Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abada

Kuzynka obraziła sięże nie zaprosiłam na wesele jej dzieci.

Polecane posty

Hiena Ci to świetnie wyjaśniła. Ciekawe, że pojęła to od razu, podczas gdy Tobie tłumaczyłam to już stronę wcześniej i dalej nie rozumiesz...? I nadal uważasz, że tylko Twoje rozwiązania są dobre do każdej sytuacji. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam że dla dzieci to
ja ślub brałam w mniejszej miejscowości i nie ma problemów nawet w godzinach szczytu z godzinnymi dojazdami z której strony by na to nie patrzeć....... ja się taksówek nie czepiem, jak kogoś stać, proszę bardzo.... ja wolałam co innego wybrać, dla mnie to zbędny koszt,chodźby zaprosić dzieci z rodziny..... a żaden z gości nie siedział w aucie więcej niż 15 min- poza tym zawsze się ludzie dogadywali kto chce jechać, kiedy i w jaki rejon- żeby właśnie za długo nie czekać bez potrzeby- w końcu to rodzina i znajomi a nie jacś obcy- którzy się nie umieją dogadać.... i gdzie ja napisałam że moje rozwiązanie jest najlepsze? wiem też jedno.... w 600tys mieście gdzie mieszkam obecnie.... od 22- do 5 rano... kiedy nie ma korków.... a wtedy najczęściej ludzie wychodzą z wesela.... przejazd z jednego końca miasta na drugi zajmuje ok 15 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam że dla dzieci to
i skąd ci się "o rany " wziął tan upał.... skoro niby pisałaś o powrocie, a nie o odjeździe do sali..... raczej po południu i wieczorem z upałami nie ma problemu w naszym kraju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna reflaksja przyszła mi do głowy po lekturze tego topiku. Strrraszna refleksja, choć nie na temat. Trudno nie odnieść wrażenia, że w obecnych czasach klient ( czyt: gość weselny ) stał się strasznie wymagający. : 1) Albo odstawiasz weselicho na dwie sale balowe ( bo druga dla dzieci ) plus hotel, ( obowiązkowo, bo przecież niektórzy jadą z daleka ), niańki do dzieci ( bo jakże inaczej? ), organizacja dojazu ( busy, taksówki, karety, cholera wie, jumbo-jety??? ), dekoracje sali z uwzględnieniem rozkosznej zabawy dla dzieci, firma dmuchająca balony...... 2) Albo w ogóle nie rób nędzaro jedna wesela, bo jak Cię nie stać na to wszystko co w punkcie nr.1, to ja ( gość ) nie zniżam się do takich nędznych imprez. To strasznie smutne, że TAKI wymiar ma teraz ten piękny sakrament, jakim jest małżeństwo. Do czego się to sprowadza? Do zastaw się, a pokaż się? Naprawde o to chodzi, żeby wszystkim oko zbielało na co WAS stać? Może nie mam racji, ale dla mnie w tym całym przepychu jakoś.... maleje do rozmiarów ziarenka ryżu całe piękno tej chwili i tego, o co w małżeństwie chodzi. I możecie się ze mną nie zgodzić, bardzo prosze, Wasza wola. Ale kiedy mnie zaprasza para skromnie sytuowana, której nie stać na to wszystko co wymieniłam w punkcie numer jeden, to ja i tak jestem wzruszona i zaszczycona, że o mnie pamiętano. Choćbym miała tam dojechać rowerem i bawić się przy jednej butelce szampana i słonych paluszkach, to i tak z radością będę życzyć tej parze wszystkiego dobrego i cieszyć się w tym dniu razem z nimi ich szczęściem. A jak ktoś to widzi inaczej... cóż. Wolna wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludwika XV
Moja kuzynka robi w sierpniu wesele (jest w moim wieku) Wysłala zaproszenie tylko moim rodzicom. I co? Powinnam byc z tego tytułu obrażona? Nie. I nie jestem. Bo rozumiem, ze każdy w dzisiejszych czasach liczy sie z pieniędzmi. Do autorki topika - olej kuzynkę - niech sie wścieka. Przeciez to Twoje wesele :) (czego niektóre forumowiczki chyba nie zrozumiały)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
