Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mr. Nobody

Odzyskam ją? Czy jeszcze się łudzić?

Polecane posty

Witam Nobody - tak, dalej to przezywam... ale najgorsze juz minelo... teraz powoli przyzwyczajam sie do tego, ze juz nigdy nie bedziemy razem. Ja tez staram sie nie myslec, ale nie wychodzi... nie ma dnia, nocy zebym tego nie robil.... Doszedlem do wniosku, ze jednak przerwie milczenie... nie odzywaniem sie nic juz nie zyskam, ona tego pierwsza nie zrobi.... napisze jej neutralnego smsa: co u ciebie, czemu sie nie odzywasz... zobaczymy czy odpisze... sam jestem ciekaw..... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baks poczekaj jeszcze ze 2 tygodnie. Poza tym nie pytaj jej w smsie dlaczego się nie odzywa. Skoro ona jest tak zimna jak piszesz (moja eks zresztą podobnie), to odpisze Ci tylko \"u mnie w porządku\" i prześle pozdrowienia. I co będziesz z tego miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nobody - co mi da takie czekanie???? Jak sie odezwala przez ten czas, to 2 nastepne tygodnie nie pomoga... widac nie ma ochoty na kontakt ze mna. Tak jest zmina, w sumie mysle, ze w ogole nie odpisze. Nie wiem co bede mial, moze to ze odpisala... wtedy na nastepny dzien zadam tylko samo pytanie dlaczego tak dlugo milczalas... Czy cos z tego wyjdzie??? Nie wiem... ale siedzenie i nie robienie niczego nic nie zmieni... zreszta, zobaczymy jak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex_06
Do Baksa -> u mnie zdecydowany renesans wróciliśmy do siebie, można powiedzieć w wielkim stylu ;) zaryzykowałem - i opłaciło się co prawda mamy okres próbny - ale wydaje mi się, że po tym co między sobą ustaliliśmy - jest wielka szansa na to by było jak najlepiej chcemy obecnie tego samego mam wielką wiarę, że się uda pozdrawiam - i Tobie życzę również szczęśliwego zakończenia nie poddawaj się, tak jak ja walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex_06 - gratuluje !!!!!!!!!! Ty lepiej napisz jak to zrobiles... moze bede mogl cos wykorzystac :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa
alex bravo;) Mysle, ze takie cos to nie tylko miłosc ale i postawa:) bedzie dobze napewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex_06 - no to wypada pogratulować. Ale napisz coś więcej, jak to było u Was, w jaki sposób o nią walczyłeś? Miała kogoś zanim ją odzyskałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie 1
Jeśli można, poproszę o link do topicu axela, bo nie mogę coś go znaleść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, może Alex_06 podaj linka, bo ja nie w temacie ;) A w kwestii, że tak powiem, przewodniej - dziś spotkałem się z moją przyjaciółką, taką jedną, którą znam od dzieciństwa i praktycznie o wszystkim sobie mówimy. Ona zna całą tą historię, ale dziś znowu trochę się jej pożaliłem i ta rozmowa znowu spowodowała chaos w mojej głowie. Ona sugeruje mi żebym wznowił kontakt z moją eks. Próbowała mnie przekonać, że ona ciągle o mnie myśli i ciągle coś do mnie czuje, bo inaczej tak długo by się nie odzywała. A nie odzywa się dlatego, że to ja o to ją poprosiłem. Cholera wie, może to i racja. Sam nie wiem czy ta rozmowa była potrzebna. Teraz znowu biję się z myślami, a było już spokojniej. Głupi byłem że pod wpływem emocji urwałem nasz kontakt. Wystarczyło wtedy w ogóle nie zareagować i przeczekać. A tak to ciągle ta niepewność, ciągłe zastanawianie się o co chodziło przez ten cały czas mojej eks. Jestem już tym wszystkim zmęczony. I bezradny jednocześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nobody - hmmm skad ja to znam??? U mnie milczenia trwa 2 tygodnie, nie odzywa sie w ogole.... Wiec ja mam czarno na bialym, ze moja nie chce kontaktu ze mna... Wysle smsa we wtorek , zobaczymy czy odpisze... Ty nie znasz powodu dlaczego milczy.. moze