25 lat, nadal dziewica

za modelki, chudzielcami itp

no wlasnie, nie ma dookola normalnych facetów, a ci co sa, to juz pozajmowani przez inne mi wcale nie zalezy na czekaniu z seksem do poznego wieku ale nie chce tego robic z byle kim... no i tak sie zamyka błedne kolo..

Panie Elf, a czym Pan jest z zawodu/czym sie Pan zajmuje w zyciu? ;)

...wiek...cóż...plasuję się gdzieś między Tobą a Panem Elfem ;) Moi koledzy również ;)

do HOUSE ELF ---> w zasadzie to co robie napisalem w \"profilu\" (trzeba kliknac na nika). Poza tym jestem studentem trzeciego roku astronomii jezeli kampania wrzesniowa sie uda a doktorantem fizyki, jezeli kampania pazdziernikowa. Jezeli zadna z tych kampanii sie nie uda to wracam do robienia wynalazkow, co robilem przez cale zycie jako mgr. elektroniki oraz technik mechanik od silnikow spalinowych (zaowdy wyuczone chaciaz moj przawdziwy to rzezbiarz). Co prawda nie wynalazlem pizzy ale ten monitor na ktory patrzysz to tak. Niestey wynalazek niewykorzystany (poza prototypem dzialajacym w jednym z Zakladow UW) glownie z powodu braku kapitalizmu w owczesnej PRL. Ponaddto zauwazylem ze Einstein mial racje watpiac w to ze wszechwiat sie rozszerza i zmarnowalem duzo czasu na bezowocne proby opublikowania dowodu tego faktu (bo astronomowie wierza, przeciwko Einsteinowi i prawom fizyki, ze wszechswiat sie jednak rozszerza). Poza tym radze paniom na kafe jak poprawnie interpretowac zachowania facetow i jak unikac przesadow (z mniejszym powodzeniem niestety).

Jeremy, a co robisz na temacie dla dziewic? ;)

House elf --> zyjesz w róznych czasoprzestyrzeniach? ;) wczesniej napisałes, ze moglbys byc dziadkiem jednej z uczestniczej tego topiku a teraz piszesz, ze jestes studentem... :o cos mi tu nie pasuje, innym chyba tez nie :P wiec jak to z Tobą jest, panie House Elf? :D

jak by to było pięknie, i prosto, gdyby faceci odpowiadali wprost na wszystkie pytania a nie sie kamuflowali ;)

boolinko ---> ja odpowieadam jak jest. Jestem poprostu chyba najstarszym studentem wydzialu fizyki UW. W ten sposob moglbym byc dziadkiem gdyby moj syn mial swoje dzieci. To ze studenci to tylko faceci mlodzi wiekiem to jest jeszcze jeden przesad. Wystarczy miec mlody umysl, ktory jeszcze absorbuje wiedze. A moj to ciagle jeszcze absorbuje. Chyba ze to jest algebra ale algebra to specjany przypadek ktory dziala tylko do lat mniej wiecej 19 lat a potem umysl ja utomatycznie odrzuca. Dlatego ucza jej na piewszym roku mimo, ze w zasadzie do niczego nie jest potrzebna, szczegolnie astronomom. I wlasnie dlatego zeby jej uniknac zapisalem sie na studia doktoranckie.

... sympatycznie sobie dyskutuję ;)

czyzbys chcial poderwac jakas dziewiczke? ;)

ale one nie chca.

chca rownie szanujacych sie facetow, a nie drani wsadzajacych swojego malego w kazda szparke :P

no właśnie, dziewicę chca szanujących sie facetów :p (niekoniecznie prawiczków ;) ) house elf --> no to teraz wszystko rozumiem ;) jestes na dziennych doktoranckich? czy oprócz studiowania robisz cos jeszcze, Panie Elf? ;) pozdrawiam ps. niektórzy sie pode mie podszywaja-dobrze, ze przynajmniej w kulturalny sposób ;)

bo tu tylko kulturalni ludzie sa ;)

wpadłam na topic i ........ heehehehe chyba zostane fanka house elf a gdzie stałe bywalczynie topicu?? dziewczyny mam nadzieje ze nie znudził wam sie juz topic pozdrowionka dla wszystkich

a ja tez jestem dziewicą :P przyjmiecie do swojego grona? :)

