Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

femme fatale

Ile pieniedzy zawyczaj dajecie w prezencie?

Polecane posty

Gość do Jacka
Ja myślę Jacku że to zależy czy młodzi planują później wsiąść ślub kościelny, czy nie, bo dla niektórych cywilny ślub jest ostateczny. Jeśli planują wsiąść kościelny to chyba możesz dać mniej niż jest stawka podstawowa. U mnie chrzestni dają od 800-1000 zazwyczaj ale to też zależy na co kogo stać. Z tego co wiem to u mnie jak młodzi chcą brać kościelny później (kuzynka tak miała bo była w ciąży) to chrzestni dają albo połowę tego co zamierzali albo może trochę więcej na dobry start a potem jakąś symboliczną sumę na kościelny. A jak planują tylko jeden ślub w najbliższym czasie to chyba powinni dostać jak normalnie na ślub. Miałam na studiach znajomych co wzięli najpierw ślub cywilny z obiadem w domu rodziców a potem chcieli kościelny z obiadem w restauracji i ona mi się skarżyła kiedyś przy piwie, bo jej chrzestni i jego chrzestni dali po 400 zł (jedno dało 500) na cywilny. jedna babcia to im nic nie dała bo powiedziała że zbierze dopiero ja kościelny wezmą. Potem z tego co wiem to na kościelny dali po tyle samo. Jak zapytałam jego dlaczego konkordatowego ślubu nie wezmą przecież tak taniej i mniej zamieszania to odpowiedź była że tak postanowili. nie wiem do tej pory czego zazwyczaj ludzie maja ku temu powody. Jedna znajoma mówiła że jedynym tego powodem było to że myśleli chyba że 2 razy dostaną te same pieniądze. No i dostali tylko że mniejsze sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sbsbsbbs
Wiecie co jak sie czyta Wasze wypowiedzi to wiem jedno w dupie mam wszystkie wesela i wszystkie rozkapryszone i niezadowolone panny mlode. Chyba kazda z osob planujaca slub , wie na co ja stac. Co mnie jako goscia obchodzi, ze pozniej bedzie para mloda splacac kredyty? To ich sprawa. Nie stac mnie to nie organizuje wielkiej gali. Co to jest ,zeby mowic ze 50 czy 150 zl od osoby to malo. Powtarzam Wam nie stac mnie to nie robie ogromnej uroczystosci. To tylko w Polsce wymysla sie takie glupoty. Ostatnio byla na weselu zagranica i jakie bylo nasze Polakow zdziwienie, kiedy mlodzi otwierali przy wszystkich prezenty i byly w nich ramki do zdjec , wazony itp. rzeczy. Za to gospodarze byli bardzo zdziwieni, kiedy w prezentach od Polakow znalezli przeliczajac na nasze kilka tysiecy zlotych i prezenty materialne o znaczej wartosci. I wcale nie powiem,ze byli zaskoczeni pozytywnie. Dlatego przestancie przesadzac z tymi wymaganiami , albo ludzie przestna chodzic na takie imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasss
a ile powinna dać osoba uczocą sie (nie zarabiająca) jeśli idzie z osobą towarzyszącą? Koszt ok.200zł za osobe. idę do bliskiej rodzinny. Z trudem uzbieram 200zł (jeśli wydam na to cale oszczędności) sama nie wiem czy to nie za mało? Bo osoba towarzyszocą nic nie płaci, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak samo
to chyba mozesz poprosic osobe towarzyszaca zeby Ci pomogla zrzucic sie na prezent ? nie mowie ze od razu musi dac polowe ale przynajmniej troszke bylo by z jego strony bardzo milo. i ucz sie pilniej bo robisz bledy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasss
