Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

ja jak zobaczę pająka to nie ruszam sie zmiejsca, bo strach mnie paraliżuje, w domu to wołam na pomoc męża, a on zawsze bierze go pod pachy i wynosi gdzieś :) ja sama stoję i patrzę na niego, on patrzy na mnie i tak sie na siebie patrzymy i żadne sie nie ruszy. Koszmarnie boję się pająków. Brrrrrrrr nawet takich małych .... jeny już mi cos łazi po plecach ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma, my w domku też nie zabijamy tylko wywalamy na dwór. Mój maż ma takie samo podejście a ja pamiętam, że jak przychodziła wigilia w domu u rodziców to mój ojciec nigdy karpia nie zabijał i nawet nie chciał żeby to się u nas w domu odbywało. Także ja to mam po tacie chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kocham zwierząta. Swego czasu miałam (właściwie moi rodzice na działce) króliki miniaturki. Szczerze powiedziawszy nie przywiązałam się do nich. Także Iskierko rozumiem Cię. Ale jakby mi przyszło oddać psa, to bym się załamała. Poza tym lepiej dmuchać na zimne. Być może Iskierko to nie przeszkadza, ale jakby jednak miało być odwrotnie to być sobie chyba nie wybaczyła. Iskierko, a nie myślałaś żeby królika oddać jakimś znajomym? Może chrzestnicy? Enigma, jak mogłaś dotknąć tego pająka? I piszesz jeszcze o innych robaczkach Brrrrrrrrrr. Ja natomiast wszystkie \'robaczki\' traktuję kapciem i uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka chrzesnica dostała swinke morską.....wiec króliczek juz odpada, znajomi twierdzaa , ze królik smierdzi wiec nie chca...oddaje go tam gdzie go kupiłam..... jest mi troche zal go oddac , ale wybrałam dzidziusia który bedzie dla mnie najwiekszym szczesciem!!!!!! lekarz powiedział, ze teraz najlepiej zdaleka od takich zwierzat futerkowych, w przyszłym tygodniu robie toksoplazmoze, miałam doczynienia z kotem kiedys.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
💤 ale pochmurny dzien dzisiaj u mnie💤 zmykam dziewuszki, gdyz gotuje zupke pomidorową mniam :-D miłego dnia zycze Granini trzymam kciuki zaraz masz wiztye❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granini ja też trzymam kciuki mocno, bardzo mocno. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Granini... Ktoś przekleił na poprzedniej stronie linka z moją wypowiedzią z 17.04... niestety dotyczącą straty fasolki:( Przykro mi bardzo, że u ciebie też występuje plamienie, ale proszę cię nie przekreślaj niczego... jest duża szansa że wszystko będzie dobrze, czego ci z całego serca życzę ❤️... Podczas pobytu w szpitalu poznałam bardzo dużo dziewczyn, kobiet które miały podobny początek ciąży a później wszystko było O.K:) Jedna leżała całe pierwsze 9 tygodni z plamieniem, straciła nadzieję, a okazało się że wszystko jest dobrze !!! Pamiętaj, nadzieja zawsze umiera ostatnia !!! A teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujesz wiary i spokoju, wszystko będzie dobrze, wierzę w to :) Ściskam cię mocno 👄...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee laski :P ja tego pająka to przez papier przeniosłam w niewidoczne miejsce:P pods biurko:P kurcze mam nadzieje ze nie ujrze go maszerującego po moich nogach:P:P:P:P bo dostane zawału:P:P:P:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka - święte słowa! Granini - z innej beczki - przeciez zdażają się niby okresy w ciąży a ciąża rozwija się prawidłowo. To zalezy od kobietki. Myśle, ze tylko spokój i wyciszenie narazie jest najlepsze dla Ciebie. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigma - a może już na nich siedzi ;) ja tam jak bym go już wynosiła, to z dala od biurka ... najpiej za okienko na trawkę niech szpingala ... sio !