Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość july-a
Sashka, widziałam Twojego dzidziusia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Ależ te wasze dzieci pulchniutkie. Takie słodziutkie, aż chce się przytulać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sashka - ale ten Twój Kubuś pięknie je. Mojego to najlepiej karmić we dwie osoby. Jedna do trzymania za rece, bo razem z łyzeczką do buzi wędryją też paluszki a potem brudne paluszki wszędzie naokoło. Chyba dokucza mu drugi ząbek, który jakoś nie może się przebić. Ale łakomczuszek z niego też niezły, bo na łyżeczkę dosłownie się rzuca. Tomek nazwał to \"atakiem kobry\" :D Jeżeli chodzi o badania prenatalne to pięknie to ujęła joy76. Ja też zafundowałam sobie takie badania, ale u mnie to była w 90% ciekawość. Niestety więcej dziś nie napisze, bo dzieciaki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko:) Dawno mnie nie było ale staram sie regularnie podczytywać to co piszecie,tylko nie wiem jak mogło mi umknąć to że nasza Kochana Malski jest w ciąży.MALSKY GRATULUJE.Rad Ci udzielać nie bede bo sama wiesz co masz robić i co dla Ciebie i Twojej Dzidzi dobre,jestem bardzo szczęśliwa,że jesteś w ciąży ale zamartwiły mnie watpliwości co do Twojego lekarza.Może powinnaś poszukać naprawde kogoś konkretnego kogoś kto sie odpowiednio Wami zajmie. Jeśli chodzi o USG genetyczne to najadłam sie tylko nerw i strachu a wszystko okazało sie prawidłowe,badanie to wyklucza wady genetyczne.Jeśli chodzi o badania prenatalne to zastanów sie dobrze czy czas oczekiwania na wyniki nie będzie bardziej stresujący i nerwowy niż samo badanie,o tym pogadaj ze swoim ginem wiem,że na PAPA czeka sie bynajmniej u mnie około 1 miesiaca i jeśli podczytuje inne fora to wszyscy mówią,że to stres jak cholera. A co do jedzonka wydaje mi sie,żebyś też nie szalała skoro nie jesz mięsa to nie jesz i jeśli wyniki będziesz miała dobre to luzik a jeśli chodzi o żelazo to dużo kobiet na z tym problem Tobie polecam szpinak i sok z buraków.No i trzymam kciuki będzie wszystko dobrze jak byś chciała o coś pytac to wal w dym,nasze Dziewczyny wiele rzeczy mają już za sobą więc chętnie Ci odpowiem jak bede wiedziała. Kurcze,a miałam Ci nie dawać rad :) wybacz mi ale to wszystko z radości i szczęścia ❤️ U mnie narazie wszystko kręci sie prawidłowo nie przytyłam nic bo i tak już startowałam ze sporą otyłością,także z tego faktu sie ciesze Adulka sobie skacze i daje znać o sobie cały czas co napawa mnie dumą :) brzuch mam widoczny ale można sie pomylić patrząc na mnie czy taka gruba czy w ciąży,ale ja i tak wiem swoje i czekam na swoje ukochane i upragnione Dzieciątko ❤️ Podglądam cały czas Wasze pociechy i odrazu mi milutko sie robi na serduszku,że niedługo bede mogła pokazać i swoje maleństwo. Buziolki dla Wszystkich Brzuchatek i Mamusiek z Dzidziusiami 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Już po weekendzie … Bela_rosa cieszę się z Twoich planów i trzymam za Ciebie kciuki! Dobrze pamiętasz, że byłam pacjentką pani ordynator z Lubartowskiej (Bożena Wawrzycka). Moje zdanie na temat tej pani jest na NIE. Chodziłam do niej prywatnie (ma gabinet na ul. Fabrycznej): w poczekalni tłumy, bo nie umawia się na konkretną godzinę, pacjentce poświęca dosłownie 5 min (nie zdążysz się ubrać, a ta krzyczy: następna