Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Mam nadzieję, że nie gniewacie się, że czasami do Was zaglądam, ale też przechodziłam przez \"pierwszą ciążę po 30tce\" :) July - ja nie, ale moja siostra używała zwykłe dmuchane kółko do pływania. takie w wersji mniejszej, dla dzieci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za info! O szpinaku i buraczkach wiem – nie lubię niestety, ale … postaram się jakoś przemóc … Mam nadzieję, że przez gotowanie/smażenie nie traci się jakiś składników – znacie się na tym? Postanowiłam ostro wziąć się za swoją dietę. W Internecie wyszukałam trochę informacji. Moja hemoglobina to 10,8 … trochę się łudzę, że może wynik nie jest dokładny, bo staram się dużo pić i może jest rozwodniona ….? Miesiąc temu miałam wynik ponad 14. Czy to może tak szybko spadać? Lekarz był bardzo zaniepokojony moim wynikiem i ja też teraz strasznie się stresuję. Nie mam apetytu, jem bo wiem, że muszę się dobrze odżywiać. Patrzę na jedzenie i oceniam ile co może mieć żelaza … Mam przepisany lek: Hemofer F. July-a do jakiego poziomu spadła Ci hemoglobina? Przy przyjmowaniu tabletek z żelazem i odpowiedniej diecie w jakim czasie można ją odbudować? Dziewczyny fajnie, że macie dzieci w podobnym wieku i na bieżąco możecie wymieniać się informacjami. Teoria teorią, a podejście praktyczne-sprawdzone jest nieocenione! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
july-a/ u mnie na przykład sorbifer nie zdał egzaminu i gin zmienił na tardyferon- o wiele lepiej się po nim czuję i wyniki też są lepsze, choć oczywiście nie rewelacyjne. Mój brzuch od dawna jest napięty i twardy, skurcze są coraz częstsze, do tego piersi na nowo stały się tkliwe i obolałe (MM ma zakaz dotykania ich :( ) W piątek kolejna wizyta u gina, o ile nie urodzę. Na ostatniej (w 37 tygodniu) powiedział, że obie jesteśmy gotowe do porodu, ale mija drugi tydzień, a córcia nie rwie się na ten świat. Z jednej strony chcialabym mieć to już za sobą, a z drugiej na 2 dni przed terminem porodu mam wyznaczonę obronę pracy magisterskiej i też chciałabym mieć to za sobą. Troche się boję, że jeśli nie urodze do 27.06 to akcja zacznie się tuż po obronie, a do domu ponad 100km. \\ Oststanio rozmawiałam z dziewczyną kuzyna MM, która jes w 7 miesiącu ciąży. Z zawodu położna :) bardzo mnie ta rozmowa uspokoiła i dodała otuchy, że mimo braku obok mnie MM mogę dać sobie radę. Przekonała mnie do pomysłu, by umówić się z jedną położną, a nie iść na żywioł. Tak więc zaklepałam sobie już oddziałową ze szpitala - przesympatyczną kobitkę - z polecenia koleżanek i zobaczymy jak to będzie :) w każdym razie jestem spokojna i nie boję się. Fajnie, że możesz liczyć na pomoc babć :) moja teściowa, niestety, 25.06 znowu idzie do szpitala :( na jak długo nie wiadomo :( bardzo liczyłam na to, że kiedy wrócę do domu z małą, ona już też będzie ale się na to nie zanosi. Zostaję więc sama z MM, dzieckiem i teściem, aniestety moi panowie omijają kuchnię szerokim łukiem :( Z kolei moja mam, mimo, że mieszka raptem 2,5km od nas nie da rady wpadać do nas każdego dnia, bo pieszo za daleko jak dla kogoś po 4 operacjach kręgosłupa, a ojciec pracuje do późna :( ale musze jakoś dać radę :) najważniejsze, że już córcia będzie z nami :D Co do kółka to nie mogę się jeszcze wypowiedzieć, chociaż moja bratowa bardzo sobie je chwaliła. Ale ja na razie nie myślę o tym, a jeśli już to tylko specjalistyczne, bo obawiam się, że takie dziecięce dmuchane to nie wytrzyma takiego ciężaru (mimo, że przytyłam w całej ciąży 6,5kg) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Kurcze, jola jak Ty malutko przytyłaś, dla mnie nieprawdopodobne. tym bardziej, że ja powoli osiągam "nadwyżkę" w postaci 20 kg. Ale wynik , nie?! Moja mama załamuje ręce, że tak dużo...ale co tam:P Malski, ponoć w ciąży hemoglobina ma prawo spadać i nie ma w tym nic szczególnie niepokojącego, chyba, że spada na łe na szyję, drastycznie.. Mój najniższy wynik to 11,5, a z ostatniego badania - 12,4. Malski, a w ogóle to w którym Ty tygodniu ciąży jesteś? Z ciekawości pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judy-a ja zawsze miałam niską hemoglobinę – zawsze dolne granice normy … Ale tak niskiego poziomu jak teraz to jeszcze nie miałam. Jutro kończy mi się 10 tydzień. Dziewczyny, od którego tygodnia zaczęło Wam przybywać na wadze (jeśli pamiętacie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam pozyczone kółko, ale się nie przydało - cc :-( Co do przybierania na wadze, to w 1 mies. przytyłam 1 kg (tygodniami nie pamiętam). W całej ciąży 12 kg, no ale ja \"dobrze\" wyglądająca jestem, więc moje ciało doszło chyba do wniosku, że co za dużo to nie zdrowo :-) Szkoda, że teraz tak nie myśli :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do hemoglobiny, to miałam niską -8,8 po porodzie (straciłam b.dużo krwi) ale jak już pisałam za pomocą buraka w róznych postaciach szybko nadrobiłam. W ciąży cały czas było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka no co Ty wpadaj czesciej:) zawsze doswiadczone mamy mile widziane:) Co do kółka to ja polecam, mi sie bardzo przydało:)lepiej sie siedzi zdecydowanie na nim...ja miałam takie z wypełnieniem steropianowym, troche sie ubiło na skutek mojego ciezaru:) Jeju jak ja juz nie pamietam ciazy...wiem ze nabrałam 20 kg, z tego juz wszystko straciłam ufff...ale jak nabieralam?hmm chyba do 5tego miesiaca nic nie było widac ale potem \"wyskoczył\" brzuch:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Malski – witaj po dłuuuugiej przerwie ;) Gratuluję fasolki :D Z tą hemoglobiną to faktycznie marnie ale tak często bywa. Moje ulubione „źródło” żelaza to brokuły, natka pietruszki i mieszanka studencka. Ta ostatnia to wszelkiego typu bakalie, które poza żelazem zawierają inne mikroelementy i witaminy. Jak będziesz gotowała tradycyjnie w wodzie to niestety „zniszczysz” większość mikroelementów, jak już to gotuj na parze, a przede wszystkim bądź dobrej myśli bo to teraz najważniejsze. Jola – to już ostatnie chwile kiedy czujesz Majcię pod sercem, potem będzie dokazywała na Twoich rękach. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :D No i oczywiście za obronę, myślę, ze adrenalina związana z porodem nie przyśpieszy go, jednak zaraz po obronie wracaj do domu bo może być różnie jak emocje opadną ;) Szkoda, ze nie możesz przyśpieszyć egzaminu. Ninka – jak my się możemy gniewać??? Doświadczone mamy są mile widziane :D Natalinka – no właśnie nasza najbardziej doświadczona mamusiu chyba zgubiłaś adres topikowy :( Daj znać co u Ciebie. July`a – większość moich koleżanek zamiast kółka do pływania używała zwiniętego w rulon i ułożonego w formie koła ręcznika kąpielowego. Były zadowolone, może wypróbuj zanim kupisz kółko. Domicela – gratuluję powrotu do wagi sprzed ciąży. Dajesz świetny przykład, ze jednak można :D Czyli w razie czego będzie też nadzieja dla mnie ;) Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie 👄 i zmykam do moich papierów 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! klika dni mnie nie było, a tu tyle wpisów;-)! trudno mi pisać w tygodniu, bo wpadam po pracy zmachana jak koń po wielkiej pardubickiej, strasznie dużo mam różnych spraw i tony paperu do załatwienia w tym tygodniu, ale może w pt będzie lepiej, kierownictwo się deleguje;-). Wpadam do domku, prysznic, obiadek i drzemka, wstaję na chwilę jak mężuś wraca z