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foli u mnie natomiast moj tato przed wigilia zabijał karpie ...moje rybki... ktore pływały w wannmie.... oczywiscie nie na moich oczach ...ale zawsze cieszyłam sie ze mam zwierzątka -rodzice nie pozwalali mi na psa ..wiec te rybki -karpie były jedynym zwierzątkiem ktore :mogłam\" miec w domu i od tamtego czasu.... mowie powaznie ... jak tata zabijał to ja nigdy ale to nigdy nie jadłam tych rybkek.... bo zawsze pamiętałam ze to \"te moje\" Tak silnie weszło mi to do głowy ze przez tyle lat nie jadłam... dopiero w tym roku skusiłam sie..... ale jak sobie przypominałam ten fakt z dziecinstwa to bleeeee...... szok ale to powaznie tak na mnie wpłynęło...... Jak jem rybki to tylko filety:P nie przypominające prawdziwych rybek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajonku ....ale ten pająk mił takie dłuuuuugie nogi ze nie dalam rady wyniesc go na zewnątrz....:P:P:P i szybko nimi ruszał:P a nie chcialam mu przez przypadek wyrwać jednej nozki:P wiec wylądował za biurkiem:P hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak jestes ubrana enigmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enigma - to jak ja :) filety i wszystko co nie przypomina karpia - zboczenie, ale cóż :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Byłam w szpitalu ale już jestem w domku na szczęscie. Porobili mi wszystkie badania. Wg usg mały ma 2500-2800 g a termin cc ustalili na 31 maja. Do 30 maja mam L4 i tego samego dnia przyjęcie na oddział. Dzisiaj miałam rozmowę z ordynatorem i bardzo mnie ten facet zdenerwował ponieważ potraktował mnie tak jakbym sobie sama wymysliła cc i kalpki na oczach i nic więcej nie chcę wiedzieć. Zaproponował mi naturalny poród ale bez parcia - jak to ujął są różne metody na wyciągniecie dziecka bez parć - kleszcze albo próżnociąg, więc mu od razu podziękowałam za takie metody. Powiedziałam mu ze to ja już osobiscie wole mieć powikłanai po cc ale za nic w świecie nie pozwolę na skończenie porodu jego metodami żeby przypadkiem moze mi jeszcze dziecko uszkodził. A ostateczna decyzja należała do mnie więc będzie cc :) uparłam się i nie dalam się przekonać jego gadaniom!!!! Cieszę się ze jestem już w domku - wczoraj to ja myslałam że tam umrę z nudów!!!! Leżałam na sali z dziewczynami które już urodziła bo niestety nie było miejsc i widziałm te śliczne maleństwa - takie piękne kruszynki!!!!!!! Cudowne to było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka75
do Idkierki: Moja fretka, to facet :-) Faktycznie zapach ma niezbyt miły, ale jeszcze nie jest wykastrowany, może jak będzie po zabiegu to się trochę zmieni. Martwi mnie to, że dzidzia może być uczulona na sierść i będzie trzeba Oskara oddać. To naprawdę zabawne zwierzątko, złodziejaszek jeden.... Ale cóż dzidziuś jest najważniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka, nie ma i nigdy nie było wskazania że jak się rodzi dziecko zwierzaki futrzane trzeba oddawać. Po prostu gdyby się okazało uczulone to dopiero trzeba coś zrobić ale nie na zapas. Wręcz niektóxrzy uważają ze jak dziecko jest od początku ze zwierzakiem to nie ma alergii bo się uodparnia, gorzej jak nigdy nie miało styczności a potem nagle znajdzie się w pobliżu futrzaka wtedy jeśli ma to w genach może dostać alergii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - co za wredny lekarz ! I nie dał sie przekonać, że ty ze względu na zdrowie musisz mieć cc? Boże, kleszcze ! Oszalał chyba !!! Nigdy w życiu bym się nie zgodziła !!! Dobrze, ze się uparłaś!!! Jeny i takich lekarzy to pognałabym do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. :) ROzmawiałam właśnie z Granini na gg- beta bedzie jednak po 16.00. Kochana, trzymamy kciuki. 