rzeczywiscie robi to na Twoja prosbe.... sprawdz to.. naisz jej sms... przeciez i tak sie meczysz.... ale wybor nalezy do Ciebie... Moze masz jeszcze szanse.... Ja jej juz nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przykro mi ale poprosiłem o wykasowanie topika, o osobistych powodów. prosze o zrozumienie. Baks -> domyśl się sam ;) - postawiłem ją pod murem ;) Wybór ostateczny, co prawda w pewnien sposób zmodyfikowany jeśłi chodzi o termin decyzji - ale jednakowoż równie powiażny co ostateczny ... Póki co staramy się odkryć siebie na nowo, bez udawania, niedopowiedzeń i fałszywych deklaracji. Jeżeli to się uda - bo oczycie jest z obu stron - to będzie nasze wielkie zwycięstwo. Jeżeli okaze się mimo wszystko - a byłoby nieodpowiedzialnością twierdzić, że tak się nie zdarzy - że nie będziemy mogli się dogadać, czy czuć ze sobą w sposób swobodny, naturalny i przede wszystkim dobrze - to podejmiemy decyzję o rozstaniu - na zawsze, bez wracania do siebie - nawet jeżeli obojgu z nas złamie to serce. Taką podjęliśmy decyzję, najpierw ja - potem ona - wydaje mi się, że jest ona najwłaściwszym wyjściem z tej sytuacji. Wierzę, że nam się uda. Mam wielką wiarę. Pozdrawiam, i chętnie porozmawiam w kazdą osobą axel_06@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baks - no ja jestem przekonany, że gdybym nie urwał tego kontaktu, to ona na pewno by się odezwała. Od kwietnia ani razu nie zdarzyło się tak, żeby milczała dłużej niż 10 dni. Chiałbym jakoś nasz kontakt wznowić, ale nie wiem jak to rozegrać. Bo wiesz, jakby ten mój sms miał wyglądać? Co innego życzenia urodzinowe. Wysłałbym na pewno, ale obawiam się, że za 3 miesiące to może być już kompletnie po wszystkim. Axel_06 - nie znam Twojej historii, nie czytałem tamtego wątku. Ale skoro udało się wam do siebie wrócić, to świadczy o waszej dojrzałości. Wiadomo, że w takim przypadku potrzeba starań i silnej woli obu stron. To dlatego ja i Baks nie możemy nic zrobić - bo nasze byłe mają już innych i nie myślą o nas. Rozumiem, że Twoja dziewczyna była przez ten cały czas sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jannete
A może po prostu dajs obie spokój bo ona ma juz innego i po prostu Cie lubi dlatego cos pisała. czasami ludzie szukają i widzą rzeczy których nie ma, może nie chciała urywać kontaktu i od czasu do czasu sie odezwała ale to nie oznacza że chce wrócic i czeka na Twój krok trzeba wiedzieć kidy sie wycofac a nie nabiojać sobie głowę nadzieją której według mnie nie ma - jest inny i to wszytsko odpuść sobie. Przykre to ale prawdziwe. Żeby się przekonać najlepiej powiedź prosto z mostu kocham cię i chce spróbować jeszcze raz i na pewno dostaniesz szczera i prawdfziwą odpowiedź, po co sie tak męczyć i domyślać jak można wszystko załatwić w jedna chwiulę. Byliście ze sobą 2 lata więc na pewno nie masz sie czego wstydzić ani obawiać możesz się spodziewać jedynie odrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jannete
i może dlatego Cię rzuciła bo nie jesteś twardy i pewny siebie i jak tylko cos sie nie udaję np. odpisała sucho to już sie wycofujesz musisz być mężczyzną a nie takim strachliwym chłopaczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janette - nie, nie rzuciła mnie dlatego, że byłem zbyt miękki. Mieliśmy problemy, których nie dało się wówczas obejść i dlatego tak wyszło. Ale mniejsza o to. Sugerujesz, żebym puścił jej smsa \"Kocham Cię\"? A nie sądzisz ze po tym wszystkim będzie to trochę idiotyczne? Przecież w ten sposób na pewno sobie nie pomogę. Ona jeszcze bardziej utwierdzi się w przekonaniu, że dobrze zrobiła rozstając się ze mną. Poza tym nie chcę jej dać tej przyjemności, że ma kontrolę nade mną. Ja chcę wznowić kontakt z nią, ale nie walić prosto z mostu takimi tekstami, bo to nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jannete - dziekuje Ci za obiektyiwzm .Tak chyba jest ludze sie ze Go odzyskam i widze rzeczy ktorych nie ma Tylko dlaczego jest tak ciezko sie z tym pogodzic Czas wcale nie leczy ran Jego milczenie trwa juz 3 miesiac a ja swira dostaje.Nie jest latwo sie odkochac nie potrafie zauroczyc sie nawet innym facetem to zreszta byloby bez sensu \"kilna klinem??