Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majaa

Clostilbegyt-dziewczyny brałyście te LEKI?

Polecane posty

Gość gość
wiem o tym ze cięszko .my już sie staramy od lipca teraz dostałam clo i jeszcze mam na jeden cykl a potem powiedziałam już sobie dam spokój .ale i staram sie nie mysleć o tym i nie wychodzi mi . dziekuje za słowa otuchy .pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renia - wszystko zależy od wieku. Jeśli jesteś po 35 roku życia to lepiej żebyś zrobiła przynajmniej badania hormonów a mąż badanie nasienia. Jak jesteś młodsza to pewnie, poczekajcie jeszcze kilka miesięcy. Zadbajcie o zdrową dietę, nie pijcie alkoholu, wysypiajcie się i zobaczcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita03285
Hej dziewczyny. Ja czuję się dobrze, nic mnie nie boli. Owulacje powinnam mieć na dniach także zobaczymy a w sobotę do lakarza i dam znać czy coś jest czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze to co piszesz ma wpływ na to .ale mam w domu dziecko chore i nie da rady sie wyspać .a i z innymi czynnikami też jest czasem cieszko .pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita juz jutro masz usg! Na pewno wszystko będzie dobrze. Ciekawe ile pęcherzyków masz :) Temperatura mi nawet delikatnie rośnie a to świadczy o dobrym poziomie progesteronu, także dobry znak :) Ale dzwonię dzis obgadać in vitro na jesieni. Musimy zaplanować wizytę w Polsce i wiedzieć ile wcześniej ja mam być a kiedy mąż. Wczoraj w radio mówili ze bedą znowu refundować ale tylko w Warszawie, Poznaniu i Łodzi. Samorządy maja milion złotych dać. Na razie projekt ustawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już jutro i cały czas o tym myślę. Może też o in vitro powinnam myśleć bo już sama nie wiem. Uważam że in vitro powinno być refundowane w całości ale taki cudowny mamy kraj i co zrobić. Jak zaczęłam brać clo byłam pełna nadzieji że się w końcu po tylu latach uda ale z każdym kolejnym cyklem bez skutku nadzieja odchodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak przejdzie ta ustawa to będzie w całości refundowane. Tzn leki trzeba kupić za 1tys zł. Natrafiłam na stronę dziewczyny co 16 lat się starała i miała dwa invitro. I doszła do wniosku, że kilka rzeczy się złożyło na jej problem, ale bardzo dużo psuła wysoka prolaktyna. To przez wysoką prolaktynę pęcherzyki nie dojrzewają i jest za mało progesteronu. Pisała, że lepiej ziołowe leki na bazie Agnus Castagnus jej zbijały prolaktynę niż Brom. Ja brałam właśnie Mastodynon na bóle piersi. I spadła mi wtedy za wysoka prolaktyna. Jakoś olałam fakt, że tutaj nie ma tego leku. Od wczoraj bardzo bolą mnie piersi i teraz żałuję, że nie poprosiłam kogoś z Polski o wysłanie. Na szczęście niedawno poznałam dziewczynę co jedzie właśnie do Polski i mi przywiezie. Ty badałaś prolaktynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby ta ustawa w takim razie przeszła. Na pewno miałam badaną prolaktyne ale nie jestem w domu i nie mam wyników przy sobie a nie pamiętam. Jak będę w domu to sprawdze i dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość renia
mam nadzieje ze wam się uda i z tą ustawą też .to powinno być refundowane przecież społeczeństwo sie starzeje .a powiem wam tak szczerze że są pary gdzie nie powinni mieć dzieci a takie pary co chcą to nie mają szkoda mi takich par .bo wierze ze bardzo pragną tego. ale to jest tylko nasza chora polska .ja mam dziecko z autyzmem i zastrzyki też nie są refundowane seria 800zł ale są szanse ja też jestem jeszcze pewna nadzieji nie wiem czy mi sie uda .WIĘC NIE DAWAJCIE ZA WYGRANĄ I GŁĘBOKO WIERZE ŻE WAM SIĘ UDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renia - uda sie NAM wszystkim, tylko pytanie kiedy. Mam nadzieje, ze juz niedługo :) Leki na autyzm chyba sa refundowane. To juz by było totalne przegięcie. Nikita- sprawdź prolaktyne jak będziesz miała pod ręka. Ja miałam 230 a potem spadła mi do 150 i ciutkę za wysokie tsh i ciutkę testosteron wysoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prolaktyna z przed podaniem