proszę …), kontakt z pacjentem zerowy (zawsze wszystko dobrze). Z wizyt u niej pamiętam jedynie: szybko to, szybko to, następna proszę. Na badaniu w 12 tygodniu twierdziła, że ciąża rozwija się świetnie, a na USG wyszło, że ciąża była już obumarła w 9 tygodniu… A pobyt w szpitalu na Lubartowskiej … nie polecam. Miałam tam robiony pierwszy zabieg. Warunki: fotel zabiegowy w holu/korytarzu, opieka … bez komentarza, pełno studentów, nic na plus. Mam koleżankę, która mi poleciła panią ordynator i dlatego byłam jej pacjentką. W Internecie też dużo dobrych opinii na jej temat, ale myślę że są to opinie osób, których ciąża jest bezproblemowa… Dla osób, które już przeszły swoje: szczerze odradzam tą panią! Może jest wybitnym specjalistą, ale jest tak zabiegania, że dla pacjentów nie ma czasu… Najgorsze moje wspomnienia związane są ze szpitalem na Lubartowskiej… KasiaW bardzo bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko OK i przede wszystkim GRATULACJE!!! Wyobrażam sobie, że to musi być bardzo wzruszające uczucie czuć w brzuszku ruszającego się maluszka … Co do mojego gina – mimo moich obaw - na razie okazuje mi dużo zainteresowania i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. KasiaW liczę na rady i opinie Twoje i innych dziewczyn. W niedzielę chyba drugi raz w życiu zjadłam szpinak (i to sama sobie przyrządziłam). Szczerze mówiąc nie jest taki zły, jak sobie wyobrażałam. Moja wyobraźnia niestety ma duży wpływ na moje odżywianie – jeśli jakaś potrawa wzrokowo mi nie pasuje nie jestem w stanie jej przełknąć… Ale ze szpinakiem czuję, że będzie ok. Dziewczyny przeglądam zdjęcia Waszych maluszków – są strasznie słodkie! Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!!! Przepraszam, że mnie tak długo nie było ale..już po wszystkim pod koniec zeszłego tygodnia była obrona i udało się :-D Cieszę się choć jeszcze to do mnie nie dociera, że już zakończyła się moja 5,5 letnia praca i mogę się zająć czymś innym. Na razie jestem potwornie zmęczona bo od zeszłego tygodnia nie miałam okazji się porządnie wyspać. Myslę jednak, że parę dni i wróce do siebie :-) Jak już troszkę ochłonę to dołączę do codziennych dyskusji. Bella - dzięki za zainteresowanie ;-) Malski --- gratulacje!! Całusy dla wszystkich! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Malski a ty ten szpinaczek sobie zapodajesz z czosnkiem i śmietanką. Ja taki uwielbiam:)).Szpinak zwykle kupuję mrożony, ale rzadko bo mój mąż nie przepada. Znalazłam też przepis na szpinak z fetą i buraczkami - to by pasowało do diety w żelazo bogatej:). Szpinak w tym przepisie nie jest mrożonką, ale to chyba wsjo rawno jaki się zastosuje. Buraczki w kosteczkę (15min. gotowania) , szpinak okrawa się z ogonków, fetę chyba w kosteczkę, potem doprawiamy i voila. Ale nie wiem czy czegoś nie przeoczyłam w tym przepisie. Ja z resztą zawsze improwizuję a i tak wychodzi. To tak na kulinarnym marginesie topiku:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko. Widze że czarna tez utonęła w obowiazkach rodzicielskich. Ciekawe jak wam idzie. nasze pociechy sa mniej wiecej z tego samego okresu.mała w srodę konczy 4 tygodnie. Jak ten czas leci obłęd. Niedawno plakalam, ze chce mieć porod za sobą Natalinka pracusiu gratulacje :) Ja jak zwykle ostatnio z biegu. Moje najsliczniejsze na swiecie