Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BA

Gdzie mozna poznac interesujacych mezczyzn? Gdzie spedzaja czas?

Polecane posty

Gość Cessna_Cessna
Sobie, moja Cudna, to zawdzięczasz zdobycie środków na pralkę i inne dobra. Chciałem Ci jedynie uświadomić, że gdyby nie mężczyzna, najpewniej Twoje pieniądze wcale by ci się nie przydały (o ile by w ogóle jakieś pieniądze istniały) a Ty, swoje ciuchy prałabyć drewnianym tłuczkiem w pobliskiem stawie. TEraz już rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Co do wrażeń, Cudna, sama wiesz, że bywają takie, które zwodzą kobietę na manowce. Vide - sytuacja Twoja i koleżanek, które kiedyś miały czegoś wrażenie, a teraz plują sobie w brodę. Lepiej opierać się na faktach, bo jak upiera się pewien klasyk XX wiecznej literatury "fakty są najbardziej upartą rzeczą pod słońcem" i nie ma siły, żeby zaprzeczyć tej obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
I na koniec, Cudna, jeszcze jedno. Ja się nie opowiadam po żadnej stronie. Staram się rozsądzać sprawę trzeźwo i obiektywnie. Ot, choćby przywołując świadomość tego, że wiele rzeczy robionych przez mężczyzn jest głupich albo nawet przerażająco głupich. I ta babska mania dorównywania mężczyźnie w tym wszystkim. Żalosne, jak pisałem i zdania nie zmieniłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna z wyboru
"Tyle pięknych słów, ze uwierzyłam ,ze juz zawsze bedzie tak".. Cessna, "opierać się na faktach?" Jakie są fakty, które wg Ciebie mogą potwierdzić, że wybór którego dokonujemy jest wyborem trafionym? W uczuciach nie ma faktów, są tylko nasze subiektywne wrażenia. Czy czuły dotyk, pocałunek, poczucie bezpieczeństwa moga potwierdzic jakies fakty? Czy wspólne życie, zmaganie się z problemami i dzielenie radości to fakt? Czy na tej podstawie można wnioskować o emocjonalnym zaangażowaniu drugiej stronym? Nie twierdzę, że mężczyźni nie potrafią się angażować, znam takich, którzy są dojrzałymi i odpowiedzialnymi. Chodziło mi raczej o sposób reagowania, mniej emocjonalny , niż w przypadku kobiety, bardziej przemyślany i zrównoważony. Co do przewidywania...hmmm przewidywać mozna na podstawie, pewnych stałych i niezmienych faktów a jednak psychika ludzka ulega ciagłemu kształtowaniu, a zachowania ludzkie potrafia zaskakiwać nawet po wielu latach wspólnie spedzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Owszem, opierać się na faktach, WOlna z Wyboru. Prawda, uczucie zakochania jest stanem jak najbardziej nie sprzyjającym podejmowaniu racjonalnych decyzji, dlatego porponuję odwrócić kolejność: najpierw podjąć decyzję o kochaniu mężczyzny a dopiero potem pozwolić się ponieść zauroczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
A wspólne życie, przezwyciężanie codziennych, większych i mniejszych problemów oraz tragedii, wspieranie się nawzajem, to są właśnie fakty, jakkolwiek nie tylko te. Są także inne, oczywiste, że aż boli, kiedy się im przjżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
Cessna: już się nie będę rozpisywać, wybacz, ale czas zarobić na lodówkę (którą zawdzęczam Tobie i innym mężcyznom oczywiście. Gdyby nie wy, musiałabym jeździć chowac mięso na kotleta na Antarktydę :) "sytuacja Twoja i koleżanek, które kiedyś miały czegoś wrażenie, a teraz plują sobie w brodę" -> dotyczy własnie tego, że uważały, że można być szczęśliwą żoną przy mężu i to wystarczy. Absolutnie nie wystarczy i nie dam sobie tego wmówić! Można być szczęśliwą żoną, ale nie należy się ograniczać wyłącznie do tej roli. Trzeba mieć samodzielność, własne pieniądze, wreszcie własne życie, pracę, wolność - obojętnie czy jest się w małżeństwie czy nie. Tego zdania nie zmienię i nikt mi nie wmówi, że się mylę. Kobiety, które dzielą Twoje zdanie i dają sobie wmówić podobne bzdury - po jakimś czasie boleśnie odczuwają swoją pomyłkę. Nie wierzę, że wystarczyłyby Ci "obowiązki pani domu" i pełne uzależnienie finansowe od własnej żony. Twoja propozycja małżeńska jest kusząca ze względu na te obiadki, które czekałyby na mnie w Domu. Niestety , nie samym chlebem żyje człowiek ;) Mimo wszystko miło mi się z Tobą "walczyło", pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Skromnie przypomnę, że Antarktydę odkrył również mężczyzna, no chyba że zgodzimy się co do poglądu, Cudna, że Roald Amundsen, podobnie jak Kopernik i Ainsztajn, były przecież kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna z wyboru
Czy podjęcie decyzji o kochaniu mężczyzny jest równoznaczne z pozwoleniem sobie na okazanie słabości? Wiem co to znaczy kochać mężczyznę, kochać i pozwolić mu odejść. Wiem także co to znaczy kochać mężczyznę i ulegać złudnym "faktom " potwierdzającym wzajemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Jasne, jasne, Cudna. Własne pieniądze, własny dom, własne dzieci, własną pracę... Wszystko własne i samodzielne. :-) Tylko po pewnym czasie jakieś dziwaczne poczucie zmarnowania życia, samotności, braku najbliższej rodziny... Oto, czego się dochrapała nowoczesna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
a Skłodowska to co? ;) Skromnie przypomnę, że czas odkrywania Antarktydy to była epoka kamienia cyckanego. Nie do pomyslenia było kiedyś, żeby kobieta mogła robić cos więcej niż czekac na tego odkrywcę z obiadem. Ja myślę, że zostawmy tą dyskusję. Nie należę do feministek (myślę), ale nie popieram myślenia rodem z ciemnogrodu. Prawda leży zapewne jak zwykle gdzieś pośrodku: kobieta nie ma udawać mężczyzny. Ale kobieta jest pełnoprawnym wolnym twórczym myślącym człowiekiem godnym szacunku na równi z mężczyzną. Szczytem Jej możliwości jest coś więcej niż bycie panią domu i szukanie mężczyzny, bycie żoną, matką, podobanie się i inne bzdury, które czytam na tym forum i aż żal moją śliczna kobieca dupkę ściska. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Uwierz mi, że tak. Ja jestem dość dziwacznym facetem. Nie traktuję czasu spędzonego w kuchni za stracony. Owszem, latam z rondlami z dużą przyjemnością. Z taką samą przyjemnością odnotowuję, że np. specjalnie spreparowana wołowa polędwica smakuje moim gościom. Porządku wokół siebie nauczyła mnie armia i śmiem twierdzić, że jestem w stanie utrzymać chałupę na poziomie, o którym większość kobiet raczej nie ma pojęcia. I takie różne podobne. Dla równowagi dodam, że kwestia natury materialnej nie jest jedyną sprawą istotną dla każdego związku. Ale należy pamiętać, żeswoją rolę odgrywa, to nie pozostawia żadnej wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
alez ja mam rodzinę, przyjaciół, bliskie osoby, cały mój świat. I wcale nie zakładam, że się kiedys nie zwiążę z kimś... komu chodzi w najważniejszych kwestiach o to, o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
??? Skłodowska? :-) Cudna, wymienisz jeszcze z pięć podobnych pań? A może chcesz, żebym zrobił Ci listę facetów, dzięki którym możesz teraz te swoje pieniądze wydawać albo wozić mięso na Antarktydę (zapewne samolotem, nieprawdaż?) - wedle gustu i wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
Cessna: a starą "Seksmisję" oglądał? Żart łapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Owszem, Cudna, i o ile się nie mylę, to ja właśnie ślad Seksmisji pierwszy przywołałem dla potrzeb mojego wywodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
