Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Wanka

Kiedy najwcześniej robiłyście test ciążowy

Polecane posty

Gość gość
To przeczytaj jeszcze raz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimczak
Moja partnerką zrobiła 3 testy i wszystkie wyszły pozytywnie . jeden wyraziście widoczna kreską dwa pozostałe mniej . dzień po dniu . 10 dni po okresie bóle głowy mdłości i źle samopoczucie. Już radość w domu była taka że jej nie do uwierzenia ale jednak po cxy!m pojechała na krew i co ? Lipa w ch... Ją jestem załamany . pozdrawia szczęśliwych gatunków i maju się ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimczak
Worki za przeinaczenia słownik tableta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pAleksandra
Hej! to jest moja pierwsza ciąża,test robiłam już tydzień po pierwszym stosunku,ale był negatywny,potem zrobiłam za 4 dni i było tak samo (oba robiłam po południu). Wczoraj weszłam tu na forum,naczytałam sie :) i zwróciłam uwage,że test trzeba robic z rana,więc od razu z rana zerwałam sie bo juz nie mogłam przestać o tym myśleć i test wyszedł pozytywny :) :) jutro zrobie jeszcze raz dla pewności,a w sumie to mineło z jakieś 12 dni od pierwszego stosunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Kokardka_
No to teraz ja :) Podczytywałam ten wątek długo i trochę podłamałam się czytając, ile kobiety starają się o dzidziusia. Wtedy spadłam na ziemię i uświadomiłam sobie, że wszystkie objawy na pewno sobie wmawiam, bo kto to widział raz wejść na chłopa w dni płodne, jeszcze w połowie nałożyć gumkę i zajść w ciążę? ;) hehe.. ale nie poddawałam się, wyobrażałam sobie siebie w roli mamy. Były dni, że przeszkadzały mi moje własne perfumy, czułam je cały dzień, jakbym sobie nakropiła do nosa, były też dni, że nie piłam rano kawy, choć jestem kawoholikiem, bo dostawałam jakiegoś ścisku żołądka na samą myśl. Były i sa takie dni, że czuję się słaba i lekko kręci mi się w głowie, ale przez chwilkę, uczucie takie, jak wtedy, gdy człowiek za szybko zerwie się z łóżka. Korciło mnie zrobić test, bo mam jeden w domu, ale bałam się rozczarowania, bałam się, że test zrobię za szybko, wolałam żyć nadzieją. Nadszedł dzień spodziewanej miesiączki, którą poprzedzały ból piersi i ból brzucha. Brzuch pobolewał jak na okres tyle, że delikatniej, takie dziwne ciągnięcie, natomiast piersi wbrew temu co się tutaj naczytałam, wcale nie były jakoś bardzo wrażliwe.. Zwykły lekki ból przy dotyku i to całych piersi, nie sutków. Miesiączka się nie pojawiła! Nie cieszyłam się za wczasu, bo byłam przeziębiona a i wyjazd nad morze (zmiana klimatu) mogły się do tego przyczynić.. Ale Panie moje.. dziś mija 3 dzień bez okresu, brzuch i piersi już prawie wcale nie bolą i pojawił się brązowy śluz. Wiele tu czytałam, że dziewczyny taki miały będąc w ciąży, ale mam go już 3 dzień i zaczyna mnie to martwić, czy tak powinno być? Konstystencją i barwą przypomina .. karmel? Wiem, że powinnam zrobić test, ale boję się.. podświadomie czuję, że dzidzia we mnie rośnie, ale nie mam odwagi zrobić testu, najpierw bałam się ujrzeć jedną kreskę a teraz już sama nie wiem.. chyba dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę i obok radości pojawia się obawa jak to będzie dalej i czy damy radę.. Trochę o mnie ;) Mam 26 lat i jestem mężatką z rocznym stażem. Długo marzę o dzidziusiu ale najpierw chciałam skończyć studia, później wzięliśmy ślub, później zaczęłam dwuletnie studia podyplomowe, w trakcie których znalazłam prace, więc zależało mi by popracować i zdobyć doświadczenie. We wrześniu zdałam egzamin, skończyłam studia a w pracy stuknął mi rok :) Czyli wszystko się udało. Czym się martwię? Pracę dostałam w mieście, w którym musieliśmy