Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Fizz, tam jest możliwość uzyskania porad bezpłatnych. A skalkulowaliście sobie czy długi nie przerosną zysków? czy sprawa jest w ogóle warta zachodu? Tak Ci doradzam, a sama sobie nie umiałam pomóc, już kiedyś poniosłam ogromna stratę i nie poradziłam sobie, ktos nas strasznie oszukał. Adwokat też nic nie mógł, radził użyć środków bardzo nieprawnych. Cóż... byłabym bogata. I wcale nie wierzę, ze jest jakaś sprawiedliwość na świecie. Będę ciągle powtarzać, że Nadd jest wielka i nadzwyczajna!:) Podziwiam Cię i jestem Ci bardzo wdzięczna. Wiesz w niedzielę to już płakałam, to była już tylko kupka nieszczęścia i myślałam, że już koniec. A teraz uśmiechnięta kocica, i w ogóle nie ma już bolesnego grzbietu. Czy to był ból od jelit? Emmi miłego szycia i cierpliwości. I nie zgub igły! No bez maszyny to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Whiskuś---cieszę się, że z kotką już dobrze :-) Naduś---jesteś fantastyczna dziewczyna i jak widać wspaniały weterynarz ❤️ Fizziaku---przykro mi, że masz takie problemy. Może skorzystaj na razie z tych porad co Whiskuś podała. Ściskam Cię mocno!! Emmi---no to już Ci się w domku robi ładnie, domowo i milutko. Ja szyć nie umiem :-( A reszta gdzie się zapodziała????? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, Emmi :) Whisky nie problem z tym cholernym majatkiem po teściu. Ja to mam, nie powiem gdzie... Nowe przepisy alimentacyjne przewidują, że w razie niemożności ściągnięcia alimentów od dłużnika, przechodzą na najbliższą rodzinę , czytaj też brata. Nawet na drugą zonę, trzecią i nawet wtedy, gdy była intercyza.Tam jest jeszcze trójka dzieci do alimentacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny. Sorki,że nie pisałam ale jakoś nie miałam weny.Chyba dopadł mnie kompowstręt.:-( Whisky-cieszę się,że Twoja kotka już zdrowa.Wiedzialam,że Nadd coś zaradzi nawet nie widząc zwierzaczka:-) Fizz-przykro mi,że w Waszym życiu takie perturbacje i jeszcze niewiadomo jak to się skończyć.Whisky dobrze prawi:-Dmusicie znaleźć dobrego prawnika.Może kogoś znajdziesz na tych forach internetowych.Trzymam kciuki za powodzenie. Wiem,że nam to się dobrze mówi,że wszystko dobrze się ułoży i będzie dobrze.Fizz-uśmiechnij się-NAPRAWDĘ WSZYSTKO SIĘ UŁOŻY❤️ Monia-Ty beztalencie a ja to myślisz,żejestem jakąś wybitną specjalistką czy cóś?!:-D:-D:-DTy masz talent literacki,przeciesz wiesz jak uwielbiamy czytać Twoje posty.Nawet jak masz doły jak stodoły to piszesz jakoś tak lekko,zabawnie choc Tobie pewnie nie do śmiechu. A Malibu znowu wcieło:-(:-(:-( Anka mogłaby chociasz pomachać bo zaczynam się już poważnie martwić.Czy naprawdę rzadna nie ma jej nr.telefonu? Emmi,a możesz nam podesłać jakieś zdjęcia Twojej chacjendy? Ja muszę zagonić mojego M by Wam powysyłać trochę zdjęć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizziałku czy nie da się tego jakoś ominąć.Bo przecież dotąd płaciło chyba państwo a taki delikwent szedł do więzienia.Czy coś się zmieniło? Whiski dzięki za dobre słowa🌻.Najważniejsze ,żę kociczka zdrowa-to takie dobre uczucie jak się uda:) Faktycznie mogło ją boleć jeśli utknęło gdzieś po drodze a może być i coś innego.Jak dojdzie do siebie koniecznie odrobaczenie. A co to było? Witaj Moniałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizziałku czy nie da się tego jakoś ominąć.Bo przecież dotąd płaciło chyba państwo a taki delikwent szedł do