maleństwo domaga sie uwagi nieustannie. :) Oczywiscie powiem jak każda mama o swoim dzidziusiu ze jest najśliczniejsza na swiecie. dziewczyny blagam powiedzcie jak dlugo wstepowała Wam sie skóra na brzuchu. Mój wyglada okropnie. Blizna na dole po cięciu i taki flak . Wstapi sie jeszcze? jak bylo u was? Chromka Ty mialaś cięcie . Pytam Wszystkie mamusie ale Ciebie w szegolności. moze to nie na miejscu i prózne ale troche sie martwię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D:D Natalinka – wielkie, wielkie gratulacje ❤️ Tak czułam, ze zbliża się ten wielki dzień :D Kochana tak szybko to Ty teraz nie odpoczniesz, chyba że pojedziesz gdzieś na urlop. Ja przez pierwsze dwie doby po obronie to chodziłam jak naćpana – ze zmęczenia oczywiście ;) Potem przez dwa tygodnie stale miałam gości z gratulacjami, jak nie w domu to w pracy. Mąż się ze mnie śmiał, ze do AA mnie zapisze ;) To teraz nie pozostaje mi nic innego jak trzymać kciuki za rychłe przemianowanie :D:D Malski – wielkie dzięki za informacje, przekaże je koleżance. To fakt jak gin ma dużo pacjentek to zaczyna chałturzyć i większość rzeczy robi na odwal :( Przykre to jest. Ja też uwielbiam szpinak na ostro, z czosnkiem i odrobiną słodkiej śmietanki – tak jak napisała July`a - pycha :D July`a – ciekawy ten przepis, który podałaś – trzeba będzie spróbować, tym bardziej, ze ja fetę uwielbiam. Księżniczka – oczywiście, ze Twoja panna jest najpiękniejsza na świecie, nawet ni próbuj w to wątpić. Zresztą na tym topiku są same piękne, mądre i zdolne dzieciaczki!!!! Chromka – to ciekawie u Was wyglądają posiłki. Może z czasem będzie lepiej. Sashka – nie mogę wejść na tę stronkę z linka, który podałaś a jak próbowałam odnaleźć na „piechotę’ to nie mam szczęścia :(:(:( Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie 👄 👄 pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Bella jak chcesz zobaczyć Kubę od Sashki to najlepiej wpisz: www.youtube.com a potem w okienku search bądź szukaj (nie wiem jakie się pojawi) wpisz Kubuś. Ja tak zrobiłam i zobaczyłam małego głodomorka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
A w ogóle to byłam dzisiaj u gina na badaniu, bo niepokoiły mnie wyniki z badania moczu. W polu widzenia 10-15 leukocytów, a norma jest do 5. Jak zaczęłam krążyć po necie to wyczytałam, że mogę mieć leukocyturię, co świadczy ojakimś stanie zapalnym albo nie daj boże nowotworze. No ale gin mnie uspokoił, mówiąc że pod koniec ciąży tak może być. Z reszta powiem wam, że dla tych lekarzy to wszystko zwykle bywa w poradku :p No i patrząc na mój balonik stwierdził, że Igorek to chyba nie waży (jak wynika z usg) 3100 ale już 3500 będzie miał. Nie wiem co to będzie, ale przez ostatnie 2 tyg. przybyło mi 4 kg -o matko i córko...:( Mam nadzieję, że syn nie będzie miał 5 kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Już Księżniczko odpowiadam. Ja miałam taki sam obwisły brzuch, tylko u mnie to nie był taki flak :D. Nosiłam pas brzuszny przez jakiś miesiąc i muszę Cię pocieszyć, że teraz brzuszyski mi już nie wisi, ale najnormalniej w świecie sterczy. A tak na poważnie to naprawdę, teraz, po pięciu miesiącach wygląda już o wiele lepiej, ale nadal walczę z dużą nadwagą. Walczę to może za dużo powiedziane, bo przez karmienie piersią (które niby powoduje szybsze zrzucanie