Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Orientuje się ktoś może ile trwa proces stwierdzenia nieważności małżeństwa w Krakowie? Skarga została złożona ponad rok temu, proces rozpoczął się pół roku temu, świadkowie zostali już przesłuchani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa111
do Silesiaa Temat Krakowa jest wałkowany najczęściej, proszę wrócić do poprzednich odpowiedzi powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Witam, do Silesiaa Proces w Krakowie trwa ok. trzech, czterech lat. Pozdrawiam dr Arletta Bolesta adwokat kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za informację. To troszkę długo, ale trzeba cierpliwie czekać. Mam nadzieję, że ten okres 3-4 lat liczy się od momentu przyjęcia skargi... zawsze to rok mniej czekania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem,że
Rozumiem,że ten okres dotyczy tylko I-instancji w Krakowie-bez drugiej potwierdzającej/lub nie/wyrok.To faktycznie długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Tak, od momentu przyjęcia pozwu, czasami czas ten może ulec skróceniu z różnych przyczyn. Proszę zatem mojej inf. nie trzymać się sztywno. Spokojnego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jestem pozytywnej myśli, nieważne jak długo ważne żeby wyrok był "korzystny". W moim przypadku przesłuchania stron i świadków zajęły pół roku, wydaje mi się że krótko, bo w tym niektórzy świadkowie byli przesłuchiwani za granicą. Poza tym słyszałam opinię, że jeżeli małżeństwo nie miało dzieci to sądy nie utrudniają i nie przeciągają spraw, ale nie wiem na ile taka informacja może być prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adwokat
Profesjonalna pomoc w sprawach o nieważność małżeństwa. tel. 661 437 833 j_ko2@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
Witam Was serdecznie, ja też dojrzałam do decyzji o złożeniu skargi. Mam poważny problem z powodem ponieważ powodów pasuje tu kilka... 1.Brak minimum poznania małżeńskiego 2 Poważny brak rozeznania oceniającego, co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich 3. Niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej Myślicie, że mogą być 3 ??? Jestem przerażona, ale jak się uda będę najszczęśliwsza na świecie. Czy jest ktoś kto składał skargę do Włocławka? jakie macie doświadczenia? pozdrawiam gorąco, isia79

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
Jeszcze może tylko zapytam - czy uważacie, że decyzja o ślubie po 3 miesiącach znajomości, od tego czasu 3 miesiąca narzeczeństwa w odległości od siebie 200 km a w tym czasie kontaktowanie się ze sobą co 2 tyg na 2 dni to może być: "Brak minimum poznania małżeńskiego" Czyli znajomość od poznania do ślubu 6 miesięcy, spotykanie raz na 2 tyg na 2 dni Czy tu chodzi o coś zupełnie innego? Jeśli chodzi o małżeństwo to przez 1.5 roku naszego małżeństwa mój EXmąż do domu wracał tylko spać, dzień spędzał u matki. Może dodam, że jest DDA, czy to też ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka2000
Do Isi 79 Oczywiście,że może być więcej niż jedna przyczyna nieważności danego związku.Jest tak w wielu wypadkach,niezdolność psychiczna wiąże się czasami z brakiem rozeznania oceniającego,impotencja z niedopełnieniem małżeństwa czy wykluczeniem potomstwa itd.Często sprawy są na tyle skomplikowane i niejednorodne,że nie zawsze da się je zamknąć w jednym tytule.Byłaś już na rozmowie w Sądzie-bo powinni Ci pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Nie, nie byłam jeszcze na rozmowie w Sądzie. Na razie byłam u mojego proboszcza, który