Kuzynka obraziła sięże nie zaprosiłam na wesele jej dzieci.

Bo co jak sie nie ma OBSESJI n a punkcie dzieci, jak się przy okazji takich uroczystości zostawia dziecko pod opieką w domu, zeby nie nudziło sie na takiej imprezie i mogło wyspac w łożku, to niby ze mną jest coś nie tak z taką osobą.. A zdziw się kobieto jak najbardziej mam.

koń i krowa No i właśni dlatego nie urządziłam po ślubie żadnego wesela. Poszliśmy z rodzicami i rodzeństwem do knajpy , zjedliśmy małe co nieco i poszliśmy do domu. Bo nie miałam ochoty na dąsy , wymagania i obrażalstwo. Bo widzę , że o wszystko można się obrazic. Jedna obrażona , bo państwo młodzi postanowili wybrać 20 osób (na więcej ich nie stać - jak to ni stać , niech kredyty wezmą , jak chcą prezenty , to niech coś pokażą , a nie DOKŁADNIE- popieram w 100% nie dogodzisz a tujest podpucha wielka.

idz Ty lepiej wymienic Twojej babci sztuczna szczeke na tytanowa... :O

juliyya a co sie tak podniecasz dziecinko?

to bylo do tej co jako jedna jedyna ma wspaniala rodzine, a reszta to patologiczne sa...

dzieci to podstawa by były na weselach a te matki egoistki co nie zabieraja to sa walnięte tak samo jak te znerwicowane baby tu:O

kon i krowa.. dobrze mowisz :) hahah ale idiotek ta ziemia nosi.. na moje dziecko tez bede mowila bachor.. zadowolone? ;P

Mieszkam teraz za granicą , miałam zaproszenie na 3 śluby i żadne , powtarzam - żadne nie bylo okazją do jakichś marudzeń , dasów , wymyslań - gościu przesłał zaproszenie , tam wszystko , ładnie ujęte w słowa - że najlepszym prezentem będzie nasza obecnosć , a jak chcemy im coś dać , to coś z listy na stronie interntowej takiej i takiej albo dorzucić się do podróży pos.ubnej , że obok jest hotel i ceny podane (czyli samemu sie opłaca) , co jest w programie , jakie stroje obowiązują , opisany dojazd , wszystko co może interesowac. Bez chowania głowy w piasek , bez przepraszania że sie żyje , bo się nie opłaci setce gości hotelu. I jak się komuś nie podoba - niech rezygnuje. Wszystkie informacje są , przymusu nie ma - decyzja należy do ciebie. A jak się decydujesz , to już nie marudź , bo sam chciałeś. Nienawidzę tych polskich przepychanek , obgadywania , wytykania , zarzucania nie wiadomo czego

dziewczyny nie robcie panstwa w panstwie....nie rozumiem zupelnie dlaczego przyczepilyscie sie tego "bachora" w pewnych okreslonych sytuacjach np w sklepie kiedy kilkulatek kladzie sie na podlodze bo on chce chipsy,cole i najnowszego action mana i wydziera sie tak ze kazdy w promieniu 3regalow slyszy napewno nie powiecie o nim "co za rozkoszny urwis" ...prawda? od bachora daleko do bekartow i innych rownie paskudnych okreslen ....chociaz mam wrazenie ze kogos latwo krytykowac na zasadzie "bo moja rodzina jest idealna" :) ps: a pisanie ze ktos nei zasluguje na dzieci....ehh...nie rozpedzajcie sie tak, wszystkim bedzie lepiej ;)

koń i krowa poniekąd masz rację, no ale jak zapraszasz gości musisz zagwarantowac im nocleg jak chcesz by byli, chyba nie powiesz ze musza tez sami opłacac sobie jedzenie w restauracji? jezeli zapraszasz to zapraszasz a nie każe się płacić gościom za hotele, czy jedzenie.

juylia> przychylam sie do Twoich wypowiedzi. nIe da sie przeczytać tego topiku w całości (wypowiadałam sie chyb na 13 str) i widze, że dydskusja rozgożała. Ja równiez twierdzę, że wokół tych dzieciaków zrobiło sie za doże halo. T ojest dzień przede wszyskticm młodych a nie jakieś kinderbale z rozwydrzonymi dziećmi. NIe mam nic przeciwko nim . Ba! Badrdzo lubie dzieci, przebywam z nimi na codzień (ucze w szkole) i dlatego tym bardziej wiem, jak tego typu impery są dla nich meczące. A jeśli męczące to oznacza, że nudzą sie, szaleją z balonikami, absorbują bardzo swoją osobą rodziców i nie tylko. wczesniej pisałam o weselu na którym bylam niedawno, gdzei 3-4 letni dzieciaczek tak sie uczepiła panny młodej, że nie dawał jej spokoju ani na chwilę. Natomiast jego mamusia było w niebo wzięta, tylko krzyczała z zachwytu "patrzcie jak on ją lubi!"; tyle, ze kompletnie nie brała pod uwagę tego, że moze to być męczące dla panny młodej (właził jej non stop na kolana brudząc sukienkę, nie pozwolił tańczyć z nikim innym (!) bo chciał tylką z nią; kiedy z koms tańczyła potrafił wydrzeć sie na całą sale kołoniej). W chwilach wytchnienia to dziecko wraz z innymi obecnymi na sali biegało miedzy tańczącymi, przekłuwało balony itd. Dlatego uważam, że kwestia zapraszania lub nie dzieci na wesele nie powinna być jasna. Są miejsca, które po prostu nie są dla nich. Owszem, można przyjść z nimi na ślub. Poza tym twierdzę, że owe mamusie, powinny byc bardziej wyrozumiałe dla samych młodych, którzy muszą sporo pieniędzy przeznaczyć na zapłacenie za obecność dziecka na wesele (choć tą kwestię wolałabym aktualnie pominąć). Bardzij liczy sie sam fakt, czy wesele to miejsce dla dzieci. Sama obecnie stoje przed podobnym "dylematem"; ale po tym co zobaczyłam na ostatnim weselu dla mnie sprawa stała sie już jasna.

i myslisz ze ktos cie czyta:O?