nie przeczytalam topicu od deski do deski ;) ale te kilka wyrywkowych stron przez ktore udalo mi sie przebrnac postawilo mi wlosy na glowie...jako osoba niejako zainteresowana tematem -powoli zaczynamy z przyszlym mezem planowac w koncu mamy jeszcze rok ;) jestem przerazona... co prawda nie jestem jeszcze mama ale gdybym nia byla to w przypadku zaproszenia na wesele z wyraznym zaznaczeniem ze lepiej jesli na czas wesela szkrab zostanie pod opieka babci/cioci czy innej zaufanej osoby napewno nie obrazalabym sie bo pewnie takie zastrzezenie byloby czym spowodowane... inna sprawa ze gdyby zaproszenie obejmowalo rowniez dziecko to pewnie i tak zobaczyloby slub a pozniej rownie chetnie odwiedzilo "ciocie Halinke" albo "babcie Zosie" i nie musialabym sie niepokoic przez cala noc majac oczy dookola glowy bo dla takiego malucha nowi ludzie,nowe miejsce czy wspomniane przez kogos nieszczesne dekoracje to naprawde cudowny teren do odkrywania ;) nie wspominajac juz o tym ze taki trzylatek po prostu po kilku godzinach sie zmeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
a zeby troche ozywic topic ;) dodam kilka scenek rodzajowych z mojej dotychczasowej kariery goscia weselnego z dziecmi w roli glownej :) 1)mojej bratowej wymarzyl sie dluuuuuugi dluuuuugi welon ktory mialy podczas drogi do oltarza podtrzymywac najmlodsze latorosle naszej rodzinki -chlopczyk lat 5 i dziewczynka rok starsza..wszystko rzeczywiscie wygladalo cudownie...do czasu az mlodzi mieli opuscic kosciol... okazalo sie ze osoba ktora miala siedziec z dziecmi "przemiescila sie" w bardziej dogodne do pstrykania fotek miejsce a reszta towarzystwa byla zbyt przejeta zeby zauwazyc ze maluchom sie przysnelo na tak dlugiej uroczystosci...tym samym goscie mogli obserwowac pare mloda ktora pierwsze metry od oltarza pokonuje "po bozemu" po czym mloda niemalze nie wywija orla w tyl.... na szczescie poza kilkoma spinkami nikt nie ucierpial ;) 2)dzieciom kuzynki, szalonym blizniaczkom nieco pomylily sie tradycje i zamiast obrzucic pare mloda ryzem to celowaly gradem miedziakow zanim nie przerwano im zabawy ;) ( wiem wiem...tak tez sie robi ale wtedy sie rzuca raczej przed mlodych niz w sama pare) takze drogie forumowiczki dzieci na slubie to duzo uciechy...ale zabieraniem ich na wesela bylabym bardzo ostrozna-zycie jest dlugie i pewnie jescze nie jedno wesele przetancza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
rodziny dzielace ludzi na lepszych i gorszych? Na tych biedniejszych i bogatszych tez dzielicie? Jestem szczesliwa ze moja rodzina jest normalna. A dzieci sa u nsa w rodzinie dobrze wychowane :D Szkoda slow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
nie rozumiem wypowiedzi poprzedniczki. Nikt tu nie dzieli rodziny na gorszych i lepszych, i nie pisze o złym wychowaniu dzieci:D A tak w ogóle to dziwie sie, że ten topik jeszcze żyje, chyba WSZYSTKO zostało juz powiedziane:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
Nie wiecie o co chodzi?Czy udajecie?Jak mozna dzielic rodzine na tych co laskawie dostaja zaproszenie na wesele (bo placicie przeciez) i na tych co nie dostana?U mnie tego nie ma.I dzieci i babcie po 90 sa traktowane jako czlonkowie rodziny i kazdy chce ich widziec w swoim wielkim dniu.A rodzice (czy opiekunowie tych starszych osob) decyduja czy taka osoba ma mozliwosc pojawic sie czy nie. Nasza rodzinka jest fajna,kochajaca i zyjaca ze soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
wiesz, nie generalizuj. Nie tylko Twoja rodzina jest fajna:DAle jak mam sie martwić, co zrobią o 22 z dziećmi, to sorry..to jest mój wieczór.a widziałam u mojej siostry, jak rodzice nie wiedzieli co z dziećmi począć, i ona musiała jakichś znajomych obdzwaniać, żeby nocleg załatwić!!! Wolałabym, żeby 100 km nie wlekli ze sobą dzieci i nie musieli o 21 uciekać z wesela, i tylko o to mi chodzi. A czy musz za te dzieci zapłacić 500 zł więcej, to mi to lata, i tak juz sie pogubiłam w wydatkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