zadeklarował pomoc, bo doskonale zna historię i w sumie on mnie namawiał do tej decyzji. Na razie mu opisałam "historię życia" i ma spojrzeć czy ma to ręce i nogi. Z tym, że napisałam esej, bez zachowania formy, schematów pisma urzędowego, czyli tej skargi, sama historia. Proboszcz powiedział abym określiła powód skargi, zaczęłam się zagłębiać, no i są te 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia u mnie była podobna sytuacja, że ksiądz namawiał mnie do złożenia prośby, ponieważ bardzo dużo radziłam się jego podczas próby ratowania małżeństwa i On sam zaproponował mi,że może być moim świadkiem w sprawie- myślę, że to dość wiarygodny świadek. Ja składałam prośbę niedaleko od Ciebie jednak nie we Włocławku, a w Toruniu. Pozdrawiam cieplutko i czekajmy co dalej, bo jesteśmy na starcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
Przeraża mnie ten start, ale nic nie tracimy a zyskać możemy bardzo wiele. Ja nie będę korzystała z usług adwokata, niestety mnie nie stać, a mogłabym prosić o informacje z jakimi kosztami muszę się liczyć? Jestem totalnie zielona w temacie i pewnie zadaję infantylne pytania, ale proszę o wybaczenie. Pobędę tu trochę z Wami to się trochę wszystkiego "naumiem" ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W chwili złożenia wniosku wpłata wraz z prośbą 300 zł składałam w kwietniu, a po2-3 tygodniach przyszło pismo o zawiązaniu sporu(nie musiałam jechać tylko listownie odpowiedzieć na trzy pytania) i załącznik do wpłaty na 1200 zł (chyba można pisać o rozłożenie na raty) potem jakieś koszty na badanie psychologiczne i dalej chyba dopiero za II instancję, ale nie jestem pewna czy czasem czegoś nie pominęłam. Ale najważniejszy pierwszy krok i satysfakcja, że się go zrobiło...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa no i koszty ponosi tylko składający prośbę, a druga strona nieee. Trochę to niesprawiedliwe, ale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
Dzięki Krysia68 :* niesprawiedliwe, oj niesprawiedliwe, ale niech im tam ;) największą niesprawiedliwość to ja przeżyłam przy podziale majątku. Z wkładu 6 tys mojego eksa w majątek wspólny, mojego 110 tys - sprzedałam po ślubie swoje przedślubne mieszkanie i po ślubie kupiliśmy (zrobiłam go współwłaścicielem) za moje pieniądze większe mieszkanie, no i w świetle prawa weszło w majątek wspólny. Masakra !!! Nagle z 6 tys zrobiło się mojemu EX 60 tys. Tak, że mnie już nic nie zaskoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79 / diecezja włocławska
no i na moje nieszczęście nie miałam intercyzy, gdybym miała to bym nie miała tego problemu finansowego jaki mam teraz... A mówią, że "Z pustego i Salomon nie naleje" życie :/ :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w tej kwestii u mnie było podobnie, ale ja jak najszybciej chciałam się wynosić z naszego mieszkania i po prostu wyszłam tak jak stałam, zabrałam tylko samochód, na dokumentach którego Ex jest współwłaścicielem. Jesteśmy 6 lat po rozwodzie, a ja podziału majątku nie zrobiłam, bo nie chciałam go już w Sądach oglądać (rozwód cywilny bez orzekania o winie trwał 3 lata, takie problemy stwarzał) więc odpuściłam i dlatego jestem z siebie dumna, że złożyłam prośbę o stwierdzenie nieważności do Kurii i teraz to jest priorytetem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79
