Gość Do lenusi__ Napisano Maj 28, 2010 Lenusia czytam tak ciebie dziewczyno i prosze cie nie kompromituj sie!!! nie dyskutuj juz z nikim bo robisz z siebie posmiewisko. Twoja gadka to jakis belkot zarozumialej kwoki az przykro czytac. Jestes niby wyksztalcona a walisz takie bledy ze az w oczy kole.Ja wiem ze to nie konkurs ortograficzny ale na milosc boska zlituj sie. Chcesz cos napisac uzyj slownika ksiezniczko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość może się mylę? Napisano Maj 31, 2010 do nianiBasi,niestety muszę wlączyć się do rozmowy , bo ktoś tu przesadza.Lepiej rzeczywiście wyjedź z Polski, bo ten kraj zejdzie na psy, jeśli takie osoby jak Ty, kończą resocjalizację.Jestes mlodą osobą a tyle jadu i zlości w Tobie.Po tym jak oceniasz ludzi i wnioskujesz ,żal mi twoich podopiecznych.Wyjedź.Kiedy skończysz studia i pójdziesz do prawdziwej pracy , wtedy poznasz jakie jest życie. I będziesz mogla być tak hojna jak piszesz.Należysz do pokolenia ,które wierzy że świat jest dla nich , a tylko NIEWIELKI wysiłek sprawi, że bedziesz mieć wszystko lub wiele.Przez to na innych patrzysz z góry i uważasz za nieudacznikow. Niestety tak prosto nie jest, a życie z czasem Cię ostudzi. Zobaczysz, a jak chcesz się jeszcze oklamywać, to szybko wyjeżdzaj, bo tuż po studiach stwierdzisz ,że bardziej oplacalo Ci sie być opiekunką niż pracować jak inni.Niestety pełno teraz ludzi których światopogląd legnie w gruzach po zetknięciu z prawdziwym życiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Może się mylę? Napisano Maj 31, 2010 a i jeszce do niań.kiedy widzę jakie stawki wypisujecie , boli mnie glowa.Bardzo się cenicie. Wplywacie na sumienia rodziców, wiedząc że pragną dla swoich dzieci jak najlepiej, chcecie coraz więcej i prawie grozicie , że jeśli sie nie zgodzą, obniżycie jakość swoich usług, a to się odbije na dzieciach.Oczywiście nie piszecie i nie mówicie tak, ale myślicie.Bycie opiekunką to nie zawód jak każdy inny. A skoro tak sądzicie to zarejestrujcie swoją dzialalność, oplacajcie skladki zus, plaćcie podatek, zamontujcie kamery w miejscu swojej pracy( przeciez w każdej pracy jest ktoś kto dogląda pracownikow),bo przecież pracujecie tak w 100% poświęcając się dziecku i nie macie sobie nic do zarzucenia( czyli jak w typowej pracy nie czytacie gazet, książek,nie oglądacie TV,nie dzwonicie do znajomych,nie spotykacie się z nimi,nie śpicie,nie zalatwiacie na spacerze swoich spraw), więc powinniście się na to zgodzić. Patrzycie w portfele rodzicow , tak oni mogą patrzeć wam na ręce.Zwróćcie też uwagę ile zarabiają normalni ludzie , a nie nakręcajcie się.Będąc nianią można raczej dorobić a nie zarobić.Wy szukacie kury znoszącej złote jajo, ale uwierzcie mało ludzi zarabia lyle co wymarzy.A ze stawek jakie podajecie wynika ze bycie nianią to ogromny wysilek , poświęcenie i trud dla Was. Zatem znajdzcie prace która wymaga mniejszego zaangażowania. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lenusia Napisano Maj 31, 2010 Kobieto sama uzyj slownika! nie wypominaj innym skoro robisz to samo.... może się myle- BRAVO za Twoją wypowiedz! tutaj wymagania finansowe niań to nic..wejdz sobie na forum portalu www.niania.pl tam nianki pospadaly z ksieżyca, i stawka np. w Warszawie zaczyna sie od 15zl wiele z nich bierze nawet 20-25zl/h. One nazywaja sie "nianiami profesjonalnymi" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niania678654367 Napisano Czerwiec 1, 2010 doloze swoje dwa grosze, poczytalam