Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majaa

Clostilbegyt-dziewczyny brałyście te LEKI?

Polecane posty

Gość Blanka2014
Oj nie dziękuję bo boje sie zapeszyc oby 21 jak pojadę bilo już serduszko bo teraz tylko była macica powiększona no ale pomoc miało być prawo nie widać pecherzyka i serduszka bo to dopiero 4 tc od miesiączki był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wzrost bety! Na pewno wszystko dobrze jest :) U mnie super. Wróciłam na jogę w tym tygodniu. A dziś miałam dość ciężka wycieczkę na kajakach. Obserwuje się, ale mam wrażenie ze nie szkodzi mi sport, a ze jem coraz więcej, to chce tez więcej się ruszać żeby nie przytyć. Nadmierne tycie w ciąży nie jest dobre i utrudnia poród. A dobre mięśnie nóg ułatwiają, bo można kucać. Ciekawe to wszystko! Kupiłam trochę ubranek w lumpeksie. Ułożyłam je w szufladzie i tak pięknie to wyglada :) Na razie kupuje unisex, ale na dniach usg i może się dowiem kto to jest :) Już nie mogę sie doczekać aż przyjdzie na świat bobus, ale ze mam sporo pracy to jakos leci. Przeraża mnie trochę lista rzeczy do kupienia. Nie chce gromadzić za wcześnie a jednocześnie chciałabym już być przygotowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka super wiadomości. Trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo. Dbaj o siebie. Dor tak czytam Twoją wypowiedz i tak wyobrażam sobie siebie że też w końcu będę mogła robić zakupy z myślą o dziecku. :) Dobrze że ćwiczysz bo z dobrą kondycją łatwiej będzie Ci przejść przez poród. Dziewczyny bardzo się ciesze z waszego szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Dor i Blanka - gratulacje! Serce rosnie jak sie czyta, ze Wam sie udalo! i nam sie uda dziewczyny! ja milam w pitatek monitoring po clo... Mialam dwa pecherzyki po 18 mm po lewej stronie. Wlasnia maz zrobil mi zastrzyk, ale odpuszczamy ten cykl... Wiecie z tej wlasnie strony w listopadzie 2016 mialam ciaze pozamaciczna i laparoskopie, stad z lekarzem podjelismy decyzje, ze poczekamy na prawa strone:) niepokoi mnie tylko to, z mialam tylko dwa pecherzyki... A jak u Was wygladalo to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnana
For jak ja ci zazdroszcze .Ja nic nie kupuje naradzie tylko ogladam w necie z nudów jakieś huśtawki nastroju mam ostatnio.Dla mnie nieważne czy to chłopiec czy dziewczynka byle było zdrowe i dziękuje Bogu że dał mi szanse .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scent, ja przeważnie miałam jeden pecherzyk albo jeden dominujacy a reszta takie male ze nie bylo warto o nich mówić. Tylko w tym cyklu mialam dwa. Po jednym z kazdej strony o równej wielkości. Dziewczyny, polecacie jakis lekarzy/kliniki z Bydgoszczy, Torunia, Poznania, Gdanska? Zastanawiam sie nad zmianą lekarza. Właściwie lekarki. Szukam bardzo dobrego ginekologa kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka2014
Scent ja zawsze miałam jeden :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatricze17
Hej i pozostało mi tylko czekanie do 23 kwietnia ;) Niestety śluzu jak nie było tak nie ma tylko jakieś strzępki super lepkie białawe. Nic pobrykaliśmy wieczorem dzień po zastrzyku, potem rano i jeszcze wieczorkiem, po tym maratonie jedyne co mnie martwi ,że pobolewa mnie jajnik z prawej strony i jest strasznie duży mimo ,że do najmniejszch nie należy i zawsze był wiekszy od lewego to nawet jak brykaliśmy go czułam :/ hm co myślicie pregnyl podany 10000j. to powinien pęknąc pecherzyk jeden i drugi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
beatricze, mnie po Clo bolą jajniki dosyc mocno, zwłaszcza własnie w okresie pękania pęcherzyków i po.. Teraz też już pozostaje mi czekanie ;) Dzis jadę do gina sprawdzić czy wszystko pękło a od wczoraj już na duphastonie. 20go lub 21go robię betę - taki plan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Trzymam kciuki dziewczyny za Was by sie udalo! oj powiem Wam, ze i mnie bola jajniki po zastrzyku, tyle z my ten cykl odpuszczamy.... Zle sie czuje od zatrzyku - pytanie tylko, czy to nie efekt placebo.... :Pa dostawalyscie miesiaczke terminowo po clo i zastrzyku? Pytam, bo na nastepne jajeczkowanie planuje wizac urlop i jechac gdzies z mezem :) a boje sie, ze dostane miesiaczke np tydzien wczesniej czy pozniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