Skopiowane skąś tam: Samotnie czy w małżeństwie Wielu samotnych bez względu na zdobyte wykształcenie i osiągnięcie dobrych warunków życiowych sądzi, że zmarnowało swoje życie. Niektórzy z ogromnym trudem ukrywają swoje rozdrażnienie i bezwiednie próbują mścić się za to na innych i na samym życiu. Inni urządzają się możliwie wygodnie w życiu i za wszelką cenę poszukują przyjemności, które mogłyby zaspokoić ich nienasycenie. Jeszcze inni czują się zrezygnowani i "obywają się" - nie robiąc problemu ze swej sytuacji życiowej. Wypełniają sumiennie swoje obowiązki zawodowe i - jeśli są chrześcijanami zapewniają sobie poczucie bezpieczeństwa przez dokładne przestrzeganie nakazów moralnych i religijnych - lub w bladym "mistycyzmie" znajdują możliwość wyżycia uczuciowego. Trzeba umieć zrozumieć rozczarowanie jednych, gorycz drugich, przegrane walki i cierpienia ich wszystkich, by móc im delikatnie dać do zrozumienia, jak bardzo się mylą, jak bardzo zabłądzili. Bezżeństwo nie jest niepowodzeniem życiowym, jest powołaniem do pełnego rozwoju ludzkich możliwości, choć na innym niż życie rodzinne terenie. Może tak się zdarzyło, że nigdy nie udało ci się spotkać "pokrewnej duszy". Albo ktoś cię pokochał, ale jego rodzice ze względów materialnych udaremnili wasze planowane małżeństwo. A może komuś innemu odmówiłaś, bo był zbyt niepodobny do tego "prawdziwego mężczyzny", którego sobie wymarzyłaś. Lub ten, z którym byłaś zaręczona, zginął tragicznie. A może tak bardzo byłaś zaangażowana w swoje obowiązki rodzinne lub tak czy inaczej pojętemu poświęceniu się pracy społecznej czy zawodowej, że pozostałaś samotna... W miarę upływu lat samotność zaczyna ci ciążyć. Widzisz wokół siebie pary ludzi, obejmujących się ramionami, spotykasz dzieci swoich przyjaciółek i cierpisz - na ciele i duszy. Kim jesteś właściwie? Dla twoich rodziców, jeśli mieszkasz z nimi, stale jesteś dzieckiem. Słyszysz: Czy pozamykałaś drzwi ? Czemu tak długo palisz światło wieczorami. Jest list dla ciebie od jakiejś przyjaciółki. Coś ty zrobiła z twoimi włosami? Dla dalszego otoczenia jesteś starzejącą się dziewczyną: Szkoda, nikogo nie znalazła. Dla siebie samej stajesz się człowiekiem zawiedzionym. To prawda, że człowiek samotny w pewnym sensie jest niepełny. Każdy człowiek powołany jest do życia w społeczności i w zjednoczeniu z jedną lub kilku osobami. Ty nie wybrałaś swojej samotności, może narzuciły ci ją warunki życia. Dopóki będziesz ja znosić tylko, jako narzuconą - nie osiągniesz pełni życia. Nie wolno ci rezygnować z dojrzałości tylko dlatego, że nie jesteś zamężna. Być dojrzałym, to znaczy być wewnętrznie samodzielnym. Nie wolno ci być niewolnicą błędnie pojętych obowiązków rodzinnych i nie wolno ci całego swojego życia wtłoczyć w rytm życia podeszłych wiekiem rodziców. Nie uda ci się osiągnąć wewnętrznej samodzielności w stosunku do rodziców, jeśli nie zapewnisz sobie pewnej niezależności zewnętrznej. Jeśli tylko możesz, staraj się mieszkać osobno, choćby najskromniej a przynajmniej zapewnij sobie własny pokój. Nie ograniczaj swych kontaktów z ludźmi do jednej tylko przyjaciółki, bo to zuboży twoje serce. Nie spotykaj się tylko z ludźmi żyjącymi poza małżeństwem, bo tym ograniczasz swój rozwój. Rozejrzyj się wśród ludzi, zainteresuj się ich potrzebami i zacznij od najbliżej się znajdujących: od twojej sąsiadki, od samotnej staruszki, od poszukującej pracy samotnej wdowy, młodego małżeństwa poszukującego mieszkania, zajmij się jakimś młodym stworzeniem, zagubionym w szukaniu samego siebie. Otwórz się szeroko na problemy świata. Podejmij bez obawy zobowiązanie do jakiejś konkretnej służby ludziom, np. w rejonie opieki społecznej, w związku zawodowym, w organizacji społecznej. Nie szukaj ucieczki do jakiejś fałszywie pojętej "pobożności" - takie pragnienie miłości do Boga byłoby tylko szukaniem osobistego zaspokojenia. Obejrzyj się wstecz, na drogę leżącą za tobą. Prześledź ją w pamięci raz jeszcze. Może zrozumiesz dlaczego pozostajesz samotna, i co możesz zmienić aby przerwać ten stan.

boolinko ---> dopiero sie zapisalem na dzienne doktoranckie. W pazdzierniku mam zdawac egzamin kwalifikacyjny i nie jest wcale pewne czy go zdam. Jezeli nie zdam to poprawkowe we wrzesniu zdecyduja czy jeszcze jestem na astronomii czy jestem bylym strudentem astronomii. Dopiero wtedy zastanowie sie co robic dalej. Narazie wkuwam mechanike kwantowa, elektrodynamike i inne mniej interesujace przedmioty (jak np. algebra).

...już poderwałem ;).....dawno temu ;)

wszystkim! :) słaby był ruch na topiku gdy mnie tu nie bylo ;)

Eee tam. Ludzie az bili sie o wpis...:D

witam, melduje sie po przerwie :D

Witaj boolinko. Zdje sie ze jestesmy tutaj zupelnie sami. Mozemy sobie opowiadac rozne rzeczy bez swiadkow :D (ale lepiej zeby to nie byly kawaly o drobiu bo ktos to moze jednak przeczytac i doniesc a teraz mozna z to dostac do 12 lat).

witam Pan House Elf! :) faktycznie, wyglada na to, ze sami tu jestesmy.. :o kawałów o drobiu nie będe opowiadac, bo jakoś tak ostatnio przestałam lubić drób.. :p

ja też pragnę ale nie mam z kim.. :o

Ja miałbym z Kim, ale są pewne kłopoty :(

a jakiego rodzaju są to problemy?