tylko, że ja nie idę z chłopakiem tylko ze znajomym(kolegą), czyli tak jak np na studniówkę się bierze kogoś i się płaci za niego. A może chociaż mu powiedzieć, aby kwiaty kupił? A to zawsze też jakiś wydatek min.20zł. Czyli powinnam dać 200zł za siebie i znajomego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie stać cię
to 200 zł będzie ok. Nie przejmuj się tym co niektórzy piszą że trzeba pokryć koszt własny albo nie iść bo to bzdura. Jak państwo młodzi cie zapraszają to zapraszają cię dla ciebie samej a nie dla pieniędzy. A jak zapraszają cię dla pieniędzy to nie są warci nawet tych 200 zł. takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomniał mi się ten temat
W zeszłą sobotę byłam na weselu pomagałam mojemu kuzynowi tydzień wcześniej bo robili w remizie a jak wiadomo z tym jest więcej roboty. Ale chodzi o to że podczas tej całej imprezy to wyszedł z niego taki materialista że w życiu bym się nie spodziewała. Szczerze mówiąc aż żałuje że dałam im 15o zł które mi nie zbywają, ciocia mówiła że za moją pracę nie powinnam sobie zawracać głowy prezentem. Ja rozumiem że państwo młodzi zapraszają kogo chcą na imprezę, a my mamy dużą rodzinę i wogóle, ale u nich to było aż do przesady tak mi się wydaje. Potrafili zaprosić np naszego kuzyna, a jego rodzonej siostry z mężem już nie. Niektórych wogóle nie zaprosili ale to ich sprawa i wiadomo że to koszta. A jeśli chodzi o osoby towarzyszące to też tak trochę wybiórczo, mnie zaprosili bez osoby towarzyszącej mimo że mam narzeczonego i ustaloną z nim datę ślubu na wrzesień a moją siostrę z osobą towarzyszącą mimo że jest sama, dziwne i na pewno nie pomylili, miałyśmy się zamienić ale mój nie chciał iść. Teraz to widzę że chodziło o kasę. Moja siostra ma pracę, ja jeszcze studiuję. Ale wiecie jacy byli najważniejsi goście. Goście z Włoch, kuzyni i kuzynki panny młodej dostali zaproszenia dla całych rodzin. 6 rodzin. Do ostatniej chwili się dopytywał swojej narzeczonej czy na pewno przyjadą. Nie było widać jego zainteresowania w stosunku do innych gości. Ale nawiązując do tego co sbsbsbbs napisała o obyczajach w innych krajach że się daje prezenty, drobiazgi. Natomiast ten mój kuzyn spodziewał się kasy. Siostra kręciła jak składali im życzenia (zresztą na jego prośbę) i miał niezłą minę jak głowa jednej z tych włoskich rodzin nie wręczyła mu koperty, normalnie jakby przyklejony uśmiech i zabójcze spojrzenie w oczach i śledzenie wzrokiem na ręce tego biednego Włocha czy przypadkiem nie daje koperty żonie. Na filmie wszystko widać. Niezłą miałyśmy brechtę z tego z siostrą. Potem podejście następnego kuzyna z Włoch z prezentem w torebce gdzie pan młody od razu zajrzał do torebki reszty nie widziałyśmy bo siostrze bateria padła. W każdym razie standardowa gadka na poprawinach że się wesele nie zwróciło i oczywiście czyja to wina jak nie gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
mi sie wydaje,ze osoba towarzysz.nie powinna za nic placic,moze ew.kuic kwiaty jako mily gest i tyle.chyba,ze jest zamozny/a.a co do wypowiedzi powyzej,to ja bym mu nic nie dala jakbym uslyszala takie cos,oby mu sie wesele nie zwrocilo:)hehe.ew.do takich pazer bym w ogole nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tredowaty Starosta
