Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Gość jagodzianka93
powodzenia podczas rozprawy, zeby wszystko poszło po Twojej myśli a Ten który na to zasługuje niech otrzyma najwyższą z możliwych kar!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek alkoholik
forum pomocowe www.alk.foreo.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek alkoholik
forum pomocowe, www.alk.foreo.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, tez sie musze z wami podzielic moim doswiadczeniem. mam 25 lat, a to sie stalo gdy mialam 19. Imprezowalismy z okazji "zdania matury". To byla domowka, u kolegi na dzialce. Oprocz mnie i mojej klasy byl tam jeszcze brat kolegi z jego kumplami... Impreza jak impreza, piwka tez byly. Jeden z kumpli brata od poczatku byl dla mnie "mily". Rozmawial, zatanczyl i wogole. Pilismy piwo, a ja poszlam do lazienki. Jak wrocilam on czekal, usmiechal sie i wygladal naprawde sympatycznie. Dopilam piwo i...reszte pamietam jak we mgle... Pamietam ze byl jakis pokoj, zamkniete drzwi, on i niewiem skad jacys inni, dwoch... Smiali sie,, ja pollezalam na lozku, jeden z nich kleczal na nim i grzebal mi pod bluzka, drugi klaczal przy moich nogach, trzymal reke w majtkach i zaczynal "zabawe" z lechtaczka. Krzyknelam, a wtedy ten trzeci podszedl do mnie , walnal mnie i powiedzial zebym byla cicho bo mnie zabija. Potem rozpial spodnie, wyjal z nich...i odepchnal tego, co mial reke w majtkach mowiac- pamietam to po tylu latach dokladnie- "czas sie zabawic". No i zaczelo sie najgorsze...wilam sie jak glupia na lozku a oni po kolei zaspokajali swoje potrzeby... Potem kazali mi robic rozne rzeczy, najpierw jak powiedzieli "zrob to i jestes wolna" to naiwnie uwierzylam, ale oni chcieli jeszcze. w koncu zaczeli sie smiac i rzedac ode mnie bym powiedziala ze "nawet mi sie podobalo" smiejac sie ojrutnie. Ubralam sie szybko i dobieglam do drzwi, chcialam otworzyc, ale byly zamkniete. I wtedy mi powiedzieli, ze jak pisne slowko to mnie zabija, niebeda miec nic do stracenia, jak i tak pojda siedziec za gwalt to morderstwo niewiele zmieni... Kazali przysiac...zrobilam to chcac jak najszybciej uciec ztamtad... chcialam uciec z tego domku, ale to byla noc, a domek byl na dzialce, na wsi, balam sie ze tamci mnie dogonia i koszmar sie powtorzy ..reszte imprezy stalam caly czas przy kolezankach z klasy, pytaly mnie co jest a ja klamalam ze mam okres. Tamci chlopacy caly czas sie na mnie z wyzszoscia patrzyli.... pod tego wydarzenia co noc mi sie to snilo, budzilam sie z wrzaskiem i niemoglam na niczym skupic. Znajomi cieszyli sie najdluzszymi wakacjami w zyciu a ja caly czas w domu siedzialam zalamana, niewychodzilam, zapuscilam mieszkanie... Mieszkam sama, rodzice to zadne wsparcie w moim przypadku, zadzwonia na urodziny, to wszystko.... Ale to nie koniec... Nie dostalam okresu. Mam nieregularnie czasem, wiec najpiew nieprzejmowalam sie tym. Po tygodniu zrobilam test... I sie zalamalam... Zdalam mature dopiero co i dostalam sie na studia- zaocznie stosunki miedzynarodowe... a tutaj??? Cale plany poszly z dymem, do tego nie bylam pewna ktory z oprawcow jest ojcem... Poslam do lekarza, on potwierdzil moje obawy.... wybieglam z gabinetu z placzem.. Chcialam sie zabic, nie wiedzialam co mam robic a wiedzialam, ze nie mam wyboru- musze to dziecko urodzic. Przeciez nie