więzienia.Czy coś się zmieniło? Whiski dzięki za dobre słowa🌻.Najważniejsze ,żę kociczka zdrowa-to takie dobre uczucie jak się uda:) Faktycznie mogło ją boleć jeśli utknęło gdzieś po drodze a może być i coś innego.Jak dojdzie do siebie koniecznie odrobaczenie. A co to było? Witaj Moniałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka :) Nadd nie wiem, czy wiesz, że system sądowniczy nie do końca jest wydolny, cokolwiek to znaczy w więzieniach nie ma miejsca cwaniacy, jeśli już mogliby sie dostać do więzienia, potrafią sobie poradzić, doradzają im też prawnicy, jak to zrobić, a skąd na to biorą kasę, jak nie maja na alimenty ???????????????????????????????????? mogą się ukrywać, jak to robi osoba o której piszę A czy widziałyście może w tv programy, gdzie bardzo biedni ludzie, starzy schorowani musieli płacić alimenty za swojego syna nieroba, na dzieci tegoż syna i to tez było zgodne z prawem. Ja widziałam kilka takich programów. Tak naprawdę wymyśliłam coś, też chyba nie do końca zgodne z prawem i przewracające moje życie do góry nogami i jeśli bylibyśmy do tego zmuszeni, będę się czuła co najmniej źle. Co najmniej. Sorry za poruszenie tematu. Nie powinnam. Wlaśnie Whisky, co zjadła kicia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizzialku wiesz dobrze,że Twoje problemy są częściowo naszymi problemami a co kilka głów... A czy nie da się z tym człowiekiem jakoś sensownie pogadać,przecież to najbliższa Wasza rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Nadd za zainteresowanie i dobrą radę. Wiem, że życzysz nam dobrze. Niestety, nie da się. 3 razy włamanie do nas... manipulowanie sądem, terminami spraw /długie historie/ przeciw nam. Przeszlismy przez 9 lat przez niego horror.To bardzo inteligentny człowiek, choć alkoholik, bez skrupułów nawet wobec własnych dzieci. Uważa, że MM to frajer i można z nim wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane:) jak dobrze, że jesteście. Fizz, powiedz mi czy problem już realnie istnieje(tzn. wiem, ze są te telefony i groźby, ale czy jakieś konkretne kroki wszczęte, bo chyba sąd by się uśmiał gdyby ta baba wystąpiła z takimi roszczeniami), chodzi mi o to czy problem nie jest tylko w głowie. Nie obraź się ale czasem(sama tak mam) sami się tak nakręcamy i tworzymy najczarniejsze scenariusze, przewidujemy najgorsze. A ze straszącymi tak przeważnie jest, że pokrzyczą i na tym koniec. Jeden link nie wchodzi, skopiuj i zlikwiduj w środku przerwę, bo może akurat w tym jest cos ciekawego. Nie zrażaj sie, że w niektórych odpowiadają studenci, jak sama powiedziałaś młodzi mają świeższe pomysły i są na bieżąco. Zapytaj i może coś wymyślą. Ale napisz to wszystko bardzo dokładnie, zwięźle ale jasno, bo my dalej nie wiemy zbyt dokładnie o co chodzi, mimo, że już kiedyś nam o tym wspominałaś. Nr telefonu koniecznie zmień, to chociaż ten problem odpadnie. Ciekawa jestem Twojego pomysłu, może mogłabyś napisać na maila. Czsem tak trzeba, widzisz nam też kiedyś adwokat doradzał takie rozwiązanie. Mnie bulwersowałao zawsze strasznie jak matka, która nigdy się nie zajmowała dzieckiem, prostytutka oddała dziecko do domu dziecka i na starość domagala się od niego alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Whisky, ja to wszystko znalazlam w aktach, łącznie z nowym prawem alimentacyjnym. Nie nakręcam się, jestem realistką i znam b.dobrze czlowieka, widzialam do czego był zdolny, nie tylko wobec nas, a np.wobec pierwszej żony... Teraz mu najbardziej zależy na podziale, bo jak nic nie ma, ani majątku, ani dochodów, jego długi wtedy przechodzą, oczywiście nie tak automatycznie, tylko muszą być kolejne sprawy zakladane przez byle żony, konkubinę . Jedna /druga /żona już jest zainteresowana. MM rozmawial z nią. Konkubina zrobi to na bank. Pierwsza żona coś ściaga z drugiej.../?????