Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość to ja dwudziestojednolatka
Olu_25 dziekuje za te słowa, opowiedz mi jak czesto on sie odzywa? Czy przed wyjazdem był pewien swoich uczuc? Napisz cos wiecej! przeczytałam Twoj topic i uwazam, ze powinnas jechac! Argumenty wpisały dziewczyny na twoim temacie! Na prawde nie zastanawiaj sie! Początki beda trudne, ale zobaczysz ze warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Dzięki:) Słuchaj, więc właśnie on przed wyjazdem nie był pewien swoich uczuć! Zanim wyjechał spotykaliśmy się 8,5 miesiąca, z czego tylko przez pierwsze pół roku byliśmy parą (potem przestało nam się układać i on zerwał ze mną, ale nie potrafił przestać się spotykać). To wszytsko wyglądało dośc beznadziejnie i woele koleżanek mówiło mi, żebym go kopnęła w dupę, bo on nigdy nie wydorośleje, ale ten wyjazd i to, że tuż przed wyjazdem skończył studia (jakby nie było koniec pewneog etapu w życiu) sprawiło, że szybko wydoroślał i zdał sobie sprawę z tego, że ejstem dla nieog kims bardzo ważnym i że chce być tylko ze mną. Początkowo, tuz po wyjeździe, nie mieliśmy praktycznie kontaktu (nie wziął ze sobą komórki) i dlatego byłam jesczze bardziej zdołowana. Ciągle zastanawiałam się czy to będzie koniec czy może nie, zadręczałam tym kilka bliższych mi osób (na szczęscie dzielnie to znosili i wspierali). On z kolei przyznał mi się, że myslał, że dzięki temu wyjazdowi nasza znajomość "przycichnie". A stało się zupełnie inaczej! Jak się tam urządził i znalazł pracę zaczął pisać codziennie smsy, a potem okazało się, że w pracy może ze mną gadac na GG. Dzwonił tez juz kilka razy (a jak był w Polsce to rzadko kiedy pisał smsy - chyba że odpowiadał na moje- a dzownić to już w ogóle nie dzownił) i tęskni za mną strasznie...Dużo rozmawiamy teraz na GG (mam urlop) i właściwie to wszystko zmierza ku...związaniu się na zawsze. Jestem bardzo szczęśliwa, choć traciłam już nadzieję. Taka rozłąka jest bardzo dobra dla związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Olu_25 jak optymistycznie czyta się takie piekne historie:) Zazdroszcze Ci! Ja jestem z moim 2 lata i przez te 2 lata on był bvardzo zakochany, zawsze powtarzał, ze jestem miłoscią jego zycia, ze jestem spełnieniem jego wyobrazenia o idealnej kobiecie, matce, zonie itd. ... dopiero na jakies 2 tyg przed wyjazdem zaczał sie dziwnie zachowywac... zero czasu dla mnie, ciągle kłotnie, jakas dziwna niechęć do czulosci ... w koncu powiedział ,ze ta rozłąka to bedzie próba dla nas i ze ma przeczucie ze sie wypali!!!! Dzis mija 17 dzien bez niego, na początku było kilka czułych słów skierowanych do mnie, ale ostatnio dostałam smsy tylko z opisem co tam robi, nic do mnie, zero czułosci, nawet nie napisał mojego imienia które zwykle ślicznie zdrabniał... nie odpowiada na moje 2 czułe smsy wczoraj i przedwczoraj, a wiem ze teraz moze, bo ma nową karte... nie wiem juz co o tym myslec.... :( boje sie, ze zaczeło sie to 'wypalanie' ..............................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
Mój też przed wyjazdem interesował się już tylko tym:/ To było bardzo przykre, ale musisz zrozumieć, że tuz przed wyjazdem jest sporo rzeczy do załatwienia, które zajmuja czas. Na pewno dlatego inaczej się zachowywał. A teraz na pewno musi się tam urządzić, zaadaptować - nie przesądzaj tak szybko losów waszego związku! Ja dałam mu miesiąc i Ty tez powinnaś tak zrobić. Możesz też wzbudzić w nim leciutką zazdrość-to tez dobrze działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ktoś doświadczony:) dobrze mówisz Ola. Zgadzam się z Tobą. Wiecie co, czekam na ta chwilę kiedy wszystkie tu napiszemy że wrócili i że jest super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Olu_25 tak masz pracje, ze miał dla mnie mało czasu, bo jak sam powiedział 2 dni przed wyjazdem, ze on myslami jest juz tam.... :( Wiem, ze miał duzo spraw do załatwienia, ale CZY TO JEST POWÓD ZEBY MYSLEC O WYPALENIU? Mysle ze są to zupełnie inne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 21, mi się wydaje że on po prostu tak chlapnął i teraz nawet o tym nie pamięta a Ty się tym zadręczasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