Właśnie wróciłam z usg na którym okazało się, że mój pęcherzyk nie pękł :( :( :( Lekarz mówi, że w następnym cyklu poda mi ten zastrzyk :( Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GośćAla, to jak i mi w tym cyklu. Może w przyszłym cyklu tez bede miala ten zastrzyk. Po raz pierwszy. I clo bede brala 2 razy dziennie. Az sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
Też się boję :( Dziewczyny, a czy te zastrzyki mają jakieś skutki uboczne? Są bolesne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatricze17
Scent ja dostałam dopiero zastrzyk po raz pierwszy ,więc nie wiem jak to będzie z miesiączką. ech goscAla szkoda ,że nie pękły pęcherzyki, tak liczyłam ,żeby chociaż jednej z nas się udało :( Ja ogólnie dziś nie czuje działania pregnylu- od czasu do czasu coś tam lekko pokłuje ale to wszystko- śluzu jak nie było tak nie ma , więc też jakoś średnio myślę ,że mi się udało:( jakoś nie czuję się wyjątkowo ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
Dziewczyny, mam dzis doła.. chce mi się ryczeć a nie mogę bo siedzę w pracy :( Wszystkiego mi się odechciało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatricze17
gośćAla ja to samo , czuję się jakaś podminowana, w sumie nie wiem czemu jakoś tak po prostu smutno;( pozostało mi czekanie bo na usg się nie wybiorę bo mój lekarz ma już full ludzi pozapisywanych przed świętami , chyba też nie chce sobie rozczarowania na razie fundować. Na pocieszenie mąż kupił mi drożdżówkę i przywiózł do pracy;) gośćAla a jak chodzi o zastrzyk to ja dostałam w pośladek i jakoś specjalnie nie czułam go żeby bolał w trakcie wstrzykiwania, jedyne co jak odkurzałam w sobote mieszkanie to tak zaczął mnie rwać w tym miejscu ,że aż usiadłam :) A tak pobolewają mnie jajniki , kłują , brzuch lekko choćby na okres ,a tak to jakoś nic specjalnego , piersi mnie nie bolą, ale na każdą inaczej pewnie działa bo każda z nas jest inna ;):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita03285
GośćAla wiem co czujesz. Miałam tak samo, zawsze kilka dni rycze jak głupia ale mi to pomaga. Potem musisz usiąść, uspokoić się i poukładać sobie w głowie kolejny plan co do leczenia. Mi bardzo pomagają przerwy w leczeniu. Jeden miesiąc odpuszczam i resetuje się w tedy. Zbieram siły do następnego leczenia. Ja po zastrzyku czułam się dobrze. A zastrzyk na prawdę nie boli. Poszłam na niego taka przerażona a to chwila i po strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
Mam tylko nadzieję, że ta torbiel się wchłonie.. Już odliczam dni do końca terapii z Clo i mam własnie ochotę na reset w naturalnym cyklu. Akurat na lato. Bez jeżdzenia do gina i monitoringów.. Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno się wchłonie torbiel. Ja dwa razy miałam podczas brania clo i podczas okresu znikały. Ja teraz biorę duphaston, czekam na okres i zacznę ostatni cykl z gonalem. Oby się udało bo jak nie to laparoskopia, będą zmniejszać mi jajniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAla
Zmniejszać jajniki?? Matko, co my kobiety musimy przechodzić.. Nikita, trzymam kciuki żeby teraz się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzik_d
gośćAla torbiel się na pewno zniknie po okresie zwłaszcza, że bierzesz duphaston. Szkoda tego cyklu u Ciebie, rozmawiaj z lekarzem o pregnylu. Ja w tym cyklu clo nie brałam i tak dostałam pregnyl dla pewności, żeby pęcherzyk pękł. Zastrzyk nie boli, może przez chwile na początku zanim lek się rozejdzie. (zastrzyki z pregnylu robię sobie sama). Swoja drogą to cykle mamy podobnie, ja dzisiaj jestem po USG. nikita powodzenia na gonalu!!!:) bo zmniejszanie jajników to brzmi nieciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scent86
Dziewczyny po clo i zastrzyku dostawalyscie miesiaczki terminowo? Czy mialyscie obsuwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka2014
Ja po pierwszym razie dostalam dopiero w 40 dc po drugim normalnie po 32 :) Ale pierwszy miałam bez pregnylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzik_d