"Kobieta powinna być pełnoprawnym wolnym twórczym myślącym człowiekiem godnym szacunku na równi z mężczyzną?" Nikt temu nie zaprzecza, owszem, jeśli chcesz, mogę podrzucić Ci garść dowodów, że w naszej śródziemnomorskiej kulturze kobieta ma szansę na bycie kimś takim. Jednak, w swojej zapalczywości, na ogół nie potrafi w pełni z tych przywilejów korzystać, na skutek postrzegania mężczyzny jako konkurenta w dążeniu do czegoś no i, co może najważniejsze, źródła jej wyimaginowanych lub prawdziwych życiowych niepowodzeń i upokorzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
I jeszcze jedno, Cudna, rozejrzyj się wokoło i zważ, jak to jest. W tej chwili większość abslowentów uniwersytetu to płeć piękna. Kobiety pilniej się uczą języków. Starają się edukować na najprzeróżniejsze sposoby, zdobywają stopnie naukowe, są profesorami, nauczycielami, sędziami, lekarzami i wykonuję wiele innych profesji. Nie mniej, trudno mówić, iż pomimo jednakowych szans startu, mało która z nich staje się dostatecznie kreatywna, żeby wymyślić jakąś zupełnie nową jakość lub kategorię, czy to materialną, czy intelektualną, czy też w dziedzinie sztuki. Jest np. woele świetnych skrzypaczek, jak choćby cudowna (pardon - zbieg słów) Cudowana, Anna Sophie Mutter (jakoś przypadkowo szczęśliwa matka trójki dzieci), no więc i owszem, jest dużo kobiet, ale kobiet, dla jakiegoś powodu parających się interpretacją bądź odtworzeniem jakiegoś dzieła. Ty popatrz, Cudna, kobiet muzyczek jest sporo ale już kobiet dyrygentów, czy kobiet kompozytorów jak na lekarstwo? Co i kto przeszkadza kobiecie zostać wybitnym kompozytorem? Jak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna z wyboru
Konkurować z mężczyzną?? No nie! My kobiety nie musimy niczego udowadniać.Żyjemy dla siebie a nie na pokaz. Prowadzimy życie takie jakiego pragniemy , nie szukając potwierzdzenia swojej wartości w oczach innych. A to, że stawiamy równe wymagania sobie i innym nie może być odbierane jako przejaw "walki płci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
ja postrzegam Ciebie, Cessna, jako dość otwartego faceta. Jednak (dla zasady czy z przyzwyczajenia) trzymającego się kurczowo pewnych starych toków myślenia. A przeszkód na drodze kobiety jest wiele, z czego najgorszym nie jest Jej zapalczywość. To: inne kobiety, utarte wpojone w trakcie wychowania poglądy "własne", strach, niepewność, wreszcie gdzies na dalszej pozycji i szowiniści męscy. Krzyk, tupanie, zapalczywośc - nawet przesadna, to nic złego. To mija, a jeśli za tym idą istotne spokojne zmiany, to dajże mi być czasem przez chwilkę zaplaczywą czy krzyczącą. Ważne, żebym była wolna, myśląca i samodzielna - żebym była Ci równym partnerem. Mimo, że tak bardzo różna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
A że żyjecie dla siebie, cóż, Wolna z Wyboru, to niezbyt nowa obserwacja. Jedną z najgorszych bied, jaką sobie funduje człowiek obojętnie jakiej płci, to coraz silniejsze uczucie egoizmu. Wszystko ma być dla mnie, inny człowiek się nie liczy. A ja myślałem, Wolna z Wyboru, że między innymi cudowne jest w kobiecie właśnie to, iż potrafi się podarować mężczyźnie. Widać jednak, myślałem błędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Partnera, Cudna, to można szukać do uprawiania penisa albo do prowadzenia innego interesu. Partnerstwo w związku mężczyzny z kobietą i vice versa to zwykła blaga, rozpowszechaniana przez ludzi, którzy o tym nie mają zielonego pojęcia. W związku nie ma potrzeby używania określania się wzajemnie jako partner. Wystarczy całkowicie jak się jest mężczyzną i jak się jest kobietą. Dodam oczywiście, że kobietą płci żeńskiej, Cudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Tak jest, Cudna, ja nie chcę, żebyś Ty była dla mnie partnerem. Ja oczekuję, żebyś Ty była dla mnie kobietą i żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
A teraz muszę zrobić kolejną przerwę, bo jestem w Dajtkach umówiony z p. Łopatą. Mam nadzieję wrócić ok. g. 16. Do zobaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna z wyboru
