Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość Leea
Witam Mam małe pytanko: czy ktoś z Was miał problemy przy robieniu biopsji?? Miałam po raz trzeci robioną biopsję, podczas dwóch pierwszych biopsji było OK ale po raz trzeci 6 razy próbowali wkuc się w moje liczne kuzki(8 w lewym, 9 w prawym największe po 1,5cm) i z ledwością pobrali probke tlumacząc sie ze guzki są bardzo zwapione. Jestem przed 4 biopsją i mam już stracha bo nie ukrywam że czulam sie po tym wszystkim jak zbity pies....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_karnik
niedawno (tydzień temu) wyczułam na tarczycy (trochę w lewo od miejsca, gdzie mężczyźni mają jabłko Adama guzek, który nie jest bolesny, normalnie moge go przesuwać palcem, dotykać, czuję go, ma jakiś 1 cm średnicy i jest twardy. zaczęłam patrzeć na całą tarczycę i niżej, pod tym guzkiem rozpoczyna sie bolesny obszar, który jst wrażliwy na dotyk, tzn. boli. nie wiem czy to jest błahostka, czy nie, ale moja ciocia i kuzynka miały problemy z tarczycą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia 003
Ulla 35 Czekałam co napiszesz po powrocie i niestety jakoś wcale mnie nie dziwi to co piszesz, że każdy lekarz mówi co innego. Podobnie jest u mnie (wyciąć, czekać) a człowiek głupieje. Jeżeli się zdecydujesz na ponowną biopsję to trzech lekarzy poleciło mi najlepszego specjalistę w W-Wie Tadeusza Kubickiego i do niego się właśnie wybieram. Podobno dużo zależy od trafności biopsji. On w asyście drugiego gościa od USG sami typują który guzek (guzki) nakłuć i mają dużą "wykrywalność" zmian rakowych. Ja osobiście się nie wyrywam do cięcia, bo naczytałam się na tym forum jak ciężko jest ustawić leki po wycięciu i wolałabym jak najdłużej odwlec tą chwilę oczywiście jeżeli będzie to możliwe. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia byłam u niego dwa razy:-) żadnej asysty goscia od usg nie zauwazyłam;-) Sam robi:-) Jest wyjatkowo cierpliwy i delikatny, wiec sie nie bój Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulla35 więc nie pozostaje tobie nic innego jak przeczytanie wszystkich informacji jakie zdobędziesz i podjęcie decyzji. Mam nadzieje, ze podejmiesz dobrą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eleonora tak sobie myslę....nie chcę w tak małym odstępie czasu znowu kłuc tych guzów....myślisz, że mogłabym zabrac szkiełko ze szpitala i dac je do analizy gdzieś indziej? To mozliwe w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla i Karolina Nie mam zamiaru nikogo straszyć jak już wcześniej pisałam, ale z guzami pęcherzykowymi jest tak ,że stwierdzić czy guz jest rakiem można dopiero po zbadaniu guza po jego wycieciu . Dziewczyny nie dajcie się zbyć. Biopsja nie zawsze jest wstanie zdiagnozować raka. Moja rada jest taka, to g.............. trzeba wyciąć. Życzę wam żeby po operacji okazało się że był to zwykły gruczolak a nie rak, nawet gdyby później okazałoby się że operacjia nie była konieczna będziecie wiedziały że jesteście zdrowe. Lepiej na zimne dmuchać niż się spazyć. Poczytajcie posty moje3, Przerażonej, Ewy i innych z guzami pęcherzykowymi. Jak już wcześniej pisałam nie wszystkie miałyśmy raki, ale wszystkie po operacji wiemy co w nas siedziało i co robić dalej. ja też myślałam że rak to mnie nie dotyczy, przecież guzy gorące,a takiego miałam, prawie nigdy nie są rakami. nawet jeden zlekarzy powiedział że trzeba naprawdę mieć pecha w życiu, zeby tak było. Jednak tak było. Raki tarczycy są rzadkie, ale są . Ile jest nas tu na tym forum, którzy zrobili wielkie oczy czytając wynik hist-pat, a tam \"Carcinoma\" Nie panikujcie, operacja nie jest taka straszna a na te nasze raczki brodawkowe czy pęcherzykowe jest metoda. Tą wojnę da się wygrać tylko trzeba walczyć. Pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezabel tak już zgłupiałam, że na razie nie wiem co robic. Boję się, że coś zaniedbam, a z drugiej strony nie chcę wpaśc w jakąś paranoję i wymyslac sobie problemów. Boję się, że zoperują mnie niepotrzebnie, i boję się, że nie zoperują mnie, chociaż