Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

Dzięki Carolla:) Co do PRL, to pójdę ją zrobić na 100%. Rozmawiałam wczoraj z mężem i postanowiliśmy że pójdę ją zrobić i zapiszę się na jedną wizytę do innego lekarza , żeby się wypowiedział w sprawie tych wyników. Pisałyście że wykonuje się to badanie w 11 lub 12 dc, ja mam dzisiaj 22dc , więc muszę trochę zaczekać. A co do ogólnego wrażenia po wczorajszym dniu, to tak jakoś mi się przykro zrobiło, nie wiem co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane u mnie wczoraj przyszła @ . Jakoś się nie podłamałam może to już kwestia przyzwyczajenia.Almera wielkie buziaki i gratulacje!!!Dziś miałam straszny stres w pracy, serce mi waliło i myślałam że umrę ale już sie uspokoiłam. Była mała zadyma ale już się uspokoiło , i jak tu człowiek ma zajść w ciążę jak ciągle gdzieś trzeba się stresować.Wczoraj dowiedziałam się że moja sąsiadka jest w drugim miesiącu ciąży, ucieszyłam się ale w głębi serca było mi też przykro że dlaczego to nie ja. Wytłumaczyłam sobie że i na mnie kiedys przyjdzie kolej. W tym cyklu zbadam PRL i sprawdzę czy nie wzrosła jak mi lekarz zmniejszył dawkę Bromergonu.Ja uważam że warto zrobić to badanie. Dużo się słyszy że kobiety przez tą cholerną PRL nie moga zaciążyć. To efekt życia w stresie, bo PRL wzrasta w sytuacjach stresujących. Pewnie dzis po akcji w pracy miałam super wysoką. @ mam bardzo słabą, takie plamienie. Może to świadczy o tym że miałam słabe endometrium w tym cyklu. Kto wie? Dziewczyny kupcie sobie tabletki Castagnus, to tabletki ziołowe pomagające zwalczyć PRL, są bez recepty i mają wiele zastosowań pomagających w uregulowaniu cykli, bolesnych miesiączkach. Mój gin. sam kazał mi je brać razem z Bromergonem. Kupię je dziś i będę brała. Polecam Wam też. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani-inka -z lekarzami tak juz jest.dlatego czesto sama szukam informacji na dany temat.o prolaktynie nie slyszalam dopoki moja znajoma mi o niej nie powiedziala. robilam prl normalna,ale o utajonej nie slyszalam.poczytalam o niej w necie,czytalam historie dziewczyn,ktore mialy z nia klopoty i jak to bylo w ich przypadku z zajsciem w ciaze. byla tu kiedys z nami Gabonik (ktora,wiem,ze nas pdoczytuje wiec pozdrawiam :)) i ona miala ten sam klopot. dlugie starania sie o dziecko, w koncu ktorys z lekarzy skierowal ja na prl utajona i wyszla za wysoka. zbijala ja bromergonem,ae potem od nas odeszla (dzieki jakiejs pomaranczowej malpie) .wczesniej lekarze tez jej mowili roznie,ale w koncu jeden z nich zlecil wykonanie badania i je zrobila. ja po mojej kolezance,ktora o dziecko walczyla 4 lata takze wykonalam to badanie i teraz wiem skad moje nieregularne,bezowulacyjne cykle, skad to,ze pierwszy okres dostalam majac 17 lat-najpozniej wsrod moich kolezanek. teraz zbijam prl i walcze o dziecko. poczytaj o prl w necie,ale na Twoim miejscu jeszcze skonsultowala sie z lekarzem jakims innym. albo wykonalabym badanie na wlasna reke. i nie daj sobie wmowic,ze prl normalna ma cokolwiek wspolnego z ta utajona.oczywiscie nie chce podwazac autorytetu Twojego lekarza,bo sama jestem zielona gesia w tym temacie,ale z pewnych zrodel wiem,ze one nie sa sobie wspolmierne :) powodzenia,trzymam za Ciebie kciuki!! a poza tym ja tez uwielbiam margaretki :):) Carolla - chyle czola przed Toba!!!!!!!chcialambym