istnieje inna opcja! czulam sie potwornie, zaszylam w domu i zywilam jakimis kanapkami... Nie mialam wsparcia, balam sie zadzwonic po rodzicow, oni nie znali prawdy, nikt jej nieznal... wyczerpana lezalam na kanapie calymi dniami i ogladalam tv. I wtedy....w wiadomosciach podawali, ze znowu jakies niemowle pobil pijany konkubent matki, a matka nic nie zrobila. Pamietam ze wtedy na glos wywrzasnelam stek przeklenstw nienadaja sie do przytoczenia, ale bylam na skraju wyczerpania. Co ten chlopiec, ktorego reanimowano i ktorego pokazano w tv calego w rurkach i bandarzach jest winny ze "opiekunowie" sa sku***nami? I wtedy zaswitala mi mysl, ze przeciez z moja Kropka jest tak samo, niewinna ze powstala za zasluga kryminalistow... dalej bylam zalamana, myslalam ze to juz koniec, bo do nikogo nie moglam sie zwrocic o pomoc...wreszcie odwazylam sie i poszlam do psychologa. Na poczatku niepomagalo wcale, niemoglam brac antydepresantow przez ciaze bylam zalamana... ale-.tak, to prawda nie zaden film naprawde mi sie to zdazylo- Ania urodzila sie z Syndromem Downa... to byl cios,c chcialam ja oddac wiedzialam ze nie dam rady, ze moge zostawic-.ja zaczbe wszystko od nowa a moze zdarzy sie cud i mala ktos sie zaopiekuje i pomoze jej, bo ja niemoge, niemam sily. ale niemoglam, niemoglam..pielegniarka przyniosla do karmienia, odwrocilam sie niechcac patrzec, bo wiedzialam ze niewytrzyman ale...spojrzalam. I potem poprostu musiakam wziac dziecko ze soba... wiem ze to straszne, ale ja myslalam, ze jak ja mam zmarnowane zycie, to moze jakas rodzina wezmie ja i poprostu pokocha... Moja ciocia jest rehabilitantka i ja wiem, ze osoby z zespolem downa mozna nauczyc czytac i sie obslugiwac i moga zdobyc prace, i byc samowystarczalne ale wiekszacs ludzi blednie mysli, ze jak down, to opieka do konca zycia... na poczatku bylo okropnie- niedosc ze niemoglam spac przez wspomnienia o gwalcie, to jeszcze mala plakala...nie moglam zadzwonic do rodzicow nikt nie wiedzial ze zostalam zgwalnona, mysleli ze sie "puscilam" Cale dnie lezalam na kanapie i ogladalam tv...i pewmego dnia w wiadomisciach podali, ze znowu przywieziono niemowle do szpitala, ktore pobil konkubent matki a matka nic niezrobila...wykrzyknelam serie slow, ktorych niemoge przytoczyc, ale bylam zalamana...i tym bardziej pomyslalam, ze tak jak dzieci zlodziei sie nie zabija, tak samo jak facet jest zwierzeciem, to niewina malenstwa... Niepowiedzialam oprawcoom ze moga miec corke, niezrozumieliby choroby i mowilu "trzeba bylo usunac" ...chociaz coraz bardziej rozwazam taka mozliwosc bo alimenty,a finansowo kiepsko... wam to mowie, bo wy przesxlyscie gwalt, jestescie inteligentne i niezacofa mn e i przeciez wiecie ze to niewina dziecka... ale dzieki tej malej ktora jest skutkiem mojej meki wiem, ze oprocz tego syfu i piekla co mi zgotowalu, jest jeszcze PIEKNA milosc, niewinna i cudowna zaczelam ponownie chodzic do psychologa ale niewiele to dalo wiec przestalam.... Dalej budze die w nocy bo mi sie sni ten koszmar i jaj ktoras z was powiedziala "boli tak samo"...ale jak mowilam oprocz tego zexwierzecwnia jest moja mala ania, ktora jest najcudowniejsza i milosc do niej jest PIEKNA przepraszam ze tak dlugi i szczegolowo, ale jak znalazlam ten temat od razu tez zapragnelam sie podzielic. To mi sie naprawde zdarzylo mimo iz wydaje sie nieprawdopodobne