\" Nie wiem ile ta moja zaloba bedzie trwala jannete - samo powiedzenie ze drugiej osobie Kocham Cie nie zalatwi problemu u mnie przynajmniej nie, bo On wie o tym ze Go kocham . Co mozna napisac w smsie \"co slychac? \"tesknie za Toba\" \"spotkajmy sie?\" a z drugiej strony milczenie. jestem rozgoryczona zalamana i mam zal do samej siebie ze nie potrafie z tego wyjsc Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
mała czarna w sms? mozna wiele np adekwatnie do dnia np jak spadały meteory to cos napisac:) uwazaj bo spadne razem z nim do Ciebie:) itp były wybory mis:) tez mozna cosik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jannete
Właśnie o to mi chodzi, po co otrzymywać smsy tkj. co tam słychać, jak sie czujesz itp. One nic nie dają a tylko sprawiają, że człowiek bardziej sie męczy bo z jednej strony jest ta widomość czyli myśli o mnie ale zawartośc tego smsa przeczy temu, że wysłane to było z miłości czy tęsknoty i trwa się w takim zawieszeniu - nie będę szukał/a dalej, nie zaczne innego życia bo ona/on pisze więc może coś z tego będzie a z drugiej strony takie pospolite i puste pytanka tylko denerwują bo po co pisze jeżeli to nie jest nic co może dać nadzieję. Wiem, że inaczej patrzę na to niż Wy bo aktualnie nie mam takiego problemu i chyba nie miałam bo moje związki rozpadały sie tak po prostu żadna ze stron nie czuła już miłości. Był tylko jeden raz gdy niepotrzebnie związałam się z chłopakiem wiedząc że nic z tego nie będzie - on się zakochał i rozstaliśmy się. Z ogromnego poczucia winy czasem do niego dzwoiłam i właśnie pytałam co u niego słychać i czytając ten wątek tak sobie myślę, że on mógł odbierać ten kontakt właśnie tak jak Wy. A jeżeli chodzi o to kocham Cię to co w tym złego ??? Owszem to na pewno trudne ale uważam, że jeżeli ktoś spotykał się kilka lat i rozstał w "przyjaźni" to można spróbować nawet jeżeli w środku wiadomo, że nic z tego nie będzie. Od tamtego chłopaka po kilku miesiącach dostałam list w którym pisał że mnie kocha, nie prosił o powrót po prostu w bardzo piekny sposób dał mi znać, że gdybym zmieniła zdanie to on nadal żywi do mnie wiele uczuć i mam do czego wracać. Może to jest sposób dla Ciebie Nobody ??? Nie smsy, spotkania tylko zwykły list wysłany pocztą w którym opiszesz wszystko co czułeś przez te miesiące i co czujesz teraz. Jak już walczyć o miłośc to konkretnie i z prawdziwą osobą a nie z nadziejami i marzeniami. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
ale ale.. jak piszesz do kogos co slychac itp to znak ze jest sympatia. Zatem miło ze ktos nas lubi, jets koleg aitp. natomiats jak sie pisze długo i z czułoscią;) to widać, ze to nie symaptia tylko cos wiecej. jak to trwa długo tym bardziej:) A są rozmowy, ze pisze sie sms z miłosci, z sympatii, czy z teksnoty, jak sie kocha to sie tęskni. Poza tym, ze jak jest sie samotnym to kazde czesc, odbiera taka osoba jako: o podobam się! jets mną zainteresowany! ale to wina tej osoby a nie tej osoby co mowi cześć. A co do: """" Był tylko jeden raz gdy niepotrzebnie związałam się z chłopakiem wiedząc że nic z tego nie będzie - on się zakochał i rozstaliśmy się. Z ogromnego poczucia winy czasem do niego dzwoiłam i właśnie pytałam co u niego słychać i czytając ten wątek tak sobie myślę, że on mógł odbierać ten kontakt właśnie tak jak Wy. """" widzisz masz wyrzut bo wiedziałas ze nic z tego nie bedzie. Natomiast to ze sie zakochał, to nie Twoja wina, a jego - patrz cześc. Poza tym nie wiesz czy sie zakochał w ty czesc, czy w czym innym. Nie odpowiadamy za czyjes uczucia. chyba, ze długo długo dajemy nadzieje wtedy tak - oswoilismy cos:) W koncu czas oswjania trwa, i napewno nie miesiac dwa, chodzi o wieksz zazyłosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
