Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość staraagłupia
Czytam Wasze historie i wypisz wymaluj moja własna... Kolejny raz zgubiłam swój rozsądek... A co tu robi zawszeszczery? Leczy kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba już tak jesteśmy skonstruowani, że każdy ma takie swoje 5 minut w życiu, w których go To spotyka. Nie jest pytaniem, czy to nas dopadnie, tylko raczej kiedy. Czy można kochać całe życie? Pewnie tak, jak od razu trafi się na kogo trzeba. Jak trafi się po czasie, zawsze można wygadać sie na forum i na przykładach innych poszukać i swojej szansy na jakieś rozwiązanie. Może sie też okazać, że to tylko miała być nauka po to, byśmy dowiedzieli się kim naprawdę jesteśmy. Jeśli facet nagle uciął grę, to musiał mieć powód, tak sądzę. Jeżeli cokolwiek was łączyło, radziłbym wprost zapytać, krótko i zwięźle, dlaczego tak zrobił. Bez patosu, łez i takich tam, a po odpowiedzi poznasz z kim miałaś do czynienia i co czuł do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraaglupia
Wyplakanie się na forum pomaga faktycznie. Szczególnie gdy ktoś tak mądrze opowiada. Ten mój nr 2 to już dawno, tak dawno że nie warto pytać... tyle czasu minęło ale boli... Myślę że on się poprostu wystraszył on chciał się pobawić ale wyczul że ją chce czegos więcej... I tyle. Nie zapytam bo już nie chce odpowiedzi chce zapomnieć. Czasem tylko mi żal bo ja mu jeszcze po tym wszystkim, gdy dał mi do zrozumienia że to koniec, powiedziałam co czuje... I end of story... Widuje Go i chociaż unikam jego wzroku, staram się Go nie widziec to to niestety działa jak sol na rany... A najgorsze jest to że ciągle zaluje że mu powiedziałam, bo może gdybym zachowywała się jakby mi niezalezalo to kto wie... Błędne koło... Boli bardzo, mam dzieci dla nich staram się jakoś trzymać, i tylko gdy nikt nie widzi rycze jak gowniara w głos. Ehhh ... i nikomu nie mogę o tym powiedzieć... Dobrze że tu trafiłam, zawsze trochę lżej wypłakac się komuś żywemu , choćby tylko w wirtualny rękaw ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas leczy i przychodzi taki moment, w którym zaczynasz na sprawę patrzeć inaczej. Nabierasz któregoś dnia powietrza w płuca i zaczynasz jechać z górki. A to, że zdobyłaś się na wyznanie, dobrze wiesz, ze niczego już nie mogło uratować. I nie odebrało Ci to godności, myśle, że wręcz przeciwnie. Popłakać czasem jest zdrowo, z łzami uwalniamy oprócz uczuciowych, także i prawdziwe toksyny :) Uszy do góry. I raczej nie zasługujesz na taką ksywkę, może--- "S & G" ( w domyśle star go on :D :P) Lub "G & S" (g-spot :D :D :D) Może być też, jeśli palisz papierosy - "stara ale jara" :P Nie nabijam sie, troche tylko luzuję nasz temacik :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ten czas bardziej pozwala zapomnieć niż leczy rany? tak czy siak.... swoje trzeba odcierpieć. siły!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowana topiku
pinezka jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pineza, się masz :) Podobno wszystkie troski i choroby najlepiej wyciąga ziemia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
Ano jara :) Jak smok ostatnio :) Dziękuję za słowa otuchy... Czas leczy rany, czy pozwala zapomnieć, prawda stara jak świat... nawet ktoś tu kiedyś pwiedział, że trzeba dać czas czasowi... Próbuje z marnym skutkiem jak na razie ale wiem że to minie. Tylko czynnik zapalny niestety nie zniknie więc ciężko się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loollli
staraagłupia Opisujesz moją historię, też starej i głupiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam się :) A te co uwazają się za stare niech wiedzą, że miłość odmładza :D A poza tym, kobieta jest jak wino, z wiekiem nabiera smaku, koloru, blasku, seksowności i dojrzałości w każdym calu, palce lizać i nie tylko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
Mr. banalnie powiem: Dziękuję, że jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym, kobieta jest jak wino, z wiekiem nabiera smaku, koloru, blasku, seksowności i dojrzałości w każdym calu, palce lizać i nie tylko no, i jak widac na przykladzie wielu kobiet nabiera tez rozumu, malpiego ale zawsze rozumu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
loollli - i co dwie głupie to nie jedna :) razem łatwiej :) Ja mam akurat dzisiaj uaktywniony biegun euforii. I nawet zawszeszczery, do bólu z małej litery pisany, nie jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi. Chyba proszeczki zaczynają działać :) I oczywiście wsparcie ze strony osób tu obecnych. loollli - jak jest bardzo źle nie bój się poprosić o pomoc lekarza, to nie zlikwiduje problemu ale łatwiej czasem myśleć jak się nie myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak proszeczki pomagaja o NIM zapomniec i JEGO nie wspominac, bo to ON sie pojawil i ON zniszczyl bo to zawsze ONI niszcza a kobiety bezwolne, bezwladne zwyczajnie "za milosc nie odpowiadaja" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