calusy dla Was ode mnie i malej ani ktora juz niejest mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i przepraszam was za moj post, taki nieskladny i dwa razy powtorzylam to samo, bo internet wysiadl w polowie... wybaczcie, ale to przez zmecxenie, kolejna noc nieprzespana- o 3 bylam na nogach.... jest tu ktos teraz?? Ania na zajeciach w przedszkolu specjalnym, a ja jestem sama, znowu mam gorsze chwile!! Jestescie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i przepraszam was za moj post, taki nieskladny i dwa razy powtorzylam to samo, bo internet wysiadl w polowie... wybaczcie, ale to przez zmecxenie, kolejna noc nieprzespana- o 3 bylam na nogach.... jest tu ktos teraz?? Ania na zajeciach w przedszkolu specjalnym, a ja jestem sama, znowu mam gorsze chwile!! Jestescie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@aga_haa: Forum jak to forum - czasem są wsztscy czasem nikogo. Aktualnie ja jestem. Przeczytałem rano Twój post i teraz go trawię. Dal mi dużo do myślenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piro- poprostu znalazłam tu swoje miejsce, jak my wszystkiee. podzieliłam się swoją historią. cieszę się, że mogłam się wygadać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@aga_haa: Też się cieszę że mogłaś sie wygadać. :) BTW czy zwróciłaś uwagę, iż mimo, że zwracałaś sie do mnie to tak naprawdę odpowiedziałaś sobie na swoje własne przeprosiny z poprzedniego postu? Piszę ci to jako psychologiczną ciekawostkę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzęm że Maxiu znowu nie ma co robić... Zatruł się biedaczysko... i też się musi wygadać :( Max, jesteśmy z tobą, nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOSGDZIESKIEDYS
nie warto zglaszac zwyrodnialców na policje, to i tak wszystko obraca sie przeciwko ofiarom. ODRADZAM TO KAZDEMU!!!!! Kiedys zglosilam "przestepce" ...teraz nie mam zycia a kiedys moze nas spotkac zemsta. lepiej zachowac bol dla siebie ...niewazne co wam robiono i do czego wykorzystywano. im WSZYSTKO SIE UPIECZE...A WY ZOSTANIECIE JESZCZE BARDZIEJ SKRZYWDZENI...CHOCIAZBY WYSMIANIEM POLICJI ALBO USŁYSZENIEM ZE SAME CHCIAŁYSCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglada na to ze
tez zostalam zgwalcona, bylam dziewca, moj starszy o 9 lat chlopak mial tylko dotknac mnie tam ... dlatego zgodzilam sie rozebrac a on to zrobil.. nie krzyczalam nie wiedzialam do konca co sie dzieje myslam ze to tak powinno wygladac... potem nie chcialam juz tego robic ale gdy spotkalam sie z nim po tygodniu ponownie on trzymal mnie za rece i poloyl na lozku wyrywalam sie, probujac nawet zartowac ale on byl jaknie on... po wszystkim zerwalm z nim... nastolatki nie powinny spotykac sie ze starymi idiotami ktorzy chca wykorzystac mlode..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzszej
dlaczego nie poszlas na policje tylko zerwalas ?ON CIE ZGWALCIL I USZLO MU TO BEZKARNIE !!!PEWNIE ZROBI TO ZNOW NASTEPNEJ ale co cie to obchodzi ...moze sie myle ale jakie jest prawdopodbienstwo jesli raz zgwalci i mu sie upiecze to ponownie zaatakuje ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga- podaj mi swoje gg. Porozmawiamy.... Też chciałabym się komuś wygadać jak i Ty... Dla waszej ciekawości jestem już po sprawie. Był to dla mnie bardzo ogromny cios. Sprawa trwała około 5 godzin, byłam oskarżycielem posiłkowym