do mnie tylko was zal -> idac tokiem twojego rozumowania mam rozumiec ze kazde wesele w twojej rodzinie jest organizowane na plus/minus 100 osob? w takiem razie ciesze sie ze masz ku temu srodki, naprawde pisze to bez zbednych zlosliwosci :) mnie ten rozgardiasz dopiero czeka i mimo szczerych checi bede miec ograniczone srodki finansowe dlatego po tym topicu az sie boje czy przyjdzie mi wybierac miedzy kuzynka taty a dziecmi kolezanki no bo jak jej nie zaprosze z dziecmi to gotowa sie na smierc obrazic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tylko was zal---> NIe musi Ci byc mnie zal, bo rodzine mam wspaniala :) JA dalej nie bardzo wiem o co Ci chodzi... Oczywiscie, ze dzieci i babcie (w ogole co za pomysl, ze mogloby byc inaczej) to rodzina!!! NIkt, a przynajmniej ja tego nie kwestionuje! TYlko, zeby moc zorganizowac slub i wesele trzeba niestety liczyc sie z kosztami i to nie malymi... :( O tym tez trzeba pomyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
^^mnie tylko was żal^^, czyli jak nie zaprosze dzieci kuzynki, to znaczy, że uwazam, że nie są moją rodziną???:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
Wesela są rózne - czasami na 100 osób czasami na 20.Ale nie zdarzyło sie jeszcze aby ktos powiedzial 'przyjdz bez dzieci,bez meza, bez zony bo mnie nie stac na to'. A dzieci i tak na weselach raczej nie ma bo rodzice tez chca sie bawic a nie pilnowac dzieci.Ale nikt nie wprowadza odzialu wiekowego.Jestesmy zżyci ze soba i pomagamy sobie wzajemnie. Macie dziwne rodziny jezeli musicie mowic z gory co wypada a co nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
do anakonda_ -> jej zdaniem pewnie tak ;) mam nadzieje ze mlodsze pokolenie juz spi bo jeszcze przyswoi takie "wiadomosci" i gotowe sie zbuntowac i urzadzic nasze wesela na wlasna modle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
Anakonda moim zdaniem uznasz te dzieci za gorszych czlonkow rodziny.Jezeli musisz tlumaczyc rodzicom ze male dzieci przeszkadzaja i sa w pewnej godzinie zmeczone to zal mi ciebie i twojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tylko was zal---> NIe musze mowic z gory co wypada, a co nie... Wlasciwie kwestia \"czy wypada\" to w ogole nie ma dla mnie znaczenia... CZyli uwazasz, ze to niedopuszczalne tak ograniczac ilosc osob na weselu? Czyli lepiej, zeby Mlodzi nie robili wesela, skoro stac ich na 50 osob, a nie na 100...? Jesli tak sobie w rodzinie pomagacie to jakby ktos nie zaprosil Twoich dzieci to tez bys sie obrazila? ;) Obrazanie sie... normalnie dziecinna sprawa jak dla mnie, heh... Zabieram swoje zabawki i zmieniam pisakownice :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
Chyba sprawa wiadomą jest ze dzieci (malych) na weselu nie bedzie.Wy naprawde musicie to tlumaczyc w waszych rodzinach?No zal mi was i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
dziewczyno, jak ty pieprzysz od rzeczy!!!Jak sie nie ma argumentów, to sie argumentuje nie-wprost, najgorszy rodzaj upośledzenia umysłowego:P To moze mam nie zapraszać w ogóle kuzynki, i tak bedzie lepiej? Twoja rodzina moze jest najlepsza i idealna, moja jest po prostu RODZINĄ!!!a pewnie w życiu nie miałas sytuacji, że musieli ci pomagac, i dlatego piszesz"pomagamy sobie wszyscy", a jakby przyszło co do czego, to pewnie by cie olali!!! Zrresztą, ja tu byłam w innej sprawie, tzn podobnej, ale nie widze sensu dalszej dyskusji z kimś, kto swoje argumenty uważa za najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
i jest totalnym ignorantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
