Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pimkie

Najwieksze swinstwo jaki zrobil wam facet !!!

Polecane posty

Gość Skrzywdzona ale wyleczona
Ze problemy z facetami maja 13 letnie dziewczynki, ktore po miesiacu znajomosci nie "chcialy isc w krzaki", albo uslyszaly "od ideala", ze to koniec itd., ale dorosle baby..... ??? Czy wy jestescie z kretynami, ktorzy doskonale wiedza, ze ich nie zostawicie, wiec moga sobie pozwalac, dlatego, ze ich kochacie, czy dlatego, ze "lepsze zlo" i boicie sie byc same.... ? Ktoras stwierdzila, ze lepsze zlo, ktore sie juz zna, niz to, ktore sie dopiero pozna, co za bzdura potezna.... Sorry, wiekszosc ma wszystko na wlasne zyczenie.... tez kiedys bylm glupia i zakochana i rozne rzeczy sie zdarzaly, ale do licha mialam wtedy 15 lat a nie 30 !!!! Nawet nie bede tego wspominac, zenada, dalabym sobie tylko zle swiadectwo, jak wszystkie te, ktore sa nadal ze swoimi "ukochanymi".... Kazdy ma to, na co sobie zapracuje ! Ponadto kazdy ma prawo wyboru !!! I nie rozwazam tu kwestii Pan, ktore sa z mezami ze wzgledow finansowo - dzieciecych, tu sie nie wypowiem, bo sie nie znam. Ale reszta.... ??? Glupie baby..... dorosnijcie.... !!! I zadnym wytlumaczeniem jest stwierdzenie : "ale ja go wciaz tak kocham.... ! " G...o prawda cos wam ucieka i staracie sie trzymac z calej sily, a potem placzecie miesiacami, ze jestescie krzywdzone. Pytanie : dlaczego ? Raz wam nie starczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babaj-Aga
Wysnuwam stad wnioski ze najwieksi skurwiele to faceci mowiacy czule slowka,wysylajacy czule eski,itp.W sumie z mojego doswiadczenia tez to zauwazylam-spotkalam dwoch mezczyzn(jeden 25 drugi 32 lata) z ktorych kazdy po krotkiej-miesiac-znajomosci mowil"kocham cie"...ten pierwszy najpierw mowil kocham cie a jakies 20 minut pozniej na imprezie patrze a on ovsciskuje sie z jakas dupeczka.przylatuje z mina zbitego psa i mowi ze ona to ylko kolezanka:)akurat!!!dostal po twarzy za chamstwo,mimo to dalej probwal do mnie wrocic... ten drugi mowil tez kocham,a na mojego smsa co robi,co sie z niem dzieje,jak tam w pracy(czesto musi wyjezdzac-taka rzeczywiscie ma rpace) nie odpisywal po godzinie,ani po dwoch,tylko czasami za dwa dni!!!!!!no i ja oczywiscie OKROPNIE ZAZDROSNA,dalam sobie z nim spokoj. -------------------------------------------------------------------------------------- teraz jestem z kim kto bynajmniej nie mowi ze kocha,ale jest staly...bynajmniej nam razie:)pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyleczona_
Rany,rany ale sie naczytalam,az wlos sie jezy na glowie.A myslalam,ze to tylko trafilam na debila,a tu prosze nie jestem sama.Ale musze przyznac,ze nie przypuszczalam,ze jest ich tak duzo. No to teraz ja cos opowiem o moim eks-na szczescie!!Zktorym bylam 3 lata-porazka!!! Bylismu u niego,sytuacji dokladnie juz nie pamietam(skleroza:))Delikatnie sie o cos sprzeczalismy-nic powaznego.Chcialam,zeby odprowadzil mnie na przystanek jak to zwykle robil,najpierw nie chcial ale wreszcie sie ruszyl.Podeszlismy do drzwi i ja ubieram buty a on stoi i sie patrzy,wiec sie go pytam czemu butow nie ubiera,a on nic stoi dalej,powtarzalam swoje pyatnie i wreszcie wsunal od niechcenia buty,po czym otworzyl dzrwi i mowi do mnie-no wychodz,no to wyszlam myslac sobie -wow,gentelmen jeden.No i jak wyszlam to on zamknal za mna drzwi!!!!Zamurowalo mnie.Przez moment nie wiedzialam co jest grane,wreszcie pukam,dzwonie a tu nic.Po dluzszej chwili otworzyl drzwi popatrzyl na mnie,powiedzial-a to ty ,i zamnknal je spowrotem!!! Kawal buca!!!!! Oj,bylo tego troche jak sobie jeszcze cos przypomne to dam znac Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna 64