więc swojego sprawcę widziałam cały czas, ilekroć nie spojrzałam on "był"- siedział na przeciwko a obok niego dwóch policjantów. Na dodatek sąd nie wyraził zgody abym zeznawała bez jego obecności. Na szczęście obok siebie miałam adwokata i prokuratorkę którzy mnie wspierali. Mogę powiedzieć, że to ciężkie przeżycie ale było warto. Mimo, że raz złamał zakaz prokuratora(tzn miał się do mnie nie zbliżać) to sąd w dniu sprawy pozwolił mu wyjść, a za kolejne 3 dni miał być wyrok. Wyleciałam z płaczem z sali, jego znajomi i rodzina śmiali mi się w twarz, to było dla mnie strasznym upokorzeniem. Po tych kilku dniach los się uśmiechnął do mnie. Został skazany na 2 lata ale jest 7 dni do uprawo mocnienia się wyroku, na pewno się odwoła z rodzicami ale nic im to już nie da. Teraz wiem, że jednak było warto to wszystko przecierpieć, te zeznania itp. Jest sprawiedliwość. Tylko.... najgorsze jest to, że on jest na wolności i obawiam się najgorszego, może mi coś zrobić- potem sobie bo wie, że nie wytrzyma za kratami... Boję się o siebie i bliskich. Jednak czuję tą satysfakcję, że nie czuje się bezkarny, że opowie za to co mi zrobił. Jest mi okropnie ciężko, nie wiem czemu ale straciłam sens życia. Może dlatego, że przedtem żyłam tą sprawą, nic innego mnie nie interesowało, nic nie planowałam. Chciałabym zacząć wreszcie normalnie żyć ale nie potrafię... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40377909 - Ofiara01, oto moje gadu. z chęcią z Tobą porozmawiam, aniołku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ^^_^^
Ofiara01 - jesteś wielka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaanaani
Jak miałam 18 lat wynajęłam pokój u mężczyzny 33 letniego.Facet po rozwodzie miał dwójkę dzieci,niby taki pokrzywdzony i porządny... i pokazał mi na co go stać...Chciałam mieć tylko bliżej do szkoły i nie jezdzić tymi pociągami i trafiłam... Wieczorem poszłam się kąpać. On mi wszedł do łazienki.Zaczęłam krzyczeć,więc wyszedł,ale pózniej wstąpiła w niego bestia... zaciągną mnie do swojego pokoju i zgwałcił,a najgorsze było to ,że nie skończyło się na pierwszym razie tylko co parę minut to robił...Nigdy nie zapomne tego co mi zrobił do dzisiaj mam wstręt do mężczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Bardzo dawno mnie tu nie było, ale potrzebowałam tego czasu, by wrócić może bardziej zdystansowana, a może mocniejsza... Piro widzę, że nadal służysz swoimi cennymi radami, cieszy mnie to. Mam nadzieje, że u Ciebie dużo dużo lepiej. Aga - przykro mi, że to spotkało i Ciebie. Dziecko z zespołem Downa to nie kara, ale cud. A dla matki największym szczęściem jest bezinteresowna miłość dziecka. A kto bardziej kocha niż taki przytulak? Max Zander vel Klaun - ty dalej tutaj? Myślałam, że sobie odpuściłeś. No, ale cóż życie nie jest i nie było nigdy łatwe i nawet takie "dziedy" jak Ty muszą tu wpadać... Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też długo nie pisałam... Za wiele sie dzialo. Oczywiście to nie znaczy, że się "uspokoiło"... A max nie odpuści już tak ma... Trzeba się postarać o zbanowanie go.... Nie ma innego wyjścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djsiowwiks
witam wszystkich chcialem powiedziec ze powstrzymmmalem seryjnego gwalciciela ktory chcial moja przyjaciolke zgwalcic ale to sie nie udaloo poniewaz obezwladnilem go zanim sie do niej dobieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka93