🌻 Co do zwierzaczków- ja mam psy i miałam kota- ale po prostu częsciej badałam w ciązy toksoplazmoze i cytomegalie ( nadal badam), ale do głowy mi nie przyszło by się ich asekuracyjnie pozbywać. Mam nadzieję, że Sandra nie będzie uczulona, ryzyko jest małe , a jesli nawet (tfu tfu) to się wtedy będziemy martwić, komu nasze matołki ( jak to ciotka Enigma nazywa :P ) oddać. Enigma - parsknęłam smiechem na monitor- jak przeczytałam Twoją akcję z pajakiem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parsknęłam jak kon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula dobrze ze zostałąś przy swoim. Wredny lekarz. tak mało czasu zostało do porodu. Aśka, ostatnio zwróciłam uwagę na twoje fluidki od ciebie i sandry i na początku zastanawiałam się kto to jest Sandra, dopiero po chwili załapałam, że twoja dzidzia już ma imię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ❤️ i bardzo dobrze ze postawiłas na swoim ❤️ To moze powiedz zebys cesarke miala 1 czerwca? w dzień dziecka??? a do pomarańczki ktora pytała w co jestem ubrna.....:P:P:P zadzwon 0..700 69 69 69 a przekonasz sie:P:P:P:P hihihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Paula. :) Własnie zastanawiałam się nad Twoim opisem na gg. Co za gad z tego ordynatora. wrrrrrrrrrrrrr Kleszcze, próżnociąg. wrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiku ❤️ ... ja tez bym nigdy w zyciu nie oddała moich matołów:P Tzn teraz mam matołkę jedną ktorą kocham nad zycie:P no no widzę ze jest juz imie dla corci Sandra ❤️ bardzo ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma - hahaha - zajebiste. :D Piąteczka. 🖐️ Niech dzwoni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakaś wredna menda za przeproszenie wpitala sie znowu :) enigma - to ty tym tez się zajmujsesz ??? hi hihi no no, pracowita dziołcha z ciebie :) Zarty of kors, ale nie musze tego mówić, przecież enigma to największa beczka śmiechu tutuaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Zabajonku :D:D:D jak płacą to czemu nie:P:P:P:P:P wkońcu mam gadane:P:P:P hihihihihihih:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby już rozwiać wątpliwości: W przypadku dzieci, które dorastają z psami czy kotami, znacząco obniża się (o 50%, a nawet więcej) ryzyko zachorowania na częste rodzaje alergii. Taki jest rezultat badania prowadzonego na grupie maluchów przez zespół dr. Dennisa R. Ownby’ego. Naukowiec śledził ich losy od momentu narodzin do ukończenia przez nie 7 lat. Wyniki studium Ownby’ego, szefa Sekcji Alergii i Immunologii Medical College of Georgia, opublikowano w sierpniowym wydaniu \"Journal of the American Medical Association\". Zespół Ownby’ego przez 7 lat badał grupę 474 zdrowych dzieci z okolic Detroit. Porównywano 184 maluchów mieszkających w okresie niemowlęctwa z dwoma lub więcej psami lub kotami z 220 brzdącami niestykającymi się ze zwierzętami. Okazało się, że dzieci mające w swoim otoczeniu futrzastych czworonogów o 50 proc. rzadziej rozwijały objawy alergii. W dodatku u urwisów od wczesnego dzieciństwa mieszkających ze zwierzętami rzadziej odnotowywano łatwo ulegające podrażnieniu oraz charakteryzujące się nadwrażliwością drogi oddechowe, co uznaje się za czynnik ryzyka w przypadku astmy. Wrażliwość mierzono reakcją dróg oddechowych na stymulację substancją chemiczną nazywaną metacholiną (wykonuje się tzw. testy prowokacyjne z inhalacją środka zwężającego oskrzela). Dzieci z dwoma lub więcej kotami lub psami o 45% rzadziej przejawiały nadreaktywność oskrzeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×