metoklopramidu 14.67ng/ml a po podaniu tego leku 250ng/ml . Nic raczej z tego nie rozumiem ale tak napisali na wypisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie wiem czy cieszyć się czy płakać. Z jednej strony super że wyniki są ok ale dlaczego w takim razie nie mogę zajść. Chore to wszystko. Mam nadzieje że Tobie Dor uda się i nie będzie potrzebne in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha miałam to samo z wynikami TSH. Wyszło za wysokie i myśle, tak to wszystko przez to! Lekarz kazał powtórzyć badanie i za drugim razem juz w normie. A ja zamiast sie cieszyć to wściekła, ze znowu nie wiem o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od lekarza i jest tragedia. Mam zwiększone clo do 3xdziennie po jednej, inofem 2xdziennie cały czas i Daxa mam brać, wcześniej go nie brałam a niby daje kopa. Endometrium tylko 5 i pęcherzyków brak. Jestem załamana i nie wiem co dalej. Pani doktor coś napomknęła o inseminacji i nie wiem co robić. Mówi że wszystkiemu jest winne PCOS. Nawet przeklinała i przepraszała że na usg nic nie ma ale to przecież nie jej wina tylko moja. Czuje się beznadziejnie i jeszcze mąż mnie pociesza że się kiedyś uda a ja już w to nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość renia
do dor szansa jest zeby zaczoł mówić i są zastrzyki które za 30 szt.ksztują 800zł .a ja jeszcze czekam co będzie do końca miesiąca .mam nadzieje .i cały czas myślę o was , tak szczerze wam powiem ze od niedawna zaczełam sie starać z mężem i dopiero pierwszy raz poszłam do lekarza i przepisał mi clo i zobaczymy .pozdrawiam PS:nawed nie wiedziałam ze trzeba robić takie badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość renia
do nikita wszystko dobrze zobaczysz trzymam za ciebie kciuki głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość renia
do nikita wszystko będzie dobrze zobaczysz głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Renia. Ja też nigdy nie myślałem że będę miała taki problem z zajściem w ciążę. Życzę Twojemu synkowi żeby wszystko było dobrze a Tobie powodzenia w staraniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikita powiedz mi czy ty masz postawioną diagnozę ? W ogóle nie masz owulacji? Ja tez brałam clo bez skutku. Tzn wywolal mi owulacje w pierwszym i drugim cyklu stymulowanym później się uodporniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam stwierdzony zespół policystycznych jajników. To jest mój 4 cykl z clo i nie mam wogóle owulacji i w 2 cyklu też nie miałam. Za to 1 i 3cykl były bardzo ładne i owulacja była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile tabletek bierzesz? Ja cały czas po 1 tabletce . Teraz miałam całkowity odpoczynek od lekarzy i leków od listopada. Ja nie wiem o co u mnie chodzi. Tsh prolaktyna estradiol fsh lh progesteron ok lekarz i to nie jeden powiedział mi że mam piękne jajniki macica wszystko ok a mimo to owulacji brak. Raz przy pierwszym cyklu z clo zaszłam w ciąże ale okazało się że to ciąża biochemiczna. Nie wiem sama co dalej staram się już ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita kochana, nie martw się. Może pęcherzyk już pękł? Najważniejsze że w ogóle masz owulacje. W dwóch cyklach było to potwierdzone! Ale to już kolejny cykl z Clo i to z taką dużą dawką... Czasami się dziwię, że nie próbuje się stymulować gonatropinami. Są droższe, ale nie mają skutków ubocznych jak pogarszanie endometrium i zaburzanie gospodarki hormonalnej. stosuje się je dopiero przy in-vitro...Dziwne trochę, ale to tak luźno się zastanawiam nad tym. Super, że mąż Cię wspiera. To bardzo ważne, żeby druga osoba zachowywała optymizm kiedy pierwsza wątpi. Jakoś tak jak w sinusoidzie to jest :) A tarczycowe hormony masz w normie? Ja dzwoniłam wczoraj obgadać in-vitro i nie było mojej lekarki. Jakaś nawiedzona baba mi się trafiła. Pytam, czy mogę w miesiacu poprzedzającym zabieg brać tabletki anty, żeby ustawić okres do daty wylotu. A ona, że nie bo jak się bierze tabletki to nie można latać samolotem, bo ryzyko zakrzepicy... Zpadłam z krzesła prawie. Zniechęcała