Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mazowszankaaa

Od maja staram sie o dziecko!!!!!!

Polecane posty

Mazowszanka - kriwnki i biale masz ok, hemoglobina tez nie jest tragiczna jak na ciezarna. podaje \"wlasciwe\" wartoisci wynikowe wg ksiazki JAK INTERPRETOWAC WYNIKI BADAN typowe dla zdrowego czlowieka ERYTROCYTY 3,0 - 6 mln / mm3 LEUKOCYTY 4000-10000 leukocytow / mikrolitr plytki krwi - 140tys-300tys hemoglobina u kobiet 11-15 (u mezczyzn 12-17) cukier 50 do 100mg% na czczo ZELAZO - powyzej 50 jednostek MAGNEZ 0,8-1,3 mmola/l SOD 135 - 144 mmola /l POTAS - 3,6 -4,8 mmola/L WAPN 2,2-2,7 mmola/l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkalam na goclawiu, praca 20 min kolo domu, teraz mieszkam pod warszawa,a praca goclaw/grochow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniuM, dzieki za wzorcowe wyniki.... bedę teraz sobie sprawdzała... Elu, ach te teściowe!!!!!! No comments!!! Dziewczyny z Wawki... Ja jestem z Brodna, a moj mężulo z Ursynowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu, mnie tak scielo przedwczoraj... w sumie spalam tylko okolo godziny ale tak gleboko, ze jak sie obudzilam bylam pewna ze przespalam z pol dnia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytajcie sobie kochane - jaka Chilińska wspaniała matka !!!!! Udało jej się zajść w ciąże szybko a teraz proszę jak docenia dar bycia matka!żeby jej syn nigdy nie przeczytał tego artykułu- bo bedzie mu napewno przykro!!!! Chilińska ma trochę nie pokolei w głowie-TAKIE JEST MOJE ZDANIE! czyli Chylińska w Machinie Macierzyństwo to ściema Ja wiem, że Machina to nie jest miesięcznik dla początkujących matek. Ja wiem, że powinnam o popkulturze, o artystach, o płytach, o przeżyciach natury wyższej, ale obecnie to niemożliwe. Ni ! Pisze Agnieszka Chylińska. Ja jestem w szoku, jestem kontuzjowana i niech mi panowie Metz z Beliną wybaczą, ale ja z pyskiem wypłowiałym, mózgiem otępionym jedną godziną snu na dobę, z cyckami zaropiałymi jak po jakiejś supersesji sado maso, z wielką pieluchą między nogami, ja obecnie nie mogę inaczej i o czym innym. Muszę to napisać, muszę to z siebie wypluć, muszę to opisać, bo jakoś wcześniej z takim opisem się nie spotkałam i może gdybym wiedziała... Macierzyństwo to ściema! Wiem to na pewno! Poradniki, gazetki, reklamy pieluch nawet: wszyscy kłamią! To pułapka, w którą dałam się złapać i teraz zdezorientowana i zaszczuta chowam się po kątach, by mnie nie zauważył ssak, którego powiłam parę tygodni temu, by mnie nie wypatrzył, nie wyczuł, że jestem w pobliżu. Nawet nie o mnie ssakowi chodzi, ale o dwa nabrzmiałe balony, które przy delikatnym nawet ruchu sikają strugami mleka. Zostałam oszukana, uległam propagandzie, poleciałam na tysiaka i teraz mam! A tak ładnie wszystko szło. Kupowanie koszulki rozmiar 54 z napisem \"Motorhead\", wzdychanie i rozmyślanie nad tym, jak ukierunkuję ideowo syna mojego pierworodnego. Roztkliwianie się nad parą skarpetek, wzdychanie na widok uśmiechniętych bobasów widzianych przelotnie w centrach handlowych, zaczytywanie się poradnikami i wiara w to, że się jest uwarunkowaną genetycznie do bycia matką Polką, że się będzie stosować metody najbardziej delikatne, nieinwazyjne, naturalne przy pielęgnacji i wychowywaniu cudownego potomka. A tymczasem??? Dlaczego nikt mi nie powiedział o tym, że poród będzie potwornym cierpieniem, i że się będę wstydziła przeć, myśląc cały czas o tym, by nie narobić dziecku na głowę? Dlaczego darłam się w niebogłosy, tworząc najbardziej spontaniczny tekst nowej piosenki pod tytułem \"ja już nie mam siły\", naczytawszy się wcześniej o fantastycznych znieczuleniach, technikach relaksacyjnych i innych takich? Dlaczego