troche forum i w kazdej czescie polski stawki sa inne, w warszawie rzeczywiscie nianki chca 10- 15zl za h ale nie mowicie mi ze sa wymagajace bo to rynek wymusza taka kase...przyjelo sie i nikt nizej zejsc nie chce a nie oszukujmy sie ze ludzie majacy nianie sa na tyle zamozni ze stac ich na te 10zl. wszystko kwestia dogadania, nie stawiajmy nian w jednym rzedzie. do lenusi widze ze nie jestem pierwsza ale Twoje wypowiedzi sa mega zalosne, "moze sie mysle?" a Ty co taka madrala chce dziewczyna wyjechac niech jedzie a to ze uwaza polakow za nieudacznikow to jej sprawa, powiem Wam ze sama mieszkam za granica i niezle sie ustawilam, stac mnie na wiele, zero stresu a Wy co w tej polsce macie hmm? zero. to co tu pisza nianie i matki to jedna a sprawa wyglada tak ze jakos sie dogaduja i jest dluga wspolpraca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość antypanty Napisano Czerwiec 2, 2010 "...bo przecież pracujecie tak w 100% poświęcając się dziecku i nie macie sobie nic do zarzucenia( czyli jak w typowej pracy nie czytacie gazet, książek,nie oglądacie TV,nie dzwonicie do znajomych,nie spotykacie się z nimi,nie śpicie,nie zalatwiacie na spacerze swoich spraw)....:D:D:D Polecam wycieczke po naszych urzedach :D bo chyba nigdy nie bylas, tam cie olsni, zobaczysz jak praca wrze w takiej typowej pracy... az lakier do paznokci tryska po scianach:D szczegolnie polecam ZUS albo skarbowkeD:D: Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zatrudnie nianie Napisano Czerwiec 3, 2010 mniejsze miasto wojewódzkie(kielce), u nas srednio za godzine 6zł, ja dam 15, ale w domu są zamontowane sa kamery, niania MUSI cały czas zajmowac się dzieckiem, uczyć je piosenek,wierszyków, edukować przyztosowujac do samodzuelnego zycia, bawic się z nim, wiec najlepiej jakby miala odpiwednie wykształcenie pedagogiczne poiza tym ma byc ciepła, troskliwa i dobra. Do tego niania nie moze przez całe 8h czytac gazet, ksiazek, ogladac tv,słuchac radia, rozmawiać w prywatnych sprawach przez telefon, no chyba ze w razie koniecznosci. Niania ma cały czas byc obecna przy dziecku, nawet kiedys spi ma je obserowac i pilnowac by sie nic nie stało. Mysle ze bez problemu znajde duuzo chetnych, bo przeciez to sa podstawowe obowiązki opiekunki, nic specjalnego. prosze o kontakt mailowy elwira.s@wp.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zatrudnie nianie Napisano Czerwiec 3, 2010 a dziecko ma obecnie rok i 3 miesiace Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monika1974 Napisano Czerwiec 11, 2010 DO MAMO DORIANKA :) TO TY CHYBA JESTEŚ TROCHĘ ŚMIESZNA :) JESTEM NIANIa OD DWÓCH LAT DZIEWCZYNKI I PŁACĄ MI ZA TO 1200 ZŁ A MOJA SIOSTRA DZIECI NIAŃCZY OD LAT 10 MA STAWKĘ GODZ. 10 ZŁ:) BARDZO MNIE ŚMIESZY TWÓJ WPIS TYPU 600 ZŁ BO CIEKAWE CZY TY BYŚ SIĘ UŻERAŁA Z CUDZYM DZIECKIEM ZA JAŁMUŻNĘ ? WEŻ SIE ZA STANÓW CO PISZESZ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fragile22 0 Napisano Czerwiec 11, 2010 w czasie studiów jako niańka zarabiałam 10 zł/h jako au-pair 100f/tydz ale mogłam zwiedzac, miałam zapewnione miejsce zamieszkania, jedzenie itd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fragile22 0 Napisano Czerwiec 11, 2010 Do: A może się mylę? >Praca niani jest po to, by dorobic a nie zarobic. OK, ale dla mnie zarabianie 3 zł/godzinie (w Warszawie, może w innym regionie rzeczywistość jest inna) w ogóle nie wchodzi w grę. Ja swoją pracę, jako niania - studentka, zawsze wykonywałam dobrze, nie czytałam gazet i nie malowałam paznokci. Bardzo lubię dzieci, spędzanie czasu z nimi jest ciekawsze niż takie zajęcia:) A co do monitoringu - czynnik obojętny, gdyby był, wcale nie poczułabym się w tej pracy gorzej. Dla mnie stawka 10 zł/h to właśnie dorobienie a nie główny zarobek. Wyobraź sobie, że czasami przychodziłam do dziecka 2 razy w tygodniu. po 4 godziny. 