Krysia68, czemu odpuściłaś podział własnych pieniędzy? i to nie małych? jemu to na rękę, wiadomo, że sam nie złoży o podział, bo nie chce Cię spłacać - jest świadomy, że połowa jest Twoja. No chyba, że mieliście rozdzielności przedmałżeńskiej i w akcie notarialnym był zapis, że 100% na to mieszkanie pochodziło z jego środków to połowa wartości mieszkania należy do Ciebie. U nas był jeszcze kredyt na resztę mieszkania (jest jeszcze nadal, on nie spłacił ani 1 raty), bo to nowe było droższe. I nawet to nie miało znaczenia, bo w prawie PL, to co w małżeństwie jest na pół, a że mi przyznano mieszkanie a on się wyprowadził, to ja go spłacam z rzeczy, którą zakupiłam tylko i wyłącznie za swoje pieniądze, no ale w trakcie małżeństwa. I oczywiście nie mówię tylko o nieruchomościach, ale ruchomościach też, bo przecież w trakcie małżeństwa nie mieszkaliście w pustym mieszkaniu a ruchomości to wasz dorobek małżeński. Walcz o swoje. Przecież go nie okradasz, bo miałaś w nim udział 1/2, a w tej sytuacji chyba każdy prezent byłby za duży, a tym mieszkanie ;) W tej sytuacji nic nie tracisz, tylko odzyskujesz swoje pieniądze. Składasz wniosek do sądu rejonowego o podział Wniosek o podział majątku wspólnego małżonków, koszt chyba 500 zł, ale nie pamiętam. Wypisujesz we wniosku rzeczy do podziału i tyle ;) Wg mnie tu nawet adwokat nie jest potrzebny, bo sprawa jest oczywista :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79
wkradł się błąd :) "No chyba, że mieliście rozdzielności przedmałżeńskiej i w akcie notarialnym był zapis, że 100% na to mieszkanie pochodziło z jego środków to połowa wartości mieszkania należy do Ciebie." jeśli rozdzielność i 100% udziałów ex-a to oczywiście, że to jego wyłączność nie podlegająca podziałowi, ale jeśli intercyzy nie było to 1/2 Twoja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia777a
widzę ze piszecie cos o podziale, do ilu lat mozna taki podzil zrobic??? tak sobie mysle, dlaczego mam mu oddac wszystko jak wspolnie pracowaliśmy na rzeczy, my mięlismy firmę, ja nie bylam wspolnikiem, ale pracowałam tzn "cichy" pracownik, robilam wszytsko co mozna, dwa auta cięzarowe, jakieś ponad 200tyś zł. mieszkanie bylo na tesciów wiec rozumiem,ze to odpada, u mnie bylo tak, ze tez odeszłam jak stalam, bez niczego kilka swoich rzeczy wzielam i drobne, jak tylko dowiedzialam sie ze mnie zdradza, glupia bylam, bo teraz muszę się sama dorabiać wszystkiego, a on ze swoją nowa korzysta z naszych rzeczy :-/ jak wyglada ten podzila?? wystarczy wpisac co chce do podzialu, musze mieć jakies faktury na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - już jest 6 lat po rozwodzie czy to nie za późno??? Isia trochę mnie nakręciłaś... U mnie tak jak u Moni on ze swoją nową korzysta z tego na co ja pracowałam a ja od talerzyków i garnków praktycznie od podstaw dorabiałam się od nowa... A 500 zł jak piszesz to nie aż taki majątek (niech ja nie zarobię, ale niech on straci:) może złośliwa trochę jestem, ale złośliwości z jego strony nie ma końca :( Dobrze, że możemy się tak powspierać i pomyśleć, że nie tylko ja mam ciągle pod górkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79
podział można zrobić na każdym etapie życia :) u nas ja złożyłam o podział, bo chciałam się od niego odciąć, poza tym chciałam sprzedać mieszkanie i wyprowadzić się do innego miasta. Słuchajcie, składa się do Sądu Rejonowego ten wniosek o którym pisałam wyżej i wypisujecie w nim totalnie wszystko, od ruchomości po nieruchomości. Ja miałam adwokatkę (zdziercę) i jak się doszperam do papierologii to Wam napiszę mniej więcej jak to powinno wyglądać. Mój podział trwał około 2 lat, ale co tam 2 lata jak możecie odzyskać kasę! Pierwszy kontakt z moją adwokatką polegał na tym, że musiałam