wynająć mieszkanie. Finansowo wychodzimy na zero, bo co zarobię to idzie na wynajem, zależało mi tylko na zdobyciu doświadczenia bo u męża nie miałabym na to szans, zwłaszcza w czasie studiów, nie mając jeszcze papierka. Nie ukrywam, ze chciałabym tu zostać, duże miasto, większe perspektywy, ale mój mąż inaczej się na to zapatruje. Chciałby wrócić na wieś, mieć swój kawałek ziemi. To był też powód, dla którego do tej pory nie chciał dziecka, nie czuje się stabilnie, kiedy co miesiąc trzeba by było zapłacić ratę na kredyt a do tego jeszcze opłaty takie jak przedszkole na przykład, a nie mamy tu nikogo, kto mógłby nam pomóc. Na wsi z kolei, nie mielibyśmy swojego mieszkania, tylko mieszkalibyśmy z babcią za ścianą, czego ja osobiście sobie totalnie nie wyobrażam! Mamy też działkę, na której moglibyśmy się budować i to jest najlepszy kompromis, między Jego "chcę na wsi i w domku" a moim "chcę mieszkać sama i na swoim", ale wiadomo, to kosztuje.. Kilka dni temu mąż sam zaczął temat, ze rozmyślał o tym wszystkim i fajnie byłoby mnie teraz zaciążyć, ja poszłabym na L4, bo u mnie w pracy nie mogłabym chodzić z brzuszkiem (pracuję w laboratorium), my na ten czas poszlibyśmy do rodziców, więc pieniądze, które przeznaczaliśmy na wynajem, moglibyśmy odkładać i po dwóch latach (ciąża plus macierzyński) i zacząć budowę domu. Powiedział, że tu ( w domu rodzinnym) mógłby zakładać rodzinę, myśleć o dziecku, bo wie, że zawsze ma nam kto pomóc a i dach nad głową jakiś jest.. Bardzo mi się ciepło zrobiło, kiedy z jego ust usłyszałam, że chciałby dzidziusia, że jednak nie jest taki na "nie" a i swój domek zawsze mi się marzył, bo mieszkałam w bloku. Martwię się tylko tym, że po macierzyńskim zostałabym bez pracy, a w jego okolicy nie ma wielu ośrodków, w których mogłabym się zatrudnić. Poza tym jak to na wsi, bez auta ani rusz, a ja odkąd mam prawo jazdy to ani razu nie jeździłam - będzie 8 lat ;) Musiałabym się na nowo nauczyć, a chyba nie ufam sobie za kółkiem ;P Powiedziałam mężowi wtedy, że "dzidziuś za domek" czyli zgodzę się wrócić na wieś i budować, ale z dzidziusiem :D I to nie jest tak, że od tego momentu rozpoczęliśmy starania.. kiedy to uzgodniliśmy, okazało się, że moja fasolka być może już rośnie ;) Powiecie, że nie wiecie czym się martwię, ze wszystko przecież idzie zgodnie z planem, ale czuje jakąś obawę. Idealnie byłoby teraz zmienić pracę, porobić z rok czasu i dopiero zaciążyć, tak żebym po macierzyńskim miała gdzie wrócić do pracy. Ale może zbyt wszystko idealizuję? Może niepotrzebnie? Człowiek chciałby być ustawiony i dopiero zakładać rodzinę a w polskich realiach to chyba musiałabym na emeryturze rozpocząć starania ;D Rozpisałam się, ale potrzebuję takiej anonimowej terapii.. Bardzo ucieszę się z tej dzidzi, bo wtedy zostaniemy postawieni przed faktem i już, a teraz człowiek rozmyśla, głowi się, jak byłoby najlepiej. Czasem czytam o nastolatkach w ciąży i dają radę i ze szkołą i z pracą, a tu człowiek się martwi tym, że pracy nie znajdzie. Tak na dobrą sprawę, gdybym nie pracowała tam na wsi, to żylibyśmy z pensji męża, czyli dokładnie tak jak teraz tutaj w mieście bo moja pensja idzie na wynajem mieszkania i opłaty, więc wcale do przodu nie jesteśmy. Ale jak człowiek sobie pomyśli, ze tyle lat nauki (5lat mgr i 2 lata podyplomówka) i tyle pieniędzy, żeby siedzieć w domu, to aż smutno. Tylko dzidzia by mi to wynagradzała ;) Odbiegłam od tematu, ale chciałam abyście miały jakiś obraz mnie i mojej sytuacji, bo chętnie gościłabym na tym forum i wymieniała się doświadczeniem z innymi przyszłymi mamuśkami :) Dałam sobie czas do dzisiaj, jeśli okres nie przyjdzie, a wiem, że nie, to jutro rano zrobię test z moczu. Chciałam aby mąż przy tym był. W sobotę też jedziemy w odwiedziny do mnie do domu, będzie brat i siostra z wizytą, więc może będziemy mieli się czym pochwalić ;D Jak test wyjdzie pozytywnie to w poniedziałek lecę na betę z krwi, a jak ta da pozytywny wynik to umówię się do ginekologa :) Przyszłe mamusie, jesteście tu? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airina
Witam przyszłe mamusie i obecne ☺️ Z mężem staramy sie od pol roku i ciagle nic .. Byłam juz na monitoringu owulacji , pęcherzyk sie tworzy i pęka a wiec do owulacji dochodzi a mimo tego nic .. Teraz cykl bez monitoringu ale zakupiłam testy owulacyjne, owulke miałam ok 5.11 a wiec dopiero jest 7 dP. Boli mnie troche podbrzusze i miałam mleczny śluz , Ale nie chce sie znow napalać jak co cykl.. Tak bym chciała zobaczyć upragnione 2 kreseczki !! Dodam ze mam troche podwyższone TSH powyzje 3 ,biorę euthyrox 50 , trzymajcie kciuki ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość922
Witam, mam nieregularne cykle.. Kochaliśmy się z chłopakiem gdzieś w połowie cyklu, za kilka dni myślę, że powinnam dostać okres. jak nie zrobię test. kupiłam go już jakiś czas temu, ale czekam żeby nie za szybko ;) Pozdrawiam Was Mamusie. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Test owulacyjny lub test ciążowy tylko 0,85 gr za szt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Test owulacyjny lub test ciążowy tylko 0,85 gr za szt. Piotr.Pawlowski.Gdansk@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnnnnnnn
Witam. Dziewczyny pomóżcie przetrwać ciężkie chwile. Staramy się o dzidziusia dopiero dwa miesiące. Ale jest to dla mnie tak silne przeżycie, że już panikuje. Kochaliśmy się w dni plodne przed owu, podczas owu i po. Teraz mija 17 dzień od owu. 3 dni spóźnia mi się okres. 1 dnia spodziewanej @ zrobiłam test -negatywny. Czy mam jeszcze szanse na dwie kreski? Czy skazana jestem na dalsze próby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kobiety wyżej.Ja również robiłam test i wyszedł negatywny a okresu nie mam..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzcie zrobic testy z krw, bedziecie wiedzialy na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam w dniu spodziewanej miesiączki i wyszedł pozytywny. Polecam mojego bloga o ciąży, macierzyństwie i nie tylko: www.szczesliwamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ dziewczyny,, robilam test 7 dni od domniemanego zaplodnienia i wyszedl mi dodatni, co prawda druga kreseczka byla bardzo slaba ale jednak byla... na drugi dzien powtorzylam i to samo .... powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże,my staramy się o dzidzie od 3-4 miesięcy i nic. Sex przed,w trakcie owulacji. W tym miesiącu nawet zaopatrzył zm się w testy owulacyjne. Jeszcze tydzień muszę czekać.okres mam mieć 11 lutego więc cvhyba znaczne robić je już w. Poniedziałek. Znowu ,"majątek" pójdzie na testy ciazowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 84
Hejka jestem z Wami. @8 lub 9 luty. Nie staraliśmy się o dzidziusia ale też nie panikujemy. Jedno mamy a zawsze mówiliśmy że jak się przytrafi to będzie. I już od 2 tyg mam takie objawy że łoooo. Wszystko jest. Ale cały czas myślę że sobie wmawiam. Przy pierwszym dziecku było spokojnie. Nie domyśliłam się że jestem a bardzo się staraliśmy. Robiłam dwa testy ale za wcześnie oczywiście. Czekam do poniedziałku. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ostatni raz z mężem był 30.01. Owulacja powinna być 31.01 Teraz okres mam dostać 13.02 z niecierpliwości dziś zrobiłam test, ale wyszedł negatywny. Jest jeszcze szansa, że mogę być w ciąży? Zaczeliśmy starania o drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wcześnie zrobiłaś test. Nawet nie zdążylo dojść do zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli czekać do @ ? Boje się, że za bardzo tego chcę. za pierwszym razem staraliśmy się pół roku i kiedy już odpuściliśmy od razu się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dniu spodziewanej miesiączki:) Polecam mojego bloga o ciąży, macierzyństwie i n ie tylko: www.szczesliwamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia2602
