brak intymności u lekarza

te co pracują w rejestracji są najgorsze włażą do gabinetu kiedy chcą. Gdyby były to pielęgniarki to ok ale często są to zwykłe osoby tylko pracując w rejestracji!!!

nie wiem dlaczego wy kobiety nie chcecie lub boicie się powiedzieć lekarzowi że chcecie aby wasz partner był z wami przy badaniu lub zabiegu (oczywiście jeśli tego chcecie) nawet w szpitalu przecież to jest wasze prawo (prawa pacjenta art 21) nie wolno pozwolic aby lekarz decydował o tym kto może być przy badaniu a kto nie byłem z żoną w szpitalu im E. Warmińskiego w Bydgoszczy aby zarejestrować się na histeroskopię diagnostyczną (przed gabinetem zabiegowym (tam rejestrowano)gdy czekaliśmy w kolejce (było tam kilka pań z partnerami) wyszła pani (nie wiem czy lekarz czy pielęgniarka) kazała przejść wszystkim mężczyznom na drugi koniec korytarza bo za chwilę z gabinetu wyjdzie kobieta, pan,i pacjentka, na wpół naga - czy wy kobiety wyobrażacie sobie aby chodzić nago na korytarzu oddziału bo tak każe lekarz, poza tym w gabinetach zabiegowych w tymże szpitalu są tak ustawione fotele do badań że każde otwarcie drzwi powoduje to że wszystkie osoby cię widzą w pełnym ..... ja się na to nie zgadzam i walczę o to by pacjenci znaliswojen prawa i sami siebie szanowali

Zycze Panu powodzenia,ale prawdopodobnie niewiele Pan zdziala.Wydaje sie , ze lekarze , a szczegolnie ginekolodzy,to jakas cholernie silna mafia.Robia z pacjentkami,co chca,kobiety sie skarza tu i tam i nic sie nie dzieje.Najlepiej byloby wziac do reki deche(jak ten gosc w Slupsku) i naklasc im rozumu do glowy-taki jezyk rozumie kazdy.

To skandal . Poszlam do stomatologa a on kazał mi otworzyc jamę ustna . .

To okropne . Widział ci żeby . Jaki wstyd .

Co zrobić jesli mam skierowanie do laryngologa ,jesli będzie kobieta lekarz czy mam jej pokazac moje uszy .? I gardło a nos tez ,jaki wstyd

Jak wam kobiety ktos skore zobaczy to juz piszczycie . A i tak jak kobieta stoi to nic nie widac tylko włosy skręcone . Chyba ze się pochyli i z tyłu widac wszystko .

Tak drożdżówka jest taka duza jak konska albo jeszcze wieksza .

Ja wczoraj w poradni medycyny pracy musiałam rozebrać się do samych majtek bez stanika i bez skarpet badanie przeprowadzała lekarka w wieku około 50 lat ja mam 24 lata i wierzcie mi że pierwszy raz paradowałam w gabinecie lekarskim w samych majciorach i jakoś nie wyobrażam sobie że mogłabym protestować przed poddaniem się tego typu badaniu i marnować jej i swój czas na zbędne dyskusje dlaczego mam się rozebrać skoro tak zadecydowała chyba wie co robi prawda? nie powiem bo serce waliło dużo mocniej niż normalnie badane miałam głównie węzły chłonne pod pachami na szyi zajrzała do gardła musiałam zrobić dwa skłony rękami do ziemi przejść na palcach wzdłuż gabinetu i jako że pracę mam stojącą musiałam się położyć patrzyła na stopy kazała ścisnąć palce stóp z trzy razy w jednej i drugiej nodze zajrzała między palce na nogi czy nie ma żylaków zapytała o regularny okres i tyle tak to wyglądało a o zdejmowaniu majtek nie było nawet mowy całe badanie trwało nie wiem czy 10 minut i nie wiem co w tym takiego poniżającego i strasznego przez parę minut w gabinecie stać w majtkach kamer tam przecież nie ma

Ale piersi ci nie badała - czyli jednak zdjęcie stanika było bezsensowne i nieuzasadnione badaniami które ci robiła. Czyli patrzenie na piersi młodych kobiet ją "kręciło", bo jaki inny mógłby być powód ?

Co to za głupek pisze te pierdoły o tym badaniu . A ty głupotę swoja pokazujesz i tez nie potrzebnie .Nie wstyd ci .?

Tylko przed podjęciem pierwszej w życiu pracy byłam rozebrana do samych majtek i podobnie badana jak wyżej jest napisane z tym ze biust też mi lekarz badała.Potem już przy następnych badaniach okresowych medycyny pracy nigdy nie musiałam sciągać nawet bluzki krótki wywiad o ogólnym stanie zdrowia i załatwione.

Jakie wy dziwne mi ludziska . Wy chyba specjalnie piszecie takie bzdury ,żeby innych pociągnąć do zwierzeń bo jesteście zboczeni ,jesli nie chcecie badan to nie badajcie sie albo przyjdźcie do lekarza z cała rodzina .

To świry . Intymność i poczucie wartości tego wam prostaki brakuje . Chcecie się chamy dowartościować .

Te świry znają sie na medycynie lepiej od lekarzy .

Zazwyczaj te świry maja wykształcenie : Zasadnicze Zawodowe .