80 zł. Co daje 450 zł. Uważasz, że jest to superzarobek, za który utrzymałabym się w Warszawie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ogolne refleksje Napisano Czerwiec 12, 2010 Jest jednak ogromna roznica miedzy placami pomocy domowych / nian w warszawie a innych miastach, nawet niemalych. Od rodziny w bydgoszczy tez slysze, ze niania to 600 zl, a jakies sprzatanie to moze z 5zl/h ... ... a w warszawie ... sama jestem w szoku, bo od niedawna tu jestem ... ale poorientowalam sie na rynku i chcial nie chcial : - niani za pelen etat place 2200 zl / m-c - baby sitter 15 zl /h - pani do sprzatania ... i tu jest najwieksze zaskoczenie, bo sie wykwalifikowane damy ostatnio mocno cenia ... mialam jedna za 12 zl/h ale dlugo nie zostala i przegladam teraz ogloszenia i widze ze wiele prosi o 20-25zl / h (!!!!!) ... chyba sie z ksiezyca urwaly bo to przeciez by im wyszlo 4000 / m-c, to niejeden inzynier nawet i w stolicy tyle nie zarabia ... ale musze zaproponowac co najmniej 15zl/h bo mi zadna nie przyjdzie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 13, 2010 >i przegladam teraz ogloszenia i widze ze wiele prosi o 20-25zl / h (!!!!!) ... chyba sie z ksiezyca urwaly bo to przeciez by im wyszlo 4000 / m-c a jak Ci wyszło te 4000zł? o.O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZielonaWyspa 1 Napisano Czerwiec 13, 2010 na godzine mam 10 e za dziecko a jesli dorabiam na sprzataniu to 15 e za godzine ale to u irlandzkiej rodziny u polskiej za opieke 4-5 e za sprzatanie 4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamilla23 0 Napisano Czerwiec 13, 2010 Ale czemu niektore osoby uwazaja ze praca niani to praca dorywcza i mozna placic psie pieniadze jestem ciekawa czy byscie tak mowili jakby wasz pracodawca mial takie samo podejscie do Was i czy byscie byli szczesliwi otzrymujac place za prace ktora lubicie stawke 4-5 zl/h.... Zawod niani jest takim samym zawodem jak kazdy tyle ze wiekszosc twierdzi ze niania to gorszy gatunek..... Zapominacie ze zostawiacie z nia swoje najcenniejsze skarby i odpowiedzilnosc jaka nosi za soba praca niani jest ogromna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aldunia Napisano Czerwiec 14, 2010 ja mieszkam w niewielkim mieście i u nas niania kosztuje 5 zł/h. Stawki, które podają niektóre nianie są śmiesznie wysokie. Nianią zostaje zwykle osoba, która nie może znaleźć innej pracy, taka jest rzeczywistość. Opiekunek z przygotowaniem zawodowym jest tak naprawdę niewiele Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ogolne refleksje Napisano Czerwiec 14, 2010 do xoxoxox : 25 zl / h czyli za dzien 25*8 = 200 zl * 22 dni pracujace w miesiacu = 4400 zl - proste, nie ? :) nie prwesadzajmy, miedzy 5 a 25 zl / h jest jeszcze duza marza manewru. Cena rynkowa w warszawie to mniej wiecej 15 zl /h i nie widze powodu, zeby placic 25 zl ... Zyjemy w kraju gdzie placa minimalna to chyba z 8 zl / h wiec jesli pani sprzatajaca zarabia 3 razy tyle, to kto zarabia te minimalna ... ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 15, 2010 kobieto... zastanów się... mówisz tak, jakby te 4000zł dostawały od jednej osoby. a przecież nie ma bata, żeby sprzątały u kogoś 8h przez 5 dni w tygodniu przez 4 tygodnie. zresztą próbowałaś kiedyś tyle sprzątać? wiesz, że to cholernie wykańcza fizycznie? nawet jeśli jakiejś kobiecie uda się znaleźć tylu pracodawców, że uzbierają jej się te 22dni pracy w miesiącu, to jest to jej prywatna sprawa i ja bym jej tylko pogratulowała obrotności. każdemu tak do portfela zaglądasz i analizujesz jego zarobki? u jednej osoby sprząta się z reguły od 4 do 6h tygodniowo, w zależności od wielkości mieszkania. dajmy te 25zł. 25x6=150zł. 150złx4=600zł. jak jesteś leniwa i nie chce Ci się sprzątać, no to niestety, ale nikt Ci tego za darmo nie zrobi. sprzątaczka to moim zdaniem zbędny luksus. i nie ma, że ktoś pracuje po 9h i nie ma sił na sprzątanie. Sprzątanie można rozłożyć sobie w tygodniu tak, że wychodzi po 30minut dziennie, a to chyba nie jest dużo... więc oburzanie się, że ktoś zarobi na sprzątaniu te 4000zł (czego ludziom życzę, bo z takimi zarobkami u pań sprzątających się nigdy nie spotkałam) jest nie na miejscu, bo te 4000zł z Twojej kieszeni nie pójdzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
myszsza 1 Napisano Czerwiec 15, 2010 xoxoxoxo 4-6 h na tydzien spzratnie? u kogo? chyba u biedoty ... jakby mnei bylo stac na spzrataczke to bym chciala by spzratala mi kompleksowo dom a to wtedy 4 godz by jej schodzilo dziennie :) 30 min na spzratanie dzienie kobieto jakie masz mieskzanie? kawalerke i mieszkasz w neij sama chyba skoro uwazasz ze to jest czas na sprzatanie :D moja tesciowa prowadzi firme spzratajaca dla domow prywatnych i ma 3 klientow na siebie, pracuje 6 dni w tyg po srednio 8-10 godzin i to jest norma! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 15, 2010 to ja nie wiem co z ludzi za brudasy... i tak, da się w pół godzinny dziennie ogarnąć jeden pokój. chyba że się mieszka w chlewie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 15, 2010 4h dziennie... nie rozumiem... chcesz mi powiedzieć, że u Ciebie w domu trzeba codziennie odkurzać, wycierać kurze, myć podłogi, itp, itd? w ciągu jednego dnia jesteś w stanie z rodziną tak nabrudzić, że nazajutrz autentycznie jest co sprzątać?? jak mi coś chlapnie w kuchni - ścieram to od razu, jak coś mi się rozsypie - sprzątam to od razu, jak zrobię burdel rano na stole - wieczorem to sprzątnę. jak ktoś nie robi takich rzeczy, to się nie dziwię, że potrzebuje sprzątaczki każdego dnia. no chyba, że się ktoś tak panicznie boi zarazków i brudu, że musi mieć codziennie sterylnie czyste mieszkanie. ale to już w moim mniemaniu zakrawa o paranoję. a idąc Twoim tokiem myślenia mogę śmiało wysnuć wniosek, że ta "biedota", jak to ich nazwałaś, jest czystsza i schludniejsza od bogatych. btw. nie mieszkam w kawalerce, nie mieszkam sama, a z dwiema innymi osobami, mam własny pokój i dbam o niego na co dzień. jak się chce to można, ale łatwiej jest przecież wynajdować wymówki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