/Takie przechodzenie alimentów też w nowym prawie alimentacyjnym. Żona kolegi z fotosika, a moja koleżanka ze szkoły i kamienicy może coś doradzi. Jest, myślę uczciwym prawnikiem. Drugi kolega prawnik, kiedyś przyjaciel nieobecny.... Nawet doradzić nie może, a i MM by nie chciał, trochę kiedyś namotał, choć w dobrej wierze. Muszę czekać na MM, sama nie chcę podejmować z nią tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to napiszę o kotce. Wrażliwe proszone są o nieczytanie. Rano, o 4.00 - co mnie tknęło żeby wstać? - zauważyłam, że wyciera tyłkiem o podłogę. Synuś akurat wrócił z pracy, więc ja szybko z nią do ubikacji. Ona ma często takie problemy, ale cieszyłam się, że po kilku dniach wreszcie się załatwia. Musiałam jej powycinać część brudnych kłaków, a pupę pod kran i wtedy zobaczyłam, że coś jeszcze wystaje... tasiemka. Groza - tasiemiec???!! - najczarniejsze myśli, że cała rodzina zarażona, synuś chudy itd. jak to leczyć?! - w międzyczasie gorączkowo rozglądałam się za jakąś butelką bo cos mi dzwoniło, że to trzeba ciagnąć i owijać na butelce, pociągałam przez papier, ale takie jakieś elastyczne było, do Nadd dzwonić za rano, pusciłam na chwilę kotkę, a sama pobiegłam po rękawiczki gumowe. W tym czasie kotka skorzystała z kuwety, w środku cos długiego czarnego! A to guma długości kilkunastu cm - odpinane ramiączko od topu córki, ze sprzączką na końcu, chyba plastikową. Jak ona to połknęła??? Przecież nic innego nie potrafi jeść poza swoimi chrupkami, żadne jedzenie jej nie interesuje, spokojnie może leżeć szynka! I kiedy? Wygląda mi na to, że dawno i stad były te kłopoty z kuwetą i grzbietem. Nadd od razu podejrzewała brzuch i zalecala RTG i przeczyszczenie. Uratowała ją ta oliwa, siemię też pewnie trochę pomogło. Ufff! Chyba jestem złą panią:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz niezależnie od tego zadaj pytanie tam, przecież anonimowo, może jakiś dobry pomysł się znajdzie. I to więcej głów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś złą panią, a z boku, przepraszam, to nawet śmieszne choć Tobie nie do śmiechu było. Mój pierwszy jamnik połknął kiedyś wielki kawał gumy. Myśleliśmy, że będzie po nim, ale \"oddał\" po jakichś środkach. A żeby było trochę weselej mój pudel /pierwszy wlasny pies/zjadał watę i potem na spacerach, jak się załatwiał, ciągnął się za nim pięknie upleciony sznureczek, ja rozglądałam się w prawo, lewo i nadeptywałam, żeby wyszło :D I była stale powtórka z rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szlak mnie trafi.Tyle napisalam i mi wcieło.I jeszcze teraz zawału bym dostala przez listonosza.W domu cisza,dzieciaki w szkole tylko TV gra a ty chałas przy drzwiach.W drzwiach mam taką dziurę do wrzucania listów.Jest zabezpieczonametalowymi klapkami,które przy poruszeniu hałasują.No i jak tu nie paść ze strachu:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jeszcze CHałas:-D:-D:-D Ja to chyba hałas mam w głowie. To co mi zjadło napiszę popołudniu. To Wam paaaaaa:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whiskuś---:D