Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

Marcy w Zywcu jestem tak srednio 1 x w miesiacu. Pracuje caly tydzien i jak wracam w piatek do domu to juz nie mam ochoty na zadne podroze :)) Ale chyba wybiore sie jeszcze przed swietami początkiem kwietnia, potem na swieta, a pod koniec miesiaca mam spotkanie jeszcze z rossa odnosnie wystroju sali :)) W kwietniu musze wziac tez dzien urlopu zeby jechcac przymierzyc sukienke do Bytomia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten bol holly mi sie z kolei nie chce jezdzic do krakowa na zajecia mam moralnika z tego powodu ale wstawanie o 5 to zdecydownie nie dla mnie zwlaszcza ze mam nie tylko prace ale jeszcze korki po niej wiec poza domem ok 14 godz potem sie juz nic nie chce tylko prysznic i spac ile godzin dziennie pracujesz? i czym sie dokladnie zajmujesz w tej reklamie o ile to nie tajmenica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze nie tajemnica :P Koordynuje prace działu handlowego, trzymam reke nad zamówieniami, kalkulacjami itp. Pracuje od 9-17 - na jedno dobrze, bo coś rano pośpie, na drugie przerąbane, bo potem nic już nie zrobie jak wracam o 17.30 h do domu. Ja tez mam dośc czesto zapytania o korki (kiedyś pomgalam przyjaciolom przy egz), tyle, ze nie z angielskiego, tylko matemetyki :)) - ale nie ma na to czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to i tak masz ok ja pracuje od 8-17 a potem korki od 17.30-19.30, 20 a nawet 21 3 razy w tyg o wyspaniu sie mozna pomarzyc ale cos za cos albo kasa albo spanie pokim moge to sobie cos dorobie jak mi sie znudzi to przestane a po jakim kierunku studiow jestes. bo mi sie cos kojarzy z poprzednich wpisow ze uj koczylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizyka z informatyką :)) jej masz 9 godzinny dzien pracy! Wspolczuje naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie 8 ale pracuje tez w przerwie na lunch (wtedy sa lekcje jezykowe w mojej firmie) i za to wybiram sobie godziny wolne jedyny plus taki ze w miesiacy mi z tych godzin jakies 2 dnie wolnego albo 2,5 wychodza i moge sabie oszczedzic urlop na podroz poslubna wiec nie narzekam a swoja droga zaltwienie wszystkie sa niemnozliwe bo urzedy sa czynne do 15, 15.30 wiec masz racje jestem pelna podziwu za ta fizyke holly nienawidzilam tego przedmiotu a informartyka tym bardzie - ja komputer umiem obslugiwac tylko w zakresie jaki jest niezbedny tzn to co wszyscy programowanie i te bajery to nie dla mnie no ale moze dlatego ze taki konczylas nietypowy kierunek latwiej bylo z praca fajnie mi sie tu gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze przyznac, ze jak mowie co niektorym jaki kierunek skonczylam, to są pod wrazeniem. Ale ja sie juz z tym oswoilam. Jestem z tego dumna, ale rzadko o tym myśle. Tak naprawde liczy sie praca (choć musze Ci przyznać, ze na rozmowach kwalifikacyjnych chyba studia pomogły :)) Wychodze za 10 min z pracy musze pedzic do banku i na jakies zakupy. Chyba bede prosic szefa, aby przez okres wakacji pracowac 8-16 (bede miala tez wiecej czasu na przygotowania do ślubu) To prawda, ze fajnie sie tu dyskutuje :)) Poza tym dowiedzialam sie wiele ciekawych rzeczy, ktore naprawde mi dużo ułatwiły :)) Nic powoli uciekam, moze poklikam coś jeszcze wieczorem jak bede miala sile :)) papa marcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jutra holly mi sie w domu nie bedzie chcialo wiec