Ostatnio byłem starostą na weselu mojego chrzesniaka. Dałem 1200 zł w gotówce + oryginalny prezent za kolejne 200 zł. Córka, (uczennica) która byla ze swoim chłopakiem (uczniem) dała 200 zł, do orkiestry razem wyszło 180 zł + 4 wódki od starosty (100 zł) co daje razem około 1900,00 zł. Ponadto ja, żona, młodsza córka i ta wymieniona wyżej starsza wydaliśmy na ubranie, buty, itp ok. 2100,00 zł Wesele to kosztowało nas ponad 4 tys. zł. Trwało 2 dni ale (pierwszy dzień zaczęło się od 17:00 a w drugi od 18:00) Jako staroście ponad to, że roznosiłem wódkę, zbierałem puste flaszki kazano mi jeszcze roznosić wodę mineralną, oranżadę, colę i oczywiście zbierać po nich puste flaszki. Po pierwszym dniu (nawet nas szanowano) byłem cholernie zmęczony (mało było czasu dla małżonki (...) W drugim dniu okazało sie że traktowano nas jak tredowatych (to się da wyczuć...) Nic nam nie dano do domu (w naszym regionie daje sie ciasto, czasami też wódkę wyjechliśmy z tej imprezy ok. 12 w nocy (jaka ulga) potem i tak rodzice weselni (brat) nie zaprosoił nas (tradycyjnie się zaprasza do domu rodzinnego) JAK MYSLICIE - CZY BYŁO WARTO??? Moi najbliżsi powiedzieli że młodzi i ich rodzice pewnie oczekiwali że jako świadek starosta i chrzestny w jednym miałem dać więcej np 500+1000+1000= 2500 zł. i miałbym spokój. dałem tyle ile miałem (nawet się na pare stów zapożyczyłem) JAKIE SA WASZE OPINIE W TEJ SPRAWIE? POZDRAWIAM - "trędowaty starosta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykbzykbzyk
Jestem w szoku. I tak dałeś im dużo, tym bardziej, że jeszcze jako świadek (starosta) nie za wiele miałeś z tej zabawy, czego kompletnie nie rozumiem, bo od czego jest kelner jak nie od noszenia napojów. Naprawdę jesteśmy w XXI w. i tłumaczenie tradycją wrabiania bardzo ważnego gościa (chrzestnego i świadka jednocześnie) w bycie kelnerem na swoim ślubie uważam za zachowanie poniżej krytyki... Myślę, że to proszenie na świadka miało być obliczone na konkretną ilość gotówki i bardzo dobrze, że nie dałeś więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny gość
A ja bylem na weselu w lipcu, jako chrzestny dalem 1000 zł i bylem z zoną oraz córką. Dałem tyle na ile mnie bylo stać. Wesele było w lokalu i muszę przyznać, że to było wesele bardzo bogate. Kelnerki i kelnerzy zajmowali się wszystkim. Na weselu był tzw. catering. Na poprawinach byliśmy zaproszeni w poniedzialek i wtorek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszly pan mlody1
dac 200 zl za pare podczas gdy miejsce w lokalu (bez poprawin, ktore kosztuja okolo 70) to koszt minimum 150 zl od osoby (nie liczac alkoholu, muzyki itp.) Czyli na takim zaproszeniu para mloda traci 200 od pary. Zakladajac,ze na weselu bawi sie okolo 150 osob wiec jest lekko liczac 10 tysiecy \'w plecy\'. Reasamujac, przygotowania do wesela trwaja kilka miesiecy, pochlaniaja ogromne fundusze - ktore nigdy sie nie zwroca a moglyby byc spozytkowane na np. (umeblowanie mieszkania, samochod czy dluga podroz poslubna) to jeszcze pozniej wielce szanowni \'goscie\' beda wybrzydzac,ze jedzenie nie takie, orkiestra nie taka,ze za krotko itp. Do tego jeszcze jak nie zaprosisz wszystkich swoich \'ciotek\' (siostr ciotecznych babki, dziadka i cholera jeszcze wie kogo) to Cie wszyscy obgadaja bo jestes nierodzinny i wybiorczo gosci zapraszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszly pan mlody1