kilogramów) jestem uziemiona, nie mogę się niczym wspomóc, nawet czerwoną herbatą. Od porodu schudłam zaledwie 14 kg z czego 3kg w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Pa, buziolki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Natalinka witam i GRATULACJE!!!! Ja niestety nie mam jeszcze wszystkich egzaminów z głowy … Judy-a zrobiłam szpinak z czosnkiem, masłem i jajkiem. Wypróbuję też Twój przepis ze śmietaną. A buraczki + szpinak + feta na pewno ful żelaza – wypróbuję również, tylko muszę się przyzwyczaić do buraków (dotychczas rzadko występowały w moim menu, bo nie przepadam za nimi, ale teraz najwyższy czas na zmiany …). Judy-a a masz jakiś jeszcze przepis na buraczki (wczoraj zakupiłam sobie na rynku i nie wiem co z nich zrobić …)? I od razu mam pytanie: czy będąc w ciąży można jeść fetę? Wyczytałam, że niektóre sery nie są wskazane, np. pleśniowe. Judy-a najważniejsze, że masz dobre wyniki i Igorek dobrze się rozwija. Strasznie Ci zazdroszczę, że termin masz już tak blisko… Bela_rosa gdybyś miała jakieś pytania w tym temacie to pisz śmiało. Chromka jestem pełna podziwu, że schudłaś aż 14 kilo!!! Księżniczka ja nic Ci nie poradzę w temacie „brzuszka”, ale trzymam kciuki za powodzenie! Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Malski - cieszę się, że znowu jesteś z nami. Życzę powodzenia z kulinarnymi eksperymentami. Niestety nic Ci nie doradzę, bo ja ratowałam się żelazem w tabletkach. Bardzo pięknie ujęłaś moje zmagania z nadwagą. Schudłam aż 14 kilo i ważę \"już\" tylko 78 kg :D Natalinka - przyłączam się do gratulacji. Wypocznij i wracaj do nas. My już powoli przygotowujemy się do wyjazdu. Wszystko już mamy kupione, pozostało jescze pakowanie. W piątek będę się z Wami żegnać, bo nie będzie mnie cały miesiąc. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za zainteresowanie filmikiem :) Co do karmienia to u nas oczywiście też są nakarmione wszystkie paluszki (moje też!), śliniaczek, całe ubranko (moje też!) i trwa to oczywiście znacznie dłużej niż jedzenie mleka z butli, do tego dochodzi w końcu zniecierpliwienie Maluszka że tyle się męczy a wciąż głodny no i ogólnie to my się dopiero uczymy jeść... :) Księżniczka - ja też mam świeżo w głowie szpital a tu właśnie mi się macierzyński kończy. Galopuje czas przy Dzidziusiu... Malski - jak samopoczucie Rety! Ostatnio się tak rozkręcił topik że gubię się co mam komu napisać. W każdym razie wszystko czytam bardzo dokładnie! Natalinka! - gratulacje! Mam nadzieję że teraz już będziesz się u nas rozpisywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja. Nie odzywałam się, bo mieliśmy gościa z W-wy, który opanował internet (pracuje z kompem). Gość już wyjechał, więc jestem. Widzę, że tu krążą różne przepisy buraczkowe :-) Od paru dni jeździmy z Maćkiem do \"teściów\", aby się Maciek oswajał z nową sytuacją. I tu znów pozytywne zaskoczenie - bez najmniejszego problemu, mogę go zostawiać u dziadków - jak wracam, to nie bardzo jest mną zainteresowany. A w poniedziałek już do pracy! Matko, jak to zleciało! Sashka, oglądałam Twojego Krzysia - super, spodobało mi się i zmałpowałam. Chcę jeszcze jeden film wrzucić, ale jest za duży. Jak wrzucę to też podam linka. Pozdrawiam wszystkie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondas juz w poniedziałek