ofiara01 gratuluje sukcesu w rozprawie :* tak przeglądam te strony i ciągle nowe osoby opisują swoje doświadczenia w tej sprawie... to smutne ze tyle kobiet musialo przejsc coś takiego!!! takie zeczy nie powinny sie dziac, ONI nie wiedza na co nas skazują, nie wedzą jak cierpimy... życzę IM wszystkiego co najgorsze! A dla was wszystkich kobietki życzę powodzenia z radzeniem sobie z tym wzystkim, dobrze że mamy siebie i możemy tutaj o tym porozmawiać :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie,ty tak
Witam Mam do was pytanie.Otóż kilka lat temu mój kuzyn próbował mnie zgwałcic.Do dzisiaj mam traume,boje sie bliskosci i facetów.Zastanawia mnie czy nadal jestem dziewicą,bo kiedy to sie wydarzyło miałam jakiej 14 lat.wiem,że mogłabym to sprawdzic u ginekologa,ale zwyczajnie sie wstydze,wiem,że możecie to uznac za dziwne,ale tak jest.Czy w inny sposób jakos samodzielnie mogłabym to sprawdzic?Prosze o zrozumienie i poważne odpow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jesteś dziewica... wiesz trudne pytanie. Ja nie znam sposobów na sprawdzenie tego... W sumie ginekolog się Ciebie pyta, czy jesteś dziewicą czy nie? Miałabyś powiedzieć "nie wiem"? Teraz musiałabyś sobie odpowiedzieć czy doszło do jakiegokolwiek zbliżenia? Czy może (sorry, że to napisze) palec lub coś innego? Czy używasz tamponów, które także mogą uszkodzić ową błonę? A tak na koniec powiem Ci tak... Dziewicą się jest duchowo i umysłowo... To nie "błona dziewicza" o tym świadczy... Niektóre leki mogą ją osłabiać, sport... Więc z jednej strony nie rozumie dlaczego się zadręczasz takim pytaniem? Myślę, że w wieku 14 lat powinnaś pamiętać takie rzeczy o których wspomniałam wyżej, mimo upływu lat. Co do bliskości... Trzeba się tego niestety nauczyć, trzeba chcieć... I trzeba ZAUFAĆ... A to niestety nie jest takie proste... Jeśli czuje się opór to nic na siłę... Myślę, że dobrym sposobem jest powiadomienie partnera mniej więcej o swoich przeżyciach obawach... Oczywiście wszystko musi przyjść z czasem. Nic na siłę, bo można się dodatkowo niepotrzebnie zrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zwracajcie uwagi na tego kretyna powyżej. Ilość emotek w wypowiedzi świadczy jedynie o młodym wieku, bądź niskim poziomie intelektualnym. Naprawdę nie wiem jak można się posunąć do czegoś takiego, jak można coś takiego zrobić kobiecie. Postawiłbym to na równi z morderstwem, bo wtedy taki skur*ysyn zabiera kobiecie jej godność, jedna z najgorszych rzeczy jakie może nas spotkać. Wziąć takie zwierzę i powiesić za jaja, niech cierpi katusze. Gdyby to ktoś zrobił komuś kogo kocham, to nie wiem co bym zrobił. Niektóre kobiety faktycznie prowokują swoim wyglądem, ale jest ich niewiele. Reszta to po prostu niewinne istoty, które nie zasłużyły na taki los. Mnie się to nie mieści w głowie, jak można coś takiego zrobić, to nas odróżnia od zwierząt żeby hamować swoje zapędy! Trzymajcie się wszystkie, a tych, co wam to zrobili kiedyś dopadnie zasłużona kara, prędzej czy później, możecie być tego pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:43 [zgłoś do usunięcia] KTOSGDZIESKIEDYS nie warto zglaszac zwyrodnialców na policje, to i tak wszystko obraca sie przeciwko ofiarom. ODRADZAM TO KAZDEMU!!!!! Kiedys zglosilam "przestepce" ...teraz