mój osioł kiedyś zeżarł nici...zwykłe krawiecki nici... Ani to złapać ani przydepnąc - ciągnęło się za nim na spacerkach :O Co gorsza za tą nicią ciągnęło się \"coś\" :O Matko...co ja się z nim miałam....W dodatku jemu akurat humor dopisywał, nici miał dosłownie w odwłoku i gonić za nim musiałam - co przeżyłam to moje :D Na tasiemca to nie wyglądało ale na dzień dzisiejszy na pewno śmiesznie - wtedy mi do śmiechu nie bylo. Szkoda, że wtedy o tej oliwie nie wiedziałam - może by to łatwiej poszło ;-) Fizziaku---prawo jest powalone!!!! Coś wiem, w rodzinie MM też mamy pewne perturbacje finansowo - spadkowe :O Ktoś miał coś gdzieś przez 40 lat a dzisiaj życzy sobie \"majątku\" :O Chata się rozwali w końcu bo nikt nie zamierza dokładać do nie swojego (my z MM daliśmy na nowe centralne dla teściowej - szkoda kobity ale więcej złotówki w tą chatę nie zamierzam wkładać...A już miało być załatwione na nas - sądownie ale....komuś odbiło :O) U mnie w rodzinie też głupie sytuacje - tylko u mnie wszystko w białych rękawiczkach jest załatwiane. Kultura taka!!! :D :O Mój ojciec - ciapa, jego brat - po stracie jedynego syna ma wszystko gdzieś a to co należało do naszej rodziny biorą dziś w sumie obcy....Eeeehhh.... Niby płacić nic nikomu nie muszę ale to co kiedyś mój dziadek zaoszczędził idzie w siną dal.... Może my naprawdę spisujmy nasze rodzinne historie??? Mało mam kłopotów - ząb mnie boli :O A tu opieka dentystyczna - pożal się Boże......a koszty!!!! Swgo nie znacie, cudzie chwalicie!!!! Zachciało mi się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka---MM czasami przez tą dziurą na listy łapę wkłada i mnie straszy :D Czy oni nie mogą mieć normalnych skrzynek na listy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przylatuj Monia. Do dentysty. A tego, że boli, współczuję. ❤️ Whisky, mam nadzieję, że się nie pogniewałaś, że jak trochę /trochę/ żartobliwie. Chciałam jakoś rozładować sytuację. Wiem, że to wszystko, a przede wszystkim choroba kici była dla Was straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizziaku---jak przylecę to....nie odlecę :D A wiecie...mój dziadek kupił kiedyś działkę w Wawce....akurat w tym miejscu (no...na kawałku tej działki bo to inaczej było przed wojną) dzisiaj....Sejm stoi. :D :D I z kim tu się kłócić??? Działka kupiona przez moją babcię - też przed wojną, podatek płaci mój ojciec - bo to wróciło jako mienie czy jak tam....ta działka jest zalesiona - podatek za działkę budowlaną się płaci a jednego drzewa wyciąć nie można - zielone płuca Wawki (Radość - taka dzielnica). A w rodzinie mojej mamy - dziadek mój miał młyn :D, posiadłośc a dzisiaj jakiś urząd miejski na tym miejscu jest. Ja mam fatalną rodzinkę ;-) I jak ja mam być normalna po takich przodkach??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide zaraz po Małego - pewnie znów dowiem si ę czegoś wesołego ;-) Potomek godny swoich przodków - ma swoje zdanie i za diabła nie popuści :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja myślałam, że nikt nie przebije mojej kotki.:D Nawet bałam się napisać, że nakrzyczycie na mnie.;) No co Ty Fizz, jak miałabym się obrazić. :) Wiesz jak mi spadł kamień z serca po tym wszystkim? Ale żebyś widziała tę moją panikę na myśl o tasiemcu? Monia to jesteś bogatsza ode mnie:) Sejm, hmmm Ty wiesz ile to jest warte?!!! Może wystąp o zwrot, w końcu oni powinni przestrzegać prawa. Na mojej działce