myszsza 1 Napisano Czerwiec 15, 2010 po prostu jestes robolem i duzo sprzatasz sama :D bogatsi nie sa syfiarzami ale majac mozliwosc wysluzenia sie kims po co maja to robic samemu w czasie keidy moga napic sie drinka w wannie czy wyjsc do teatru :) a przede wszystkim widzisz ty masz 1 pokoj a czlowiek ktory zatrudnia sprzataczke ma zwykle dom z kilkoma pokojami a raczej kilkonastoma pokojami i ogrodem :P i w moim domu (125mkw - 5 pokoi plus ogrod ok 200mkw) owszem po calym dniu trzeba sprzatac minimum 2 godziny, dzieciak non stop cos pruszy, rozlewa, trzeba odkurzac , codziennie mam pralke prania, zlew naczyn do mycia, sterte prasowania, kwiatki do podlania itd... jakby mnie bylo stac na pewno bym wynajela sprzataczke a sama na pewno bym sie nie przejmowala bajzlem na stole czy nie zebranymi naczyniami do zlewu czy nieposegregowanym praniem itd itd.. to robilaby sprzataczka moja tesciwoa idac do klienta ok 2 godzin sprzata to co na biezaco czyli ukladanie, scielenie lozek, odkurzanie, nastawianie prania, zmywarki, wymiana kwiatow, czyszczenie lazienki itp plus kolejne 2-4 godz prace tzw okazyjne czyli mycie okien, zmiana poscieli, zmiana firan, gruntowne czyszczenie biblioteki, obrazow, garderoby itp, koszenie trawy, podcinanie drzewek, sprzatanie wokol kominka itd.. codziennie jest jakas praca tego typu :)) a jak ktos jest bidota i nie radzi sobie z posprzataniem po sobie zatrudniajac pomoc domowa raz w tyg na 6 godzin to jest to zuplenie inna bajka, powinno sie nazywac wtedy ze zatrudnia czlowieka od brudnej roboty za grosze bo zwykle nie stac taka soobe zaplacic godnie itd.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 15, 2010 widzisz, to mamy zupełnie różne pojmowanie rzeczywistości ;) nie mam jednego pokoju do sprzątania, bo jak by nie było, korzystam też z kuchni, łazienki, wc. ale zresztą najwyraźniej żyjemy w innych światach i obie mamy jakieś tam swoje racje. nie wiem tylko skąd w Tobie przekonanie, że jak ktoś po sobie sam sprząta, czy wynajmuje sprzątaczkę na 6h tygodniowo, to jest robolem albo biedakiem? możesz mi to wyjaśnić? chyba sam fakt wynajmowania kogoś już nie świadczy o biedzie. a co powiesz na takich ludzi jak Ty i ja, którzy nie wynajmują nikogo? nawet na biedaków się nie łapiemy według Twojego rozumowania. pojęcie schludności jest Ci aż tak obce? wychowano mnie tak, że zawsze po sobie sprzątnę, nieważne czy jestem u siebie czy w gościach. jak się ma rodzinę, dzieci, to trzeba im wpajać porządek od małego, męża uczyć sprzątania po sobie, a nie cały ten meksyk brać na swoje barki. sprzątanie domu naprawdę można ogarnąć, tylko potrzebne są chęci, zorganizowanie i pomoc rodziny. poza tym wierzę, że jeśli ktoś nie potrafi utrzymać porządku w swoim otoczeniu, to jest też takim wewnętrznym bałaganiarzem, co to nie potrafi uporządkować nawet najprostszych spraw. i jeszcze jedno: jestem robolem, bo sama sprzątam swój syf? a u Ciebie kto sprząta? jeśli jesteś to Ty i w dodatku sprzątasz po całej swojej rodzinie, to jesteś jeszcze większym robolem niż ja :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
myszsza 1 Napisano Czerwiec 15, 2010 wiesz ja nigdzie nie napislaam ze nie jestem biedakiem i robolem :) uwazam ze jesli bym miala kase na sprzataczke to full wypass :) ja osobiscie sprzatam po sobie, moj maz juz nie, dziecko na tyle ile moze tez sprzata ale nie wymagam od niego zbyt wiele bo to 2 latek :) i coz sprzatam jakby nie patzrec po calej rodzinie :/ a ze mam duzy dom to to wymaga wysilku i czasu :( nie wiem tylko skąd w Tobie przekonanie, że jak ktoś po sobie sam sprząta, czy wynajmuje sprzątaczkę na 6h tygodniowo, to jest robolem albo biedakiem? możesz mi to wyjaśnić? chyba sam fakt wynajmowania kogoś już nie świadczy o biedzie. byc moze sie myle ale naturalnym jest ze czlowiek nie lubi sprzatac i jesli ktos by to za niego robil to by nie sprzatal, nie mowie o praniu sobie majtek czy umyciu szklanki ale np mycie podlogi czy szorowanie wanny albo mycie okien, plewienie itd.. to sa