nie mam zycia a kiedys moze nas spotkac zemsta. lepiej zachowac bol dla siebie ...niewazne co wam robiono i do czego wykorzystywano. im WSZYSTKO SIE UPIECZE...A WY ZOSTANIECIE JESZCZE BARDZIEJ SKRZYWDZENI...CHOCIAZBY WYSMIANIEM POLICJI ALBO USŁYSZENIEM ZE SAME CHCIAŁYSCIE. = nie sluchac tego kogos!!!! badania dowodza, statystyki że tam gdzie więcej kobiet zgłasza molestowanie, gwałty tym większa wykrywalnośc i coraz mniejszy odsetek tego tyu przestępstw:) bo nie wysokie kary ale wysoka wykrywalność przestępstw wpływa znacząco na zmniejszenie ilości czynów karalnych. jesli nie zgłaszacie skazujecie na to samo inne kobiety albo i dzieci bo niektórym wszystko jedno dlatego zgłaszać!!!!! są fundacje któe pomagają, ale zgłaszać! by sprwdza nawet jak sie wywinie mial to w papierach. następnym razem może się nie odważyc bo bedzie na liście podejrzanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itan
Witam. 7 siepnia ubiegłego roku zostałam zgwałcona. szukam pomocy. sprawa zgłoszona na policji, lecz on się "wybrania" i mu się to udaje. nie wiem co mam robić. nie mogę wyjść normalnie na ulicę, nie mogę normalnie żyć. co mam robić? boje się i nie mogę przestać o tym myśleć. pomocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość : (
Szukam pomocy .. moja kolezanka zostala zgwalcona kilknascie kilkadziesiat razy ; ( .. kiedy miala 11 lat byla molestowana przez kuzyna ; (( . a w czerwcu zostala zgwalcona przez trzech kolegow :( nie wiem jak mam jej pomoc , co zrobic , znam ich . ale sie ich boje .. : ( ona jest w ciazy .. pomozcie : [ hamska151@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka93
powinnaś powiedzieć koleżance, żeby poszła z tą sprawa na policję, a jeśli się nie uda to chociaż na terapię do psychoterapeuty. powinna o tym rozmawiac, zrozumieć co to oznacza. NIE MOŻNA TAK TEGO ZOSTAWIĆ!! powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość : (
W tym problem ze ona nie pojdzie ani tu ani tu ;/ Problemy mnie przerastaja , wlasne i do tego jej : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierki
Witajcie, Wiem , że przechodzicie trudne chwile, z całego serca Wam współczuje i nie potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżywacie... cokolwiek nie napiszę , nic nie zmieni, ale na prawdę życzę Wam byście odzyskały równowagę emocjonalną a sprawcy czym prędzej zostali schwytani. Pewnie to najmniej odpowiednie miejsce, na prośbę jaką zaraz do Was skieruje.. ale zarazem dla mnie - jedyna szansa i jedna możliwość, zatem postanowiłam spróbować. Jestem studentką resocjalizacji, piszę właśnie licencjat na temat ofiar gwałtu, celem jest udowodnienie że nie istnieją żadne predyspozycje do stania się ofiarą gwałtu i że każdą z nas może to spotkać. Jeśli któraś z Was chciałaby mi pomóc proszę o kontakt na maila: iskierki999@wp.pl Pomoc o którą proszę polegała by na tym że przesłałabym kwestionariusz i prosiła o odesłanie go wraz z odpowiedziami na maila. Nie pytam o sam gwałt i jego przebieg... są to pytania typu :wiek, zawód, sytuacja materialna itd Ankieta jest w 100% anonimowa, a mail który stworzyłam został stworzony tylko i wyłącznie na cele tego badania. Byłaby to dla mnie ogromna pomoc, gdyż znalezienie próby do zbadania jest niezwykle trudne. Za jakąkolwiek pomoc i odzew z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×