Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość zagubiona w sobie
minęły dwa lata odkąd on już nie jest częścią mojego życia, ile jeszcze musi minąć by łzy nie płynęły do oczu........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.zdrada.p2a.pl
Polecam lekturę www.zdrada.p2a.pl nie dla grzecznych dziewczynek Tam dowiecie się jak się maskować co robić i jak szukać faceta pamietajcie miłość wywiedzie was na manowce Wyrachowanie i branie tego na zimno to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia 27
oooo widzę,że udziela się tu pinezkaaa :) kiedyś pisałyśmy na temacie -zdradziłam pamiętasz???;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna dziewczyna z miasta
Mnie chyba też to spotkało. Jestem załamana szczerze mówiąc. Mojego męża kochałam do szaleństwa (tak mi się wydawało). On mnie uwielbiał, niemal nosił na rękach. Może to ta jego miłość tak działała na mnie, że ja też czułam, że go tak kocham? Jak się pobraliśmy, oboje marzyliśmy o dziecku i spełniło się szybko. Mamy cudnego synka. Mój mąż fantastycznie się synkiem zajmuje, uwielbia go, wszystko przy nim zrobi. W ciąży był cudowny, w czasie porodu fantastyczny, naprawdę. To jest super facet, do tego seksowny, pracowity, super facet. Żyję w okropnych wyrzutach sumienia, czuję, że mój mąż jest dużo lepszym człowiekiem ode mnie i też dużo lepszym mężem i ojcem, niż ja żoną i matką. Znalazł się ktoś, kto poprostu się znalazł sam z siebie. Znamy się długo, ale dopiero od paru miesięcy jakoś jesteśmy bliżej. On też oczywiście jest żonaty. Parę lat starszy ode mnie. Staż małżeński mamy identyczny. Ja chyba go kocham, on wobec mnie też nie zachowuje się jak zwykły kolega. Nie rozmawiamy jednak na temat uczuć. Myślę, że on nie wie co ja czuję. Nie wiem też co czuje on. Szczerze mówiąc, gdyby był takim zwykłym kumplem, może byłoby mi łatwiej, może łatwiej byłoby mi zabić w sobie uczucie, lub może w ogóle nie pojawiłoby się? Czasem głupio zastanawiam się, dlaczego on się zachowuje tak, a nie inaczej, a przecież to wszystko nie ma sensu. Miotają mną rozmaite uczucia. Jak spędzam z nim czas to jesteśmy radośni, weseli, jest fajnie. Przy nim nie myślę, że to jest fatalne. Jak wracam do domu, to wszystko mnie dobija. Na dodatek mam wrażenie, że jestem skrajnie niemoralna, bo ja kocham w sumie dwu facetów i chyba fizycznie również mogłabym czerpać radość z kontaktów z oboma. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o widzę że
nie jestem sama w swoim nieszczęściu! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Jestem juz \'\'przeprowadzona\" , zaklimatyzowana i szczesliwa:D Pinezko, jasne, ze masz rację:) Dali nam porzdną lekcje z zycia i tak włsnie to odbieram, a pare miesiecy temu przeklinałm los, ale podobno mozna zyc bez powietrza..hehehe prawda pinezko:P.. Mr..witaj kolego \"marnotawny\":P Myslałam, ze napawde sie na nas obraziłeś, a my przeciez takie fajne kobietki jesteśmy..oj nie ładnie:P Dziewczyny jak zaglądacie jeszcze na topik napisze chociaz zdanko co u Was:) Pozdrawiam ciepło❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka, kwiatuszku, jak możesz. Ja bez Was żyć już nie mogę. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh MR powiedz,ze się steskniłes za mną:P kope lat mnie nie było, a tu widze prawie pustki:( z jednej strony dobrze... Juz miałam wyłaczac kopa..ale ..włsnie MR miło widziec Twoje literki:D.. Napisz co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, że tęskniłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka przeprowadzka, zmiana klimatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się chwali, witam w klubie. Dojdą Ci więc zajęcia przydomowe. Znowu będzie sucho, pewnie bedzie lanie wody na trawniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli kochasz i wzdychasz:D Współczuje:)chociaz...ale tego tematu lepiej nie rozdmuchiwac u mnie:) Wyciszony, uspiony ..i tak ma byc:) a u Ciebie...hmmm ale to nie na dzisiaj temat::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I opieram się prowokacjom, bo są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahhah tak,przydomowy ''obrzadek'' teraz mam na dokładke:)jeszcze jezioko bliziutko, wiec mam gdzie oglądac zachody ..ehhh:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistalky
hej dziewczyny , ja mam troszke inne pytanie , czy wasi mezowie ogladaja filmy porno i wam o tym nie mowiA? i co zrobic , jezeli odkryjecie , ze ogladaja ,? prosze o odpowiedz.karolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczy mi się kleją juz, wiec i piszę głupoty.. miło byc,ze mam jezioko pod nosem i zachody słonca na tafli jezioa podziwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok..Mr oddaje Tobie płeczkę:D ja idę juz spać, mam nadziję, ze nasze miłe kolezanki tez dadzą znac o sobie.. Zyczę kolorowych snów i niech Ci się przysni...(.w miejsce kropek dowole słowo :)) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jakby powoli tracę rezon, stosuje różne metody, czasem czuję, że wychodzę na palanta. Jakby co to te filmy czasem oglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć, narazidło, też idę odwiedzić Morfeusza.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te filmy czasem oglądam, ale tak po kawałku dla relaksu. Samce to robią i nie ma w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przed północą w czasie pisania zajrzała tu moja połowa i zapytała, do kogo tak stukam. No przecież nie powiem, że na forum o zakochanych mężatkach piszę odpowiedź do Kuleczki. Głupie uczucie, chęć jakiegoś ukrycia się, zachowania tej niemoralnej tajemnicy. W gruncie rzeczy czułem się jak zdrajca. Fatalne to było. Pierwszy raz miałem coś takiego. Teraz rozumiem, jakie niektóre z Was miały przepały wysyłając wieczorne smsy w tajemnicy przed mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr:) Nie dziwię sie Twojej popłoweczce...sama bym była ciekawa co mój małzonek robii tyle przy kompie... A uczucie niesmaku jest pierwsze takie dziwne, potem sie juz tylko jedzie w dół w tzw\'\'jedzie bez trzymanki\'\'..nie mysli sie juz co nasze polóweczki moga mysleć lub czuć, wazne staje sie, zeby miec tą chwile dla 2... Mój mezus teraz jest dłuzej w domu na przymusowym urlopie w dobie kryzysu.Nie było by tak zle, gdyby jeszcze do tego piniązki płyneły z nieba, ale trzeba myslec pozytywnie:D Wiec jest dobrze.:D Ja przy kompie siedze, z rózną czestotliwoscia w zaleznosci od zapotrzebowan nie tylko moich, ale tak jak u Ciebie Mr, tylko ten topik pozostał \'\'niemoralną\'\'tajemnicą..a tak to juz oddycham swobodnie pełną piersią:D Szkoda, ze reszta dziweczyn nie dała znać co u nich, ale wierze, ze wychodzą na prostą. Pozdrawim słonecznie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci się przyśniło na nowym miejscu? Jezioro pod bokiem, ho ho, prawdziwa gratka. To i jachcik by się przydał, albo chociaż żaglówka. Jakbyś pociągnęła z mężem po jeziorze na silnym wietrze to i myśli by Ci trochę przewiało. Ale polecam wspólne spacery brzegiem jeziora o wschodzie i zachodzie słońca. No, takie pieniążki z nieba by się przydały, ale cóż, był tylko jeden taki przypadek a i to z kaszą, to by nas nie urządzało, zresztą Polacy wolą ziemniaki, może i tak by było, gdyby to nasi pisali tą historię. \"Jazda bez trzymanki\" to chyba najlepsze określenie tego co się wokół serca dzieje jakie słyszałem. Trzeba jeszcze dodać, że z wyłączonymi hamulcami. Niby są, ale jakby ich nie było, bo nie przyjmujemy do wiadomości, że je mamy. Równia pochyła, a na końcu mur. A zderzenie pewne. I bum. Ja wierzę, że wkrótce wszyscy wyjdziemy na prostą, zbliża się okres wakacyjny, może stąd nadejdzie ratunek zszarpanym nerwom? Jakie to czasem fajne, jak czlowiek wyluzuje się i chociaż na trochę zapomni. Jaka to wtedy ulga, co? U Ciebie dodatkowo zmiana lokalu to ważny atut. Pozdrawiam. Buziaczki. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babyelemelkadd
witam. ja też mam ten problem. kocham człowieka który nie jest moim mężem. on też mnie kocha. ale ja nie umiem podjąć decyzji o rozwodzie. to dziwne ale męża też kocham. ten drugi związek jest dla mnie odskocznią. trwa rok a wydaje się jakby to były początki wielkiego zakochania. najbardziej zastanawiające jest to że obu ich kocham a każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli masz stereo. Pewnie niezły byłby seks w takim trójkącie, jakby się przedtem nie pozabijali. Przepraszam za ten żart, ale nie mogłem się opanować. Takie mam czasem kosmate myśli. Słyszałem, że czasem kobiety tak potrafią kochać dwóch naraz, ale pojąć tego nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr:D:D Oj masz kosmte mysli.. Jedno mnie tylko zadziwiło(?) w Twojej wypowiedzi, ze nie roumiesz jak mozna kochać dwóch mężczyzn, skoro u Was (przepraszam za uogólnienie, ale nie mogę się powstrzymac:))jest to mozna powiedzieć normalne zjawisko, kochacie zonę i kochanke..znam to ze swojego przykładu i wielu innych wypowiedzi oraz domniemam, ze u Ciebie chyba jest podobnie chyba ,ze się mylę?chociaz narazie Twój obiekt westchnien nie jest kochanką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×