mamiono mnie opisami fantastycznych przeżyć, wręcz erotycznych, podczas karmienia piersią, gdy tymczasem okazało się, że bezzębny dziamdziak może zmasakrować suty w try miga i domagać się co godzinę dalszej masakry, więcej krwi... I dlaczego dopiero pod koniec jednego z poradników małymi literami było napisane, że jeśli ma się chęć sprzedać swoje dziecko na allegro to powinno się zwrócić do osoby duchownej z prośbą o poradę lub od razu zamknąć się w psychiatryku... Ciekawe... I na czym miało polegać \"wzmocnienie i rozkwit związku, gdy pojawia się dziecko\", jeśli jedyne co mam do powiedzenia mojemu chłopakowi od miesiąca to: przynieś-wynieś-pozamiataj, nie rób tego tak, możesz mi pomóc?, a może ty go przewiniesz?, nie wkurwiaj mnie, to twoje dziecko, a to se go bierz, nie rozdwoję się, możesz tu łaskawie przyjść? Nigdzie nie przeczytałam o tym, że dziecko drze gębę. Znalazłam wzmianki o tym, że kwili, płacze, marudzi, gaworzy, ale nie ma nic o tym, że ma syndrom \"Blaszanego bębenka\", znaczy się, że szyby pękają, gdy zaczyna ryczeć od 16.00 do 23.30, by usnąć z uśmiechem i pozwolić mi zrobić siku, umyć się, zjeść coś szybko. Koleżanki mi mówiły: Och, wiesz przy dziecku szybko się chudnie. Teraz wiem dlaczego. Bo nie ma się czasu zjeść. Teraz też się drze, a ja muszę oddać ten felieton i musi być dobry, z puentą, na poziomie, a mam oczy na zapałki i piszę tę jedną kartkę jakieś sześć godzin, gdyż odskakiwać muszę co chwila, bo kupa, bo płacz, bo mleko, bo coś tam i do tego jeszcze burdel w mieszkaniu i kot zazdrosny porzygał się właśnie ostentacyjnie na środku pokoju. Rokendrol, nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
święte słowa Mazowszanko !!!!!! Też nie dażyłam jej sympatia a twraz moje zdanie o niej jest jeszcze gorsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to, co napisała, nie dotyczy - nie mam w domu kota :P Z resztą sobie poradzimy!!!!!!! :D :D :D A tak poważnie to po pierwszej lekturze troche mnie zmrozilo, jednak zaraz sobie pomyslalam, ze gdyby wychowywanie malenstwa bylo takie, jak ona przedstawia, to wokol byliby sami jedynacy....albo rod ludzki zaginąłby... Jedyne czego się boję w roli mamy, to karmienia piersią, a dokładniej bolących i pękających brodawek, nabrzmiałych piersi... Ale mam nadzieję, ze nie będzie tak źle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania75
Hej wszystkim, nie wytrzymałam i zrobiłam dziś test, no i nadal nic nie wiem. Druga kreska niby się pojawiła, ale była bardzo, bardzo jaśniutka. Jedynymi objawami ewentualnej ciązy może być to, ze nadal nie mam okresu i pojawiły się zawroty głowy i lekkie ( bardzo ) nudności. Za kilka dni powtórzę test, może wtedy będę miała jasną odpowiedź, albo zrobię test z krwi. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle , że Chylińska to Chylińska - musiała napisac z grubej rury - bo tego wymaga jej image oraz charakter pisma - MACHINA. Tak głebiej się zastanowić - to pewnie w duzo tym brutalnej prawdy - tylko zapomniała dodac..ze pomimo wszystkich trudów (szczególnie trudnych przy pierwszym dzieciaczku) i chwil zwatpienia - jest masa cudownych momentów, szczęscia i radości...jest to bardzo jednostronne....ale nie potepiałabym jej aż tak!! Ale co ja tam wiem - :) kiedyś sie przekonam, oby prędko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania75
Ola obyś miała rację. Czułabym się bardzo rozczarowana gdyby było inaczej. Mam jeszcze jeden objaw :-) Ciągle chce mi się siusiu. Dziś jestem w delegacji w Łomży i ciągle biegam do wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania75
Zgodnie z tytułem topiku, staramy się z mężem od maja :-) Ale nie wiedziałam ile to może potrwać, bo przez ponad 6 lat brałam pigułki. No i pierwsze dwa miesiące ( nie robiłam przerwy ) okazały się klapą. Tzn przerwa zrobiła się sama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, ja tez mialam po pierwszym tescie druga slabiusienka kreseczke, ktora na dodatek pojawila siepo przepisowych 3 minutach... Mysle ze mozna Ci juz gratulowac!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem w ciąży a też ciągle chcę do toi toi :) Aniu słyszałam, że to może być jednym z objawów ty szczęściaroooooooooo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak to mówią do 3 razy sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania w Lomzy powiadasz :) a co u mnie w okolicy porabaisz co??? mam nadzieje ze wizyta w Lomzy bedzie szczesliwa i jak wrocisz do siebie to sie zaraz okaze ze jest was dwoje :) o chylinskiej to sien ie bede wypowiadala bo uzylabym za ostrych slow, ja karmilam piersia cos ok 19 miesiecy i nie mialama ani razu ani popekanych brodawek ani jakis szczegolnie bolesnych piersi, mala byla ssakiem pierwszorzednym nawet jak juz jej zabki wyszly (miala 5 miesiecy) to tak uemijetnie ssala zeby mnie nie pogryzc, wszytsko zalezy od tego czy matka potrafi dziecko przystawic i czy nie ejst wrogo do tego dziecka nastawiona ktos mi powiedzial ze jak sie karmi dziecko to od pierwszych godzin jego zycia trzeba sie do niego usmiechac to bedzie malo plakalo i nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy prawda ale moja mala byla no i jes bardzo pogodnym dzieckiem, palcze sporadycznie i to juz z duzych powodow, jest takim dzielnym dzieckiem ze nawet jak zedrze kolana to nie placze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniuM... bardzo ładnie napisałas o swojej córci i karmieniu piersią... Az zazdrosc zbiera!!!!!!! :-) A jak się mała czuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazowszanka nie obejrzysz sie jak bedzie Twoj maluch wisial na cycu tylko ie popelnij mojego bledu i nie przyzwyczaj do wspolnego spania ;) mala dzisiaj juz ma sie dobrze, do tego stopnia ze sama upomniala sie o jedzenie, szaleje a nawet pyskuje. na szczescie wszystko wraca do normy a ja sie ciut moze bede mogla zrelaxowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania75
AniuM byłam w Łomży na szkoleniu. Było bardzo fajnie, zwłaszcza że ja przez 20 lat mieszkałam po sasiedzku - w Białymstoku. Do dziś chłopaki z Łomży mówią o mnie "swoja dziewczyna" Musze Wam powiedziać, ze powoli oswajam się z myślą że się udało, chociaz dopóki nie zrobię drugiego testu i lekarz nie potwierdzi, nie będe skakać z radości. Niedługo - 21 września - mamy 10 rocznicę ślubu i dopiero wtedy chcielibysmy przekazać tą wiadomość pozostałej części rodziny, ale boję się że córcia wcześniej poinformuje babcie, bo akurat przed córeńką nie chciałabym tego ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce miec Karloinke
Aniu,j tez wrzesien -18go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane! Aniu wiem ,ze to za wcześnie- i żeby nie zapeszyć....ale nie mogę powstrzymać się od gratulacji......ale czekam na potwierdzenie 100% i nazwę cię szczęściaro!!!!!!!!!!!! Ja dzisiaj nie będę miała staranek-męzuś nie w sosie i wiecie nie będę nalegała- ale mam nadzieję ,że w piatek nie będzie za póżno!!!! W piątek już się nie wykręci mój kochaniutki! Też bym chciała by mi się udało-fakt ,ze to drugie staranko- ale cóż pomarzyć można :-) Powiem wam tylko jedno bolą mnie sutki- i to jest dziwnie pierwsze staranka miałam w sobotę a następne wczoraj...... nigdy mnie w srodku cyklu nie dokuczały sutki....ale wiecie jak to jest - jestem przewrażliwona - na BANK moja psycha działa..... No zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×