a moj "misio" od czasu do czasu robi sobie ode mie taki małe przerwy, które polegaja na tym ze po prostu przestaje sie do mnie odzywac ,dzwonic, wysylac sms-y.kiedy ide do niego to wyjasnic robi glupia mine i mowi, ze na cos tam sie obrazil, byl zajety , albo jeszcze cos. mam dosyć!! tym razem nigdzie nie ide!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sturiosoma
Zakochałam się na zabój w wieku 29 lat. Facet, z którym się spotykałam w zeszłym roku olewał mnie i spotykaliśmy się tylko kiedy on chciał; potrafił nie odpisać na SMS-a przez parę dni, a potem mówił, że pewnie miałam bardzo dużo pracy, bo się nie odzywam. Jak się spotykaliśmy u niego,to zawsze mówił, że rano wpadnie: ojciec, matka, brat itd. dając mi do zrozumienia, żebym już spadała. Będąc u mnie zasypiał na kanapie, a rano zrywał się i pędził do domu. Twierdził, że go nigdy nie zrozumiem, bo nie jestem lekarzem jak on. Poza tym mam wrażenie, że był mitomanem. Przez cały czas byłam świadoma, że ten facet to beznadziejny przypadek i dopiero moja matka mi uświadomiła, że ja tak naprawdę go nie kocham, że to tylko instynkt łowcy. Nie mogłam sobie darować, że go nie mogę zdobyć. Wykazałam się i tak zbyt dużą cierpliwością - tak jak on, nie upokorzył mnie nikt - doszło nawet do tego, że śledziłam go i zaglądałam do jego telefonu! W życiu nie robiłam takich rzeczy, przedtem byłam z kimś 7 lat i do głowy mi nie przyszło zajrzeć mu do kieszeni a co dopiero w telefon! - wtedy powiedziałam stop, bo zaczynałam tracić szcunek do samej siebie. Czułam się samotna, moje życie mijało. Nie chciałam tracić więcej czasu. Poznałam kogoś innego i zobaczyłam, że może być inaczej. Poczułam się, jakbym zrzuciła pancerz. Nawet się nie wysilałam na oficjalne zerwanie - uznałam, że facet nie zasługuje nawet na to. Po prostu, ostatnim razem jak u niego byłam (chciałam sobie dać satysfakcję, że tym razem to ja go wykorzystam), gdy kolejny raz miał przyjść do niego tatuś - zawsze mnie to wkurzało, a tym razem nie i to go zdziwiło, powiedziałam mu, że może dlatego, że jak jemu w końcu zaczęło zależeć, to mnie przestało i poszłam do domu. Całą drogę do domu byłam uśmiechnięta i nie dlatego, że mu dokopałam, tylko czułam się wreszcie wolna. Dobrze, że mam mocny charakter i trwało to tylko 4 miesiące. Na początku chciałam się na nim zemścić, ale otem stwierdziłam, że nie będę sobie brudzić rąk. To było we wrześniu a facet nie może sobie darować - pisze do mnie maile, na początku obraźliwe, potem przycichł, teraz stara się być miły, ale ja na wszelki wypadek mam te jego wszystkie teksty, żeby nie zapomnieć jaki to był dupek. Staram się pamiętać o tym cały czas na zasadzie nauczki na przyszość. Dobrze, że mam mocny charakter i trwało to tylko 4 miesiące. Na początku chciałam się na nim zemścić, ale potem stwierdziłam, że nie będę sobie brudzić rąk. Mój obecny chłopak wie o tym wszyskim i był zbulwersowany, ale dziewczyny, mimo, że jestem z nim szczęśliwa, jest po prostu dobrym człowiekiem, zawsze pamiętam, żeby nie "odsłaniać tyłów". Miłość - tak, ale rozsądna. Nie dajcie się upokażać, nie traćcie czasu, macie tylko JEDNO życie. Dupek się będzie cieszył, a Wy marnujecie młodość. Zawsze najpierw myślcie o sobie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kermit