wypisać w tabelce co kupiliśmy w trakcie małżeństwa: aparaty foto, gary, kamera, meble, dywany, samochody, krzesła no wszystko,szafa wnękowa i wiele innych, no i nieruchomość po czym musiałam napisać przy kim to zostało i orientacyjnie wycenić. Wycena mi sprawiła najwięcej problemu, ale spoko wspólnymi siłami damy radę dziewczynki ;) Nie odpuszczajcie moje drogie, to są Wasze pieniądze! co im ułatwiać sielankowe życie pod Waszym dachem! Ja jak wypisywałam swoje ruchomości to robiłam na zasadzie: 1. KUCHNIA (wypisywałam absolutnie wszystko) A. .... B. .... C..... 2. POKÓJ 3. WC itd Jeśli nie macie rachunków, no bo i skąd, ja też wielu nie miałam to na zasadzie świadków (mamy, brata, koleżanki) że to zostało w mieszkaniu. Wy wymieniacie, że to zostało a ex musi w jakiś sposób w takiej sytuacji udowodnić, że np tego nie było, ale nie ma szans żeby to zrobił. Mój ex np. zgarnął RAINBOWA ze wszystkimi dokumentami, tak że nie miałam żadnego papieru, że on był, w sumie świadka też nie. On uparcie twierdził, że nawet nie wie o czym ja mówię, a i tak wszedł w majątek do rozliczenia. Im więcej wypiszecie, im więcej rzeczy Wam się przypomni tym punkty dla Was, co za tym idzie pieniądze. Jeśli np. wycenicie wersalkę, która została na 500 zł, on się nie zgodzi i powie, ze 100, to można się dogadać na zasadzie: OK, w takim razie niech będzie 300 zł, czyli lepiej na dzień dobry te ceny ustalić wyższe, żeby póniej okazać swoją łaskawość i mu urwać stówkę ;) co jeszcze hmmm? jeśli np. pan e okaże się dupkiem, a jest taka duża szansa i będzie się szarpał o 50 zł to sąd przyzna rzeczoznawcę od ruchomości, u nas kosztował 200 zł na pół, czyli po 100 zł. Poza tym jeszcze może dodam, że koszty podziału jeśli np. ja wnosiłam musiałam ja opłacić, ale one są późnij rozkładane na pół i musiał mi połowę kasy oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa111
Moje drogie to nie ten temat.......... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa111
Zrozumcie, że wiele osób czeka na konkretne informacje o s.n.m. Większość z nas ma już za sobą procesy cywilne.Od tego są inne wątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia79
Taki delikatny offtopic, mam nadzieję, że jednak bardzo potrzebny wybaczcie ;) W sumie procesy cywile rozwodowe już za nami, ale przecież to nie to samo co podział majątku ;) nieświadomość naszych praw bardzo szkodzi, tak też jest przy podziałach majątków. OK. Ostatni raz przemycę - WALCZCIE DZIEWCZYNY O SWOJE, BO PRAWO JEST PO WASZEJ STRONIE. NIC NIE TRACICIE, A MOŻECIE TYLKO ODZYSKAĆ SWOJE PIENIĄDZE. Tego zresztą Wam życzę i już w tym temacie milczę ;) W razie czego służę pomocą ;) podajcie @ lub gg to się odezwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie , Ja troszkę odbiję od tematu. Jestem już po zeznaniach swoich i świadków w krakowskiej Kurii i przez cały czas czekałam na informację dotyczącą mojej sprawy aż do dzisiaj.... Ze skrzynki wyjęłam list z Kurii o konieczności zapłaty 300 zł za powołanie biegłego Psychologa na przebadanie mojej osoby. Czy ktokolwiek z Was był już w Krakowie na takiej rozmowie z psychologiem? Jeśli tak , to jak wygląda takie przesłuchanie? Wiele zdrowia kosztuje mnie to wszystko , dlatego wolę zebrać jak najwięcej informacji . Z góry bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik12
isia79 - Powinnaś dostać " B A N A N A "!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik12
isia79- zapomniałaś o wycieraczce przed drzwiami - to taki żart na dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×