popołudniówki. Generalnie drugi trymestr jest zdecydowanie fajniejszy niż pierwszy, niech mnie jeszcze tylko Maleństwo kopnie (moje odczucia niedawne to chyba był falstart...) to będzie super... Malski, ja też nie jem mięsa (16lat), przed ciążą jadłam sporadycznie ryby (od około 3lat),odkąd wiem o Maluszku staram się 2-3 razy w tygodniu jeść łososia, tuńczyka, pangę, solę itp. Hemoglobinę mam w granicach 13-14, przyswajanie żelaza koło 100 (dla norm laboratorium 37-140), więc może to nie tylko kwestia diety,ale i zdolności przyswajania przez organizm, tak przynajmniej twierdzi mój gin. W pierwszym trymestrze jadłam dużo migdałów i orzechów laskowych (pomagały mi na mdłości), teraz też sobie skubię. Co do przyrostu wagi, to do około 16 tygodnia nie przybierałam, nawet chudłam około 1kg i potem powoli wracałam do wagi wyjściowej, bo miałam te cholerne wymioty i mdłości. Teraz mam 18 tydzień i przybrałam łącznie 1,5kg. Musicie jednak brać pod uwagę,że zaczynam ciążę ze sporą nadwagą i mimo zachcianek usiłuję panować nad słodyczami, cukrem, tłustymi potrawami i tzw. fast-foodem. Nie odchudzam się w ciąży, ale jak muszę coś wrzucić znienacka, bo mam \"ssawkę\" w brzuch poza normalnymi posiłkami, staram się najeść czymś zdrowym np. migdały, sałatka z pomidorów, koktajl z jogurtu naturalnego i truskawek itp. Zobaczymy,czy dalej też mi się tak uda;-). Trzymam kciuki za brzuchatki tuż przed terminem! pozdrawiam, dobrej nocy ps. czytam powoli \"język niemowląt\";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Miło mi Bella_rosa, że mnie pamiętasz. Mam nadzieję, że za gratulacje będę mogła podziękować w II trymestrze. Teraz to trochę jeszcze nie wierzę, że jestem w ciąży i na razie cieszę się bardzo cichutko…. Staram się ograniczyć max stres, a przynajmniej intensywnie nad tym pracuję … Trzymajcie za mnie kciuki. Dziewczyny pytałam Was od kiedy waga zaczyna się podnosić, bo wszędzie czytam, że w pierwszym trymestrze nic nie przybywa, a u mnie brzuszek jest dobrze widoczny … Też mam parę kilo za dużo i zastanawiam się czy tak miałam czy już się „powiększam”? Na samej wadze nie widać zmiany, ale brzuch … Może tyłozgięcie ma tu jakieś znaczenie? Chciałabym poczekać do 16 tygodnia i dopiero powiedzieć w pracy i rodzinie – nie wiem czy to się uda, czy wcześniej nikt się nie zorientuje. Trochę nawaliłam z tą hemoglobiną. Było mi niedobrze i zaczęłam się źle odżywiać … Mam nadzieję, że uda mi się to szybko naprawić i nie wpłynie to na maluszka. Zamierzam „zajadać się żelazem”… Przepraszam, że tak Was zajęłam tą moją hemoglobiną. I już naprawdę ostatnie pytanie w tym temacie: Blondas piszesz, że szybko udało Ci się powrócić do normy. Po jakim czasie? Czy po dwóch tygodniach (mam wtedy wizytę u gina) może już się coś zmienić? Domicela ja również gratuluję Ci powrotu do wagi sprzed ciąży!!!! Z tabelki doczytałam się, że na początku lipca topik powiększy się o 3 mamy!!! Dziewczyny pewnie już nie możecie się doczekać. Jola trzymam kciuki za egzamin. Co do kółka to nie wypowiadam się, bo na razie nie wiem o co chodzi … Czytam Was uważnie i mam nadzieję, że Wasze doświadczenia i wskazówki również będę mogła wykorzystywać. Joy76 fajnie, że też jesteś wegetarianką. Ja niestety nie jem również ryb. Teraz zastanawiałam się razem z moim ginem czy nie zacząć jeść mięsa … Po 20 latach diety bezmięsnej nie jest to takie łatwe i nie wiem czy to nie spowodowałoby większej szkody niż pożytku. Myślę tutaj o samym przyzwyczajaniu się do tej myśli i reakcji mojego organizmu (na bieżącym etapie na samą myśl o zjedzeniu mięsa mam jednoznaczne odczucia). Na razie mój gin nie namawia mnie do powrotu do mięsnej diety. Dziewczyny jeszcze mam pytanie do Was o USG: w jakich terminach powinno być robione? Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) kolejna koszmarna noc :( ja chcę już urodzić!!! july-a/ nie przejmuj się wagą, na pewno później ją zgubisz :) ale może faktycznie częściej sięgaj po jogurt, owoce i warzywa. Ja bardzo często robię sobie koktajl truskawkowy (potrafię ze 2 litry dziennie wypić i dla MM nic nie zostaje) Malski/ ja zaczęłam tyć dopiero w 6 miesiącu, ale najwięcej mi przybyło w 8. Brzuszek widoczny był już pod koniec 2 mesiąca, a na początku 4 lekarz zaprosił mnie na dodatkowe usg w poszukiwaniu drugiego malca, bo brzuszek miałam imponujący i wg niego albo sa bliźniaki albo to przynajmniej 6 miesiąc :) dzidzia jest 1 :) a kiedy gdzieś wchodzę to najpierw pojawia się brzuch, potem długo długo nic i dopiero ja. Tak więc nie ma reguły i nie porównuj siebie do bohaterek wywiadów, artykułów i innych takich tam :) każda z nas jest inna i każda na swój własny sposób przżywa ciążę :) Ja też jestem bezmięsna, ale od urodzenia i raczej z musu niż z wyboru. Na początku ciąży powiedziałam ginowi o tym i z miejsca dostałam żelazo. Staram się jeść dużo ryb, choć mam i ch już przesyt, za to uwielbiam warzywa :D i jak widać dzidzia duża :) i na pewno zdrowa :) bella rosa/ dzięki :) prawdę mówiąc myślałam, że to JUZ wczoraj wieczorem, ale nic z tego :( jeszcze się musze pomęczyć :( Obrony niestety nie dało się przyspieszyć, bo komuś z komisji cos nie pasowało, ale nie przejmuję się tym. Jak nie uda się teraz, to obronię się w lipcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Mój nick juz zawsze będzie pomarańczowy:p ..co tam... Witam z rana:) Dzisiaj obudziły mnie bóle podbrzusza, takie bolesne opasujące pierścienie. Dziwne, bo ból był jednostajny nie przyspieszony, żadnych przerw np. co 10 min, albo coś. Teraz też mnie gniecie, czuję kolkę w pobbrzuszu, mam nadzieję, że to nic specjalnie zapowiadającego poród. Pewnie macica się przygotowuje. Co do wagi to się nią nie przejmuję. Włśnie w mojej diecie jest dużo jogurtów warzyw owoców i nie obrzeram się się specjalnie, można rzec, że jem jak sprzed ciąży, a mimo to gdzieś mi to wchodzi. To znaczy gdzie wchodzi to ja dobrze widzę - ramionka , bioderka... Brzuszek mam za to wyborny:P taki szpiczasty i ufff bez rozstępów , których obawiałam się niemiłosiernie. Teściowa mówi, że ją w ciąży "rozlało" dookoła własnej osi i myślała, że skoro ja też będę mieć syna, to i u mnie historia się powtórzy. Ale każde ciało jest inne i inaczej się zachowuje podczas zmian takich jak np. ciąża. Myślę, że jak u Domiceli , wszystko zrzucę. Pewnie nie prędko, ale z czasem...jak każda z nas:P Co do diety wegetariańskiej w ciąży, moja znajoma trzymała ją przez okres 2 swoich ciąż (żadnego mięsa, nawet ryb) , w tym jednej bliźniaczej. Bliźniaki urodziły się z wagą powyżej 3kg - obydwaj chłopcy. Teraz te 5-cio latki dalej nie jedzą miesa (jak wszyscy w tej rodzinie) i są moim zdaniem znacznie mniejsi niż rówieśnicy, ale zdrowi:) Ta moja znajoma brała jednakowoż masę suplementów. Żarła witaminy i litr mleka dziennie wypijała. Wszystko więc dea się zrobić:) Pozdrawiam mamuśki obecne i przyszłe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Co do usg, pierwsze miałam robione w 8 tyg, drugie w 20 tyg. trzecie w 29 tyg. i ostatnie w 37. Gin zapewne będzie ci o tym Malski przypominał, nie obawiaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Na pewno wiecie coś na temat USG NT (przezierność fałdu karkowego). Wyczytałam, że to badanie robi się ok. 12 tygodnia. Co powiecie na ten temat? Mój gin nic o tym nie wspomina, a następna moja wizyta u niego wypada właśnie w 12 tygodniu … Czy miałyście robione to USG? I czy wiecie coś na temat badań prenatalnych, czy miałyście zlecane takie badania? Cieszę się, że na tym topiku znalazły się dziewczyny, które również nie jedzą mięska. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Cześć Malski zapewne się już doinformowałaś, że badanie przezierności karkowej w tym okresie (12-14 tydz. ) ma na celu diagnozę zespołu downa. Z doświadczenia pewnych ludzi wiem, ze te badania nie są miarodajne. Często pomiary są mylne, a kobieta chodzi potem zapłakana albo przeciwnie spokojna podczas, gdy jednak nosi pod sercem dziecko upośledzone. Tak było w przypadku pewnej mojej znajomej, o której na topiku wspominałam niedawno. Ja nie robiłam sobie żadnych badań prenatalnych, chociaż dziewczyny wiedzą, że jak byłam w ok 30 tyg ciąży bodajże, to miałam wszelakiego rodzju schizy czy z dzieckiem nie dzieje się nic złego, czy rozwija się prawidłowo etc... Może takie badania potrafią uśpić niepokój o maleństwo, ale chyba nie w 100 % wykluczyć ryzyko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Judy-a za informacje. Twoje argumenty mnie przekonują. Boję się, żeby czegoś nie przegapić. A do lekarzy nie mam już pełnego zaufania. Dla swojego spokoju zapytam jeszcze mojego gina o to USG (podejrzewam, że powie: to zbędne). Mój gin to endokrynolog-ginekolog - ma podejście typu: nic za dużo i raczej wszystko co naturalne. Czasami obawiam się czy to na pewno dobrze… Np. uważa, że nie ma konieczności przyjmowania kwasu foliowego – decyzję zostawił mi (ja natomiast jestem za). Poza tym mówi, że nie ma potrzeby przyjmowania dodatkowo witamin (ja tutaj nie wiem i zdałam się na niego). Czy pozostałe dziewczyny są już na urlopach? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Malski – nie wiem dlaczego Twój gin nie jest zwolennikiem kwasu foliowego, ale co lekarz to inny pogląd. Przecież jest on kobietom potrzebny nie tylko w związku z zapobieganiem wadom cewy nerwowej ale jest również niezbędny w procesach powstawania w szpiku czerwonych krwinek, a jak wiadomo poziom hemoglobiny jest związany z ilością erytrocytów, aczkolwiek nie do końca. Ponieważ masz obniżoną hemoglobinę to w Twoim przypadku jest on niezbędny. Poza tym jest witaminą rozpuszczalną w wodzie a w związku z tym dość trudno go przedawkować bo mówiąc krótko nadmiar wysikasz ;) Podobnie jest z pozostałymi witaminami, wyjątkiem są oczywiście te rozpuszczalne w tłuszczach tj. A, D, E, i K tutaj łatwiej można przesadzić. Jeżeli dbasz o dietę to być może nie potrzebujesz uzupełniać witamin i mikroelementów w postaci farmakologicznej. Sama musisz zdecydować. Często spotykam się z poglądem, ze kobiety, które całą ciążę brały witaminy rodzą bardzo duże dzieci. Blondas – widzę, ze Maćka utrzymać w foteliku już jest nielada sztuką, rwie się chłopak w świat ;) Chromka – chyba jednak zupka Aleksemu niebardzo smakuje. :( ale pozycja do snu wybiera sobie boskie, pełna spontaniczność :D Domicela – Krzyś też już odważnie na świat spogląda i pewnie zwiałby chętnie z tego wózka na wolność ;) Sashka – Ty Kuby też już penie samego na kocyku nie zostawisz, bo może powędrować w świat ;) July`a – myślę ze mąż pod wrażeniem to i bez listy da sobie radę z odebraniem Ciebie i dziecka ze szpitala, czasami my kobiety niedoceniamy naszych mężczyzn. Daj mu się wykazać :D Asia – to czy będziesz rodzić sama czy z M okaże się zapewne w ostatniej chwili. A jak byś wolała? Księżniczka – ja idzie karmienie, znalazłyście z Paulinką tajemną nic porozumienia? Czy dalej jest ciężko? Jola – a Ty już po wszystkim czy nada dwa w jednym ;) Czarna – ty też nie dajesz znaku życia ostatnio :( Mam nadzieję, ze wszystko u Was ok. i Anielka pięknie rośnie. Kasia – a jak się Wy miewacie? Ada pewnie daje coraz solidniejsze kopniaczki, przypominając wszystkim wokół o swoim istnieniu? Joy – jak tam w pracy? Troszkę się ochłodziło to może masz więcej sił? Natalinka – rozumiem, ze kąpiele z Wojtkiem w basenie pochłaniają Twój cały czas wolny ;) Jednak daj znać co u Was? Co z obroną? Może można już gratulować? Poza tym niedługo będziemy dmuchać pierwsza świeczkę na urodzinowym torcie topikowego malucha. Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie 👄 pa, pa, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Własnie, zupełnie zgadzam się z Bellą co do brania kwasu foliowego. Ja uważam , że w Twoim przypadku Malski musowo trzeba go połykać. Przed planowaną ciążą i tuż na jej początku bierze się go, żeby zapobiec wadom cewy nerwowej, a potem jako środek zapobiegający anemii, bo ma działanie krwiotwórcze. Ja brałam (ostatnio przestałam) przez całą ciąże w parze z żelazem. Z witamin zrezygnowałam, bo mój gin zapytał czy chcę mieć duuuże dziecko (patrz: Bella:) ). Może jednak w Twoim przypadku suplementacja diety okaże się potrzebna. Może trzeba się bardziej wyczulić na sygnały wysyłane przez organizm - rozdrażnienie, apatia...chociaż nie wiem jakie są sygnały awitaminozy:( Bella:) Mój mąż sam kazał sobie sprawić taką listę:P Mam mu napisać co i jak. W ogóle to ostatnio często ze mną rozmawia o rozwiązaniu..jak się zacznie, co ja będę czuła itd..:) Dzisiaj chyba spakuję torbe do szpitala. Będzie dość pokaźnych rozmiarów:P Z rzeczy przykrych, to muszę się pożalić, że ostatnimi dniami kiepsko mi9 się sypia na boku. Zbyt długie leżenie na nich sprawia, że są obolałe. Muszę się częściej przekręcać, bo ucisk jest okropny. To pewnie ciężar dzidziusia. Jeszcze tydzień temu mogłam zupełnie spokojnie i komfortowo na boczku leżeć, a teraz, no cóż... Chyba powoli zaczynam pisać to znamienne zdanie..." Już chcę mieć to za sobą...." :( Jak widzę, weekend sie zaczyna i znowu zalegnie cisza:P Pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wiem tak do końca czy mam odpowiedniego gina? Trochę lekarzy już przeszłam i teraz mogę tylko powtórzyć, że nie mam pełnego zaufania do żadnego z nich. Do tego gina trafiłam przypadkowo (szukałam endokrynologa). Zostałam u niego, bo jako chyba jedyny poświęcił mi trochę czasu i wydaje mi się, że naprawdę zainteresował się moim przypadkiem. Jeśli ciąża przebiega bez problemów to z każdym ginem można się dogadać, w innym przypadku to naprawdę pojawia się problem ze znalezieniem specjalisty… I nie ważne czy płacisz czy chodzisz za damo – wszędzie to samo … Nie mogę ocenić wiedzy i doświadczenia mojego gina – nie mam takiej wiedzy, a nikt z moich znajomych u niego się nie leczył. Staram się dużo czytać na interesujące mnie tematy (on sam mi czasami mówi na jaki temat mam poczytać) i rozmawiam o tym z ginem. Czasami mam obawy czy na pewno on wie co robi … Np. jego podejście do kwasu foliowego (dał mi wykład na ten temat, powiedział jakie jest jego zdanie i decyzja ma należeć do mnie, ale teraz przepisał mi żelazo z kwasem foliowym), czy podejście do badań (części badań nie widzi potrzeby przeprowadzać …??????). Mój gin ma prywatny gabinet, ale wizyty są bezpłatne (umowa z NFZ), na miejscu ma USG (bezpłatnie), oraz laboratorium (badania są płatne, ale wyniki od razu), pacjentki przyjmuje co 30 min, dostępny jest pod komórką, nie pracuje w żadnym szpitalu, z taktownym zachowaniem czasami ma na bakier, ale zawsze ma dla mnie czas bez względu na kolejkę przed drzwiami... Na początku powiedział mi co myśli o „moim przypadku” i powiedział, że jak chcę to mogę skonsultować jeszcze z jakimś lekarzem. Poszłam do znanej pani doktor specjalizującej się w poronieniach i … zostałam „olana” – wizyta 5 min., 80 zł, recepta i stos skierowań, bez badania i nie chciała nawet wysłuchać co mam do powiedzenia … szkoda gadać. Może pamiętacie też moje wcześniejsze wiadomości pisałam, że mam dobrego gina. Okazało się, że to był tylko sympatyczny, taktowny gin, który jednak sprawdził się tylko przy zabiegu (dobra opieka i wsparcie)… Mam nadzieję, że teraz dobrze trafiłam… Dziewczyny jeśli chodzi o kwas foliowy to jestem tego samego zdania co Wy i już przed ciążą go przyjmowałam. Co do witamin nie wiem co robić, na razie postanowiłam, że nic na własną rękę żadnych ziół, witamin, nic … Czy się dobrze odżywiam? Nie wiem mam nadzieję, że tak – na pewno staram się. Judy-a gratulacje, że masz troskliwego mężczyznę przy sobie, na pewno raźniej się przez to czujesz. Już niedługo będziesz mogła się cieszyć maluszkiem – lipiec już tylko o krok… Bela_rosa napisz co u Ciebie słychać? Wiem, że zawsze masz ful pracy. Nie przeczytałam wszystkich wypowiedzi, więc po prostu zapytam, czy planujesz powiększenie rodziny? Masz tak ogromną wiedzę na te tematy … Jeśli moje pytania są nie na miejscu to pomiń je i od razu przepraszam. Na weekend wyjeżdżam, więc do zobaczenia w poniedziałek! Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo Was wszystkie poczytac czasem ,ale niestety ostatnio w przelocie. Co do naszego kasrmienia to jest klopocik.Mała ma wyjatkowo silny refluks żołądkowy. Bardzo boli ja brzuszek. Ulewa, chlusta no inie umie zrobic kupki . Nie muszę pisać jak wygladaja nasze noce. Mam głupie byc moze pytanie. Mój brzuch jest bardzo obwisły. Czy takijuz zostanie? jak bylo z Waszymi brzuszkami dziewczyny? Troche sie martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Droga Księżniczko, ja co prawda jeszcze nie urodziłam i nie wiem jak prezentować się będzie mó brzuch po porodzie, ale zamierzam się zaopatrzyć w taki pas opasający, który zobaczyłam na allegro. Ma on ponoć pomóc w kurczeniu się rozciągniętej skóry. Co prawda , nie wiem od kiedy można taki pas już na siebie włożyć, ale ja na pewno będę taki nosiła. Może faktycznie te z nas które urodziły doradzą ci bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
pas opasający:P ale mi się napisało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część dziewczyny! co jakiś czas podglądam zdjęcia Waszych Maluszków - śliczne szkraby, a jak rosną;-)! Dziś popołudniu polegiwałam na leżaczku na balkonie i zagadywałam Maleństwo;-) ciekawe, jak Ono to odbiera? W pracy po tygodniowej \"wielkiej pardubickiej\" dziś był luz, wreszcie.... Pracuję tzw.zadaniowo i w zależności od zaawansowania spraw i terminów zestawień itp.mam różne natężenia pracy, niekiedy jest lżej, niekiedy nie wiadomo w co ręce włożyć plus codziennie mnóstwo telefonów do odebrania - typowe biuro trochę na wariackich papierach;-). 2 dni chłodniejszej pogody bardzo się przydały, oby jeszcze tak było, może nawet padać cały następny tydzień;-). martwię się, bo dretwieją mi ręce: okolice nadgarstków i ramion;-( a w nocy miałam skurcz łydki, dobrze,że mężuś ma odruch masowania wszystkiego, co mu pod ręce podsunę;-) choć rano twierdził,że nie pamięta akcji swojej ratowniczej;-). Gin przepisał mi magnez, dodatkowo do witamin, niekiedy mi się o nim zapominało ale od wczoraj biorę - może niedługo się sytuacja unormuje? Co do witamin, to łykałam kilka miesięcy kwas foliowy, teraz feminatal + wapno rozpuszczalne + MG B6 Malski, brzuszek, u mnie się szybko pokazał i wygląda na trochę większą ciążę, co prawda nadal wchodzę w część ciuszków sprzed ciąży, np. do 3 spódnic,ale mam przy nich gumki do guzików. W pracy powiedziałam o ciąży w 6 tygodniu, ale tylko przełożonym i poprosiłam,aby do 