do zobaczenia rano byle do czwartku, w czwartek lece do angli na wesele, nietypowe, wiec opoweim wam wszystko jak wroce, moze sobie skopiujemy niektore pomysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcy- znajoma mojej koleżanki pracowała (może nadal pracuje, nie wiem, bo nie mam już kontaktu z ta kolezanka) w biurze poselskim, była bardzo zadowolona, także z warunkow finansowych, także może to będzie jakas szansa dla Ciebie  Co do szkoly, bo widziałam, ze i Ty opuszczasz zajecia ;) nie martw się- ja tez na ile mogę sobie pozwolic ;)- tez mam studia w innym miescie i to wstawanie to nie dla mnie  raz musiałam wstac o 4 rano, żeby zdążyć na egzamin! Porazka Teraz nie pojechałam, bo bylam chora, nastepny zjazd jade, ale już kolejny znow nie- mamy wesele przyjaciela P. w gorach  ciesze się na to, bo nigdy nie bylam na góralskim weselu Jeśli chodzi o mieszkanie wspolne- my nie mieszkamy, ale po tym co przeszliśmy razem (nie chce się tu w to zagłębiać i uzewnętrzniać) proza zycia nie jest mi straszna. Nie uznaje tez określeń w stylu- kupuje kota w worku- jak w ogole można miłość do tego przyrównać? My z moim P. znamy się dobrze. Ale prawda jest taka, ze żadna z nas (a może żadne, bo zaglada tu tez nasz rodzynek  ) nie ma recepty na szczescie, czy się dotarłyście czy nie, ludzie się zmieniaja, w zyciu czeka na nas mnóstwo rzeczy, o których dzis nie mamy pojecia i nie wiemy jak to będzie. Nie boje się naszego codziennego zycia- oboje jesteśmy aktywni, mamy duzo wspolnego ze soba, raczej nie damy się stłamsić codzienności, a przynajmniej mocno w to wierze  Acha, i mam już troche mniej roszczeniowa postawe niż kiedys- dzis bardziej martwie się czy to ja będę dla niego dobra niż czy on będzie mnie wkurzal porozrzucanymi skarpetkami :P (to akurat wiem, ze nie będzie ;) ) Agatka, pytałaś o watpliowsci- owszem, kiedys miałam jakies tam drobne, ale to chyba normalne  jak poznalam P. pierwsza powazna wielka miłość miałam za soba, ale dzis wiem, ze wlasciwa miłość to ta  Holly- ja jakos nie zaluje wolności  w zasadzie w moim mniemaniu ja jej nie strace, a wrecz przeciwnie- zyskam jej jeszcze wiecej, bo decyzje o tym, ze chce być z tym człowiekiem podjęłam już dawno, a np. wezmiemy jako małżeństwo już kredyt na domek czy mieszkanie- własnościowe  Acha, holly, ja tez jestem pod wrazeniem Twoich studiow  fizyke jeszcze jakos znosiłam, nie znosiłam chemii :P Milego popołudnia dziewczyny 🖐️ Zmykam, bo misiek wraca z pracy za chwile 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, nie ma to jak spacer z Narzeczoną, kiedy słońce przygrzewa :) My znamy się jakieś 2 lata, ale wcześniej były to raczej sporadyczne kontakty, często służbowe. Dopiero niecały rok temu zaczęliśmy się spotykać, coraz częściej i częściej, aż pewnego wieczoru zaiskrzyło na dobre :) I tak nas trzyma do dziś... Oby już na zawsze :) Może nie jest to zbyt długi staż, ale oboje jesteśmy, że tak powiem, po przejściach... Mamy za sobą różne związki, mniej lub bardziej przyjemne, krótsze i dłuższe... Doświadczenie sprawiło, że jesteśmy w stanie inaczej spojrzeć na siebie. Szybciej i łatwiej akceptujemy coś, co ewentualnie nie do końca nam się w sobie podoba... Bardziej doceniamy to co się dzieje między nami... Ja WIEM, że to jest moja druga (a właściwie pierwsza, bo ja jestem drugą) połowa i że jest to przeznaczenie :) Nie jestem łatwy we współżyciu, ale Moja Luba dzielnie