to okaże sie np. konieczne. Mam bałagan w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koczelada to co mam zrobic? Jak mam zmusic chirurga onkologa do podjęcia decyzji o operacji? Wyśmiała mnie dzisiaj po prostu.Powiedziała, ze ten pan, który robił mi biopsję czesto się myli. Czyli co? Widzi rzeczy, których nie ma? Ma zwidy? Jest patologiem z wieloletnią praktyką, ma wszelkie certyfikaty....nawet jeśli się kiedyś tam pomylił, to jaką mam gwarancję, że i w moim przypadku tak było? Koszmar jakiś. Powtórzę biopsję, albo co, i niech to się wreszcie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koczelada dzieki, jeśli pozwolisz, to na pewno skorzystam w najblizszym czasie, muszę tylko jakis komunikator ściągnac i uruchomic:-) nie mam gg, ale zainstaluję i zdaje się, że pomęczysz się ze mną trochę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulla ale czy ty nie masz skieowania do szpitala? jeżeli tak to muszą cię przyjąć na oddział i już nie wiem co ci doradzić, ja wiem ze jestem po wycięciu i cieszę się ze tak zrobiłam, teraz czekam na wyniki i nigdy nie bedę załować ze to zrobiłam, dzięki temu śpię spokojnie wiedząc ze nic mi tam (mam nadzieje, bo wyniki za tydzień) nie rośnie!!!!! koczekolada zgadzam się z tym pęcheerzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla Spróbuj pobrac szkiełka i gnaj do Gliwic. tam badają wszystko 1000 razy żeby mieć pewność. Już ja coś o tym wiem. Dwa razy przekładali mi wizyte bo kierownik patomorfologii zlecał dodatkowe badania. Ja jak poszłam w marcu z moim wynikiem usg to już wiedziałam że chcę się pozbyć guza, bez wzgledu na to jaki bedzie wynik BAC. I tak boję się że za długo z tym czekałam bo o swoim guzie wiedziałam 8 lat i nic z tym nie robiłam. Myślałam , że skoro hormony są ok to tem guz to nic złego. Byłam młoda i głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patka 25
Dziękuje za odpowiedz. Mam jeszcze jedno pytanko czy ktos mógłby mi powiedziec jak przebiega taka operacja tarczycy ile trwa i co robią jesli chodzi o wycięcie płata zguzami pęcherzykowatymi pozdrawiam\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekałam dwa lata i teraz z nerwów zęby zaciskam, nigdy więcej takiego czekania, nie warto. Ula ja też tam gdzieś podawałam swoje gg jak bede mogła to powiem ci co wiem (fakt, ze mało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka Poczytaj wcześniej. ja miałam operację na poczatku czerwca, a i przede mną i po mnie są relacje z przebiegu operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patka25 mnie wycinali w zeszły poniedziałek tarczyce, przejrzyj moje posty podawalam numer gg jak chcesz wiedziec jak było pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autobiografia
Ulla35 Posluchaj rady Koczelady,zabierz skielka i pojedz z nimi do Gliwic. Nie musisz robic kolejnej biopsji,skoro jeden patomorfolog zauwazyl tam nieprawidlowe komorki,to zwertfikuj ten wycinek u najlepszych specjalistow. Podejscie cirurga mnie osobiscie zirytowalo,zamiast sie nasmiewac,sam kazal by Ci poddac szkielka ocenie innemu patologowi,ale najlepiej sie wymadrzac,a pacjenta zostawic samemu sobie.Widzisz ze jezeli sama solidnie o to nie zadbasz to nie nasz co liczyc na lekarzy u siebie.Wiec lepiej podjechac te 300km.ale miec spokojna glowe,ze zrobilo sie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam do Gliwic prawie 700 km i dlatego od razu tam nie pojechałam. Wydawało mi się ze to na koncu swiata, ale wszystko da sie przeżyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny -OBSERWATORKI GUZÓW - bardzo dobrze was rozumiem, bo jestem w takiej samej sytuacji -ogólnie jest nas bardzo dużo-tak twierdzi moja endo. Jestem obecnie po konsiultacjach z chirurgiem. Po lekturze forum bardzo dokładnej ,kilkukrotnej naciskałam moja lekarke aby dała mi skierowanie na oprecację. Ona raczej odradzała - skierowała mnie na scyntygrafie technetowa aby ewentualnie zacvząć leczenie radiojodem bo to w przypadku guzów ciepłych i goracych jest bardzi dobre rozwiązanie, no ale cóz jeden