Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Gość po przyjacielsku
pozdrawiam nieśmiałych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiuszka.
czyli jednak ktoś jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Tylko, że dziś mam jeden z gorszych dni. Po prostu na NIC nie mam ochoty, wszystko mnie dobija. W dodatku lekkie przeziębienie dopadło i pół dnia przeleżałam. I poza tym nic ciekawego..nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee a ja doszlam do wniosku ,ze jestem skonczoną dziecinną idiotką...taką z siebie robie..... 😭 dzis,gdy obiekt mego zainteresowania se przechodzil kolo mnie to,omal nie rozlalam ,na siebie kubka z gorącą herbatą i przy tym mialam durn ą mine...zawsze gdy ta osoba jest w poblizu albo przybieram glupawą mimike,albo spuszczam wzrok jakbym sie czegos bala.... coz a to,ze sie na mnie gapi albo se uroilam albo dlatego,ze sprawiam wrazenie osoby niesmialej tajemniczej i wrecz bardzooo wynioslej plus zadbany wygląd....a tak sie ludzilam,ze wreszcie sie komus mocno spodobalam...:O 😭 choc kto wie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upppp..a tak poza tym mam szanse na impreze w piątek(a nie wszyscy są zaproszeni :classic_cool:) choc nie pojde...w mieskzaniu dosc malym bedzie 31 osob w tym troche zupelnie obcych...po drugie alkohol...wogole nie pije go,wiec nie wiem jak zareaguje na jednego browara,a co dopiero na 2 lub 3:O no i sprawa dragow...tzn.marychy... bedzie hurtowo...a niestety u mnie opary jednego jointa wypalonego przez innych powodują pewne wyzybycie sie czesciowo zahamowan...wiem, to z autopsji choc nigd do niczego ie doszlo ,ale wiem,ze powoli trace kontrole nad sobą...a co dopiero..:O do tego dolaczą sie sasiedzi co mają faze na amfie itd...... oczyciwiscie są osoby co liubią wzywac psy aby zrobily nalot na bibę wiec...... w kazdym razie nie ide ze wzgledu an wlasne bezpieczenstwo...a nie mam dobrych przeczuc...pojde innym razem jak bedzie kameralny melanz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ustereczko-błagam, odpisz... Jestem ostatnio na zakręcie. Ost. rok przyniósł wiele zmian, poznałam trochę ludzi, życie zmieniło się na lepsze. Ale, teraz znów powracam do poprzedniego stanu. Trudno to opisać, ale nic się nie układa, jestem w trudnej sytuacji-\"między młotem a kowadłem\", nie wiem co robić. Po prostu zupełnie nie wiem. Co nie zrobię - i tak będzie źle. Z nieśmiałością cięgle walczę. Czasem po prostu muszę o niej zapomnieć...za to nerwica cały czas, bardziej nasilona niż kiedyś. Dziwnie się układa, naprawdę. Mimo moich starań. ludzie i tak odchodzą..okazuje się, że tak naprawdę chyba nie znaczę zbyt wiele dla nich. To smutne..bardzo chciałabym byc samowystarczalna i w ogóle nie przejmować się innymi-tym, co myślą, co mówią. Ale to takie trudne :(. Kolejny dzień zakończył się niczym. Próbuję pomagac ludziom, ale oni odrzucają moje dobre chęci. Nie wiem, albo ze mną coś nie tak albo złych przyjaciół wybieram.. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiali-do góry głowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonnoka , wiesz też to pzrechodziłam: starałam sie pomagać ludziom , a oni albo tę pomoc odrzucali albo bywało jeszcze gorzej , kiedy ja byłam w potrzebie - nikt mi nie pomógł. Ludzie już tacy są , teraz wiem jedno - pomagam ale tylko tym najblizszym - na któych mogę liczyć . Robię tak bo odrzucenie naprawdę boli , taki mechanizm żeby sie uchronić przed skrzywdzeniem - narazie działa!!!! Zielonooka to straszne co poiwem ale musisz się UODPORNIĆ. Pozdrawiam cię cieplutko. Rzeczko to pzrykre co piszesz , jak takie dwie fajne osóbki jak ty i Zapomniany mozecie być razem nieszczęścliwi. Może jeszcze wszystko się zmieni , postarajcie się - dla Wojtusia. Pozdrawiam wszystkich nieśmiałych serdecznie , zajrzyjcie czasem. Ustereczko a ty gdzie znowu się podziewasz a pan Włodek gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staramy się...jest trochę lepiej...ale zaczynam myśleć, że naprawdę do siebie nie pasujemy, w końcu bez przyczyny nie było tylu rozstań i nie wiem czy kolejne utrzymywanie \"przy życiu\" tego związku wręcz nie zaszkodzi Wojtusiowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa_z_mlekiem Szalenie nieśmiała jestem, choć staram się nie być taka, choć nawet w kontaktach z ukochanym ta nieśmiałosć mi przeszkadza --- moja droga, to że z kimś jesteś już świadczy o tym, że nie jest tak źle :) na pewno nieśmiałość zawsze w pewnym