tez oddac dla innych krew,ale juz wiesz jak sie boje igly w zyle brrr!!! to dziecinada byc moze,ale boje sie jak cholera!!!!!!!!! mam nadzieje,ze kiedys to w sobie zwlacze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane babeczki, ja ciągle czytam co się dzieje na forum, choć czasem mam jakąś parodniową przerwę to później nadrabiam i czytam wasze posty jak książkę. No cóż ja odpoczywam jeszcze cztery miesiące przed staraniami, jestem po zabiegu i oczywiście wykazało,ze mam endometriozę i tutaj nawiązuję do CAROLI- moja droga pisałaś na temat tego waszego lekarza z Giżycka i otóż, ja u niego byłam i zdecydowałam się na zabieg, zresztą chyba wiesz na co bo jak pisałaś to on wszystkim dziewczynom mówi to samo, że to Endometrioza, ale kochana najlepsze jest to, że przecież wycinki są jeszcze wysyłane do innej pracowni, która ocenia pobrane podczas zabiegu próbki. I mimo to, ja myślę, że dużo kobiet powie, że jest dobrym lekarzem, ponieważ nawet u mnie w pracy już pomógł kobiecie, która 4 lata starała się o ciążę i po zabiegu właśnie u tego lekarza po 6 miesięcznym leczeniu odrazu zaszła w ciążę. Nie piszę tego bo kogoś bronię, ale myślę, ze jednak powinnaś jego posłuchać i iść do niego na wizytę, pisałaś, ze wyniki są u ciebie dobre więc na co czekać trzeba szukać przyczyny, prawda? oneWish- czy ja dobrze widzę?? Jednak wyszła Ci za wysoka utajona prolaktyna??? No to możesz być w domku, masz przyczynę, czyli teraz leczenie i na całego?? Hi. Aha no i gratulacje tym, które zaszły po długim uciążliwym staraniu. :-) Pozdrawiam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny bardzo dziękuję za wsparcie, nie wiem co bym bez Was zrobiła. Co do mojego gina to nie twierdzę , że jest najlepszy na świecie - słyszałam po prostu bardzo dużo pochlebnych opinii o nim. Na bank pójdę do innego lekarza. Wiecie co On nawet na samym początku nie był chętny do wystawiania skierowania na podstawowe badania hormonów (chociaż i tak za wszystko płaciłam). Co do cytomegalii i toxoplazmozy to mówił że nie ma potrzeby robić, a ja i tak zrobiłam dla własnego spokoju. Także pewnie jeszcze sporo przede mną. Kurcze nie tak to sobie wszystko zaplanowałam.... Ja mam raczej spokojną pracę, za to córcia czasami daje mi popalić, na szczęście coraz mniej (to teraz ten trudny wiek 12 lat, ciekawe kiedy minie:)) Buziaki dla Was wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szacha, witaj w klubie, ja dostalam wczoraj@. Regulrniutka ze niech ja cholera wexmie.... Dokladnie co 4 tyg.... Ale ja juz na cud nie licze. Piszecie tak dziewczyny o PRL. Ja od wczoraj tez zaczelam brac z powrotem bromek. A co do Castangus, to tez mi giin zalecil kiedys. I kiedys bralam. A potem tak jakos przestalam. No coz, ale ja nadal mam przeczucie ze to nie PRL, jesli to oczywiscie u mnie a nie u M. cos nie tak. Nina, piszesz o endom. Ja tez nie wiem skad ale mam takie wrazenie ze to to. Boje sie bolu (po HSG) i nie pojde na laparo za nic w swiecie!!!! Chyba ze naprawde b.b.b. mcno zapragne biol. dzidzi. Ale na razie jestem zmeczona lekarzami, lekami i wizytami.. Poza tym mam zapir..ol w pracy. Po niedzieli bede miala wiecej luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwislanka- sorki, ze tak napisze, ale myślę, ze warto jednak dać z siebie wszystko, ja wiem, zresztą my chyba wszystkie, które