do mnie tylko was zal -> a widzisz.. moi rodzice nie zabierali mnie na wesela (sluby owszem,tak) jak bylam malutkim dzieckiem dla ich i mojego spokoju...wyszalalam sie pozniej ale mysle ze potepianie kogos ze odwazyl sie zasugerowac swoim gosciom ze maja sie zjawic bez pociech..to przesada, sa ludzie i ludzie...na wlasne oczy widzialam mamusie z kilkumiesiecznym bobasem ktora wychodzila jako jedna z ostatnich gosci ;) przy czym chociaz zogranizowano dla niej pomieszczenie (pieluchy,karmienie i te sprawy) to wolala np karmic przy stole...przy czym ostatnia skrepowana sytuacja osoba byla ona sama ;) ps: kazda z nas najlepiej zna swoja rodzine i wie z kim i w jaki sposob mozna "przemycic" pewne sugestie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
dokładnie , pantero. U mojego faceta kuzynki na weselu, było małżeństwo z 3 dzieci. Idąc na to wesele umówili sie, że beda do 23, i zmywają sie do domu. Niestety...pan sie upił, rozkręcił, i powiedział, że do domu nie wraca. Zona wzięła ok. północy skonane dzieciaki do auta(po ogromnej awanturze) i spała tak z nimi do 5 rano!!!!!Niestety nie zawsze jest tak, jak sobie wymarzymy. Ja nie bede nikomu mówić wprost, że nie bedzie co zrobić z dziećmi-juz wczesniej to pisałam- , ale jak ktoś zapyta, to nie mam zamiaru kręcić. W poblizu nie ma hotelu, u mnie spać nie mozna, a większość rodziny przejedzie 100 km zeby u nas sie bawić.Wiec jesli wezmą dzieci, i o 23 beda musieli uciekać-ich sprawa. Ja mam na uwadze wyłącznie ich dobro, jak juz pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
anakonda_ pudlo! :D Jak trzeba bylo to pomogli.Ale inna rodzina, inne spojrzenie to wedlug ciebie "najgorszy rodzaj upośledzenia umysłowego" Bez sensu ten topik.Jak powiem swoje zdanie, niezgodne z wiekszoscia to jestem "upośledzena umysłowo" No to robcie co chcecie. Tylko po co ten topik? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tylko was zal---> Skad wiesz, ze inna rodzina? Nie wiesz, jaka ja mam i jakie rodziny maja inni na tym topiku :) POza tym rodzajem uposledzenia umyslowego nazwala anakonda Twoja argumentacje, a nie fakt, ze masz jakas tam rodzine (ktorej nie znamy zreszta...). I teraz troche potwierdzasz Jej zdanie, bo nie czytasz ze zrozumieniem, heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
:) wiadomo ze wielu spraw przewidziec sie nie da... czytajac ten i inne tematy dochodze do wniosku ze albo w moim przypadku wesela po slubie nie bedzie ;) albo nie zdarze stanac przed oltarzem bo mnie te przygotowania wykoncza :P ewentualnie dojdzie do sytuacji ze jeszcze bede dzwonic po zaproszonych ciotkach i pytac czy lubia pieczarki bo wujek Henio sobie zazyczyl a kuzynka Marysia woli produkt x zamiast y :) do mnie tylko was zal-> wcale nie glupi ;) zaden temat nie jest glupi bo wymiana opini byle z sensem zawsze jest potrzebna...a ile ciekawego sie mozna czasami dowiedziec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tylko was zal
I pamietajcie sprawdzie przed weselem czy babcia ma sztuczna szczeke.Bo moze byc problem jak golonki nie pogryzie :D Wesolej zabawy na weselu i udanego zycia w tych rodzinkach. Dobranoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakonda_
dokładnie Aniele, to miałam na myśli:)dziwne, że Ty zrozumiałaś o co mi chodzi, a Ona znowu nie:)Zmykam do spania, bo jutro musze podzwonic do rodziny i powioedzieć im, że ich dzieci traktuje jako wypierdki, i nie zapraszam ich na wesele.Albo nie!Niech wszyscy przyjdą z dziećmi, wynajme drugi lokal, i zrobimy kinderbal!!! mnie tylko was zal , Nie wiem czy zauwazyłas, ale my tutaj tez tylko wypowiadamy swoje zdanie, a nie mówimy Ci od razu, nie znając ciebie ani twohjej rodziny, że nam ciebie zal, bo masz zj-ebaną rodzine. Pozdrawiam wszystkie rozsądne kobitki:) I te mniej rozsądne też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×