Wiecie co dziewczyny ja sobie czytam wasze wpisy niektóre wołają o pomste do nieba inne wywołują uśmiech politowania. Zabieram głos w dyskusji aby opowiedzieć o byłym swojej narzeczonej. Gość napierdalał ją regularnie potem przepraszając i zapewniajac o miłosci. Ona zrywała z nim często po czym równie częst wracała. W trakcie bycia z nim poznała mnie zaczeliśmy byc razem. (jej były nie robił awantur) Mówiła mi ze nikogo juz nie ma. Po roku bycia razem opowiedziała wszysko jak było. Strasznie mnie to zdziwiło ponieważ zdawała sie i zdaje cały czas bardzo twardą, samodzielną dziewczyną no cóż strasznie sie ciesze ze jesteśmy razem juz rok i bardzo sie kochamy. A jej były chłopak miał spotkanie w ciemnej ulicy z jakimiś zbirami :) nawet nie wie za co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
To było dawno temu, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda i naiwna, kiedy nic nie wiedziałam o mężczyznach...Facet(30 lat zonaty, dwoje dzieci) spił mnie na moich urodzinach do nieprzytomności i wykorzystał mnie...Nie muszę chyba dodawać,że byłam dziewicą, młodziutką, zupełnie niedoświadczoną dziewczyną...To było największe świństwo...Mimo, że upłyneło wiele lat a ja mam przy sobie wspaniałego, mądrego męża tamtej krzywdy, choć bardzo chcę, nie potrafię zapomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
To było dawno temu, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda i naiwna, kiedy nic nie wiedziałam o mężczyznach...Facet(30 lat zonaty, dwoje dzieci) spił mnie na moich urodzinach do nieprzytomności i wykorzystał mnie...Nie muszę chyba dodawać,że byłam dziewicą, młodziutką, zupełnie niedoświadczoną dziewczyną...To było największe świństwo...Mimo, że upłyneło wiele lat a ja mam przy sobie wspaniałego, mądrego męża tamtej krzywdy, choć bardzo chcę, nie potrafię zapomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhh
To było dawno temu, kiedy jeszcze byłam bardzo młoda i naiwna, kiedy nic nie wiedziałam o mężczyznach...Facet(30 lat zonaty, dwoje dzieci) spił mnie na moich urodzinach do nieprzytomności i wykorzystał mnie...Nie muszę chyba dodawać,że byłam dziewicą, młodziutką, zupełnie niedoświadczoną dziewczyną...To było największe świństwo...Mimo, że upłyneło wiele lat a ja mam przy sobie wspaniałego, mądrego męża tamtej krzywdy, choć bardzo chcę, nie potrafię zapomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 28 lat iwychowuję samotnie 3.5 letniego synka. Miesiąc po urodzeniu poznałam jego. Jest żonaty,ma 40.lat.Podkeślę że było to małżeństwo na papierze. Byliśmy 3,5 roku razem.Planowaliśmy wspolne życie,dom itd. 3 dni temu powiedział mi że nie może być ze mna,bo nie jest gotowy zostawić dziecka(ma 6letnią córke).powiedział; kocham cie ale nie mogę być teraz z tobą...zrozum.przepraszam..... nie radzę sobie z tym... zaufałam mu,choć było to dla mnie trudne po wcześniejszych przejściach... wpadłam w depresję... dodam,że muszę z nim na codzień pracować a gdy wracam do domu też nie uniknę jego osoby bo mieszka niedaleko... jak on mógł mi to zrobić? jak mnie kocha... Jak mógł tak po prostu odejść?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakkkk
Przypomniała mi się historia mojej szkolnej sympatii: w 2 klasie liceum, przez 2 miesiące "chodziłam" z chłopakiem starszym o rok. Pewnego razu wybrał się na dyskotekę beze mnie i tak się dobrze bawił, że przeleciał jakąś laskę. A dowiedziałam się o tym, bo ten dupek chwalił się potem kumplom i prawie cała szkoła o tym wiedziała!!!! Gdy kazałam mu sp... nawet nie miał wyrzutów sumienia, nie kajał się, nie przepraszał, ba, byl z siebie bardzo rad i mówił, ze jestem głupia, że z nim zrywam bo przecież każda go chce! Hehe, niezły egzemplarz, co? Potem dowiedziałam się, że podczas gościnnych występów zrobił dziecko jakieś panience z innego miasta i oczywiście nie ma zamiaru z nią być... On miał wtedy 17 lat, ale zdaje się, ze niektórzy faceci nawet po 30 sie nie zmieniają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byliśmy ze sobą przez 8 miesięcy.. skończyło się tak że ostatni miesiąc zleciał nam na wyzywaniu sie - byłam już dziwką..cfaniarą za dolara..psycholką i tym podobny..aha jakby ktoś chciał wiedzieć to miała być miłość bezwarunkowa.. Teraz mam go w dupie inny.. kochał się we mnie.. a potem dowiedziałam się od kumpeli że sie rozmyślił.. po czym znowu pytał o spotkania.. inny całował się w sylwestra.. a dzień później \"przepraszał za swoje ekscesy\".. to było dawno temu.. ten pierwszy tak mi dał popalić że z chęcią bym go zawaliła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DayZee
Czesc, drogie dziewczyny, Jestem z Ukrainy i tez bardzo ciezko przezylam rozstanie z kims kogo bardzo kochalam. Po raz pierwszy przyjechalam do Polski w roku 2001, spodobalo mi sie, zostalam na studia. Po roku wyjechalam z powodow zdrowotnych. Leczylam sie, zaczynalam pracowac i wlasnie wtedy poznalam przez Internet pewnego faceta, Polaka s USA. Dzwonil 4-5 razy dziennie, pisal dlugie, wypasione na maxa maile o milosci, rodzinie, slicznej corce, i takie tam. Zaprosil mnie do Polski, powiedzial ze zaplaci za bilet, zaplacil, przyjechalam do Warszawy, zamieszkalam z nim w mieszkaniu jego zmarlej mamy. Wjego obecnosci nigdy nie czulam sie kochana lub przynajmniej dowartosciowana. Balam sie policji, bo on nie chcial mnie zameldowac na pobyt czasowy. On mial dwojke dzieci i jedna bardzo brzydka, stara, gruba kolezanke, ktora miala panienskie dziecko, ojcem ktorego byl byly kochanek jego zony. Taka sobie szwedzka rodzinka. Ta stara brzydota mowila mu rozne rzeczy na mnie. Dostalismy zezwolenie na slub w Polsce, on powiedzial ze wyjezdza na miesiac, WYJECHAL, ZERWAL ZE MNA KONTAKTY, NIGDY NIE ZADZWONIL, NIE NAPISAL. ja przeprowadzilam sie z mieszkania jego mamy do mieszkania jego zmarlego ojca, bo pracowalam i studiowalam w Polsce. Przed wyjazdem on napisal ze moge mieszkac w tym lokalu nieodplatnie, a po dwoch miesiacach jego corka przychodzi i wymaga 800 zeta miesiecznie. Placilam na poczatku, a ktoregos dnia tak sobie pomyslalam - A PO CHOLERE JA MAM PLACIC, TRAFILAM NA TAKIEGO OSZUSTA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupup_____
odwiezam odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nany nany