do pracy?jejku bede trzymac za Ciebie kciuki! Sama nie tak dawno podtrzymywałam na duchu kolezanke co zostawiała dziecko u babci a w pracy płakała...oj smutny los matki:( Natalinka gratulacje:)wyobrazam sobie jak to ciezko było podzielic czas na dziecko i na nauke:)najwazniejsze ze juz masz za sobą. Odnosnie brzucha to tak po miesiacu, albo nawet dwoch u mnie mozna powiedziec ze sie zstapił, aczkolwiek wciaz mam małą oponke:( jak sie karmi dziecko to ponoc szybciej wstepuje ale bo ja wiem..fakt ze młody wyciagnal ze mnie kalorie ale juz nad miesniami brzucha co to wpierw 9 miesiecy wiotczały to trzeba samemu popracować:(a ja do ćwiczeń to leniwa jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam w pośpiechu i strzeliłam gafę - przepraszam Sashka - oglądałam oczywiście Twojego Qbiego. Ale wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Chromka36 strasznie Ci zazdroszczę wyjazdu. I to na cały miesiąc … Trzymam kciuki za dobrą pogodę! Mój urlop dopiero za dwa tygodnie i w dodatku szykuje mi się remoncik … A co do kilogramów, to z dnia na dzień się powiększam … Niby waga nie idzie w górę, ale patrzę na siebie i …. Nie wiem czy to tak powinno być – może tym razem przedobrzyłam dietę (więcej jem przez tę hemoglobinę)? Czy stosowałyście jakieś ćwiczenia podczas ciąży? Blondas Ty już do pracy!!! Faktycznie czas szybko leci. A jak samopoczucie przed powrotem? Czy chce Ci się wracać, czy mus? Ja chętnie już teraz poszłabym na zwolnienie … Najważniejsze, że masz z kim zostawić Maćka i że tak łatwo mały zaaklimatyzował się w nowym środowisku. Dzięki Sashka! Samopoczucie OK. Mam trochę stresik, ale staram się myśleć tylko pozytywne. Nie otwiera mi się Twój filmik, ale oglądałam zdjęcia Kubusia – masz już takiego dużego synka! Po macierzyńskim planujesz powrót do pracy, czy przedłużasz urlop? Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malski wagą sie nie przejmuj:)najwazniejsze zeby dziecko było zdrowe a po porodzie bedziesz walczyc ze zbednymi kg. Co do cwiczeń to musisz miec pozwolenie swojego gina na nie, a jak nie masz problemów z pęcherzem to polecam aquarobik dla ciezarnych - super sprawa!choc za mojej ciazy nie było cwiczeń towych, z czego bardzo żałuje, dopiero teraz jest ale chodze na normalny aquarobik, znaczy sie dla kobiet nie ciezarnych i super sie czuje..to taka gimnastyka dla leniwych;) w wodzie nic nie czujesz a jednak jak wychodzisz potem z basenu to czuć:) Chodziłam tez na ćwiczenia przy szkole rodzenia ale byłam moze ze dwa razy dostałam takie zakwasy ze sobie odpusciłam;) taki leń ze mnie...ale i tak po urodzeniu ćwiczen jest co nie miara, pchanie wózka, chodzenie kilometrami, dźwiganie swojego skarbka(mój juz chyba wazy 10 kg), dźwiganie wózka, zakupow, torby z roznymi pierdułkami itd...nic matka polka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Witam:) Malski ja przez ciąże ćwiczyłam jogę z taką panią co się nazywa Laisa Hurt. Nie byłam tak systematyczna jak chciała tego instuktorka, ale i tak uważam, że te ćwiczenia mi dużo pomogły.