piszemy tu na forum wiemy co znaczy: leczyć się i chodzić do lekarzy gdzie czujemy się jak króliki doświadczalne. Ja też już mam czasem dość, i też nie wiem czy to aby na pewno mój problem Endometrium, że nie mogę zajść w ciążę, boję się, że nie będzie tak pięknie i że odrazu się uda. Ale powinnaś to sprawdzić, rozważyć za i przeciw, wiem że to trudne bo ja się wahałam do ostatniej chwili i w szpitalu sie rozpłakałam. No cóż, zrobiłam ten krok, i choć okropnie się czuję po tych lekach, które musze brać przez pół roku to mam ogromną nadzieję, oczywiście przez łzy, ze się udaaaa!!!! Tobie życzę, zebyś podjęła te właściwą decyzję, więc Nadwiślanko- powodzenia i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina-a jakie leki dali Ci lekarze na endometrioze??/ W ogole sie to leczy????? Wiesz, ja wiem, ze na pewno problem nie jest w owulacji, bo mam 2xwieksza PRL niz mowi norma (przez czas brania lekow byla idealna), ale wiem ze to nie owu. A te bole miesiaczkowe, omdlenia, wyglad mojej miesiaczki.... to wszytsko nie daje mi spokoju. I postanowilam ze nie bede juz nic robic, ale tak chodzi mi po glowie by wybrac sie do mojej \"starej\" gin (pracuje w warszawskim szpitalu) i zrobic ostatnia rzecz, tzn poprosic o skierowanie na laparo. Tylko ze ja tak sie boje znow bolu...... Ale jesli sie na to zdec. to juz bedzie to po nowym roku. Nina-dziekuje za slowa wsparcia :) Dlaczego tak nieczesto bywasz na topiku??? Ja dzis jade na weekend. spotkanie rodzin adopcyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki ja się nie poddaję. Dziś umówiłam się na wizytę do endokrynologa. Biorę wyniki które zlecił mi gin i niech fachowiec rzuci okiem na badania hormonalne.To ważne dla kobiet które mają problemy z zajściem w ciążę. Mam trzy znajome które leczyły sie u ginekologów i wszystko było OK a jak poszły do endokrynologa to okazało się że wcale tak pięknie nie jest. Wszystkie są obecnie w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc czytam Was od marca ale nigdy sie tu nie uzewnetrznialam z roznych powodow.dzis postanowilam zabrac glos bo temat jest zblizony do mojej sytuacji.jestem 4 lata po slubie,od 3 bezskutecznie walcze o dziecko.bylam u ponad 20 lekarzy,wszystkie badania mam super,nigdy zandych torbieli,nadzerek,hormony idealnie,toksoplazmoza,cytomegalia-super. ale nie zachodzilam w ciaze. pojechalam do lodzkiej Gamety-jestem spod Lodzi.tam od nowa cyrk-badania moje,meza.wszystko super.rozlozyli rece i zaproponowali in-vitro. staralismy sie wlasne o pozyczke na ten cel (zyjemy z mojej pensji i renty meza) kiedy znajoma polecila mi lekarza w Łodzi,starszego pana,po 60,profesora z matki polki.zabralam wszystkie wyniki i poszlam do niego. spytal mnie czy nie mialam badanej utajonej prl.nie wiedzialam o co mu chodzi.zlecil wykonanie badania w 11 albo 12 dniu cyklu. wczesiej mowil aby nie wspolzyc nie brac garacej kapieli - pisala Wam o tym chyba One Wish.smiac mi sie chcialo z tego,ale zrobilam to badanie. wiec prl utajona wyszla 48razy wieksza.i on stwierdzil ze o jest rzeczywista przyczyna braku ciazy a nie stres i BLOKADA ktorej wg mnie nie ma.bralam bromergon od lipca.w 3 cyklu zaszlam w ciaze.spodziewam sie pierwszego,wymodlonego,wybaganego i wyplakanego dziecka. nie wierze w zadna blokade.myslalam o dziecku dzien i noc,plakal widzac kobiety w ciazy,dzieci w