12tygodnia nic nie mówili (dotrzymali słowa) a w 11 tygodniu dałam do kadr zaświadczenie (i wtedy wieść się rozeszła, juz wiem, które ogniwo jest słabsze;-)). Też się obawiałam, że tak wcześnie, ale źle znosiłam pierwszy trymestr od początku i nie chciałam, żeby snuli domysły czemu nie mam tyle energii co zawsze albo co grosza mogłam po prostu nie zdążyć dolecieć do toalety, nie chciałam,żeby tak się o tym dowiedzieli.... Poza tym chcieli, żebym zaczęła przygotowywać się do pewnych zmian od nowego roku, a potem wdrażać to z resztą ludzi, nie chciałam angażować się w coś wiedząc,że ledwo zacznę i nie skończę, lepiej niech robi to ktoś, kto potem pomoże innym, głupio bym się czuła gdybym ich zostawiła z rozgrzebaną sprawą, wolę pokończyć moje zadania i jak najmniej zostawić. Wszystko zależy od tego, z kim pracujesz, u mnie przyjedli to normalnie, no i wiem,że jak pójdę na L4 przed porodem to będzie na mnie zastępstwo więc mogę iść na L4 nawet 2-3 miesiące wcześniej. Badania prenatalne - gin zalecił mi usg 11-14 tydzień, już jestem po nim, nie wskazały nic niepokojącego, następne mam w połowie lipca (z echem serca) a potem koło 30 tygodnia. Gin twierdzi,że badania krwi to czysta statystyka i szkoda kasy, a precyzyjne usg zaleca, bo nawet jeśli mają one dozę niepewności, to może być przydatne, niekoniecznie jako gwarancja 100% prawidłowości ale jako ewentualna pomoc maluszkom np.w razie chorób serca lub innych, on pracuje w klinice gdzie jest dużo patologii łącznie z tym,że robią operacje płodom więc zalecają profilaktykę prenatalną. Ale mam nadzieję,że będzie OK, natomiast takie usg trwa przynajmniej 30 minut i to jest dobra okazja,żeby podglądać swoje Maleństwo - wizyty tak umawiam,żeby tatuś też był obecny, widzę,że jego to też bardzo wzrusza. july-a trzymam kciuki! oby to było tuż-tuż;-) dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malski – no co Ty za co mam się na Ciebie gniewać :D Jak najbardziej planuję powiększenie rodziny. Pierwsze próby już zostały poczynione, aczkolwiek jak widać na razie bezskutecznie. Wychodzę jednak z założenia że nie od razu Kraków zbudowano i trzeba troszkę popracować. Może wkrótce to puste miejsce przy mnie w tabelce się zapełni ;) Moja wiedza jest stricte teoretyczna, a jak wiadomo teoria, teorią a życie swoje. Zobaczymy czy jak w końcu zostanę mamą to swojej wiedzy książkowej nie wyrzucę w diabły :D Natomiast ja mam do Ciebie inne pytanie, jednak jeżeli to wywołuje zbyt dużo przykrych wspomnień to po prostu nie odpowiadaj. Moja koleżanka właśnie straciła drugą ciążę i polecono jej nowego lekarza a mianowicie panią ordynator z położnictwa na Lubartowskiej – nie potrafię przytoczyć nazwiska? Nie wiem może się mylę ale coś mi świta, że byłaś jej pacjentką. Mojej koleżance powiedziano, ze bardzo dobrze zna się na rzeczy tylko strasznie ciężko się do niej dostać? A jaki jest na ten temat twoje zdanie? Dziewczynki dzisiaj noc sobótkowa, życzę Wam miłej zabawy :D Przepędźmy wszelki złe moce z naszego otoczenia, pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella - NO SZACUNECZEK KOCHANA!!! Nasze niezawodne źródełko wiedzy wszelakiej! A poza tym to czytam Was intensywnie tylko siakoś pisać nie mam o czym. To znaczy oczywiście przy Dzidziusiu to zawsze jest o czym ale daruję Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas - gratulacje dla Maciusia za wykorzystanie fotelika!!! Ale się uśmiałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chromka Aluś cudnie śpi :) I widziałam też że coś z łyżeczki wcina. Jak chcecie zobaczyć jak mój Niuniuś pałaszuje kaszkę to zapraszam na: pl.youtube.com/watch?v=5yLlwQlpwxE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×