Po tym jak z nim zerwalam zalewal mnie smsmami z bluzgami , dzwonił pijany i pytal się czy moi wspolokatorzy juz mnie pie...:) zrobil o mnie strone internetową:)a na walentynki jego kumpel napisał mi esa z grozbami hehe. ale najlepsze ,że znalzł gg mojego byłego i razem sie skumplowali( Kołko wzajemnej Adoracji:)) I hehe jak sie ciesze ,że to wsyztsko stało się po tym jak zerwałąm z tym idotą:), bez zastanowienia, poszłam , zadzwonilam i powiedziałam mu ,że koniec:) Patryk Majewski/olsztynek / gg 6666662

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zesz ty
Najwieksze swinstwo to jak rysiek olazal sie zdzicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a podniose se temacik
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adada
Wszystko zaczęło sie od sielanki, był bardzo zakochany, wrecz ideal. Dobry, kochajacy... Po roku dostał 5 miesieczne stypendium do Francji i stwierdził, ze musi jechac!! Skoro musiał to pojechał. Chciał sie rozwijać. Gdy go nie było sytuacja troche sie popsuła, bo zle mi bylo tu samej, w obliczu moich watpliwosci ze czuje sie samotna zerwal ze mna telefonicznie, mowiac ze nie kontaktuje sie z nim i on nie moze byc w takim zwiazku. (to prawda kontakt byl taki sobie ale to on sobie pojechal nie patrzac na to ze nie bardzo tego chcialam a wiecie jak trudno byc na odleglosc) Po jego powrocie spotkalismy sie na miescie w celu oddania sobie rzeczy, ale wzielo nas na wspominki i wrocilismy do siebie (z mojej inicjatywy w sumie:( Poniewaz jak powiedzial nie byl juz ze mna i mogl planowac co chcial, zalatwil sobie prace na 3 miesiace w niemczech(wczesniej mielismy jechac razem ja jestem germanistka, on slabo zna niemiecki i ja mu pomagalam to zalatwic) i wyjezdza ponownie(bo musi jechac!!!!!!!!!!!!!). Po jakims czasie stwierdzil ze moge go odwiedzic, na co oczywiscie ja pojechalam jak na skrzydlach bo strasznie tesknilam. Na miejscu najwazniejsza byla tylko praca a ja bylam na dalszym miejscu. Dobry byl tylko seks, ktorego sobie ze mna nie zalowal i eksperymentowal na rozne sposoby. Zapomnialam opowiedziec, ze po tym jak przyjechalam i po kilku godzinach chcialam sie poprzytulac stwierdzil ze juz go nie pociagam jak kiedys i moglabym zrzucic 5 kilo( zaznaczam ze w ciagu prawie poltora roku od kiedy sie kochalismy nie przytylam wcale, nie jestem gruba, nawet bylam kiedys tezsza i to sporo tezsza bedac z innym facetem ale tamten nigdy nie zarzucil mi ze to jakas przeszkoda a co dopiero jak jestem szczuplejsza) Cud ze w ogole ta uwage o wadze przezylam i nie wyszlam wtedy, ale bardzo chcialam byc z nim i dac nam szanse... Bylam u niego tydzien,gotowalam mu obiadki, robilam co moglam, nie nalegal zebym zostala dluzej, na moje pytania przyznal ze mniej mu zalezy a wlasciwie tylko czasami(???!!!), ale chce zeby bylo tak jak kiedys, ze ma kryzys, ze mnie kocha i zebym dala mu szanse to sie wszystko ulozy i ze chcialby sie ze mna zareczyc... ze niedlugo wraca i juz bedziemy razem... i bedzie taki dla mnie jak kiedys. Dal mi dokumenty na studia podyplomowe zebym zaniosla mu do zlozenia i wyslal do domu, bo zamieszkac w niemczech ze mna nie chcial (bo tesknil za polska!! mimo ze moglibymy zamieszkac razem bo byly warunki i ja znam jezyk, prace bym znalazła) Nie ukrywam ze bylam mimo wszystko w 7mym niebie i chcialam go wspierac w koncu bylismy prawie 2 lata... Moj zachwyt ulegl zmniejeszeniu gdy nie odprowadzil mnie na dworzec, chociaz szefa nie bylo w pracy i mogl spokojnie wyskoczyc na chwile. (pod byle jakim pretekstem) Ale jak powiedzial nie przyszlo mu to do glowy!!!!!