rzeczy ktore chetnie bym wykreslila ze swoich obowiazkow :) kazdy z nas jest po trochu w glebi leniem :) jesli nie jest to albo jest pracoholikiem tzw robolem albo jest biednym ktorego nie stac na luksus pani od sprzatania i nie ma wyjscia musi sam to robic :) sprzątanie domu naprawdę można ogarnąć, tylko potrzebne są chęci, zorganizowanie i pomoc rodziny. - no wlasnie nie majac tego istanieja tacy co potrzebuja na 6h tygodniowo :) ich niekoneicznie na to stac ale skoro sobie nie radza... poza tym wierzę, że jeśli ktoś nie potrafi utrzymać porządku w swoim otoczeniu, to jest też takim wewnętrznym bałaganiarzem, co to nie potrafi uporządkować nawet najprostszych spraw.-byc moze tak jest ale piszemy o widocznym balaganie w domu :) spzrataczke duszy tez mozna wynajac :D psychoterapeuta itp :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 15, 2010 wnioskuję więc z Twojego komentarza, że niemożliwe jest takie utrzymanie porządku w domu, żeby wystarczyło 6h tygodniowo sprzątania, tak? ;p u mnie w domu rodzinnym (mieszkanie ponad 100m2, dwa piętra) zawsze za sprzątanie braliśmy się w sobotę rano - ja z mamą. schodziło nam się jakieś 3h i dom lśnił. na dodatek odkąd tam mieszkamy, mamy 2 koty, a swojego czasu były nawet 3 + jeden pies. jedyny dodatkowy obowiązek, jaki trzeba było wykonywać, gdy pies żył, to jednorazowe zamiatanie psiej sierści w środku tygodnia. pranie też robiło się raz w tygodniu (rodzina czteroosobowa). no ale może ja mam w domu pralkę pojemniejszą od Twojej, może u nas nie brudzi się ciuchów tak szybko jak u Ciebie, nie wiem. okien pewnie też mam mniej niż Ty. "kazdy z nas jest po trochu w glebi leniem jesli nie jest to albo jest pracoholikiem tzw robolem albo jest biednym ktorego nie stac na luksus pani od sprzatania i nie ma wyjscia musi sam to robic" uwierz lub nie, ale naprawdę istnieją na tym świecie ludzie, którzy lubią sprzątać. tak ja ja lubię np. bawić się z dziećmi, tak oni lubią sprzątać. i to jest w moim mniemaniu bardzo krzywdzące w stosunku do nich, takie nazywanie ich robolami, bo lubią sprzątać... ja tam nie nazywam ludzi, którzy nie lubią bawić się z dziećmi dziwakami ani nic. może jestem dziwna, ale w życiu nie zatrudniłabym żadnej sprzątaczki, choćbym kasy miała jak lodu. nie po tym programie "Usterka", w którym lustrowali sprzątaczki. po pierwsze wolę sama dopilnować sprzątnięcia jakiegoś pokoju i mieć wewnętrzny spokój, że coś jest sprzątnięte zgodnie z moim standardem. po drugie miałabym masę wątpliwości co do tej osoby - czy mi nie grzebie po szafkach, czy czegoś nie wynosi, itp (choć wiem, że nie powinnam). a już za szczyt głupoty uważam kupno takiego domu/mieszkania, które jest na tyle duże, że sama nie mogę go ogarnąć. no ale ja zawsze byłam skromna i zadowolona z życia i nie potrzebowałam nigdy otaczać się luksusem i zapełniać wewnętrzną pustkę zbędnymi rzeczami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamilla23 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 Mowisz tak bo nie masz kasy uwierz mi ze jak bys jej miala jak lodu to tez kupilabys sobie taki wielki dom i wynajela pania do sprzatania.... Podejzewam ze zaprzeczysz ale tak jest. Ja tez od malego pomagalam mamie w porzadkach mieszkania i od malego bylam uczona ze trzeba po sobie sprzatac itd. ale od kad wyprowadzilam sie z domu i zamieszkalam z meżem to staram sie sprzatac na bierzaco czasem zostawiam na pozniej jak cos jest na juz to tez zrobie . Ale czasem naprawde mi sie nie chce i pomaga mi maz zdaza sie ze wyreczam sie nim aby troche poleniuchowac i gdybym miala mozliwosc tez bym wynajela kogos do sprzatania zeby nie myslec co musze jeszcze zrobic kiedy wracam z pracy i jedyne na co mam ochote to goraca kapiel czy wyjscie do kina. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 16, 2010 ach to ja już wiem w czym tkwi problem ;))) ja pracuję w domu z racji wolnego zawodu, wy poza. ja mam trochę lepsze warunki do sprzątania, więcej czasu, więc dalsza debata na ten temat nie ma sensu - zwracam honor. pewnie, że kupiłabym duży dom. ale nie tak duży, że nie byłabym w stanie go ogarnąć. lubię małe domy/mieszkania, w których nie ma nie wiadomo jakich przestrzeni, bo wolę mieszkać w domu a nie w muzeum. no ale to zupełnie inny temat ;)) i dopóki nie będę jakaś niedołężna nie będę się wysługiwać innymi. bo nie widzę powodu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do xoxox Napisano Czerwiec 16, 2010 serio nie chciałabyś aby kazdy w domu mial swoj pokoj, by dzieci mialy gdzie sie bawic, zeby miec jadalnie, sypialnie, gabinet?? ja mam 250mkw dom i 3 dzieci i jest nam ciasno a z pewnoscia nie potrafie wysprzatac go sama :) i 6h w tyg pomoc to jest nic w moim przypadku :( szukam wlasnie pani co mi pomoze ale lacznie z dziecmi, nie ukrywam ze pani musi wzbudzic moje zaufanie i nie szukam pani na 2-3 mce ale na stale :) mysle podobnie jak tu inne panie ze ty tak mowisz bo nie masz pieniedzy ani mozliwosci na dom z ktorym sobei nie dasz rady, a to czy ty pracujesz w domu nie ma nic do rzeczy bo ja np wcale eni pracuje ale zajmuje sie dziecmi i nie mam jak wysprzatac wszystkiego, no i kwestia co kto uwaza za sprzatanie bo ja sobie nie wyobrazam klakow z psa sprzatac raz w tyg :/ zwlaszcza pzry raczkujacym dziecku i alergiku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 16, 2010 wiesz, ja nie zamierzałam wnikać w Twoją sytuację życiową. masz swoje powody dla których nie radzisz sobie z porządkiem i nie mnie je oceniać. ja się tylko wypowiadam z mojego punktu widzenia, ale dopuszczam do siebie myśl, że każdy ma inaczej. właściwie to nie wiem, dlaczego rozmowa zeszła na te tory. ja chciałam tylko skomentować Ogólną Refleksję i to jej oburzenie, że jak to, żeby sprzątaczka wyciągała miesięcznie 4tys. zł. na koniec powiem jeszcze (bo ta dyskusja mnie już męczy, nie lubię rozmawiać z ludźmi o ograniczonej wyobraźni i z takimi, dla których skromność czy posiadanie mieszkania o metrażu 60m2 kojarzy się z biedotą), że MOŻNA posprzątać dom samemu w 6h tygodniowo, MOŻNA przeznaczać pół godziny dziennie na sprzątanie i to styknie, ale wszystko zależy i od wielkości mieszkania, i od ilości domowników i ich wkładu w sprzątanie, i od chęci i własnego zorganizowania, jak również osobistych przyzwyczajeń. a jak ktoś sobie nie radzi to jest to normalne, bo ludzie mają to do siebie, że nie potrafią mierzyć sił na zamiary i potem wychodzi jak wychodzi. ale to bardzo dobrze. tworzą przez to miejsca pracy (dla sprzątaczek) :) ps. naprawdę uważasz, że jak ktoś nie ma kasy na sprzątaczkę (która zalicza się nie do potrzeb podstawowych, a luksusowych), to należy do biedoty? : D doprawdy śmieszne... no to kochana, wychodzi na to że zasilamy kręgi biedoty ; ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xoxoxoxo Napisano Czerwiec 16, 2010 ps. było właściwie kierowane do tej Pani, której nicka nie pamiętam, a która się tak przyczepiła tej biedoty ; p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach