Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Gość Linki
Vannilaaa no cieszę się że jednak pilnujesz forum i w ciągu godziny od mojej wiadomości udzieliłaś mi odpowiedzi. Szkoda że na poprzednią w ogóle nie odpowiedziałaś, uznaje zatem swoją wygraną w tamtej dyskusji. Skoro twierdzisz że to nie ty piszesz pod innymi nickami (choć klawiaturę to ja mogę mieć od ręki nawet rosyjską a ciężko spotkać dwie takie same osoby o "fałszywej kulturze") ale ok. przyjmuję do wiadomości. Zatem zwracam się do was (a nie tylko ciebie) żebyście mój czas zostawiły mi. To mój czas i pozwólcie że sama będę nim dysponować a wam nic do tego. Ja waszymi dupami nie rozporządzam. Wolę poświęcić swój na posłuchanie pana Christiana Princa niż na gotowanie faszerowanych papryczek jakiemuś turasowi. Ale tak na marginesie skoro tyle czasu poświęcam na szukanie wiadomości to jest to tylko dowód na to że jednak moja wiedza nie jest tylko czysto empiryczna i powierzchowna i nie są to tylko puste hasełka. Wiem, wiem myślenie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Jestem na świeżo po rozstaniu, czuję się jakby przejechał mnie czołg, ogromny i ciężki... ale zanim: Ważne: Proszę o szczere wypowiedzi, ale nie chcę abyście mnie oceniały, bo wiem jaka ta ocena będzie. Jeśli chcecie drwić z mojej głupoty - też nie o to mi chodzi - naprawdę jest mi ciężko, szukam po prostu pomocy a nie oceny... Z góry Wam dziękuję.... Mam 34 lata. Od 16 lat żyłam z jednym mężczyzną, moim mężem i ojcem mojego ukochanego syna. Od dawna już było "byle jak", żadnych pozytywnych emocji, sex raz na 4 miesiące, zupełnie różne zainteresowania i pasje. Oboje jesteśmy dobrze wykształceni, ale nie umieliśmy rozmawiać ze sobą. Jedynym łączącym nas ogniwem jest nasz nastoletni syn. Jednak nie małżeństwo jest tematem tego wątku... W zeszłym roku zalogowałam się na portalu społecznościowym. Nudziałam się w domu, syn na wakacjach, maz zajęty sobą, raz, dwa, trzy i byłam "online". Odezwał się do mnie pierwszy, poprosił o więcej zdjęć. Napisałam mu, że nie wystawiam się na "sprzedaż" ani "wynajem", więc nie będzie fotek z plaży o zachodzie słońca. Ale on podjął rękawice i tak się zaczeło.... Pisaliśmy ze sobą przez miesiąc. Wpadliśmy w jakiś trans, to znaczy mnie to wciągnęło a jego? Nie wiem, może miał już wprawę heh! Wysłaliśmy do siebie ok 30.000 wiadomości, każda z tych wiadomości to kilkanaście zdań. Wydawało mi się, że (uwaga, to zabrzmi strasznie infantylnie, wiem, ale napiszę) znalazłam swoją drugą połówkę (tak bardzo mnie zaćmiło heh)... Ten sam zawód, podobne przekonania polityczne, Ci sami ulubieni autorzy, te same cele w życiu, podobne straty... Zakochałam się w jego erudycji, inteligencji, bystrości umysłu. Od wielu lat tak się nie czułam. Zaczęłam patrzeć w lustro częściej - co się stanie jeśli się spotkamy? Wtedy było mi wszystko jedno co się dalej stanie ale wiedziałam, że MUSZĘ go poznać! Dotknąć, sprawdzić, czy jest prawdziwy. Poczuć jego zapach. Pragnęłam go i nie poznawałam siebie at all! Po miesiącu postanowiliśmy się spotkać. Odliczałam dni a potem godziny. Cudowny, mądry, obieżyświat, lecz turek.... A ja? Wydawało mi się, że będę przy nim sierotką marysią! Spędziłam dzień u kosmetyczki, kupiłam nowe ciuchy, buty... Nie rozczarowałam się. Od tego dnia nie mogliśmy się rozstać. Jeśli mogłam sobie kiedykolwiek wyobrazić niebo - własnie w nim byłam. Nie wracalam na noce do domu, nie oddzwaniałam do męża. Syn był całe wakacje poza domem a ja ze swoim kochankiem spędzaliśmy każdą wolną minutę razem. Kochankowi nie powiedziałam, ze mam męża. Czulam się jak opętana.... Brak miłości męża, rutyna i (nie będę ściemniać) brak sexu - to wszystko doprowadziło do podjęcia ostatecznej decyzji o wyprowadzce z domu. Zresztą tylko tak mogłam być z nim. Postanowiłam spróbować, tak bardzo chciałam być szczęśliwa, w końcu szczęśliwa jako kobieta. Zamieszkałam sama. Powiedziałam mężowi, że nie możemy być razem, że potrzebuję czasu i przez jakiś czas muszę być sama. Syn zostal z tatą. Przychodziłam do syna codziennie, zresztą tam jest też mój dom. Mój ukochany był prawie codziennie, chodziliśmy na sport, gotowaliśmy, było nam razem naprawdę dobrze (tak mi się wydawało...). Zapomniałam napisać, że na początku znajomości powiedział mi, że niczego nie może mi obiecać, niczego przewidzieć. Żadnych deklaracji, ale zaakceptowałam to. Chciałam to budować a nie zabezpieczać się słowami. Jednak codzinnie myślałam, że on ze mnie po prostu zrezygnuje. I powie: przecież Ci móiłem, poznałem kogoś innego, nie byłaś tą "jedyną" itd... Bałam się tego bardzo, męczyło mnie to zwłaszcza że tak wiele poświęciłam, aby móc z nim być. Pomagałam mu w jego sprawach biznesowych jako tłumacz, organizator, koordynator, spowiednik, negocjator. Angażował mnie we wszystkie swoje sprawy, wszystko ze mną ustalał i radził się w kwestiach biznesowych. Byłam też tym zmęczona bardzo. Jednocześnie chciał abyśmy żyli tu i teraz, starałam się bardzo, ale czas płynął a ja kochałam go coraz bardziej mając coraz większe obawy. Wyłaziła ze mnie "baba" - zazdrosna i "sfochowana", chciałam aby się domyślał i czytal w moich myślach, ale tak nie było. Każda rozmowa o naszym związku była coraz mniej przyjemna, ale nadal wierzyłam w nas.... Potrzebowałam słów, wyznań (wstyd - ale jestem jednak typowa baba..:-((() był bardzo oszczędny w słowach, były czyny i poczucie, że nigdzie się nie wybiera, jest ze mną. Nasze spory dotyczyły głownie postrzegania naszej relacji. On jej nigdy nie nazwał - ja chciałam ją nazwać i nie umiałam. Na pytanie "kim jestem dla Ciebie" odpowiadał, że nie chce tego nazywać. Mówił że gdyby mnie nie znał - wyjechałby stąd. Walczyłam, starałam się dać mu jego przestrzeń i wolność, może nieudolnie ale bardzo się starałam. Mogę swoje oczekiwania zamknąć w jednym zdaniu: chciałam być kochana!!!! Tylko to! Podczas jednej trudnej rozmowy powiedziałam mu, że chciałabym to usłyszeć. Dwa słowa: Kocham Cię. Słuchał, głaskał mnie i przytulał mocno, ale nie powiedział. Po pięknym i miłym tygodniu wypełnionym ciepłem i zrozumieniem, spóźnił się jak zwykle 4 godziny. Byłam wciekła, bo zrobiłam mu obiad i czekałam jak kołek! Gdy przyjechał, jakby nigdy nic - zajął się swoim telefonem. Podobno to było ważne. Po dwóch godzinach, gdy napięcie narosło - powiedział że go dziś wkurw....am i wyszedł. Trzasnął drzwiami. Położyłam się spać. wstałam w nocy i napisałam, że nie chcę go widzieć! Żeby dał mi spokój i nauczył się podstawowych zasad kultury! Gdy odpisał, odpowiedziałam: "jesteś głupi czy nie umiesz czytać?"... Jak go to rozwcieczyło.... Fuck You - napisał! Wyjechał na tydzień, liczyłam ze wróci i porozmawiamy. Tyle nas łączyło - 8 miesięcy silnej relacji. Wrócił. Przyjechał i powiedział: "możemy się spotykać, ale szukam innej" Kazałam mu wyjść i oddać klucze. Oddał mi je i na koniec dodał: Po tym co zrobiłaś, przeleciałem inną.... uśmiechał się, bawiło go to bardzo. Jeszcze raz, żebym przypadkiem nie zapomniała, napisał to w sms. Odszedł ode mnie.... Nadal mieszkam sama, nie chce wracac do męża, nic do niego nie czuje, nawet sympatii. Tak bylo od wielu lat, lecz zawsze czulam paralizujacy strach przed rozstaniem, teraz jest inaczej. Z synem jestem codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
Nashami1414 Teraz ja mogę napisać cieszę się że wróciłaś :). Obejrzyj ten filmik o przyjaźni muzułmanina i chrześcijanina. Polecam. Bardzo dający do myślenia. Mnie kiedyś odarł z ostatnich złudzeń.. I jej bachor nie będzie nękany przez bandę turasów. Jej bachor będzie nękał nasze dzieci, bo on będzie turasem i muslinem po tatusiu. Na nasze szczęście nie każda z nich ma szanse się rozmnożyć :) A niektóre tatusiowie zabiorą ze sobą do Turcji jak się małżeństwo rozpadnie bo dzieci są zawsze tatusia. Na dziewczynkach to jeszcze zarobią, sprzedadzą je jakiemuś staremu brudasowi i będzie deal jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
lumiaa chcesz szczerej prawdy? Nie chodzi mi tu o mówienie że byłaś głupia bo NIE byłaś. Myślę że stałaś się ofiarą nie tylko tergo Turka ale i swojego męża. Ale zdaje sobie sprawę że cierpisz i nie chciałabym Cie dobijać tym bardziej jeżeli napisanie tutaj miało być swojego rodzaju katharsis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Wstyd mi dziewczyny po prostu wstyd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
Ale Ty kobieto nie masz czego się wstydzić. Wiesz mi. Jestem tu najbardziej atakowaną przeciwniczką takich związków i ja uważam że nie masz czego się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Wiem, dlatego chcialam tu napisać. Moze pomożecie mi zrozumieć, co nimi kieruje i czy rzeczywiście bycie z turkiem to przestaną sprawa??? I z góry skazana na porażkę? Ja juz nie chce go widziec, nie szukam kontaktu, staram sie tylko zrozumieć motywy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashami1414
Lumiaa, ja dzięki Linki jeszcze dlepiej rozpoznałam się w tym temacie, mam za sobą już wiele źródeł (filmy, książki, reportaże) i te źródła z dnia na dzień coraz mocniej utwierdzają mnie w przekonaniu, że mieszany związek taki jak Polka Turek jest w 99 procentach skazany na porażkę. Problem polega na tym, że każda kobieta, zadająca się z takimi mężczyznami, ma nadzieję, że będzie tym jednym procentem. :( Niestety. Dobrze przynajmniej, że masz kontakt z synem, to jest Twoja osłoda na ciężkie dni. Pozostaje mi jeszcze życzyć Ci szczęścia, i tego że Ci się jeszcze ułoży. W co wierzę:) Aj, ale przepraszam, ciśnie mi się jeszcze jedno pytanie na usta, mam nadzieję, że się nie obrazisz, naprawdę nie mam złych intencji, zadając to pytanie! Czy wcześniej byłaś w mężu bardzo zakochana i On w Tobie? Czy nie za bardzo, czy nie byłaś pewna swoich uczuć i po krótkim czasie stwierdziłaś, że związek jest nieudany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashami1414
ps: Linki, miło mi :D A filmik cały obejrzałam i teraz to już naprawdę... bastaaaa O.O. Never. To mówi WSZYSTKO. WSZYSTKO! Kłamstwo na kłamstwie kłamstwem pogania. Manipulatorzy cholerni Z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Męża chyba nigdy nie kochalam dojrzala miloscia.. Poznalam go jako osiemnastolatka, on jest 12 lat starszy. Teraz wiem, ze bylam za mloda na decyzje o wspólnym życiu. Ale! Mam najwspanialszego pod słońcem syna, mądrego i roztropnego, niczego nie zaluje! Tak mialo byc, ktoś tak zaplanowal na górze :) podajcie mi proszę tytul tego filmu, bardzo chętnie obejrzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
Zbyt wąsko określasz temat bo to tyczy się wszystkich muzułmanów. Ale tak bycie z Turkiem to przesrana sprawa. Prędzej czy później taki się rozleci z większymi bądź mniejszymi uszczerbkami na psychice kobiety. Może jeden na 10 mln. ma szanse przetrwać ale to kobieta musi mieć jak to ktoś tu określił "poddańczy charakter. Motywy? Zabawił się Tobą. Wybacz że to napisze w brutalny sposób ale byłaś tylko do dymania. A jeszcze Cię wykorzystał do pracy. Dwa w jednym. robota zrobiona i seks za darmo. Twój związek od lat był martwy, od lat się w nim dusiłaś. Chciałaś uciec. Sama to napisałaś że nie miałaś wcześniej odwagi się rozstać z mężem a ta gnida to wykorzystała. Oni szukają takich skrzywdzonych. Są jak sekta. Wyłapują tych podatnych. Parę pięknych słówek, fałszywej troski to ich sposób działania. Uczą się tego od dziecka. Wiesz że mają takie specjalne lekcje? Doskonale potrafią sprawić że kobieta ma wrażenie spotkania tej drugiej polówki. "Wydawało mi się, że (...) znalazłam swoją drugą połówkę (...), podobne przekonania polityczne, Ci sami ulubieni autorzy, te same cele w życiu, podobne straty..." A co to za problem napisać że się lubi tego samego aktora? Co za różnica skoro cel jest w zasięgu ręki? "chciałam aby się domyślał i czytal w moich myślach, ale tak nie było." No właśnie dlatego że to jest tylko gra z ich strony. Na dłuższą metę nie da się ciągnąć kłamstw. Można nauczyć się przyrządzania dwóch potraw i mówić wszystkim że jest się dobrym kucharzem ale kiedyś prawda wyjdzie na jaw, jeśli wiesz co mam na myśli. I tak trafiłaś na w miarę uczciwego bo nigdy nie powiedział Ci że Cię kocha i nigdy w sumie się nie zdeklarował. Oni zawsze trzymają wiele srok za ogon tylko że zwykle kłamią że jest się jedyną. Na bank już inną wyhaczał jak był z Tobą. "Jednocześnie chciał abyśmy żyli tu i teraz," Nigdy nie traktował Cię poważnie. Inaczej od dawna planowalibyście ślub. U nich szybki ślub to norma. Widocznie nie grozi mu tu deportacja. Kobiety traktują jak śmieci. Tak nakazują im ich obyczaje i religia. Nie słuchaj tych że nie każdy jest taki. (to te co krzyczą mój jest inny). Każdy jeden taki sam. Zobacz jak Cię potraktował. Jak się z Tobą w uprzejmy sposób pożegnał. Każda ich uprzejmość to gra w osiągnięciu celu! Prawdziwych siebie pokazują na końcu. i Co nimi kieruje? Zazwyczaj zielona karta, ale też okropne pokłady seksu. Wydymaliby wszystko co się rusza nawet kozy i osły ;/. I to nie żart. Też myślałam że to tylko taka złośliwość ze strony Europejczyków a to nie złośliwość tylko fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Ja pier********* mam ochote kopnąć go w twarz, tak kopnąć! Co za gnida!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
Patrz na to wszystko pozytywnie. Wyciągnij z tej historii dla siebie jakieś wnioski a nie będziesz mogła powiedzieć że jesteś głupia. Porzuć wstyd. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia a każdemu czasem zdarza się w gówno wejść. :) Masz syna na nim się skup. Z niego i dla niego czerp siłę. :) A na tą całą sytuację patrz przez pryzmat szczęścia. 1. Zobacz jakby nie było uwolniłaś się od swojego męża. To uczucie do Turka dało Ci tą odwagę. Jesteś młoda (co to jest 34 lata?) i masz całe życie przed sobą. Jeszcze kogoś spotkasz (byle nie muzułmanina). Nie daj się im nabrać na ich bajeczki. 2. Masz szczęście, że to tylko było 8 mc. Psychikę w miarę (mam nadzieję) nie pokaleczoną. Ty się ciesz że Cię rzucił. Serio. Poczytaj sobie te historie innych kobiet co się związały z muzułmanami. Stracone lata, boją się o własne życie a niektóre nawet nie wiedzą gdzie są ich dzieci lub o nie walczą bo tatuś nagle poczuł zew rodzicielski. Moja koleżanka tez była wykształcona. Straciła parę lat z Turkiem i został jej bobas po lubym. A luby jakby zapadł się pod ziemię i też uważam że ma szczęście pomimo tego. A ostatniego smsa od niego potraktuj jako życzenie Ci szczęścia. I ja tez Ci tego życzę :) Będzie dobrze. PS. Uważaj on się za jakiś czas może ponownie odezwać. Tak te kutasy tez potrafią postępował. Pól roku cisza a nagle smsik. Olej go. Nawet nie staraj się ponownie wchodzić z nim w relacje bo znów wpadniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashami1414
Oglądałam ostatnio Last Minute ( o rodzince wakacjującej w Egipcie). Nie chcę za bardzo spojlerować, nie chcę tez się rozwodzić nad oceną ogólną filmu, bo to nie na to temat, powiem tylko jedno: to są FIKCJE. życzliwy, zawsze gotowy nieść pomoc, odważny, szlachetny rycerz. Komu oni próbują to wcisnąć?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Nie, nie deklarowal, prosil abym patrzyla na jego czyny i nie wierzyla w slowa heh! Wierzylam o tak! Ale czerwona lampka mi sie zapalala nie raz! Deportacja mu nie grozila owszem. Zresztą zapowiedzial mi, ze myśli o wyjezdzie do Malezji, na stale. On pracuje w domu, robi strony www i hosting, jest mu wszystko jedno z jakiego miejsca na ziemi. Mimo wszystko, naiwna bylam bo bardzo chcialam wierzyc. Po każdej naszej cięższej dyskusji byl chory. Wydawal mi sie prawdziwy, bo nie udawal, nie slodzil, nie obiecywal. Mimo to, ta ostatnia rozmowa - tak jak piszesz - to byl inny czlowiek! Tylko twarz ta sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
lumiaa ja nie wiem jaką Ty miałaś wcześniej wiedzę o muzułmanach ale domyślam się że małą. To NIE Twoja wina że mierzyłaś go europejskimi standardami. To jest nasz częsty błąd. Postępowałaś tak jak każdy normalny człowiek z naszej kultury. Niestety ich trzeba mierzyć inną miarką. Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało :) Postaramy się pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashami1414
I jeszcze jedno, Lumiaa. Tym wszystkim dziewczętom, które tak się tu z nami zawzięcie wykłócają i wyzywają nas od rasistek, Twoja historia powinna posłużyć za przykład. Ostrzeżenie. Prawdziwym życiem napisane. Znając jednak upór co poniektórych Polek i ich chorobliwą tendencję do brnięcia w głupotę, żywię obawy, że nie do wielu to dotrze.Niestety:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Linki i Nashami, jest jeszcze cos heh! Chyba nie byl gotowy na to rozstanie bo: - mam jego zapasowe kluczyki do auta hehe, na których wygraweruje (po turecku żeby zrozumial) "ty gnido - mam jego letnie opony, - mam w garści jego kartę pobytu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
"Mimo wszystko, naiwna bylam bo bardzo chcialam wierzyc." Ja to rozumiem. Te kobietki tutaj co tak się rzucają też chcą w to wierzyć. Bo mają taki idealny świat i boją się że może on być tylko ich wymysłem. "Po każdej naszej cięższej dyskusji byl chory." I jeszcze powiedz że mówił że mu serce złamałaś jakimiś oskarżeniami bądź słowami. Jak mówiłam nie Ty pierwsza i nie ostatnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
"Linki i Nashami, jest jeszcze cos heh! Chyba nie byl gotowy na to rozstanie bo: - mam jego zapasowe kluczyki do auta hehe, na których wygraweruje (po turecku żeby zrozumial) "ty gnido - mam jego letnie opony, - mam w garści jego kartę pobytu......" lumiaa zmartwiłaś mnie teraz. Ja wiem że chodzi Ci po głowie zemsta i jak czytam o tej karcie to chętnie sama bym mu ją podarła ale... UWAŻAJ bo to nie są cywilizowani ludzie. Jak z nim zaczniesz może się to dla Ciebie BARDZO źle skończyć. BARDZO. To muzułmanie! Dla nich zrobienie coś kobiecie i do tego chrześcijance to wielki zaszczyt. Za zabicie Cię ma obiecane w niebie 72 dziewice do dymania. Oblanie kwasem, wsadzenie noża czy zgwałcenie dla nich też dobre. Więzienie mu nie straszne bo on odbierze nagrodę w niebie. I pamiętaj że oni działają w kupie. Wcale ten Twój Turek nie musi Cię zaatakować. Wystarczy że powie kolegom co mu zrobiłaś a zemstę masz jak w banku. Grzecznie mu to oddaj. Oni mają spieprzoną psychikę. Szkoda że musisz się z nim spotkać jeszcze raz. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Źle sie wyrazilam, nie mam dokumentu... Mam w ręku jego przyszłość po prostu... I zastanawiam sie, czy sie mścić czy zachować jak dama i olać temat.... Jeszcze nie wiem, jest za wczesnie, mam ogromny bol w sercu i zal do siebie! Nie bylo czulych slowek, wręcz przeciwnie, zaakceptowalam go takim jakim byl: z jego religia, ulomnoscismi, spoznialstwem, wszystkim co w sobie nosil. Ale meczyla mnie jego nieudolność i upór wieczny! Wchodzil w konflikty zbyt szybko, nie przyznawal sie do bledow i nie umial przegrywać! Jego musialo byc na wierzchu zawsze, odpuszczalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
Nie ustępował bo kobieta w islamie jest niczym. Tzn. jest do ruchania, sprzątania, gotowania i rodzenia dzieci a nie do upominania go. Mężczyzna ma zawsze rację i tu nie ma wyjątku. Co to znaczy że masz w ręku jego przyszłość? możesz to bardziej wyjaśnić? Od Ciebie zależy jego pobyt tutaj? Nie rób nic głupiego. Pamiętaj to mściwi ludzie. Na nim się zemścisz a inni Ci oddadzą. Oni są za sobą jak jeden mąż. Dlatego są tak niebezpieczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Sprawdzal mnie ciągle! Maile, smsy, Skype itd. Po prostu bral mój Tel i sprawdzam wszystko! Pozwalalam, nie mialam nic do ukrycia. Chcialam żeby mi zaufal, a on wciąż powtarzam, ze polki są niewierne... Fajnie co? Gdzie byl,mój rozum, bo na pewno nie na swoim miejscu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumiaa
Tak linki, jego pobyt zależy ode mnie, nie mogę na tym publicznym forum nic wiecej napisać... Dziwne jest to o tyle, ze chcac,mnie wykorzystać, mogl to jeszcze ciagnac, jednak zachowal sie tak, ze moze sie teraz spodziewac wszystkiego. Kolegow ma dwóch, nie jest szczególnie towarzyski, czas spędzam glownie ze mna i pracując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linki
"polki są niewierne... Fajnie co?" To była i tak ładna forma. Prawdziwe przesłanie brzmi "Europejki to kurwy". Po sprawdzaniu byłby czas na zmianę garderoby a na końcu znajomych ;]. Musiał mieć kogoś na boku skoro od Ciebie zależała jego przyszłość. Oni tak chętnie nie porzucają swojej "przepustki". Znalazł gorszą naiwniaczkę i tyle. Pewnie też na necie. Jak nie możesz to nie opisuj tutaj nic. Pamiętaj tylko abyś zanim cokolwiek postanowisz porządnie sobie to przemyślała. Oni nie działają jak my. Szkoda aby zrobił Ci krzywdę. Masz syna. Pamiętaj o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej oplaca sie