u mnie normalnie w terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmom
Dziewczyny chcialabym Wam sie wyzalic:( mysle ze wy zrozumiecie mnie najlepiej:( u mnie kolejny cykl nieudany. Juz 4 z pelna kontrola monitoring pekniecie pecherzyka owulacja i dalej nic:( ogolnie to staramy sie od pazdziernika (pod kontrola lekarza) natomiast od stycznia wszystko "gra". Oprocz tego ze die nie udaje:( no wiec tym razem we mnie peklo ryczalam cale popoludnie po zrobieniu testu. A wieczorem wykrzyczalam mezowi ze to jego wina. Ze gdyby zechcial miec dziecko wczesniej to bysmy przeszli juz te droge i cieszyli sie juz dzidzia. Jestem okropna wiem. Ale chodzenie na te monitoringi. Leki. Zastrzyki. Kontrole. Pieniadze. A potem test z 1 kreska.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka2014
Kmin wiem co przezywasz i to bardzo dobrze myślę ze mąż też Cię zrozumie i mnie podobnie było badania monitoringu lekarz zastrzyki tabletki i jedna kreska ale mój mąż zawsze był dla mnie megaaaa wsparciembprzed testem mi zawsze tłumaczył żebym się nie nakrecala bo potem przychodzi rozczarowanie będzie dobrze mnie sie udało bez tabletek :) ściskam mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka2014
Kmomm ** :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kimin, nie martw się. Wszystko się jakoś ułoży. Doskonalę Cię rozumiem, przechodziłam to przez 4 lata. Każdy miesiąc podporządkowany cyklowi. Mąż już miał tego dosyć. Zmiany lekarzy. Kupa kasy na badania, leki i nic. Ciąży jak nie było tak nie było. Były tylko dodatkowe kilogramy od leków i zajadania depresji. Aż w końcu powiedziałam sobie trudno, nie będę mamą i tyle. I stał się cud, który jest moim kochanym "Upiorkiem". Udało się jak odpuściłam. Przyznam się, że przed zajściem w ciąże pojechałam do Pani Wiery z Orli ( szeptuchy) i nie wiem czy ona mnie modlitwą oczyściła, czy sam organizm odpuścił. Mój mąż jest bardzo wierzący i uważa, że Pani Wiera wymodliła dla nas dziecko. Ja jestem dużo bardziej sceptyczna, ale prawda jest taka, że zaszłam w ciążę w miesiącu, w którym u niej byłam. Nie wiem co pomogło, ale się udało. Tobie też się uda. Ps. jak jechałam do Orli to wcale nie wierzyłam, że Pani Wiera mi pomoże. Pojechałam, bo mąż tak chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmom
Blanka wsparcie mezow jest nieocenione wiem. Kazdy z wiedzacych ze sie staram o dziecko mowi to moze odpusc troche. Ale jak odpuscic jak bez lekow nie zajde bylby to chyba cud bo miesiaczki mam co pol roku...wiec i owulacji brak. Daje sobie jeszcze 2 cykle i chyba przerwa. Bo psychicznie wysiadam:( Blanka kiedy do lekarza sie wybierasz? Pisz tu dobre nowinki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatricze17
Kmom wcale nie jesteś straszna, wiem co czujesz ,też się już dłużej staramy i każdy test z 1 kreską jest dla mnie dołujący, w tym cyklu aż boję się testować. Mężowi też się dostaje ,z resztą w sumie dobrze niech się armia motywuje do pracy , szkoda mi go czasem trochę, ale cóż.. to ja wpieprzam tony tabletek i one na mnie tak działają -razem z moim charakterkiem to połączenie bombowe ,w pewnym momencie zbiera się we mnie taka mieszanka ,że wystarczy ,że mąż podniesie mi ciśnienie iiii leciii... ;) Tylko mój ma ten plus ,że potem jednak przyjdzie i przytuli i pocieszy. Jak zaczynaliśmy starania to tłumaczył mi " a co Ty myślałaś ,że to jest takie chop siup , byk na krowe i już..." a teraz widzę ,że jemu też powoli jest smutno ,że jednak nie wychodzi ,dlatego między nami też nie ma już większych sprzeczek, a nawet jak są to przyjdę i przeproszę i zawsze zwale na tabletki albo okres... :) Ostatnio byłam sama w domu sprzątałam i beczałam godzinę bo zrobiłam test bo już miałam nadzieję, a jednak znów nic. Trochę pomogło, najlepiej jest znaleźć czas też dla siebie na jakiś wysiłek fizyczny pomaga to w wyrzuceniu z siebie tych wszystkich złych emocji ;) więc nie poddawaj się , musi się udać ,w końcu wszystkie tutaj walczymy - a gdybyś znów miała dołek to pisz do Nas - forumowiczki zrozumią ;*;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×