no i jeszcze wleza na taka 'kafeterie' i beda pisac,ze pan mlody burak bo liczyl na kase. A Ty czlowieku na co liczyles?:) Chciales pojsc na dwudniowy bal za 200 zlotych od pary?:) Taka jest wlasnie nasza mentalnosc, dac za bal sylwestrowy 400 czy 500 zlotych od pary to jest komu (i pieniedzy nie szkoda), ale dac mlodym, rozpoczynajacym wspolne zycie (ktorym z gory wiadomo,ze pieniadze beda potrzebne) to juz nie, 'bo szkoda', 'bo nie zapraszaja nas dla 'kasy tylko po to zebysmy byli a jak im nie pasuje to niech sp... ' No i oczywiscie balowac trzeba 2 dni, z muzyka i na odchodne wziac do torby ciasta i gorzaly (nie mowie tu o chrzestnych, ktorym zwyczaj nakazuje cos dac:) ) szczerze zastanawiam sie czy robic wesele. To koszt okolo 30 tysiecy zlotych, 2 lub 3 miesiace planowania, jezdzenia itp. Przy zalozeniu,ze zarobie 3 tysiace miesiecznie (srednia krajowa) to przez ten czas moglbym zarobic 10 tysiecy. Lepiej wziac slub w kosciolku i wybrac sie w podroz dookola swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglicy
Anglicy zapraszaja na wesele bezinteresownie. Nie licza nawet na prezenty. Bardzo wysokie są koszty wesela a im sie nic nie zwraca. a w Plsce? dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszly pan mlody1
bo tak czy siak bede 'ten zly' a przynajmniej nikt mi nie powie,ze zalezy mi tylko na 'kasie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca.
tak tylko tam wszyscy maja takie same podejscie. Nie daja 'prezentow' i sami ich nie oczekuja. Wszystko jest bezinteresownie i tak powinno byc. A u nas? szkoda gadac. Jak organizujesz to chcesz jak najwiecej, jak idziesz to zawsze Cie kieszen boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że każdy chce być bogaty. Ale trzeba spojrzec na to też z drugiej strony. osoba ktora robi wesele zapłaci na nie np 10-20tys. to nawet jakby dostało te 10tys to sie \"zwróci\" ale na meble, mieszkanie itd to nie starczy, więc będą na zero. U wiekszości pewnie jest tak, ze rodzice dają te 10tys. a dzieci dostają z prezentów np 5tys to już zawsze jest coś. Ja nawet nie wiem czy kiedykolwiek będę mieć wesele (1) czy znajdę kogoś 2) czy zdolam tyle zarobić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaaarian
Przyszły pan młody W zupełności się z Tobą zgadzam. Jak czytam większość tutejszych opinii to mnie krew zalewa. Jak można dać na ślub 200zł??? Ludzie puknijcie się w czółka. A na komunię ile dajecie? Rowery (od 300zł w zwyż), laptopy, cyfrówki, mp4 itd...jakie są koszta komunii a jakie wesela? Jak Wam nie wstyd iść na wesele, bawić się 2 dni, najeść się, wypić a w kopertę wsadzić 200zł lub kupić pościel za 100zł. Ja rozumiem, spotkanie rodziny i świętowanie tego radosnego dnia się liczy, ale z drugiej strony dlaczego młodzi mają fundować rodzinie takie spotkanie i jeszcze narażać się na przykre komentarze i uwagi odnośnie złej organizacji czy coś podobnego. Ludzie pomyślcie ile wydajecie na sylwestra jak wspomniał "przyszły pan młody", czy inne imprezy. Wtedy Wam nie żal? Ale młodym, żeby chociaż wyszli w weselnym bilansie na 0, to żal dać 300zł? Nie jestem w stanie zrozumieć Waszego toku myślenia. jestem przerażona tym co tu czytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaaarian
Rozumiem, że jak kogoś nie stać bo np. uczy się, to daje skromniejszy prezent i to też jest ważne, ale nie przesadzajcie, że 300zł to taki majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłość ludzka nie zna granic
A ja rozumiem, że jeżeli kogoś nie stacna zrobienie wesela, to niech go nie robi. Jarmark próżności i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski normalny ktoś...