(Mam te ćwiczenia na płytce dvd, jak chcesz i nie ma ku temu żadnych przeciwskazań u ciebie, chętnie skopiuję i prześlę Ci pocztą:) Na płycie są ćwiczenia w tańcu, rozciąganie , relaksacja itp. Mimo iż i tak sporo w ciąży przytyłam, to nigdy nie miałam skurczów łydek, nie bolał mnie kręgosłup czułam się ogólnie dobrze i w ogóle wyrobiłam w sobie nawyk oddychania przeponą, co podobno jest przydatne przy porodzie. Teraz na końcówce trudno mi już ćwiczyć przez brzuch, staram się chociąz oddechem wspomuc mieśnie przepony. Jak sobie przypomne jeki wysiłek i ból mnie czeka dostaję drgawek:( To już tak blisko. Zazdroszczę dziewczynom, które mają to za sobą barrrrrdzo. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July_a nie bój sie bolu, pomysl ile kobiet to przeszło i dało rade:)poza tym to taka adrenalina ze szybko wszystko sie dzieje... Ja to juz teraz nic nie pamietam...nawet zszycie juz nie czuje. Bedzie dobrze optymizm wskazany!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Pytanie:) Dziewczynki rodziłyście ze swoimi partnerami? Jak przyjęli fakt że będą przy porodzie. Ja rodzę z mężem, mam nadzieję, że nie będzie to dla niego traumatyczne przezycie, tym bardziej, że do tej pory nie wpadł w panikę myśląć co go czeka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie bójcie sie porodu! To mówię ja - nadworna panikara! A teraz łapię się na tym że szukam imienia dla dziewczynki :) Blondas! Rrrrane! To już?! Odkąd zaszłam w ciążę czas mi gwałtownie przyspieszył i z tygodnia na tydzień coraz bardziej galopuje. Mój macierzyński został już tlko wspomnieniem, teraz jestem na zwykłym urlopie wypoczynkowym i nie wiem co mam dalej robić. Wciąż się oszukuję, że to jeszcze daleko... Ja chyba nie jestem w stanie zostawić Dziecka z kimś innym niż ja sama! No ewentualnie moze być tatuś :) Ostatnio na spacerze widziałam taką scenkę - szedł sobie maluszek taki co to dopiero się nauczył chodzić, ledwo się trzymał podłoża i nagle stara gruba baba go rozdeptała! Lazła lampucera zapatrzona w niebiosa i przez nią mały Smurfik rozciął sobie wargę. Przyleciała babcia ale on się zanosił płaczem. Ja stałam z dala ze łzami w oczach tak mi było szkoda brzdąca. I jak ja mam swoje własne Dziecię komuś zostawić?! Tak więc chyba przerzucimy się na chleb z solą, żebym tylko była z Dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July_a ja nie zmuszalam meza zeby uczestniczył w porodzie a on raczej wzdrygał sie ze nie bedzie..powiedział ze zemdleje itd bał sie po prostu;) ale jak przyszło co do czego to przyjechał do mnie do szpitala i rodzilismy razem:) bardzo sie z tego cieszyłam bo naprawde to duzo znaczy...mezus wiedzial ze miałby przechlapane jakby nie był;) ale to naprawde wazne uwazam bo jak rodzisz potrzebujesz jakies bliskiej osoby, ktora pocieszy i potrzyma chociaz dłoń...poza tym moj maz mi wiecej opowiedział z porodu niz ja zapamietalam;) ze mlody jak wyskoczyl jaki był jego pierwszy krzyk - ja niestety nie pamietam, dopiero kojarze jak mi go przy piersi połozyli..jejku jakie to wspaniale chwile:) chyba dla nich warto rodzic.. Sasha ja łapie sie ze chodzac po dziale dzieciecym ogladam sukienki jakie są sliczne.......a co do imienia to juz maz ma wybrac:)choc straszy mnie ze bedzie drugi chłopiec...nie wiem jak bym dała rade trzech facetow w domu!!!szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dziewczyny ja wzrostem wagi na razie za bardzo się nie przejęłam. Zdziwiłam się tylko czy pod koniec I trymestru już tak widać (czytałam inne fora i dziewczyny piszą, że nic nie widać po nich). Zaplanowałam sobie, że