stopniu przeszkadza, ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Najtrudniejsze są początki, potem człowiek stopniowo się przełamuje. Nie twierdzę, że nieśmiałość minie, ale wg mnie będzie lepiej :). Jeśli on też jest nieśmiały - na pewno jest Ci wtedy łatwiej ;), gorzej jak jest zupełnym przeciwieństwem-tak mi się zdaje. Pozdrawiam Cię serdecznie! Sarenko! No tak, niby to prawda co napisałaś. Jednak póki co staram się pomagać każdemu;), kto o to poprosi albo oferować swoją pomoc, kiedy tylko mogę. Pomaganie ludziom jest całkiem miłe i lubię sprawiać innym przyjemność :). Wiem, że pomocą, prezentami i staraniami nie kupię niczyjej przyjaźni ani miłości, ale sam uśmiech na czyjejś twarzy jest dla mnie nagrodą. Może z czasem zmienię moje podejście do tego wszystkiego, kto wie. Ustereczko! I znów zamilkłaś. A tak mi brakuje Twojej obecności...Wracaj, proszę, kiedy tylko możesz i uśmiechnij się tak ładnie jak dawniej :). Macham do wszystkich łapą i życzę całkiem udanego dnia :). 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student82
Tak, jestem nieśmiały. Witam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimoWszystkoPodnosze
Witam nieśmiały. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja też jestem nieśmiała. Zawsze zazdrościłam ludziom pewnym siebie i swojej wartości. Ale walczę z tym-chociaż najgorzej jest gdy mam do czynienia z człowikiem chłodnym, despotycznym, wrogo do mnie nastawionym-wtedy nieśmiałość mnie paralizuje. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd
Przebywam prawie wylacznie z chlopakami i...wstydze sie, gdy stoja blisko mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a witam:) ostatnio zrobilam niemaly postep... bylam sama na koncercie Comy i nawet se poszalalam...a najlepsze bylo to,ze mialam odwage tak na 30 min koncertu dopchac sie do kolesia,ktorego znam z mej szkoly z widzenia...nie powiem calkiem fajny, raz przylapalam go an przerwie na zerkaniu na mnie;P i se pogowalam obok niego potem stalam w szatni obok;P :D zresztą na poczatku koncertu tez stalam prawie,ze obok tej osoby :D taka dziwna smialosc mnie ogarnela.ze robilam to co mi podswiadomy glos mowil.... :classic_cool: potem go raz w szkole widzialam, akurat szlam w niemalze identycznym ubiorze co na wspomnianym koncercie z ta rożnicą,że mialam t-shirt z owym zespolem :D ech mi to czasem odbija;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrywam życie przez
tą moją nieśmiałość. Zamiast zrobić coś sensownego siedzę po nocy przed netem :( A nie zrobie nic bo się wstydzę, przeważnie. Czemu muszę być taki beznadziejny. Normalnym ludzią starcza czasu na wszystko: naukę, pracę, życie towarzyskie i związki. A ja??? Nawet nie wyobrażam sobie, że mógłbym osiągnąć coś w tych dziedzinach.... Do czego ja w życiu dojdę??? Do czego już doszedłem??? nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuio
Przez moją nieśmiałość marnuję życie przed komputerem, bo boję się wyjść do ludzi. Gdybym była normalna, pewnie byłabym teraz na imprezie, z przyjaciółmi, dobrze się bawiła, poznawała nowych ludzi. To jest wegetacja, nie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej Furiously and Deadly
wcześniej wogóle nie chodziłaś na koncerty, czy wyłącznie ze znajomymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igalla1
jestem osoba wyksztalcona , duzo czytam , a mimo to kiedy przyjdzie co do czego nie potrafie sie wypowiedziec . Kiedy jestem sama mam 1000 mysli na sekunde , moglam bym prowadzic monolog w nieskonczonosc a kiedy wsrod ludzi czy na randce nastepuje glucha cisza , nienawidze tak , a tak sie dzieje :( Przez to np nie moge sobie znalezc faceta i oglnie znajomych. Czy jest na to jakis sposob , bo dluzej tak nie pociagne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilam,ale z kuzynką czy cos...zresztą ten koles mnie nie interesuje,to byl przejsciowy epizod tak dla zabawy....... co do niesmialosci to zauwazylam,ze nie traktują mnie na powaznie,nawet gdy staję sie pewna siebie,nie liczą sie z mym zdaniem choc czasem jest sluszne,zas z opinią osob przebojowych,jakiekolwiek bzdury by pieprzyli to owszem.......traktują mnie z przymruzeniem oka,bo mam poczucie humor,takie sarkastyczne, czesto jakies sytuacje ripostuję w cięty i wnikliwy sposob ale co z tego.......jestem takim nieprzydatnym smieszkiem nic wiecej, i na nic wiecej wedle ich opinii nie zasluguję chocby nie wiem co:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×