Bo niedobrze mi się robi od tego wizerunku kwoczej mamuśki, takiej, która jak powije dzieciąteczko to juz jej odbija i życia zadnego nie ma . I jeszcze chce, zeby świat i wszyscy wkoło tez krecili sie wokół jej dziecinki, małej księzniczki i tp.Nawet mąz dla takiej przestaje istniec, zrobił swoje moze odejść, no kase jeszcze musi dostarczac. A przeciez poza tymi pierwszymi trudnymi miesiącami, kiedy nalezy rzeczywiście poświecic się dziecku i posiedziec w domu, mozna sobie to zycie zorganizowac i zachowywac normalnie. Mozn a wyść zostawiając dziecko pod opieką n a Imieniny, do kina , teatru. Mozn a przeczytac ksiązkę, nie tylko dotycząca pielęgnacji niemowląt. Mozna pielęgnowac w sobie kobietę nie tylko matkę. Jejku co się stanie jak pójdzie sobie para mająca dzieci , sama na całonocną imprezę? Wswzystkim z tym będzoie lepiej. Młodym , bo taniej, a dzieciaki i tak koło 21 poszły by spac, rodzicom bo spokojnie się wybawią, innym gościom, bo nie będą słuchac repertuaru dla dzieci, jak tez twórczości własnej j tych ostanich. Tak trudno to zrozumiec.

Bo niedobrze mi się robi A czy ktos sie tym przejmuje ze ci sie niedobrze robi? twoja sprawa. twoje zycie, nie narzucaj innym co mają robic bo nie masz racji.

nie widzisz ze laska sie żali, :D musi wyducić zale z siebie bo byc moze sama tak ma:D olewac:)ją

9p , nie trzeba zagwarantować nocleg , tylko MOŻNA. Oni tak to sobie obmyślili i mają takie prawo. O to , żeby nocleg był - zatroszczyli się , tylko trzeba go samemu opłacić. Po to , żeby oni nie musieli wygawać majątku na noclegi i potem kwękac , że prezenty za małe i sie"nie zwróci". Oni mają w dupie , czy im się zwróci , bo wydali tyle , ile chcieli , na tyle było ich stać i nawet jak nic sie nie zwróci , to będą zadowoleni. I na tym właśnie polega różnica. KAŻDY JEST ZADOWOLONY. A nie jeden zły , bo tyle wydał na prezent , a przyjęcie kiepskie , drugi zły , bo przyjęcie z noclegami zrobił , a nie dostał dużych prezentów. Kurwa mac RÓWNOWAGA. I nie ma jedynej słusznej recepty - że trzeba to , trzeba tamto. Jak widać , można opłacić , można nie opłacić , można zaprosić , mozna nie zaprosic - to wszystko koncepcja państwa młodych. I tylko ich. Zaproszony może zawsze odmówic , jak mu sie nie widzi. Pod karabinem nikt nie będzie prowadził

mi nnie zalezy czy się coś zwróci czy nie, musze zagwarantowac posiłek im, zabawe i za orkiestre tez ja płace a nie goście, hotele tez załatwiam, bo wszyscy daleko mieszkają. Nie moge tak postapić by przyjechali i sami szukali hotelu, to moi goście:).zapraszam ich to płace i licze sie z kosztami.

mi tez gwarantowali noclegi jak jechałam to oczywiste. chca bym była to musze miec warunki gdzie spać przeciez, gdzie sie umyc. no ale kazdy robi jak uwaza. ja powiedziałam jak ja jestem wychowana i jak u nas się w rodzinie robi.

taka pewna jestes , bo ja dysponuje taką wiedzą, ze moge z całą odpowiedzialnością powiedzoiec, ze jak matka nie moze poradzic sobie z problemem zostawienia kilkuletnich dzieci pod inna opieka i woili nawet położyc je spac w aucie, byleby były blisko, wymaga pomocy psychiatrycznej.To nie jest normalne.

ja tez gwarantuję hotele i opłacam.

julyyyyya a tu tu nadal ?:d nudna juz jestes mała. idz się przejśc na słoeczko a nie farmazony pleciesz:)

choroby psychiatrycznej to ty potrzebujesz jullya. Nudzisz nas tu i głupoty bredzisz.:)

9p..dlaczego uważasz, że dzieci na weselu to PODSTAWA? Zaraz padnę ze śmiechu....do cholery - podstawa to młodzi, ich rodzice, świadkowie a nie dzieci! zabierz sobie te dzieci na karuzelę, albo urządź im jakiej konderparty i tam, owszem, są podstawą.

wariatki nie trzeba słuchać:D mozna zignorowac co pisz:) wiesz ze ona tu jest od początku tylko zmienia nicki;) poznaje ja po sopobie wypowiedzi;) juz olewam:)

ja tez uwazam ,że wesele jest dla dzieci a nietylko karuzela .Mają bawic sie , cieszyć.

A wy zamiast zajmowac się swoimi dzieciąteczkami, tak non stop przy komputerze ?, no no, zaczynam coraz bardziej wątpic w szczerosc waszych uczuc.

wątp:) mysl, kombinuj moze mózg ci urośnie;)

no tak ja jestem od początku, ty tu wpadłas przed chwilą.

juyljaaa ..BRAWO!

o znów nick zmieniła:)