to ile Waszym zdaniem bedzie normalnie dać młodym? 1. dalszy gość 2. bliższy gość: 3. kuzyn (uczeń/student: 4. brat/siostra: 5. starosta/starościna: 6. swiadek: 7: chrzesty/a; 8. staeosta/starościna: 9. świadek/chrzestny i starosta w jednym: bardzo proszę o info... pozdrawiam - dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sass
ja bym jeszcze sie spytała; brat/siostra jako uczeń student

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Moi drodzy a od kiedy to wexsele ma być zasponsorowane przez gości?! Co to za wybrzydzanie, że się nie zwróciło?! Fajnie jak się zwróci, ale dla mnie logiczne jest, że być moze są to pieniądze które ładuję w próżnię. Niestety niektórych gości nie stać na wydatki rzędu 500zł. A często jest tak, że na wesele się mimo wszystko idzie, bo to rodzina. Ja tam nie liczę, ze mi goście sypną po tyle a tyle od osoby. I nie wyliczam, im jedzenia, ciasta czy alkoholu. Bo z autopsji wiem, ze wesele to wcale nie jakiś osómy cud świada, na wieść o którym zaciera się ręcę i myśli: ale się "nawpierdalam i nachl;eje za darmochę" (wogóle skąd jest ta myśl- ja się nigdy nie objadłam na tego typu imprezie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasss
ale niektórzy robią wesela za 1tys zł za osobe (znajomy na takim był), co prawda nie wiem ile dał. Ale czy każdego było stać na taki wydatek? wątpie. Bo jak ktoś szedł w 4 os (w dziecmi) to musiałby dać 4tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
Maaaaarian jestem przerazona tym co piszesz i tobie itp. nie dalabym ani zl i w ogole bym nie psozla do tkaich pazer sie bawic,bo za te 300 zl bym wolala gdzies na weekend wyjechac niz sie bawic na przytupai z chciwa para mloda,juz slyszalam przypadki jak zapraszlai gosci tylko tych co sa zamozni i dadza duzo $$ zeby sie wesele zwrocilo itp.zenada.moim zdaniem kazdy daje tyle ile moze,a nie zapominaj maaaarian,ze goscie musze tez sobie kupic ciuchy itp.dojechac czesto,kupic kwiaty czy cos podobnego,fryzjer i tak samo wie wyszykwoac jak panna mloda,pazurki,fryzurki i kasa na to tez leci jak wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazakręcona
Hmmm.... ja zazwyczaj daję 500 zł (250 płaci narzeczony) i myślę, że to dobra kwota, jednakże gdybym była chrzestną, to 1500 zł byłoby sumą odpowiednią :) według mnie 300 zł to troszkę mało, ale każdy daje tyle, na ile go stać, więc jeśli nie jesteś w stanie ofiarować więcej - trudno, to żaden wstyd. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
poza tym jasne jest,ze jak ktos zarabia 1200 zl,to nie da pol pensji to jasne,zgadzam sie z autorka powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość npppp
ja idę na ślub brata (jestem studentką, nie pracującą) za wesele płaci 200zł od osoby. i nie wiem ile dać. jeśli biorę osobe tow. (nie wiem jeszcze czy na pewno wezne). Wiadomo, ze osobie niezarabiającej trudno wydać 400-500zł na prezent. A 200zł za 2os. to będzie mało... Ile powinnam dać idąc w 2os, a ile ewentualnie sama? Tylko, ze jak pójde bez towarzysza, to raczej podczepie się pod prezent rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry obserwator
ale z Was pazery! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
Tredowaty Starosta wspolczuje ci,ze cie tak te pazery potraktowaly,co za pijawki i pasozyty,ja bym nie poszla,ale skad mogles wiedziec.moim zdaniem od poczatu dales za duzo,moj tata byl chrzestnym kilka lat temu ,dal chyba ok.tys zl,to bylo z 5 lat temu,wiecej nie,bo to nie bylo typoe weselicho,poza tym sie musielismy ubrac itp.,a nikt pol pensji bymu nie oddal mimo,xe to chrzestny i sie nie zapozyczal,i tak kuzyn byl zadowlony,bo od nas dostalnajwiecej poza rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×