a ja pomoglabym opuscic nasz niewierny kraj, przynajmniej nie musialaby sie bac. Turki w Polsce Polce nie podskocza, wiedza ze tu jest za nia i rodzina i policja, inaczej ma sie rzecz w Anglii, tam Polka jest zdana na siebie, rodzina daleko a i na policje wstydza sie pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten od Sobieskiego
Do LUMIA - swoją drogą polecam Tobie książkę autorki - Maja Storch -,,Tęsknota silnej kobiety za silnym mężczyzną,, .Bowiem mam wrażenie że nie tylko jest w Twej opowieści problem ,,turecki,,. Jest on moim zdaniem raczej drugorzędny aczkolwiek ważny. Mężczyźni tureccy i nie tylko w swym zachowaniu brylują pewnymi cechami ,,prawdziwego samca,, co w połączeniu z ich cechami fizys jest dość zabójczą AUTOpułapką dla kobiet o specyficznych deficytach. Może jeszcze warto poczytać -.. Kochaj siebie a nieważne, z kim się zwiążesz Eva-Maria Zurhorst ,, Uważam że obie autorki wyłuszczają prawdziwe źródła i przyczyny deficytów i zachowań kobiet, prowadzących do tu podobnych skutków. Znajdziesz odpowiedź tym bardziej że zawsze są one, jak i przyczyny w nas samych. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lumiaa...
Tak mi przykro :( Nic Ci nie powiem, ale może ucieszy Cię myśl, że jest ktoś , kto mysli o Tobie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lumiaa...
Jeszcze jedno, teraz doczytałam, że jego pobyt zależy od Ciebie- lepiej mu nie utrudniaj, oni potrafią się straszliwie mscić. A jak jeszcze ma kolegów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicecooper
W Turcji przygotowania do sezonu idą pełna parą. Nic już nie przeżywam, ale "Mój Turek" znowu mnie zaskoczył, jednak ocean w porównaniu z bezczelnością tego człowieka, to kropla w morzu. Po prawie 5 miesiącach zadzwonił , ZAINWESTOWAŁ w rozmowę- prawie godzinę, i cóż powiedział 'I LOVE YOU SO MUCH", zapytał CZY JUŻ JESTEM ZDROWA ( w znaczeniu , czy mogę uprawiać sex), nie dzwonił, nie pisał, bo DUŻO PRACOWAŁ, jest "ALONE" / pewnie o posiadaniu żony w natłoku obowiązków biedaczek zapomniał/, powiedział, że otworzył kolejna nową knajpę w innej miejscowości, a na górze jest mieszkanie, które urządził specjalnie dla mnie -ZAPRASZA MNIE NA CAŁE WAKACJE. Czym ja sobie zasłużyłam, że zakwalifikował mnie jako dziwkę i to w dodatku NIEDOROZWINIĘTĄ. Aha, znowu złożył samozwańczą obietnicę, przesłania nowego nr e-mail i znowu cisza, Turek i to w dodatku WARIAT. Ifka, jeżeli tu jeszcze bywasz, to co o tym myślisz. MOI TURECCY ZNAJOMI TWIERDZĄ, ŻE TO WARIAT I MOŻE BYC NIEBEZPIECZNY. Do Luma- dziewczyny mają rację, zostaw go, oddaj mu, co jego i skup się na sobie i synu, jesteś w innej sytuacji niz ja, ten facet wie o Tobie bardzo dużo, "MÓJ Turek" niewiele, nawet adresu mojego i mojej firmy w Polsce nie zna / postarałam się, aby nie było to łatwe do ustalenia/, powtórzę Ci, co już gdzieś napisałam, a co powiedział mi mój przyjaciel , gdy wróciłam spłakana z Turcji: "jeżeli się wejdzie w gówno, nie należy narzekać, że wychodzi się ochlapanym" - prysznic, gówno uprzątnąć i na przyszłość omijać, powodzenia, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×