list;) tak to cos co juz sie zapomina:) a to takie cenne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jannete
Nobody napisał na którejś stronie, że dość szybko związała się z innym i może poznała go jeszcze jak sie spotykali i może ona też ma z tego powodu wyrzuty sumienia???? Zakochane osoby myślą inaczej ja mówię to co może też być prawdopodobne bo mam spokojne serce, nie tylko że pisze bo go jeszcze kocha tylko pisze bo pozostała sympatia, bo może uważa że nie nalezy zrywać kontaktu albo z jeszcze innych zwyczajnych powodów o których osoba zakochana może nawet nie pomyśli. W tytule wątku zadał pytanie czy ma sie jeszcze łudzić więć mówię co myślę. Bardzo bym chciała żeby był szczęsliwy z kim chce ale patrzę na to z boku i tak sobie komentuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalijkaaaaa
rozumiem. ona pisze. Hmm a wiesz, ze to jest tak pol na pol. Moze czuc symapiate, a moze czuc ze wziela go na zazdrosc czyli ma nowego tego po 2 tygodniach i pisze, bo mysl sobie jak on zareaguje. Ale wlasnie. Skoro ona tak syzbko zwiazala sie z innym. Zatem mniemam, ze ona wiaze sie szybko, by nie byc samej. Stad balabym sie czy zemna nie byla nie zmilosci, a z samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Axel_06 - gratuluje ponownie... niestety, ja nie moge zrobic ja ty :( Nie moge, bo ona juz wybrala... jego nie mnie... nie mam argumentow na zmiane jej decyzji.... Nobody - hmm, a czy najzwyczajniejszy sms... co u Ciebie? bylby zly??? wiesz, mozesz nawet isc dalej, mozesz przyznac sie do bledu, o zerwaniu kontaktu... mozesz napisac, ze teraz tego zalujesz... sam nie wiem, w sumie wczesniej byles twardy... jesli dalej taki chcesz byc.. to pozostaje tylko milczenie.... ja wiem, ze milczeniem nic juz nie wskuram... nie zateskni... a nie chce tak jak ty potem tego zalowac... odezwie sie do niej we wtorek.. po 15 dniach milczenia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiu2345
na początku przepraszam że długo nei pisałem.. ale widze że watki powrotów wracaja.Moje zdanei jest takie Baks i reszta co ma takei problemy jak ja..Spokojnie poczekajmy nie ma sensu sie narzucać nie którzy mają szczęscie a niektórzy chyba muszą czekać na miłość prawdziwa a zapomniec o tym co było trzeba.Wiem że to ciężke sam walcze z tym na codzień, gratuluję udanego powrotu tym którym sie udało a nam mogę życzyc tylko siły i wytrwałości...do napisania kolejnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak..tak.. grzesiu2345 sily i wytrwalosci dla wszystkich porzuconych i Aniola Cierpliwosci... :-) Tak jak to napisal kiedys Dale Carnegie: \"Kazdy moze uniesc swoj ciezar az do zmierzchu\" Pozdrawiam wszystkich snutnych i gratulacje dla wszystkich ktorym sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U mnie totalna porazka... wyslalem smsa dzis, w 2 miesiace po rozstaniu... Na pytanie dlaczego milczy odpisala, ze tak bedzie lepiej dla wszystkich.... Przyznam sie, ze nie wytrzymalem... napisalem jej kolejnego smsa, w ktorym troszku za ostro napisalem, ze zaluje tych 5 lat... ze teraz widze, ze dobrze zrobila, bo nie jest dobrym czlowiekiem... oczywiscie odpisala, ze u mnie dalej jest sama gorycz i zlosliwosc. Super, wychodzi na to, ze to ja ja skrzywdzilem... super podejscie....mam sie niby cieszyc... ja naprawde jej nie rozumiem... niestety nie wiem co sie takiego stalo, ze ma teraz do mnie takie podejscie... Bylo minelo.... trza probowac zyc dalej.. a ja wymazac z pamieci nawet jako osobe. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiu2345