mnie do in-vitro i nie wiem o co chodzi bo to prywatna klinika, jedna z lepszych. Eh muszę zadzwonić do mojej doktor. Cena też mnie zwaliła z nóg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clo mam zwiększone do 3xdziennie przez 5dni. A inseminacje Dor robiłaś prywatnie? Możesz opisać jak wszystko po kolei przebiega, tzn sam zabieg wiem ale wszystko przed, jakie badania itp. Wczoraj tak mnie dobiło to że nie mam owulacji że nie pociągnęłam tematu z inseminacja i teraz nie wiem co robić. Czy kolejny cykl brać tylko te leki co zapisała i jeszcze raz tak spróbować czy myśleć o inseminacji. Jaka cena in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna inseminacje miałam tutaj - zero badań :)i niestety bez stymulacji i bez usg. W Polsce druga i juz duzo badań i stymulacja Clo + Estrofem ale pęcherzyk jakoś za duży urósł ( błąd ze stymulacja była od 5dc a nie od 2-3) Badania wszystkie wirusowe, bo tak prawo polskie każe. Żebyś potem nie zaskarżyła ze Cie zarazili w czasie zabiegu IUI. Oprócz tego chlamydia, jonogram, cytologia, posiew bakteryjny z wymazu z pochwy. W niektórych miejscach chcą badania HSG i chyba państwowo tez chcą. W NOVUM w Warszawie nie chcą. Ja zrobiłam to badanie z własnej chęci. Wyjeżdżaliśmy i wiedziałam ze lepiej w Polsce to zrobic. To jest drożnośc jajowodów. Kosztuje 800zl az, państwowo za darmo. Ja bym na twoim miejscu chyba zrobiła to państwowo, będzie taniej. Zadzwoń do szpitala i sie zapytaj co i jak. Pewnie najpierw to HSG Ci każą zrobic. Trochę jest cyrku bo każde badanie w innym dc i możliwe ze HSG w cyklu poprzedzającym inseminacje. Chyba nie można w tym samym. Wiec nie zaszkodzi sie juz zapisać. A prawo polskie jest takie głupie, ze nawet jak płacisz sama za in-vitro to musisz mieć udokumentowany rok leczenia i wymagają konkretnych rzeczy jak HSG, Inseminacja. In-vitro szkoda gadać, napisałam maila do mojej z pytaniem ile to będzie kosztowało i czekam na odpowiedz. Ta szalona baba powiedziała ze 7-8 tys, leki 1-1.5 ale jak nie ubezpieczeni w ZUS to 3-3,5 i badania 1-1,5. Jeszcze zeby była jakas gwarancja zajścia w ciąże to byloby lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ładnie się cenią, masakra. Ja poczekam jeszcze ten cykl i jak pojadę znowu na usg to będę działać z inseminacją. Niech ona mi powie jakie badania i kiedy. W końcu pracuje na Polnej w Poznaniu i tam pewnie będę ją robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inseminacja to zawsze większe szanse na ciąże. Omija sie przede wszystkim barierę śluzu, który czasami działa nie tak jak powinien. Ja tez bym robiła państwowo, ale przez wyjazd musieliśmy prywatnie. Z tego co czytałam o różnicach w IUI prywatnie i państwowo, to dziewczyny pisały, ze bez stymulacji Clo robią chyba... Zapytaj najlepiej o wszystko :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co czytałam to państwowo też stymulację robią i u mnie pewnie moja Pani doktor będzie to kierować tak jak do tej pory a na Polną tylko na inseminacje. Tylko tak liczę teraz i jak bym chciała od następnego cyklu robić badania to drożności jajowodów nie zrobię bo to od razu po okresie trzeba a ja będę na ocenie owulacji dopiero. Najwyżej później to zrobię. A ty Dor jak się czujesz ogólnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, na spokojnie rób sobie badania i inseminacje. Zawsze to jakis plan i chyba lepiej sie żyje jak jest jakis plan. Mnie tylko trochę bolą piersi, ale nawet daje radę bez stanika chodzic. W sobote sie zjaralam niechcący słońcem, tak ze spać nie mogę, siedzieć i stanika drapiacego nosić :) Nawet nie chce mi sie testów robic, zeby sie nie wyprowadzać z w miarę ok nastroju. W następny piątek jedziemy w końcu na wakacje i możliwe ze odpuszczę zdrowy tryb życia i zaimprezuje z raz na całego :) oczywiście jak dostanę okres przed wyjazdem. Zajęta jestem do tego piątku bardzo także nie myśle o testowaniu póki co. Nie mam na razie odpowiedzi jak to z tym invitro jest od mojej doktor, chyba w środę dopiero będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×