KLUB MAMUS Z KATOWIC

A i obwieszczam że Misiałek dziś skończył 7 mc :D:D:D i od wczoraj mamusię wykańcza marudzeniem:(:(:(: jejcia ja chyba nie nadaje się do dzieci niekidy mam ochote zamknąć drzwi i uciec na koniec świata :P:P

ja jestem, czaję się za książką do hist., zaczęłam kucie do sesji :( oj ciemno to widzę :( mysico - to ja uciekam z tobą, jak tylko mój Kapselek zacznie płakać na cąłą ulicę :O dziś byłam na mieście pozałatwiać urzedowe sprawy, i tak się za nim stęskniłam, że zacałowałam go na amen jak wróciłam :P patrzył się taki bardzo skupiony i zdziwiony zarazem, co ta matka wyprawia :P ojojojjjjj jak ja go kocham mój pysiaczek

Hej Dziewczyny – dla Was wszystkich buziaki z gór – upalnych dzis jak cholera! :) Marchewko -dzieki za wszystkie rady i podpowiedzi – teraz juz wiem w co sie zaopatrzyc! Jesli chodzi o ta oplate – to ostatnio (tydzien temu chyba) rozmawialam z dr Wieczorkiem i mowil mi, ze maja ta oplate zniesc od wrzesnia. Wiec moze wciaz jest nadzieja, ze sie zalapie jej brak ;) Dzieki za pocieszenie w kwestii przyjecia! - zobaczymy – narazie mala wciaz miednicowo (kopie jak glupia po calym mym dole!!!) - wiec narazie wciaz cc – ale to do konca niewiadoma bedzie. A jesli chodzi o pediatre – Marchewko – możesz na mnie liczyć!!! :) od pazdziernika mogę z Toba obgadywać na całego!!! :) Jesli chodzi o szczepionki – zagadalam do bratowej mojego meza (jest pediatra) i mowila mi, ze jesli chodzi o te pneumokoki itp – to jesli nie planuje sie dac dziecka do zlobka, to te szczepionki nie maja sensu – wtedy lepiej odsunac to nieco w czasie i potem zaszczepic przed przedszkolem (wtedy jest mniejsza seria – jesli dobrze zrozumialam). To tak jesli chodzi o uzupelnienie dyskusji. Mysle, ze kobieta jest zdroworozsadkowa, wiec postanowilam tej wersji sie trzymac – nie planuje malej wysylac do zlobka, wiec szczepionkami (tymi) chwilowo martwic sie nie bede.. Bylam dzis znowu na basenie – ehh fajna sprawa. Tutaj mamy basen z woda ozonowana – wiec naprawde komfort plywania fajny. Tak sie lekko czuje w tej wodzie :) Mile uczucie :) tak dla odmiany ;) Jak Wam sie wracalo po porodzie do Waszej wagi? Jeju jak ja tesknie za brakiem brzucha :) Nula – to przykre, ze masz problemy – trzymaj sie dzielnie – oby wszystkie klopoty byly za Wami – teraz juz tylko moze byc z gorki!! Dzieki za pocieszenie w kwestii koszul nocnych :) :) Znosne sa z Italian Fashion i Muzzy. Z Muzzy sa nawet fajne bym powiedziala – ale w dobie wydatkow zwiazanych z przyjsciem malej – olewam – roż pasuje do szpitala i do ciuchow mojej córci ;) Mąż powiedział, że nadal będzie mnie kochał – również w tej koszuli :) hihihi :) Do uslyszenia!!! / Do napisania!!!

witam:) jejku moje dziecko obudzilo sie dzies o 4.30:( niewiem czemu skoro wczoraj szalal na maksa u Tatianki:) plumkal sie w baseniku, biegal ,gral w pilke, itp myslalam ze go nad ranem spiore bo tak mnie kopal tymi malymi nogami rzucal sie i wogole w koncu zasnal pod druga koldra w naszym lozku... maz mial na rano wiec zrobil mu mala butle mleka i chyba dlatego tak szybko po niej zasnal.... musze sie pochwalic ze maly swietnie sobie radzi z siusianiem i tym drugim heheh wczoraj biegal w majtach i za kazdym razem wolal:) takim sposobem uzywam tylko jednego pampersa dziennie na popoludniowa drzemke ( wstaje z suchym) potem zakladam mu na noc..... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f80799545509ea76.html oto moj baczek :) na tym zdjeciu jest bardzo do mnie podobny hehehe ( z twarzy oczywiscie chociaz ja jako dziecko tez bylam malutkim pączkiem)

olkaa- wycieczkowiczu baw sie dobrze:)