(potem jeszcze dodal zebym nie byla dzieckiem bo prace musi szanowac a chodzilo o 1 godzine nie bycia w pracy) Wrocilam w srednim nastroju... bylo mi przykro ze mnie nie odprowadzil i ma zarzuty do mojej wagi(od razu jak wrocilam schudlam 4 kilo z 68 na 64 przy 170 wzrostu i odchudzam sie dalej ale juz dla siebie) Po 2 tyg sKontaktowal sie ze mna, powiedzial ze dostal tydzien urlopu i przyjezdza, ze teskni i cieszy sie ze sie zobaczymy.( w ogole łudzil mnie mowie wam jak cholera) Przyjechal,nie zauwazyl ze schudlam ale byl mily, nawet pojechal ze mna do innego miasta odwiedzic znajomego ktory byl w ciezkim stanie w szpitalu, wydawaloby sie sielanka. Na drugi dzien po tej wyprawie przyjechalam do niego i wypalil ze nie pasujemy do siebie i ze mam ciezki charakter a w ogole to on uwaza, ze zwiazek gdzie jest seks jest nie dla niego!!!on zawsze chcial czekac z tym do slubu ale mu sie nie udalo i ze liczyl ze partnerka bedzie go wspierac (to opinia po prawie 2 latach zwiazku i 1,5 roku wspolzycia i po tym jak w niemczech niezle sobie ze mna dogadzal!!) i ze mu juz tak nie zalezy jak kiedys i ze chcialby zwiazku bez seksu i czy ja sie zgodze(mamy oboje po 24lata) Gdyby powiedzial to na poczatku zwiazku to co innego ale po tym jak to juz robilismy!??Powiedzialam ze musze sie zastanowic i ze nie chodzi mi tylko o seks i ze go kocham wiec pomysle ale nie byloby lekko i zeby dal mi czas do namyslu. To bylo w ta niedziele... Powiedzial ze jesli sie zgodze bedzie mnie juz kochał!!! i bedzie sie staral jak dawniej (hahaha) We wtorek mial przyjsc na obiad. Zadzwonil przed poludniem zebym nic nie przygotowywala bo przyjdzie tylko na chwile. Przyjechal po pol, oddal mi kase, wzial swoje rzeczy, powiedzial: Zalezy mi na tobie, ale nie moge byc z toba i ze ja mam ciezki charakter a on byl.... dla mnie za dobry!!!! o seksie juz nic nie mowil nie dal mi dojsc do glosu, po prostu to byl koniec. Owszem nie jestem idealna ale jak on sie zachowal?? paranoja jakas, nie sadzilam ze okaze sie taki dupkiem, palma mu odbila bo troche po swiecie pojezdzil i kasy zarobil Dziewczyny unikajcie zwiazkow na odleglosc, faceta trzeba miec na oku!! temu nie wiadomo co odbilo bo naprawde kiedys byl inny za duzo mu dalam szans i za bardzo sie staralam( w ogole o jakich zareczynach on p...) olewam goscia, jeszcze ktos mnie doceni A NA RAZIE MAM DOŚC FACETÓW!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_25
hehe teraz moja kolej, troszke sobie poczytałam i .. posłuchajcie. Z wielu głupot jakie w swoim życiu zrobil najgorsza była taka: Jak go poznałam był tłumanem, bez szkoły. Popchnęłam go do szkoły przez 5 lat pisałam prac itd iip .. i nadeszła studniówka. Ja po pracy, dostałam okres, ale mimo wszystko fryzjer, makijaz, seksowna sukienka i poszliśmy... i się zaczęło. Co 5 minut latal na papierosa z kolesiami, trochę potańczył, ale żeby nieusnąć tańczyłam z jego kolegami i było ok. W końcu powiedziałam że ide do domu, bo mi okres dawał sie we znaki i pojechałam. Jemu powiedziałam żeby został, bo w końcu to jego studniówka... no i wrócił o 12 w południe. Opowiadął jak to biedny musiał sprzątac salę po studniówce. Nie miałam podstaw zeby niewierzyć zresztą nie