Ludzie dzielą sie na cztery kategorie : 1) wie ze wie. 2) nie wie ze wie. 3) wie ze nie wie 4) nie wie ze nie wie .

O co wam chodzi - kobieta musiała zdjąć stanik mimo, że nie miała badanych piersi - jak tacy genialni i wyedukowani jesteście to proszę o merytoryczne uzasadnienie takiego żądania lekarki ? Wniosek powyżej, że stara lekarka lubiła popatrzeć sobie na młode piersi jest pierwszym możliwym powodem, proszę o inne - według was bardziej prawdopodobne.

Nie moja i nie wasza sprawa . Nie wp*****lajcie sie do badan ,bo nie macie bladego pojęcia o badaniach . Zostawcie to fachowcom ,nie wp*****lajcie sie do wszystkiego . Tacy katolicy jak wy to nawet pismo święte chcecie przerobić na to co wam pasuje bo wy znacie sie lepiej od BOGA co jest dobre a co złe co jest grzechem a co nie jest grzechem . Komara przez sito przesiewacie a wielbłąda połykacie . Załosni katolicy .

To nie leży w mojej kompetencji ocenianie ile pacjent ma się rozebrać . Każdy niech robi to co potrafi . Lekarka zapewne wie co robi i tylko debil neguje fachowca .

Po pierwsze nie stara bo około 50 tki . Po drugi nie musi sie tłumaczyć .

Moja koleżanka rodziła i wyobraźcie sobie była bez majtek i bez spódnicy z gołymi nogami . Jak to możliwe ze lekarze nie potrafią przyjac porodu w ubraniu np. W leginsach.

Podobno w Częstochowie jest oddział położniczy gdzie rodzi sie w ubraniu na stojąco ,ale noworodkom zakładają kaski bo uderzały głowa o podłogę

Ja nie mam problemu zawsze gdy jestem u ginekologa to po badaniu proszę lekarza żeby mi zrobił dobrze palcami .

Jesli kobieta robi facetowi Loda to facet powinien tylko pokazac penisa a jajniczki juz nie .

Jaki wstyd i upokorzenie jest być badanym napiszcie jeszcze cos śmiesznego . Lubie czytać wasze głupoty .

Pacjent ma prawo dokładnie wiedzieć co zamierza zrobić lekarz i po co. Więc w tym przypadku pacjentka mogła się spytać: po co mam zdjąć stanik. Jak tego nie zrobiła to jej sprawa - widocznie jej to nie przeszkadzało. A co do tego, czy trzeba patrzeć na rękę lekarzom i się pytać to oczywiście tak, bo to są tacy sami ludzie jak inni, a nie jacyś bogowie. Pacjent który się zgadza na wszystko i się nie pyta to raczej zostanie "olany" i raczej niezbyt dokładnie zbadany. Ktoś kto wykazuje zainteresowanie będzie potraktowany poważniej, bo lekarz może się obawiać, że pacjent dobrze się orientuje w temacie.

"... pacjent neguje fachowca" - super. Co kilka tygodni mamy informację, że jakiś "fachowiec" nie zbadał dziecka w szpitalu i ono umarło. Cmentarze są pełne od ofiar "fachowców". Rozumiem, że jak będziesz miał chore dziecko to nigdy nie zanegujesz zdania lekarza, nawet jak twoje dziecko będzie w agonii po "fachowej" diagnozie. Jak będziesz miał nastoletnią córkę i pójdziesz z nią do lekarza z bolącym gardłem to nie zdziwisz się jak każe jej się rozebrać do naga i tylko potem zbada jej to gardło - w końcu lekarz wie co robi, a że córka będzie miała potem uraz do lekarzy to nic takiego - przecież to był "fachowiec". Jakim trzeba być ufnym, aby mieć taką wiarę w "fachowców" - tylko podziw.

Przedstaw sie gościu proszę cie : Plec ,wiek ,region kraju, itp. Bo nabieram pewności ze piszesz na poważnie , czyli uważasz ze elektryka czy mechanika tez trzeba pilnować ,gdy naprawia ci prąd czy samochód . Czy kontrolujesz murarza przed wejściem do budynku . Mozesz również patrzeć na piekarza który może nasmarkac w ciasto przed wypiekiem.

Chyba żartujesz - chyba nigdy nie miałeś "fachowca". Oczywiście są i tacy, których nie trzeba pilnować, ale wybacz w większości przypadków jak nie pilnujesz to pójdzie na łatwiznę i sobie uprości robotę - dotyczy to zarówno lekarza jak i murarza, mechanika, itp. Ktoś zlecający jakąś pracę musi chociaż minimalnie znać się na tym co ma być zrobione inaczej jak ma odebrać zrobioną pracę ? Dlatego np. na budowie domu zatrudnia się kierownika budowy, aby patrzył na ręce wykonawcom. Jeżeli kogoś zatrudniam kilka razy i widzę, że robota jest zrobiona to mogę mu zaufać. To samo jest z lekarzem - jak idę pierwszy raz do nieznanego to go oceniam m.in. podejście do pacjenta, komunikatywność, sposób badania, itp. Jak jest wszystko OK to można mieć do niego ograniczone zaufanie - tak ograniczone, bo z lekarzami jest tak jak np. z innymi kierowcami. Najlepszy lekarz może być po np. 48h pracy i zwyczajnie ze zmęczenia coś "skopać".