wozkach.teraz wiem ze medycyna jest przewrotna i na swoim przykladzie moge stwierdzic,ze nie zawsze lekarz mlody jest swietly i nowoczesny. mnie pomogl lekarz,ktory za chwile idzie na emeryture i gdyby nie on szykowalabym teraz grube pieniadze na in vitro z niewiadoma szansa powodzenia.DZIEWCZYNY DLACZEGO TAK SCEPTYCZNIE PODCHODZICIE DO TEMATU UTAJONEJ PRL?? na moim przykladzie i wielu innych o ktoyrch poczytanie w internecie jest gro dowodow,ze dziewczyny lecza sie nie wiedzac ze przyczyna jest taka \"blahostka\". czytalam,ze 70% kobiet trafiajacych do takich klinik jak gameta,novum,bocian ma brak podstawowej sprawy-diagnozy. 96% tych niezdiagnozowanych ma podwyzszona prolaktyne utajona.zycze WAM sukcesow i powodzenia. zbadajcie prl. pozdrawiam Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwislanka- jak najbardziej możesz złożyć bolesne miesiaczki na endo, ponieważ ja zaczęłam mieć coraz większe problemy przy owulacji i miesiaczkach, zaczął się ogromny ból, 4 lata temu miałam robiona normalna operację i właśnie po niej zaczęły mi się robić zrosty. Biorę teraz Orgametril, nie czuję się po nich za dobrze, od dwóch tygodni ogromny ból głowy i wogóle złe samopoczucie i sennośc. nie wiem, być może tylko na mnie tak działają, jeżeli Ty robiłaś już wszystko co możliwe to zrób laparoskopie i się okaże czy to to. jest to robione pod narkozą całkowita, więc przy tym śpisz, wiadomo, że nie należy to do rzeczy przyjemnych ale nadwislanko ja Ci radzę, warto jeszcze to sprawdzić. A bywam rzadko na forum, hmmmmm, nie mam na to wytłumaczenia. Pozdrawiam Chyba też zrobię te prolaktynę utajona bo normalna wyszła mi w normie tylko niech mi ktoś wytłumaczy czy można iśc do laboratorium i to ot tak prywatnie zrobić, zapłacić i żeby to zrobili??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwislanka- jeszcze jedno, naprawdę Cię podziwiam za te planowaną adopcję, ale można adoptować dzidziusia i mieć tez później biologicznego. Ja wierzę ze ci sie uda bo gdzies ta przyczyna siedzi tylko trzeba do konca zabrnąć w sedno. Napisz jak poszło na spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, Elle 55 serdeczne gratulacje dla Ciebie:) I wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego maluszka:) Mam prośbę czy możesz dać mi namiary do tego lekarza, bo też mogłabym się wybrać. Piszesz, że sceptycznie podchodzimy do badania PRL, ja tak nie myślę - to raczej niektórzy lekarze którzy nas leczą podchodzą sceptycznie. Gdyby nie to forum to w życiu bym się nie dowiedziała o tym badaniu i na pewno pójdę je zrobić poczekam tylko do 11dc:) Nina można to zrobić w laboratorium, tylko musisz się upewnić, że tam gdzie chcesz iść dadzą Ci tą tabletkę, bo niestety nie wszystkie mają. Można zrobić bez niczyjej łaski, chcesz zrobić to idziesz i płacisz. Mnie to badanie będzie kosztowało 66 zł, więc nie jest to majątek:), a może wiele wytłumaczyć i pomóc:) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina_24 gratuluje odwagi:) Ja mimo wszystko na tego lekarza sie nie zdecyduje... ma zbyt wiele zlych opinii w moim miescie i to nie tylko wsrod pacjentow ale i w srodowisku lekarzy...Mimo wszystko ciekawi mnie jedna rzecz... piszesz o tym, ze w laboratorium badaja pobrane tkanki. Czy dostalas od lekarza wlasnie to na pismie czy tylko powiedzial Ci to ustnie co wyszlo z badania? Nie wiem czy