Hej. OD potencjalnego zapłodnienia mineło już prawie 3 tygodnie. Myślicie że mogę już zrobić test? Miesiączki narazie nie ma, ale zawsze były nieregularne, nie wiem co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myśle zeby juz był czes na test ciążowy ✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia2602
Zrobiłam, nie mogłam się doczekać. Jestem w 4 tygodniu. Niby to radosna nowina, ale mam mieszane uczucia. Mam 20 lat, dopiero zaczęłam studia. Nie chcę ich przerywać, a wiem ze z dzieckiem bedzie mi bardzo ciezko, tym bardziej ze studiuje w innym miescie. Z moim facetem jestem dopiero pol roku, mysle, ze troche pospieszylismy sie z tym dzieckiem. I jak mam to powiedziec rodzicom? Kompletnie sie zalamia. Twierdza ze jestem nieodpowiedzialna i niedojrzala. Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam 4 dni przed miesiączka i wyszedł pozytywny a to był dzień matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goÃ�Â�Ã�Â�
Gość ewe899
Hej Kobietki :) ja mam okres regularnie co 26 dni. I od 4 cykli staraliśmy sie o dzidziusia. Korzystalam z kalendarza t Time. I sie chyba udalo :) czekanie najgorsze :) test robilam 9 dni po owulacji i byl negatywny ale juz 11 dnia i kolejnego i kolejnego na tescie dwie kreski jedna delikatniejsza ale widoczna. Dzis poszlam na hcg i czekam na wynik. Ale wszystkie znaki na ciele wskazują ze tak :) nie mam mdlosci ogólnie dobrze sie czuje ale cycki bola jak nigdy i są inne :) jak wstaje rano czuje a to bigos a to fasolkę po bretońsku :):) czysta lodówka pachnie kapuchą :):) czekam na dzisiejszy wynik by na stówkę sie upewnić :) no i okresu brak. Powinien byc wczoraj:) dziewczyny cierpliwosci :) wiem najgorsze to czekanie czy dostane okresu czy nie. Ale spokój i modlitwa , mimo ciężkich sytuacji rodzinnych pomogly :):) i sex w owulke !!! :):) POWODZENIA :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina 88
Hej mam pytanko. Cykl mam 28 dniowy a za tydzień powinnam dostać miesiączkę. Zrobiłam dzisiaj test i jedna kreska :-( Ale gdzieś od tygodnia pobolewa mnie brzuch jak na miesiączkę. Czy to może być wczesny objaw ciąży czy juz się doszukuje? W pierwszej ciąży tez mnie bolał ale dopiero około 7 tyg. Może któraś wie coś na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe899
Katarina 88. Jestem własnie w 1 miesiacu ciąży. I przyznam szczerze że ja miałam normalne bóle jak na okres, teraz kiedy termin miesiaczki która powinna wystąpić (a jej nie ma ) również boli brzuch jakbym miała dostac okresu co powodowało wątpliwości czy na pewno jestem w ciąży. ale testy sztuk4 bez problemu wykazały teraz 2 kreski. Test robilam najwczesniej 10 dni przed okresem i wyszedl negatywny, natomiast juz 8 dnia przed pokazala sie jasna druga kreska , a teraz ciemne kreski bez problemu wychgodza ;)) Mozesz byc w ciaży i test jeszcze nie wykazuje hcg i bóle jak najbardziej normalna sprawa, ale równiez niestety może zbliżać się okres. nie ma na to reguły. Jak chcesz mieć pewność idz na badanie HCG. Ja, robiłam 4 dni przed spodziewanym okresem, po pozytywnych testach to juz mialam 297. teraz czekam chwilke by potwierdzic wszytsko na USG ;D Powodzenia i 3mam kciuki by test oszukał Cie a Fasolka sie rozwijala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×