TaDruga - czekam na ciąg dalszy... Ja już wiem że w końcu będę musiała powiedzieć mężowi, że mam dość, żę wolę być sama niż z nim, ale wciąż się boję co potem... Ciekawa jestem czy ty się odważyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mi się nie chce ciebie
czytać szczery, uważaj na jad zgredzie bo cie kiedyś zabije Ps. oczywiście, nie czytam od teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
zawszeszczery a ciebie kto skrzywdził? Z kąd w tobie tyle jadu? I pomagają, żebyś wiedział! Bo trzeba jakoś żyć. Trzeba rano wstać, zająć się dziećmi, iść do pracy, potem z niej wrócić do domu, w którym tylko na okrągło słyszysz jaka to jesteś niewdzięczna i beznadziejna, i głupia, i jak to nic nie umiesz, nic nie wiesz, na niczym się nie znasz itd itp. Z toba na tym forum czuje się zupełnie jak w domu - czepianie się słówek, literek, kota, psa, którego nie nawet nie mamy ale przyczepić się zawsze można, i podogryzać, podręczyć, zgnoić, udupić i ztłamsić - o TO owszem mam pretensje do rodzaju męskiego! O To, że z usmieszkiem na twarzy niszczycie druga osobe bez mrugnięcia powieką! Ty jesteś wypisz wymaluj jak mój szanowny małżonek. Zimny, cyniczny bydlak któremu się wydaje, że wszystko wie najlepiej. I widzę, że nie zwróciłeś uwagi na FAKT, że JA do ONEGO pretensji nie mam o to, że się POJAWIŁ. Co najwyżej do samej siebie o to, że nie potrafiłam sie NIEZAKOCHAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i podogryzać, podręczyć, zgnoić, udupić i ztłamsić - a zadalas sobie moze trud sprawdzenia ilu osobom pomoglem? ale tylko wtedy, gdy naprawde zwracaly sie o pomoc a nie chcialy ponarzekac na swoj los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panie szczery zawsze...ja pierrr.... jesteś tak zajebiście wqriający, że przechodzisz sam siebie :P takie szczeniackie dogryzanie? po co? w tym miejscu nikomu nie pomagasz, więc wracaj na swoją kozętkę i te swoje dyrdymały sprzedawaj gdzie indziej :D ps. jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraaglupia
za"WSZE"szczery i tyle na twoj temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooojaaaaa
16:12 [zgłoś do usunięcia] zawsze szczery i podogryzać, podręczyć, zgnoić, udupić i ztłamsić - a zadalas sobie moze trud sprawdzenia ilu osobom pomoglem? Masz na myśli ryby, kosmitów, kretynów i inne stworzenia kafeteryjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja8 vel ciab
Zakwiczala na pomaranczowo jaaaacieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooojaaaaa
pomyleczka, to ja szczeruś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczeruś że się tak zapytam: a komu Ty pomogłeś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie wino kadarka czasem kupuję. :) Dajcie luz, szkoda czasu na pochylanie sie nad kimś, kto nic nie rozumie. Empatia to rzadka cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba znalazłam temat dla siebie ;) nie czytałam waszych historii, ale może będzie to dla mnie dobra lektura - jak nie dac sie zwariowac.. ja po ślubie, dzieci - on wciąż sam ja za nim szaleję od liceum, on za mną też, ale jakoś nie wyszło - spotykaliśmy się jako para i nie para raz na dwa trzy tygodnie, podczas spotkań byliśmy bardzo blisko a potem była cisza..tłumaczyłam, usprawiedliwiałam a w środku mialam jeden wielki znak zapytania bałam się że go stracę, więc ciągnęłam to o wiele za długo, aż pękłam i postawiłam sprawę na ostrzu noża ja kochałam - on nie były łzy (obojga) i powiedziałam, że nie możemy się więcej widziec wytrzymał miesiąc, wysłał list, że tęskni, nie chce mnie stracic ale ja byłam nieugięta - w mojej głowie to za długo już trwało, żeby zaczynac w to grac od nowa a on nigdy nie padł na kolana, nie powiedział wprost, że kocha on się nie zdecydował, ja mu "zrobiłam na złośc" i wyszłam za mąż, po latach jakoś znalomośc się odnowiła - on kogos miał, ja męża i udało nam sie byc tylko przyjaciółmi na odległośc chociaż mi chyba nigdy nie przeszło..dostawałam dreszczy na każdą wiadomośc, smsa, maila i tak jest do dziś.. tylko, że po latach on wrócił do mojego miasta i wszystko wróciło razem z nim niby oboje wiemy o swoich uczuciach ale żadno nie ma odwagi, żeby coś z tym zrobic - nawet nei wiem co moglibyśmy w tej sytuacji poza romansem, na który też nie wiem czy nas stac :o mąż mnie kocha, ja go też ale nigdy tak jak tamtego..tyle lat mam motylki w brzuchu na jego widok (choc żaden z niego przystojniak on na mnie patrzy, przytula, jak jesteśmy sami całuje mnie w rękę, dotyka włosów..a ja się rozpadam po kawałku po każdym spotkaniu kocham moje dzieci nad życie i nigdy nie zburzę im małego świata..ale gdybym mogła to pobiegłabym za nim na koniec świata, jak nastolatka smutne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×