w szkole nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pafnucy no to super! Podobno właśnie efekty brania wiesiołka pojawiają się po dwóch trzech cyklach stosowania. Tak więc śluz dla plemniczków jest no i jajka jak malowanie!! Czekamy na efekty za pare tygodni!!! No!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcąca ciężko jest doradzić. Najlepszy jest poranny mocz a pewnie do tej pory to już byłas w toalecie. Po drugie zdarza się i wcale nie tak wyjątkowo, że mimo negatywnych testów ciąża jest. To chyba zależy od organizmu. U niektórych test wykrywa bez względu na porę dnia już pierwszego dnia, a u niektórych dopiero tydzień a czasem dwa później. Cóż można ci doradzić? sama musisz zdecydować. Ja zaciskam kciukasy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lec chcąca, nie trzymaj siebie i nas w niepewności. Mnie nie bolały piersi , brzuch też tak pobolewał jak na @. Ale by było super. A co do plamienia , to moze się zagnieżdżało bejbunio. Ale jak coś jest nie tak to im wcześniej będziesz wiedziała ze jesteś w ciąży tym lepiej.Do apteki ! Marsz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×