guz ciepły drugi letni wiec z leczenia jodem nic. Dla świetego spokoju kazała iść na konsultację chirurgiczna. Kiedy szłam do chirurga to juz sobie ustaliłam w głowie samozwańczo termin zabiegu hahaha. A tu zaskoczenie -wybrany przeze mnie chirurg ( a właściwie polecony przez radiologa i 2 endo) tego nie bedzie jeszcze operował -zrobił mi kolejne USG zapznał sie z wynikami biopsji i kazał czekać, obserować, regularnie konsultować z endo. W trakcie rozmowy dodał tylko, ze jak bardzo chce operacji to znajde lekarza, który mi to zoperuje ale w tej chwili to nie bedzie on. Także wszystkie moje plany legły w gruzach. Nie jestem przez to spokojniejsza ale na ten moment zrobiłam bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia 003
Ulla 35 jak duże masz te guzki (chyba nigdzie tego nie pisałaś). Czy u Ciebie wchodzi w grę wycięcie całej tarczycy? Martwi mnie to co pisze Koczelada, bo ja też przyjęłam taką postawę, że moje guzki to nie rak. Wydaje mi się, że jeżeli podejmiesz decyzję o wycięciu to będzie Ci ciężko przekonać jakiegoś chirurga, bo sama widzę jakie jest podejście chirurgów w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezabel
ulla35, wierze, ze masz bałagan w głowie, daj sobie troche czasu na jego uporządkowanie i działaj. Osobiście uważam, ze pomysł z wyciągnięciem szkiełek i zawiezieniem ich do Gliwic jest baaardzo dobry, ale decyzja należy do CIebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia , Ulla i inne ja nie miałam zamiaru nikogo wpedzać w panikę. opisałam tylko mój przypadek co wcale nie oznacza ze macie raka. U mnie najbardziej podejrzane było to że guz w badaniu palpitacyjnym był twardy. Moja endo sama mi się przyznała że tylko dlatego dała skierowanie na operację. Wynikiem była zaskoczona tak samo jak ja i widać było że była zadowolona ze swojej decyzji. Dała mi to skierowanie na czuja. Po prostu miała przeczucie ze tak bedzie lepiej. gdybym trafiła na innego endo bardzo prawdopodobne jest ze tez byłabym obserwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skierowanie na operację miałam od endo i jak udałam się z nim do szpitala żaden chirurg nie kwestionował tej decyzji. mówili też ze tak bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, moje pytanie gdzies zaginelo, wiec pozwole sobie je ponowic :) - Mniej wiecej jak sie ma sprawa po operacji-usuniecia samego tylko guzka? Przygotowuje sie do tego zabiegu w styczniu o ile sie da (w Poznaniu) i nie wiem na jak dlugo zatrzyma mnie to \"w miejscu\" - Co to znaczy, iz lekarze odradzaja taki zabieg przed urodzeniem dziecka? Mam 29lat i tak szczerze to planuje dzieci ale dopiero tak za rok, moze dwa lata a operacja w styczniu jak dobrze pojdzie. - Mam guzek na tarczycy- cyste- tak wykazala biopsja. Cyz to prawda, ze biopsja oraz radiografia nie daja 100% pewnosci i tak naprawde okazuje sie dopiero po rozcieciu i przebadaniu? Czy moze okazac sie tak, ze nie bedzie to tylko jeden guzek wyciety a cos dodatkowo? Przepraszam Was z gory za moj brak wiedzy, ale naprawde tak malo informacji o tym w internecie a nie doczytalam Wszystkich Waszych wypowiedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidzia Sam pobyt w szpitalu zwiazany z operacja nie jest długi, 3 lub 4 doby, jezeli nie ma zadnych powikłań. Potem z twn. dojście do siebie jest różnie. Zależy to od wyniku hist-pat i ewentualnego dalszego leczenia. po operacji nalezy ustawić hormony na odpowiednim poziomie i to też różnie z tym bywa, jedni potrzebują mało czasu na to a inni nawet parę miesiecy. Kazdy przypadek jest indywidualny. Nas przypadków na tym forum jest duzo i jak znajdziesz chwilkę na lekurę naszych postów napewno znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. prawdą jest że najlepiej wyciąć i zbadac. Wtedy tak naprawdę dopiero okazuje się co w nas siedziało. Dokładnie nie wiem jak jest z zajściem w ciążę ale wiem że kobiety nawet z całkowicie wyciętą tarczycą rodzą dzieci. muszą być tylko w czasie ciąży pod stałą opieką endo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×