powstało osiedle, ktoś się nieźle obłowił. Też tak sobie pomyślałam, ze to już takie fatum w naszej rodzinie, tylko straty, ehhh a nic samo nie wpadnie. A wiesz Monia, że mamy podobną sytuację, ktoś mieszka w domu, który przypada całej rodzinie i ciągle słyszymy tylko narzekania, jakie to koszty ponosi(a połowę domu wynajmuje). Foletka, a nie leci Wam zimno przez ten otwór? Foletka pisz nawet jak masz doły, bo Ty życie wnosisz. Aha, wyskoczyłam do sklepu i dlatego się nie odzywałam, zimno i ciemno, brr. Spałam dziś ze dwie godziny. Pomalowałam jedną ścianę w pokoju, bo nie mogłam patrzeć jaka wyskrobana przez krzesło kompowe. Pewnie zaraz wróci do normy. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, mój pierwszy pudelek miał tasiemca...wrrrrrrr Na posłaniu zostawało coś jakby ziarenka ryżu. Nadd popraw mnie, jak pomieszałam, ale to było prawie 30 lat temu. Zostało szybko wyleczony, a mnie nic się nie stało. Wtedy psi tasiemiec był niebezpieczny dla ludzi. Teraz pewnie lepsze leki. A w ogóle jestem, jak kopnięta. A na Święta może chrzciny, zupełnie nie mam głowy. Poza tym, jak dla mnie za szybko po śmierci. To przecież radosna uroczystość. Whisky, chyba Ty byłaś na chrzcinach /????/ Co się daje w prezencie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka, a jedna dziedziczka nazywa się \"von de Bida Piszczy\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Ale ja znów zmęczona jestem... sprzątałam łącznie z małym przestawianiem mebli :O ale czy ja wiem, czy teraz jest dobrze? Wielki salon zrobił się jeszcze luźniejszy... kurcze, jestem tak przywyczajona do blokowych klitek, że mebelki są pod scianami, że teraz ni jak nie umiem ustawić mebli na środku salonu :O No dla mnie środek musi byc pusty i co tu poczać? pozdrawiam :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi mnie to się marzy kanapa tyłem, wiesz tak w połowie pokoju, tworząc osobną część wypoczynkową. Ale ja nie mam jak postawić, gdyby nie wyspa to akurat byłoby miejsce. Ale i tak wolę wyspę. Drugi pokój jest prawie kwadratowy więc tym bardziej nie ma jak. Narobiłaś mi smaka tymi zasłonkami. Jaki to materiał za 3 złote? Jakaś bawełna? Potrzebuję sporo materialu i to już sie robi suma. Tym wydatkom nie ma końca. Chciałam uniknąć zasłon, ale muszę te okna zasłonić. Fizz, ja nie wiem czy tasiemce mogą być czarne? Chyba dziś nastąpi to niezwykłe wydarzenie i wcześniej pójdę spać. Ale przespałam się pół godzinki i nie wiem co będzie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, na chrzcinach ludzie dawali tradycyjnie jakieś złoto, ale to raczej chrześni, jakieś świętości, ja kupiłam dla dziecka na już, taką zabawkę edukacyjną, firmową. Ale nie jakąś zbyt ambitną, tylko oprócz tych elementów do wkładania w różne otworki, był też duży młotek jakieś śruby, bo to chłopak. I nawet od razu się zainteresował i bawił. Starszemu kupiłam jakąś grę i bańki mydlane, które zrobiły furorę. wszyscy się bawili. :) Ty pewnie coś pamiątkowego namalujesz? na pewno tego się spodziewają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się też marzy kanapa po środku, póki co mam po skosie i takie zasłonki po 3 zety. Emmi, skąd takie cuda po 3 zł ? Whisky, też myślałam o czymś trwalym, bo ja już teraz jak prawdziwa babcia, jak tej najprawdziwszej nie ma, przynajmniej jednej :( Ale nie ze zlota. Tam nie lubią złota. Nie wiem, muszę coś wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×