życie dla siebie nie oznacza dla mnie egoizmu. Życie dla siebie to praca nad poczucie własnej wartości, Aby dawać siebie mężczyżnie trzeba mieć coś do dawania.Wiele lat zabrało mi dojscie do tego momentu w życiu Kobieta znająca swoje miejsce w życiu , spełnione i zadowolona jest właśnie wtedy najlepszą partnerką. Wtedy daje to co najlepsze, daje świadomie i dobrowolnie, daje nie oczekując nic w zamian. Rezygnacja ze swoich celów, w imię poswięcenia się dla kogoś nie prowadzi do zacieśnienia zwiazków, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
Cessna: Coś Ty, tak mało ode mnie oczekujesz??? :-) "partnera" = kogoś równego w życiu, w dyskusji, w pracy, w interesach. Ja nie chcę Ciebie, Cessna za męża ani za kochanka. Ja sobie z Tobą tylko gadam PARTNERSKO jak z nieznajomym nieznajoma na forum. A w ogóle to czy nam się rozmowa nie rozmyła? O czym my gadamy? O małżeństwie? Pożyciu intymnym? Życiu w ogóle? Idę do domu, bo gorąc taki, a ja na lodówkę nie zarobiłam. Jakby to miło było, jakby jakis Cessna siedział codzienie w moim domu i partnersko mi teraz zaserwował od progu jaką pyszniutka soczystą wołowinkę z bukietem warzyw i duzą szklanką chłodnego soku z pomarańczy. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudnie
do "wolna z wyboru" : gdybym była mężczyzną, poprosiłabym Cię w tymmiejscu o gg albo jakiś kontakt, Mądra Kobieto, żeby zapytać, gdzie Cię można spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mnie cieszy, że tamat się tak rozwinął. Ciekawe komentarze, troche nie w moja stronę, ale ciekawe. Ja bym postulowała trochę wiecej pokory a mniej dumy. W sumie nie ma znaczenia kto co zrobił czy odkrył i kto gotuje obiady. najważniejszy jest szacunek, a tego mi na poczatku tematu brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ukrywajmy: swiat idzie do przodu, a gatunek męski nijak nie potrafi się przystosować - moim zdaniem jego wymarcie to nie jest już tak, czy nie, ale kiedy. Patrząc na osiągnięcia wspólczesnej genetyki, jeszcze kilka lat i staną się zupełnie zbędni. Nie jestem ani wojującą feministką (broń nas od nich dobry Boze), nie uważam tym barzdiej, ze kobieta i mężczyzna są sobie równi, ale żal patrzeć co przez ostatnie stulecia słao się z Panami... My kobiety poszłyśmy ewolucyjną droge przemian, a oni nawet nie zostali w miejscu, moim zdaniem znacznie się uwstecznili. Współczesny facet hetereseksualny jest bardziej \"gejowaty\" niz zdeklarowany homo. Natomiast to , ze coraz ich mniej i zaciekle walczymy o ich względy, priorytetowo chcąc \"złapać\" ukochanego tylko utwierdza ich w bufonowatości. To przykre: całe tłumy mądrych, zaradnych, zdolnych i pięknych kobiet biorą udział w \"w wyścigu szczurów\" o wątpliwe względy Piotrusiów Panów;-)))) Nie potrafią nam sprostać, ale to mimo wszystko oni są w uprzywilejowanej sytuacji , bo mają szeroki wybór, a my wyrywamy sobie tylko ochłapy. Moze i brzmi to troche rewolucyjno-patetycznie, ale wystarczy przeczytać parę postów choćby z tego tematu, zeby to potwierdzić. Dobrze tutaj któras kobiałka powiedziała o tym wujku, wszystko pięknie póki macie kasę, dziewczyny na Was lecą i sprawność nie zawodzi. ale co zrobi taki stary tetryk na emeryturze, z impotencją i sztuczną szczęką. Kto mu będzie ziółka parzył, szukał okularów i podcierał tyłek. Jak nic zjedzą go jego własne pchły, albo psy;-)))) Ale wyjątki się zdarzają..... i tylko nadzieja (matka głupich;-)))), ze na takiego traficie - czego z całego serca Wam życzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cessna_Cessna
Kiedy widzisz, BeanShide, trzeba jednak po prostu pracować nad sobą i nigdy nie dopuszczać, żeby jedna strona była pasożytem, żerującym bez żadnej żenady na osobie drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×