to wszystko znosi, a skoro również twierdzi, że jestem Jej przeznaczony, to myślę, że nie jest ze mną aż tak strasznie ;) Napisałbym, że Ją kocham, ale to takie słabe słowo :) dla nas za słabe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co- ja juz pisalam, ale napisze jeszcze raz specjalnie dla ciebie- ja studiuję technologie chemiczną, specjalizacja chemia organiczna:) I teraz na pewno no to co pisze do kogoś, aby mnie jak najszybciej stąd wyrzucić:D A i to nie ja pytałam czy macie wątpliwości, ale to nic, możesz pisać do mnie, ja tam się nie obrażę;) my po drugich naukach. Znowu 25 minutek, a ksiądz podbił nam pieczątkę \"Ks mgr Paweł...\" fajnie ksiądz magister:) A wczoraj chyba tamten ksiądz osiągnął swój cel i wystraszył parę par tym \"do grobowej deski\", bo dzisiaj jakoś mniej ludzi było:) Pytanie- czy od kiedy zaczęliście planować ślub, częściej się kłócicie ze swoimi połówkami?? Ja zauważyłam, że dużo częściej. Ale co tam, wiosna idzie, ptaszki ćwierkają, może przestanie taki naburmuszony chodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co- a ty to jakis sentyment do znakow zapytania chyba masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdobry :) zapraszam na kawke! To ja też sie uzewnetrznię: ja skończyłam inżynierię środowiska - instalacje sanitarne ( kanalizacja, wodociągi, ogrzewanie, wentylacja, klimatyzacja itp) na początku jeździłam po budowach jako inzynier budowy i mini \" geodeta - mam na swoim koncie kilka inwestycji! :) a od września siedze na miejscu w biurze i robie wyceny - kosztorysy, brakuje mi rok stazu jeszcze i będe zdawać egzamin na uprawnienia budowlane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) ale się znowu rozpisaliście:P jak tak czytam te wasze skończone szkoły i dziwne zawody to mój licencjat z administracji i praca w biurze wygląda bardzo blado, ale jakoś przeżyję;) jej skarb -> jestem w szoku po tym co piszesz, jakieś to dziwne że jesteś taki idealny, ale patrze na to pozytywnie🌼 bo brakuje niekiedy takich mężczyzn agatko o ile się nie mylę, pisałaś coś że słuchasz tej piosenki z Kubusia Puchatka i tu moje pytanko czy masz może taką wersję do przesłania na email?? bo bardzo chciałbym ją mieć, jeśli mogła byś mi posłać, było by super:D no i z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ tiki tak, dołączam się z kawką ale się wczoraj tutaj działo :) właśnie skończyłam czytać. my jesteśmy ze sobą dwa lata, mieszkamy pół roku. to krótko w porównaniu do waszych staży ;) czy się kłócimy? chyba jak wszyscy, tym bardziej że oboje mamy silne charaktery i czasami żadne nie chce ustąpić. ale wydaje mi się, że ja się sporo zmieniłam (zmądrzałam?), już nie staram się tak uparcie trzymać swojej strony, tylko ustępuje. i jak porównam siebie z teraz i sprzed roku, to ... po prostu inaczej patrze na niektóre rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc agatka, rzeczywiscie nie Ty pytalas o watpliwosci, tylko marcy bodajze, moja pomylka co do chemii- nie znosilam jej, bo nie rozumialam i nauczycielke mialam straszna, pamietam jak w liceum w trzeciej klasie, w ktorej to chemia sie konczyla, zagrozone bylo 18 osob z mojej klasy :) ale nie lacze w zaden sposob mojej awersji do chemii z osobami, ktore ja lubia :) co do ksiedza mgr, to ksieza koncza studia przeciez, tylko Twoj mial potrzebe postawienia sobie mgr\'a przed nazwiskiem ;) acha, nie bardzo rozumiem