Hej:) Mamuniu Alek jest super - i ja raczej nie widzę w nim pączusia, jest akurat:) Ani za chudy ani za gruby:) Taki akuratny:) Kurcze ja też się chce pomoczyć. Marchewko ucz się ucz. Nula kuruj się. Jejcia spadam bo jeszcze zmywanie, pranie, mycie podłóg i wyszykwoanie siebie do pracy:(

Holoooooooooooooo gdzie wszyscy???? Zauważyłyście że jak nie ma Pyni - to topik nam spada na łep na szyje :) Ja się już uwinełam ide się teraz ubrać :D:D:D

nioo i gdyby nie ja to bylaby cisza;(

Jestem:) Byliśmy na zakupach i spacerze ale niestety zaraz chyba lunie i musieliśmy wrócić:( Wczoraj dzień - poranek był makabryczny:( Patryk był na pobraniu krwi już po raz trzeci w tym laboraterium ale ponieważ po jego przejściach pobranie u niego krwi graniczy z cudem i tak po godzinie udało się wreszcie panią laborantką pobrać krew ale ręce mojego dziecka wyglądają strasznie, od trzymania, prób pobrania są całe fioletowe, całe szczęście że Patryk po powrocie do domu zapomniał po całej akcji ale ja podobno byłam blada jak ściana ze zdenerwowania chyba:( W poniedziałek jedziemy do rodziców na letnisko - na ok 10 dni a we wtorek na kontrolę do Opola - od rodziców jest bliżej - wiem, że mi nic nie powiedzą złego bo przecież widze jak mój synek się rozwija ale i tak mam już stresa:( Nulla - współczuję trzymaj się dzielnie. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie:) A Andzia miała 15 sierpnia miec chrzciny tzn. Maleństwo miało mieć:) no i Andzia niedługo już powinna wrócić bo chyba Marsjanka o nią pytała

ja weszłam rano, pustki, to poszłam sobie :P lato w pełni, to wszystkie wybyłyście pomyślałam :) poza tym ledwo przeczytałam posta Destiny mały się już obudził, i tak herbatka stoi niedopita od 9.20 :) biedny, marudy jest od kilku dni, ie umie zasnąć, tyle płaczu nas to kosztuje :( na główce znowu mu coś wylazło buuuuu nie wiem czy z taką pierdołą idzie się już do lekarza ale ja chyba pójdę, okropnie to wygląda, w smuie to tylko taki kosmetyczny defekt, ale raju niech coś mi dadzą na to, bo wygląda jak siedem nieszcześć :( i nasila się i zaczerwienia pod wpływem potu, a teraz znów ciepło :( Mamuniu - co z tą przeprowadzką, chyba jednak przełożona? kurcze mnie codziennie myśli plączą się koło Pyni :P chyba z zazdrości nad tym wyjazdem :P nawet mężowi o niej opowiadam, jaka dzielna że z takim maluchem pojechała na 3 tyg. :)

Marchewko a może on ciemieniuch ę dostaje?? To taka uszcząca się skóa we włosach. A ja już w pracy:)

mysica ja bym też chętnie na chwilę wróciła do pracy:)

kurcze możę..:( to wygląda tak : zaczerwieniona cała skóra na boku główki, a na niej takie kropczeki czerwone (punkciki), całość bardzo sucha, i schodzi z tego skórka, wygląda jak jakaś łuszczyca buuuuuuuuu poszłam z tym do przychodni, do takiej fajnej babki, ale kurcze nic nie powiedziała co to może być :( poleciła tylko oilatum szampon do włosków, nie wiem czy ten szampon załatwi całą sprawę czy co :(

poczekam najwyżej do wizyty u naszego pediatry przed szczepieniem.... a co na to ciemiączko mogę zastosotwac, wyczesywanie niewiele tu pomaga, a jedynie podrażnia to coś........