pisalam, ale moja siostra ostatnio u niego byla i coz ma endometrioze i dzieci miec nie bedzie... zaszla po miesiacu i powiedziala, ze w zyciu do niego nie pojdzie i jej znajomi takze... i takich przypadkow jest baardzo wiele...Po zwyklym badaniu rozpoznaje endometrioze i od razu kieruje na laparo, a przeciez lekarze w klinikach odradzaja robienie od razu laparo, poniewaz po zabiegu moga pojawic sie zrosty. Sama juz nie wiem. Ale trzymam za Ciebie kciuki z calych sil zeby jednak w Twoim przypadku bylo tak jak mowil i zeby to Ci pomoglo. Skoro intuicja podpowiedziala Ci ze musisz tam pojsc to na pewno cos w tym bylo. Powodzenia i daj koniecznie znac... Ja mimo wszystko sie boje... Dostalam juz skierowanie do Bialegostoku... na dniach sie zapisuje.. Juz zaciskam kciuki za Ciebie :) Buziaki dla Was wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani-inka - TAK!!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):) moze sie spotkamy?? :):):)ale sie ciesze,jest nadzieja na spotkanie z kims z forum na zywo!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish też się bardzo cieszę:):):) Podawałaś kiedyś swój numer gg, może będziesz dzisiaj to sobie pogadamy i się umówimy:):) Dziewczyny czy któraś w Was też jest z okolic Łodzi?? Fajnie by było zrobić sobie takie spotkanie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani-inka - moj nr gg 2882525, daj znac jestem caly czas-takze teraz. moze sie okaze,ze mieszkamy w tym samym miescie. chyba bym spadla z krzesla :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Czy macie może wiedzę ile powinna wynosić norma prl po metoclopramidum po godzinie u mnie wyszła 174 ,4 ng/ml w moim mieście za prl zapłaciłam 42 zł wiec naprawdę warto zrobic nie majątek.Bardzo proszę doświadczone dziewczyny o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwek - podam Ci normy w poniedzialek bo mam zapisane w notesie,ktory zostawialm w pracy. ale jesli masz w jednostkach ng/ml to masz zawyzona prl bo ja mialam 150-a to znaczy,ze mam za wysoka 26 razy. nic sie jednak nie martw-sprawdze to najpierw i Ci podam normy. a jak chcesz sprawdzic juz dzis to poszukaj w necie.pomoglabym Ci,ale weszlam tylko na chwile poszukac jakichs fajnych zyczen bo mam dzis wesele przyjaciolki i spiesze sie. jak jutro bede w stanie to poszukam Ci w necie i podam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina24-jak naisalas nazwe leku to skojarzyla mi sie ona. Kiedys bralam to. Niestety, nie pamietam na co i po co :) ale nazwe pamietam. Czy to lek hormonalny?? Jesli sie zdecyduje na laparo, to bedzie to sotatnia rzezc jak zrobie w tym kieunku. Ale tak jak powiedzialam nie bedzie to szybko. Kto wie czy nie na wiosne zglosze sie do strego gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolla- no oczywiście, że wynik dostałam, był on robiony w Gabinecie Histopatologii i Cytologii, nie uwierzyłabym sobie tak na słowa. Zresztą ja już czytałam, że w dzisiejszych czasach laparoskopia to normalne badanie i że jest mniej inwazyjne od normalnej operacji a przede wszystkim po nim jest nikłe robienie się zrostów ponieważ jest wpuszczany gaz który ma za zadanie oddzielić od siebie narządy i dlatego zrosty się po tym nie robią. A i odrazu mi robił drożność jajowodów. To, że on odrazu każdej to samo mówi to nie świadczy o jego niewiedzy, po robieniu