stwierdzenie, ze mam sentyment do znakow zapytania tiki tak- no prosze, kolejny scisly umysl :) moj brat studiuje budownictwo, wiec Twoja tematyka jest mi bliska poniekad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wczoraj działo sie tu baaaaaaaaardzo dużo, ja nadrabiałam dzis od 7 zaległości! fajnie zaczynam prace, co? i wogóle ach, zeby mój szef zobaczył jak ja pracuje!!!! brrry wole nie myśleć! Co do zmian siebie to chyba każdy tak ma jesli wchodzi w zwiazek i chyba na tym to polega nie? bo w zyciu trzeba się zmieniać- ale tylko po to zeby być lepszym!, no a jeśli zmieniamy sie dla ukochanych osob to napewno jesteśmy lepsi:)prawda? Moje kochanie jest inne niz mój wymarzony za dziecinnych lat książe i rózni sie wielce o facetów którzy mnie \"krecili\" zanim go poznalam! Ale dopiero znajomośc z nim, w parspektywie związków moich przyjaciół i znajomych, uswiadomiła mi, ze to przeciez własnie on bije tych moich wymarzonych na glowe! W codziennym zyciu trzeba mi własnie takiego jak mó JACEK❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na tym poniekad polegała moja zmiana siebie - ze nauczyłam sie akceptowac tak innego człowieka i jeszcze go KOCHAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku i jednocześnie mówię \"Do zobaczenia (napisania) za 5 dni\" :) Jeszcze dopakuję kilka rzeczy do walizy i wybywam do Sverige. Katka, muszę Cię niestety rozczarować. Żadnym ideałem nie jestem :) choć to bardzo miłe co piszesz. Jak już wspomniałem, charakter mam wcale niełatwy, ale najważniejsze, że dopasowaliśmy się z Moją Lubą. Ona również, jak każdy, miewa lepsze i gorsze dni (najczęściej lepsze...), ale i tak nic bym w Niej nie zmienił, bo pokochałem Ją taką jaka jest. Zresztą co znaczy kilka malutkich wad przy setkach zalet... Tyle co nic :) Zresztą człowiek to taka dziwna istota, która czasem uczyni coś wbrew sobie. Wiem, że kocham Ją ponad wszystko, a bywa tak, że spotkamy się, mi coś odbije - strzelam \"focha\", a potem siedzę godzinami i pukam się w głowę, jak mogłem się tak głupio zachować :) Na szczęście Moja Luba ma na mnie sposoby i coraz rzadziej zdarza mi się zrobić z siebie przed Nią idiotę ;) Samo życie :) Już się domyślam, jaki stęskniony wrócę. Mimo, że to \"tylko\" 5 dni, to jednak ja zaczynam za Nią tęsknić bardzo szybko. Nieraz wychodzę od Niej z domu i już po drodze do siebie zaczynam tęsknić. Wyciagam telefon i dzwonię, żeby jeszcze Ją usłyszeć... Wyjazd może być całkiem fajny, ale co ja poradzę na to, że wolę myśleć o poniedziałku, kiedy to znów Ją zobaczę :) Nic nie poradzę i wcalę nie chcę nic radzić :) Trzymajcie się ciepło Forumowiczki :) (ja jak zwykle o Niej i o nas, zamiast o ślubie... musicie mi to wybaczyć i raczej się przyzwyczaić) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej skarb miłej podróży:) mam nadzieje ze po powrocie zaglądniesz znowu do nas;) miłe to jak o niej, o was piszesz, bardzo mi sie podoba, ciekawa jestem co napisał by mój Misiek jakby trafił na takie forum:P co do zmian osobowości to zgadzam sie z tym, że w końcu każdy z czasem się troszke zmienia... siebie, swoje poglądy, zachowanie i wogóle, w końcu nie stajemy się coraz młodsi:P tylko starsi i to z bagażem różnych doświadczeń, niekoniecznie zawsze pozytywnych na suwaczku u mnie i marcy dzisiaj równe 4 miesiące:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widze ze tu same ranne ptaszki ja dopiero