wnikałam, ale zaczęło sie coś zmieniać.. od tej pory jak wychodził w piątek do szkoły to wracał w niedzielę wieczorem z nowymi bajkami, zawsze wyrzymany jak szmata. No i były walentynki. I jak w zawsze wyszedł w piątek i przyszedł w niedziele, a walentynki były w sobotę, z pluszowym białym misiem. Oczywiście zawsze po powrocie były awantury, ale to i tak niczego nie zmieniało. Tak mnie wkur.. że masakra to sobie poszłam z kolega do kina. Jak wrócilam mama mi mówi ze przeczytała jak mój luby pisał na gg smsa do jakiejś dziewczyny: "Nie wiem jak przezyje do piatku, tylko ten miś będzie mi przypominał ciebie".....wierzycie dał mi misia którego dostał od swojej dziwki, po tym jak się z nią bzykał.. po jakimś czasie wpadły mi w ręce zdjęcia ze studniówki .. o zgrozo.. mój luby w stringach pokazywał tyłek i spał z tą baba w łóżku, przy całej klasie (mieli zapewniony nocleg). Jedyne co mnie śmieszy, albo i nie, ze była okropnie brzydka. Wielka jak krowa, zęby czarne, zupełne przeciwieństwo mnie.W ramach zadośćuczynienia wysłałam te zdjęcia wszystkim jego kolegom na poczte, mieli z niego ubaw nieziemski. To było 2 lata temu a jak sobie przypomne to mi się nóż w kieszeni otwiera jakby ktoś chcial jeszcze posłuchać różnych historyjek z mojego życia z tym osłem to dajcie znać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do k_25
Pisz pisz, chętnie poczytamy i powspółczujemy ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyznanie
odświeżamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anneli
Mówił że kocha napisał trzy piękne rymy byliśmy ze sobą przez 1.5 roku to wszystko było przez internet.. ale ja naprawde pokochałam.. dwa razy byłą okazja sie spotkać przegapił to.. zrywał raz na tydzień.. i w końcu zerwał bo miałam focha tak dokładnie tak.. i stwierdził że miłości nie ma.. dziś jest szczęśliwy.. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszcie sie dziewczyny że uwolniłysciesie o tych patafianów.nie malo ich na tym świecie.Ja też sie juz od trzech uwolniłam.Podziekuje Bogu za to ze mam takich dobrych Aniołów Stróżów a wam życzę jeszcze lepszych żebyscie nigdy juz takich dziadów nie spotkały. Przykre to ze ludzie sie tak ranią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa.. skad ja to znam. moj byly kiedy nie chcialam sie z nim kochac wzual mnie siłą :O już nie miałam siły odmówić i się bronić to on \'wsadzał\' a ja oglądałam film :O to był nasz ostatni raz dodam, że byłam z tym wariatem 4 lata!!!!!!! :O 😠 :( bogu dziekuje, ze dał mi siłe i odwage zakończyć ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpillka
Anneli, to chyba ty jestes niespelna rozumu. jak mozna byc z kims 1,5 roku przez internet? nie spotykajac go nigdy w rzeczywistosci? wez jakis ciezki przedmiot i mocno sie jebnij w glowe dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anneli
Szpilka sama sie teraz temu dziwie .. było minelo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy ma tak dobrze
Spotykałam sie z facetem rok aż w końcu stwierdził że to nie ma sensu! Ale to nic chciał żebyśmy zostali przyjaciółmi, no i byliśmy!!! mimo że cierpiałam że nie moge być z nim. po 4 latach mu sie odwidziało i jesteśmy naprawde szczęśliwą parą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soql
nie masz godności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×