takiej ilości tych zabiegów wie, że wiele kobiet ma z tym problem, a przy endometriozie jedna kobieta zajdzie w ciazę a druga nawet nie ma co na to liczyć dopóki się tego nie usunie. Nie wiem, ja jemu zaufałam, wiem, ze u mnie to jest na pewno endo i poprostu teraz zostało mi czekać po leczeniu co będzie się działo. Nadwiślanka- tak to są hormony i mają zastosowanie do wielu problemów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w piątek u endokrynologa. Okazało się że mam utajoną niedoczynność tarczycy. Wyniki z krwi były OK ale to nie oznacza że nie ma się problemów z tarczycą. Bardzo częto wysoka prolaktyna jest spowodowana niedoczynnością tarczycy. Niedoczynność tarczycy powoduje często niepłodność. Dostałam leki i muszę je codziennie brać.Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szacha-a jakie leki dostałaś? Jaki hormon wskazywal na utajona niedoczynnośc? Pytam, bo ja jzu wszerz i wzdloz mialam zrobione horm. tarczycy ale nic mi endok. o utajonej niedocz. nie mowil. Wyniki mam ok... zastanawia sie tylko jaki to homon? Pani Inka-nie wiem jak ujac to slowami jak bylo... Powiem tak. Ciagle plakalam. Nie, nie z żalu, nie ze zlości czy innego nieprzyjemnego uczucia. Ale z wielkoego wzruszenia. Cale weekend. Musialabym wiele pisac jak to, dlaczego itd. Ale po rekolekcjach (byly to rekolekcje w domu sióstr zakonnych prowadzone przez 3 malżenstwa, w tym 2 z 15 sto letnim stazem i jedno z 30letnim. jedna z tych par opowiadala swoja droge do adopcji synka (byl z nimi). Ale glownym motywem przewodnim nie byla adopcja. Rekolekcje byly otwarte dla wszytskich malzenstw sakramentalnych, na zbliżenie ich relacji ogolenie ujmujac, a ze przy okazji katolicki OA w ktorym jestesmy wymaga by wlasnie TE rekol. \"zaliczyć\" to nie mielismy wyboru. Dzis wiem, ze bylo to nam potrzebne. Nie moge zdradzic formy w jakiej one sie odbywaly, ale uwierzcie mi spojrzalam na nasze malzenstwo i meza z innej perspektywy. Wrocilam taka uduchowiona i taka.... spokojniejsza. 3 dni tylko dla siebie!!!!! Byla nas ok. 20 malzenst i wszystkie zKOA w W-wie. Wziecie tych rekolekcji jest duze na tyle, ze styczniowe terminy sa juz zajete. A o maly wlos nie dotarlibysmy tam... ale sie udalo. Nie wiem w jaki sposob Wam to opisac. Wydawalo mi sie ze znam meza doskonale, ze nam jego potrzeby, oczekiwania. Ale wlasnie, wydawalo mi sie. Wiele rzeczy powiedzielismy sobie na nowo. Byc moze sami z siebie nie szybko o pewnych sprawach bysmy pogadali, ale wlasnie forma rekolekcji zmusila nas do otwarcia swoich serc i leków. Ryczalam na okraglo, ale byly to lazy radosci, milosci, dziekowania za cudowngo meza. Do tego stopnia nie panowalam nad soba (szybko sie wzruszam), ze gdy na zakonczenie bylo tak zwane \"dzielenie sie\" uslyszalam cos pieknego, od jednej z uczestniczek, co powiedziala o swoim mezu. Musze Wam o tym powiedziec. Powiedziala, ze dotknela najcenniejszej i najpiekniejszej perly ktora odkryla w sercu meza..... To mnie tak wzruszylo, ze beczalam przy wszytskich. Zakończenie i refleksje ludzi były niesamowite. Nie sadzilam, ze tak tak mnie to poruszy. dziewczyny, wiem, ze byc moze nie wszytskie mnie rozumiecie, ale z perspektywy tych chwil widze jak b. trzeba dbac o malzenstwo. Nie mamy czasu na rozmowy, na chwile spokoju, opanowania. W zasadzie nie znamy czegos takiego jak klotnia, czy gniewanie