poinformuję wszystkich (w pracy i rodzinę) dopiero w sierpniu, ale chyba nici z tego … wcześniej się wyda. Myślę o jakiejś gimnastyce w domu, ale nie rozmawiałam jeszcze o tym z moim ginem. Judy-a joga chyba jest skomplikowana (nie orientuję się za bardzo)? Poczytam sobie o tym. Za płytę bardzo dziękuję – nie będę Tobie zawracać głowy – rozejrzę się w sklepach z prasą co oferują w tym temacie. Myślałam o basenie, ale boję się czy basen jest bezpieczny (czy nie można tam się czymś zarazić)? Dla mnie zdrowie maluszka jest najważniejsze. Czekam niecierpliwie do następnej wizyty u gina, którą mam w poniedziałek. Zakodowałam sobie, że jeśli następna wizyta u gina będzie ok. to potem już wszystko będzie dobrze. I na razie „trwam w zawieszeniu”… Judy-a na temat porodu to powiem Ci tylko, że będę trzymała za Ciebie kciuki! I oczywiście PO pewnie będę miała do Ciebie tradycyjnie tysiące pytań … Dziewczyny dały radę to my też musimy. U mnie to jeszcze odległa sprawa, więc łatwo mi teraz to mówić... Mnie również interesuje, czy dziewczyny rodziły ze swoimi mężczyznami i jak oni to przeszli? Sashka jak już myślisz o imieniu dla dziewczynki to chyba już niedługo zaczniesz plany w tym temacie (a może plany już są)? Domicela bardzo mi się podoba Twój opis z udziału męża w porodzie. Ja z Twojego opisu wyczytałam, że ta chwila zacieśniła więź między Wami… Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Sashka – ja to chyba jakiś gamoń jestem dalej nie udało mi się znaleźć filmiku :( July`a – taaa dobrodziejstwo internetu wpisujesz hasło i wyskakuje tysiąc odpowiedzi, tylko dlaczego wybierasz spośród nich te najgorsze? ;) Czasami to może jednak lepiej nie wiedzieć i nie martwić się na zapas. Jaka leukonuria ??????? Kobieto już za kilka chwil będziesz mamą ślicznego zdrowego chłopczyka :D:D:D:D Chromka – to ze waga spada powoli to nic złego grunt, ze spada. Znam kobiety, u których jest odwrotnie. Zupełnie zapomniałam gdzie się wybieracie na ten odpoczynek? Jednak niezależnie od tego życzę Wam dobrej pogody, bez wielkich upałów i oberwania chmury, a przede wszystkim dla Ciebie oderwania się od realiów dnia codziennego ;) Malski – z tym jedzeniem to jest tak, ze powinnaś jeść to, na co masz ochotę – organizm sam woła o brakujące składniki. Oczywiście bez przesady. Niektóre kobiety mają w ciąży wielką ochotę na słodycze, ale to nie znaczy, ze poza nimi ni c mają nie jeść. Myślę, ze feta akurat Ci nie zaszkodzi :D To tylko taks ie wydaje, ze do porodu jest masa czasu – ten czas biegnie jak szalony. Niedawno poznałyśmy się na topiku a tu proszę większość już jest mamami :D Blondas – babcia jest najcudowniejszą instytucją do pomocy w opiece nad małym dzieckiem. Maćkowi na pewno będzie u niej dobrze, bo kto lepiej się nim zajmie niż dziadkowie, poza rodzicami oczywiście :D:D:D Myślę, ze Ty będziesz bardziej przeżywała rozłąkę z Maćkiem niż on, ale dasz radę. Domicela – aquaaerobik jest rewelacyjny. Chodziłam przez dwa lata, świetnie robi na mięśnie i ogólnie rewelacyjnie rzeźbi sylwetkę. Jak jesteś w wodzie to nie czujesz obciążenie treningu ale późniejsze wyjście z basenu wymaga czasami pomocy ;) Wg mnie jest to najlepsza forma ćwiczeń ogólnousprawniajacych organizm i co najważniejsze nie trzeba umieć pływać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×