przeczytalam co stworzylyscie i bardzo madzrze piszecie, trzeba przyznac czasami niestey praktyka jest trudniejsz niz teoria ale zdecydowanie sie zgadzam ze trzeba kogos pokochac takim jaki jest zeby ze saba byc szczesliwym niestety, ja jestem czasem straszna ergoistka, ale ciagle sie ucze i staram sie zeby bylo lepiej wiec moze jakos bedzie ja tez dzis ostatni dzien na formum, w angli raczej nie bede miec czasu do was zagladac ale obiecuje wszystko opisze jak wroce rodzynku - zazdroszcze sverige - bylam 2 razy, co prawda w pracy ale zawsze do ktorego miasta jedziesz? pewnie bedzie zimno, brrrr ja od poniedzialku bede slomiana wdowa hi hi hi bo moj luby zostaje dluzej (do czwartku) dobrze ze ktos skypa wymyslil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej Skarb - miłego wyjazdu:) pisz, pisz o swojej Lubej, to milusio poczytać jak facet patrzy na związek:) bardzo milusio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katka, dobrze ze napisalas bo ja ostanio suwaczka nie sprawdzalam. jak ten czas szybko leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo dziewczynki, widze ze praca wre bo wszyscy sie zwineli z forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :)) Widzę, ze ranne z Was ptaszki :-)) Jej Skarb - udanego pobytu i szybkiego powrotu, milo sie czyta jak piszesz o swojej wybrance :)) Marcy - kiedy wyjeżdzasz?? Kupisz sobie buciki, ktore tu pokazywalas?? Na moim suwaczku też ubywa czasu :-)) Jej dziewczyny + rodzynek :)) - jaki mialam sen!!!!!!!! Snilo mi sie wesele, a ja bylam totalnie pijana: nie pamiętam jak jechalam do ślubu, potem jak tanczylismy z miskiem walca, to sie wywrocilismy. W ogole wesele bylo w jakiejs remizie strazackiej...Cos okropnego! Ale to nie koniec... Okazalo sie ze mam na sobie jakąs czarną sukienke, a na dodatek przezroczysty gorset, ktory mi spadal do samego pasa!!!!! Jak sie obudzilam to odetchnęlam................. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może opowiemy sobie teraz która i kiedy planuje bobo:)? słodkie rozdarte maleństwo:) Bo my w sumie nie planujemy już zaraz po slubie, jak juz wspomniałam chce zrobic uprawnienia najpierw, o kasie nie wspomne bo tego chyba zawsze malo, kolejne przeciw to brak mieszkanka własnego, perspektywy na jego zakup tez nie najlepsze, mnie czeka od lipca tez spłata kredytu studenckiego i ................itp ale od czerwca przestajemy uważać\" i co ma byc to bedzie! Bo ja wiem, ze jesli tak nie postapimy to nigdy nie będzie odpowiedni moment, czy to sie wogóle zdarza w tych czasach, ze ktos wie, tak to juz? Nie chodzi mi o psychike, bo pod tym wzgladem byłabym gotowa, ale o strefe materialną. to smutne jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie nie planuje dzidzi, poprostu bym sie z tym wszystkim nie pozbierala :)) Przede wszystkim chce miec swoj dom :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
holly ja tez najpierw bym chciała dom i to śliczny maly biały domek poza miastem, to jest wogole moje najwieksze marzenie, zebysmy kiedys wybudowali sobie dom i to sami, wedlóg wlasnego projektu:) ale wiem, ze w moim przypadku to potrwa lata!! więc jesli bede czekac z dzieckiem, aż zbudujemy dom to nigdy nie zostane mamą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam gorąco czy macie jakiś fajny namiar na wypożyczalnie aut w okolicach wa-wy????? Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×