Baks przyjacielu-teraz widzisz ona zwyczajnie by chciala ebyś Ty był jej najlepszym przyjacielem,jej jest juz dobrze i ma Cie gleboko w .... Nie pogardze tym że napisałeś tego smsa w końcu próbowałeś odzyskać to w co wierzyłeś ale otrzymałeś odpowiedz,stara bajka zwala na Ciebie winę, poprostu odpuść nic nie zrobisz żyj dalej ja jestem twardy nie śle nic nie dzwonię...wiem że tą bitwe przegrałem ale wojne i tak wygram i Ty tak samo spotkamy wkońcu kogoś kto będzie tym czego ludzie szukają,pamięć i rana zostanie ale miejmy nadzieję że inna osoba skutecznie obejmie ranę ukoi i sprawi że napiszemy tutaj na tym forum że jest super...wtedy bedziemy radzić innym wkońcu bagaż doświadczeń jakiś mamy:)) pozdrawiam i do napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvka23
To straszne, ze zawsze cierpi tylko jedna strona... Owszem zdarza sie, ze oboje, ale tylko wtedy gdy decyzja o rozstaniu jest wspolna. Niestety PORZUCENIi maja tysiac razy gorzej. Mnie facet rzucil juz drugi raz, najpierw po roku bycia razem, pozniej po roku wrocil, by znow odejsc, tym razem po 2 latach. Tylko, ze za drugim razem to bylo juz cos innego, inny głebysz zwiazek. Wiem, ze kiedys naprawde mu na mnie zalezalo, nawet kilka dni przed rozstaniem dzownil kilka razy dziennie, mowil jak bardzo kocha, ale czy to byla prawda skoro kilka dni pozniej powiedzial, ze to juz koniec, ze nie moze byc ze mna bo nie pasujemy do siebie i zbyt czesto sie klocilismy? Wiec po co udawal, ze wszystko jest w porzadku, po co do samego konca tak czule przytulal i mowil tyle pieknych slow, po co tyle mowil o tesknocie za mna, gdy nie widzial mnie chocby przez 2 dni??? Do samego konca utwierdzal mnie w przekonaniu, ze kocha. Przed rozstaniem nie widzielismy sie zaledwie 4 dni... Czy az tyle mgolo sie zmienic w ciagu zalediwie kliku dni, zreszta dzownil przez ten caly czas i zapewnial, ze teskni. Pozniej przyjechal do mnie (on jest z inngeo miasta), przez jeden dzien bylo okay, spalismy ze soba, przytualismy sie. No i w koncu wyrzucil z siebie to, ze to juz koniec.... Jak wyjechal ode mnie tak nagle, by przemyslec nasz zwiaziek. Przez telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzesiu2345 - Masz racje, juz to olalem... ja juz nic wiecej nie zrobie... dzis z samego rana dostalem od niej glupi sms w ktorym pytala kiedy nasz wspolny znajomy ma urodziny.... ani czesc ani pocaluj mnie w d.... w tym smsie nie bylo... dzieki za takie traktowanie... odpisalem po 4 h rownie zimno i bezosobowo... Onanigdy nie chciala mnie za przyjaciela... tak tylko pisala w mejlach zebym dal jej spokoj i mniej ja dreczyl... wisi mi to... to ona podjela decyzje... jeszcze bedzie tego bardzo zalowala... Evvka23 - masz racje, sosba porzucana cierpi bardziej, zwlaszcza kiedy jest ta decyzja zaskoczona... Nie martw sie... kiedys i dla nas wszystkich tu zaswieci slonce... nie moze zawsze padac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiu2345
ewka23 rozumei Cie doskonale w identyczny spsob mnei potraktowano tylko z jedna mala roznica moja dziewczyna zabral dupe za ocean na wakacje i po 1,5 pobytu tam kopnela mnei w du.....Bolało i bedzie boleć i masz racje zawsze cierpi osoba skrzywdzona ale jednego mozesz byc pewna "miecz ma obustronne ostrze" kazdy kto krzywdzi oklamuje, pozna smak goryczy z dwa razy wieksza silą wtedy przypomni sobie o kims dla kogo byl calym swiatem wtedy wroca wspomnienia ale zapewne twoje zycie b3edzie powiazane z kims innym.Ja oddalem wszytko co mialem nie mam juz nic wiec zamiklem ....baks przyjacielu tak tzrymaj wierze ze bedziemy tu pisac co chwile jak sie czujemy wkoncu cos nas łączy..nic miłego ale łaczy nas tu wszytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×