wiec dlaczego teraz nie odpisuje na moje czułe smsy ani nie pisze sam od siebie nic tylko dla mnie.... ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
kopytko - ja tez czekam na tę chwilę!:) dwudziestojednolatka - Twój powiedział wprost, że boi się wypalenia, a mój nie powiedział nic, ale okazało się, że myślał, że nasza znajomość się wypali. Tak więc wg mnie taka sama sytuacja, tlyko Twój powiedział o tym głośno (pewnie dlatego, że jesteście ze sobą na poważnie już 2 lata). Nie martw się i czekaj na dalszy rozwój wydarzeń. Aha, i mysl pozytywnie,bo to dużo daje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Czekam czy sie odezwie i co bedzie zawierał ten sms...? Chcialabym porozmawiac z nim przez telefon, bo dzownił do mnie tylko 2 dnia pobytu... teraz juz tylko czasem sms :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Olu_25 moj nie powiedział, ze BOI SIE WYPALENIA, tylko ze MA PRZECZUCIE ZE SIE WYPALI :( ale zamulam dzis :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pytaj go czemu nie odpisuje tylko czekaj aż odpisze i pokaż mu że Cię to ucieszyło. Na pewno nie jest to czas na strzelanie fochów, więc nawet o tym nie myśl;) Poza tym oni się nie lubią tłumaczyć. Na tłumaczenie się bedzie pora po powrocie, chociaż mam nadzieję ze nie bedzie to nawet potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest z Toba 2 lata, to chyba kocha no nie? Jakby się miało wypalić to już by się wypaliło. Spokoja głowa, oni też moga mieć wątpliwsci co do uczuć - tak jak my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
aha dokoncze całosc MA PRZECZUCIE ZE SIE WYPALI, I JESLI TO SIE STANIE TO NIE URONI ANI 1 ŁZY I BEDZIE SILNY BO TO BEDZIE ZNACZYŁO ZE TO NIE BYŁA PRAWDZIWA MIŁOSC .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
dwudziestojednolatka => wszystko jedno jak to wyraził, ale chodziło mu o to samo o co mojemu, kiedy o tym myśłał:] kopytko dobrze mówi - nie strzelaj fochów i badź miła jak napisze. Początki w obcym krjau zawsze sa trudne i czasem ciężko jest znaleźć nawet chwilę, żeby sklecic smsa (szczególnie, że on pewnie chciałby napisać jakiegoś fajnego, a nie tylko "U mnie wszystko ok").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeśli się wypali to ma rację że to nie była pradziwa miłość. Wydaje mi się że powiedział Ci to na złość a wcale tak nie myślał. Wiem, bo jak jestem zła to często ranię tak swojego chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_25
A ile on ma lat? Mój dopiero teraz (ma 25l.) zmienił zdanie co do miłości, bo wcześniej wyobrażał sobie, że jak pozna właściwą dziewczynę, to od razu będzie wiedział, że to ta i w ogóle, że to będzie jak na filmach. Bolało mnie jak mówił, że jeszcze wierzy w taką księżniczkę z bajki. Teraz natomiast powiedział, że to była bujda i już w żadne księżniczki nie wierzy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
On ma tyle lat co ja (21) ale nie sugerujcie sie wiekiem, bo NA PRAWDE jest o wiele dojrzalszy ( kilka lat temu stracił Ojca.......) i to nawet od starszyc ode mnie (mam porównanie, bo przed nim byłam z 26-letnim chopakiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu był zdenerwowany wyjazdem i miał dużo wątpliwości w związku z tym. Może chce sprawdzić czy mimo to będziesz czekała na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Od czasu jego wyjazdu na obóz przed odlotem (Ci, którzy czytali cały topic wiedzą o czym mowie) postanowiłam nie robic mu zadnych wymówek i fochów... dlatego tez chciaz 2 dni pod rząd nie odpisuje na moje miłosne smsy- nic nie robie! Teraz nie bede mu juz nic wysyłac, tak długo az sie odezwie! Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Hej 21latko Ja mysle, że dobrze zrobisz jesli nie bedziesz pisac. Bo im bardziej bedziesz nachalna tym bardziej bedziesz go od siebie odpychać. Znam to z własnego doświadczenia. Takie smsy typu: czy mnie jeszcze kochasz, napisz mi cos miłego romantycznego cos od serca...to nie jest dobry pomysł. Albo takie wymuszanie na nim odpowiedzi: czy ty mnie jeszcze kochasz? Nie pisz tego...bo moze sie okazac ze jeszcze ci naisze ze cie nie kocha...ale to nie dlatego ze cie tak na zawsze przestał kochac tylko dlatego ze beda go denerwowały taie smsy o uczuciach. Faceci jak wiadomo są mało wylewni w uczuciach , szczególnie na odległoś w smsach czy telefonach. To jest całkiem inna sytuacja w której oni nie potrafia sie odnaleźć. Spokojnie poczekaj na jego smsy. Od czasu do czasu ale nie za czesto możesz mu puścić sygnał. Bedzie to taki mały znak że o nim pamietasz. To taka delikatnejsza forma przpomnienia mu o swoim istnieniu. Tylko nie rób tego czesto, bo to go moze zdenerwowac. Wiesz co przez te smsy nie dajesz mu nawet zatęsknić za sobą a naprawde dobrze by bylo jakby sam odczuł że za tobą tęskni Takie jest moje zdanie na temat 3maj sie : ) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Aha jeszcze jedno jesli nie bedzie dociebie pisal przez paredni to możesz mu cos napisać. Najlepiej napisz mu to samo co on tobie: czyli co dzisiaj robiłas tzw krótkie streszczenie dnia ana koniec pozdrawiam i buziaczki. Możesz tez sobie postanowic ze jesli on ne bedzie przez długi czas pisal to ustal sobie ze np 3 razy w tygodniu do niego napiszesz. Napewno nie bedzie myslał wtedy ze jestes nachalna. Trudno ci bedzie sie powstrzymac od napisania smsa ale spróbuj może to coś pomoże. Trzeba szukać różnych środków. Pamiętaj że nie ma praw beznadziejnych są tylko takie których sami nie potrafimy rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
Natalijko masz racje! Szczególnie bardzo dotarło do mnie i utkwiło w pamięci to Twoje zdanie: "Wiesz co przez te smsy nie dajesz mu nawet zatęsknić za sobą a naprawde dobrze by bylo jakby sam odczuł że za tobą tęskni" chyba sobie to wydrukuje! I bede na to patrzała zawsze wtedy, gdy nadejdzie mi ochota napisania do niego! Tak tak tak, koniec z smsami, teraz jego kolej! Dziekuje Ci za wszystko Natalijko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
hej 21latko prosze bardzo Pisze o tym z przyjemnocia bo poniekąd pomagam tym sobie samej i odkrwam swoje prawdziwe mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację, niech oni też zatęsknią. A jak już zatęsknią to bardzo bardzo będą chcieli wrócić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moj chlopak mial wyjechac na pol roku do niemiec i wyjechal:/ i tak sie ulozyly sprawy ze po 20 dniach wrocil:) nie martw sie jakos sie ulozy!po prostu boisz sie jak sobie poradzisz!bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Olu_25 , moj tez w stanach na prawie 4 miechy, tez z nim rok prawie jestem, i z dużymi peturbacjami (przez ten rok bilismy sie w kolko, czy byc ze soba, czy nie byc, nie bylismy pewni, raz ja raz on) ale koniec koncow, jakos stwierdzilismy, ze nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie i ze jestesmy najszczesliwszymi ludzmi na swiecie:) wogle podobna historia - na poczatku on nie mial komorki, ja ryczalam codziennie nie majac z nim kontaktu, a teraz on wysyla smsy, teskni itd. :) Jakos ten poczatek wytrzymalam i teraz jest lepiej :) Tylko taki problem mam: on tam pojechal grupą ludzi, powiedzial ostatnio i w smsie pisze, ze sie boi "o mnie", a konkretnie, o to czy go nie zdradze, zapomne itd. Dziewczyny, ktore tam sa, i ktore maja w polsce dlugoletnich, kochajacych chlopakow zaczely ich po 3 tyg. zdradzac i jak on to widzi, to zaczal sie strasznie bac i watpic.. :( Do tego gadal z jedna z nich, ona stwierdzila opnoc, ze jak sie jest tak daleko "to sie latwo zapomina"... :/ Ja mu na to, ze nie jestem nimi, wiadomo, ze go kocham i tesknie.. nie wiem, jak go przekonac i co mowic, zeby przestal tak sie "bać":/ Teraz ja zaczynam myslec, ze jak tak dalej pojdzie, to on stwierdzi, ze nie ma co, wszyscy sie zdradzają i trzeba sobie dac na wstrzymanie z ta miloscia do mnie albo sie wyluzowac z kims troche :( Co gorsza, tez kiedys bylam taką niewierna sixa (nawet zostawilam dla niego mojego bylego chlopaka) a i jego byla go zdradzala, wiec dodatkowo on ma moze jakies podstawy, zeby sie bac zawodu. Co ja mam zrobic, zeby przestal tak myslec..?. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Tak cholernie mi zależy na nim, na prawde, pierwszy raz w zyciu (jeszcze zanim mowa byla o tym jego wyjezdzie) poczulam ze wreszcie kogos pokochalam tak na powaznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×