sie. Ale brak klotni nie wystarczy by byc szczesliwym. trzeba chodzic kolo malzenstwa jak kolo najdelikatniejszej roslinki. Wiem, ze nawet z tych naszych wyszarpywanych od zycia wspolnych chwil mozna wyskrobac chwile na wspolna rozmowe. Trzeba rozmawiac. Tak bardzo poczulam, ze dawno nie rozmawialismy o naszych uczuciach.... Jesli ktos bedzie zainteresowany to podam namiary na nastepny termin. Calosc zaczyna sie zawsze w piatki od 18stej a konczy w niedziele ok. 14stej. aznaczam, ze byly i pary z dalszych zakatkow kraju. sobiscie zamiast wczasow polecam taki wlasnie weekend. Nie oddalabym go zanic. A tak niewiele brakowalo w piatek bysmy nie dojachali....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze info. Po tym spotkaniu powiedzielismy mojej Tesciowej o adopcji. Nie byla zszokowana. Chyba sie domyslala. Ale ona rzadko kiedy kieruje sie emocjami. Wiec jest juzy jedna strona rodziny poinformowana. Teraz moja rodzina. Ufff to bedzie dla mnie ciezsze. jedna rzeczmi sie tylko wydala dziwna. Nie bylo okazji doglebnie z teciowa omowic ten temat (mam z nia b. dobry kontakt). Ale ona mi powiedziala, ze wie, ze bede miala biologiczne dziecko. Troche mnie tym zmartwila, bo odnioslam wrazenie, ze nie do konca jest przeszcesliwa z naszej dec :( My na to, ze nie odstapimy od adopcji chocby nie wiem co. Dec. zapadla i rezygnacja z tej drogi oznaczalaby, ze nie bylo adoptowanie dziecka przemyslane. Chcemy adoptowac cokolwiek by sie dzialo (czytaj ciaza). A ona odp., ze to b. dobrze i jedno drugiemu nie przeczy. Ze ona wie, ze dziecko biol. bedzie. Powiem tak: i cieszy mnie to i martwi. Cieszy wiadomo, ale martwi, bo nakierowala moje mysli z powrotem na ciaze. A ja tego nie chce. Skupiam sie na czym innym. Dziewczyny mimo wszystko cokolwiek sie zdarzy jestm pelna nazdiei, ze bedzie dobrze. mam 31 lat i wiem, ze zycie stawialo mi na drodze rozne popzreczki. Po swojemu chcialam nim kierowac, ale TAM na gorze juz inne dla mnie wybrane byly sciezki. Apotem okazywalo sie ze lepiej iz sie stalo, tak jak SZEF na gorze zarządzial. Co najmniej mam takie 2 przyklady. Dlatego choc czasem miewam watpliwosci staram sie ich nie roztrzasac. Bedzie co ma byc a moje krzatanie sie nic nie da. Przesylam wam moc dobrych fluidkow :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwek 31
Przepraszam że wtrancam się tak na żywca ale jak stworzę nowy temat to i tak pewnie mi nikt nie odpowie. Podczytuję sobie Was rźadko kiedy się udzielam ,ale po dzisiejszym dniu chyba będę tego potrzebowała. Mam 31 lat i ponad cztery lata starań- bezskutecznie . Zrobiłam sobie ta prolaktyne z obciązeniem ale niepotrzebnie bo wg lekarza choć jest za wysoka to nie wiele to wniosło to do mojej sytuacji.Rok temu miałam robioną laparoskopię i udrażnianie jajowodów niestety z żadnym skutkiem.A na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się ,że nie mam na co czekac poniewaz wyczerpano juz wszystki metody leczenia i jedynym wyjściem jest leczenie kliniczne.Nadzieja umarła.Wybór Bytom lub Katowice z większym zaznaczeniem na Katowice.Podobno ekipa młodsza i doświadczona. Czuję wielki żal i póki co nie zamierzam podjąc leczenia w żadnej z klinik. Nadwiślanka Twoja historia mnie wzruszyła i kto wie czy i nie pprzedemną poważna rozmowa męzem na temat adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×