znaczy się na ciemieniuszkę :P

przeprowadzka przelozona na do 1 pazdziernika:) meble kuchenne prawie zlozone plytki na scianie polozone:)

oto nasza kuchnia http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4d119483200f2df.html to niebieskie to folia zabezbieczajaca pod spodem jest bialy:) sciany beda na morelowy podobny kolor do plytek na scianie tylko o ok. 2 tony jasniejsze:) ach na zdjeciu jeszcze nie ma plytek na scianie po lewej stronie teraz juz sa ale nie zrobilam fotki....

jeszcze nie ma wiszacych szafek i takiej poleczki na przyprawy itp narazie tak wyglada.... jak bedzie potem czas pokaze inaczej w marzeniach inaczej na zywo:) efekt koncowy sie liczy:)

dziewczyny no gdzie wy się podziewacie, coś nam ostatnio nie idzie pisanie :( Fraszko - hop hop, gdzie jestes? Marsjanko, Spectro wpadnijcie znów na chwilkę :) olapi - czyżby cię już wzięło kochana ? :) czekamy na foteczkę maleństwa i opis porodu :) Mamuniu - masz odwagę :D ja bym nie miała, do czarnych mebli chyba nic by mnie nie przekonało....a jakiego koloru będą blaty, bo tam chyba jeszcze nie ma...ale nie wiem czy dobrze widziałam...... a tu coś dla poprawy humoru, mi od razu wyszedł banan na twarz :) http://www.chilloutzone.de/files/07070403.html

marchewo- one nie sa takie calkiem czarne tylko bardzo ciemny braz na zdjeciu tak widac:) blat bedzie siwy:) wiszace szafki biale tak jak kilka szuflad zeby to rozjasnic.... brakuje tu andzi..spectry..olapi...nuli.. pyni.. paprotki..marsjanki... i fraszki...chyba nie pominelam zadnej mamusi??acha didd, destiny, i kaclai( nowa kolezanka)judytka czasem zaglada i mysica tez:)takze brakuje nam mamus

pamietam ten program z ta blondyna:(spoko dobrze jezdzila heheheeh

A z czasem i wolna chwilka coraz trudniej bo Tatianka to bardzo ciekawa dziewczynak :) i bardzo lubi sluchac jak ktos do niej mowi .Jak nie spi to chce zeby sie nia zajmowac . Ksiazke jak zaczelam tak skonczyc nie moge (2 czesci) bo na poczatku to faktycznie spala non stop ale teraz to juz atywnosc jest u niej wieksza za dnia . Dziewczyny ktora idzie tu na wychowawczy ?

witam marchewko - ja latam i dzwonie z kazda pierdoła do lekarza i połoznej, wolę być matka wariatką, niż coś przoczyc, a uwazam, ze lekarze od tego są.. ze zwględu na ciemienuche, która sie też młodemu zaczyna poszłam do alergologa- pediatry, bo ciemieniucha to piocztaki skłonności do alergii, a ze ja alergik i czesc rodziny meza, woel dmuchac na zimne, bo to sie potem, jak w wypadku moje sister moze w astme przekształcić. zmienion nam mleko na niealegizujaco, dostał leki powierzchniowo i jest ok. Mały własnie spi na brzuchu taty, a ja moghe spokojnie jzesc snaidnaie dzis mam zamir umyc okna, w koncu chce miec tak jak keidys czysto milej soboty mamunia kuchnia swietna

acha czyli jednak pominelam majkee:( upssss wybacz.....

jejku co za pustki chyba ja sie na kilka dni wyniose heheh zebyscie pomgly sie o mnie pytac ;/

Fraszko-ja byłam na wychowawczym rok potem zaszłam znów w ciąze i siedziałam sobie na L4 a teraz jak maluszek się urodzi to tez ide na wychowawczy,chociaz ten pierwszy chyba od stycznia pojdzie do przedszkola ale będe sobie w domku z tym drugim dzidziusiem! Tez nieraz jest nam troche ciężko finansowo ale te dni tak szybko mijają i te moje szkrabki juz nie będą nigdy takie małe i nie chce przegapić tych najpiękniejszych chwil,które teraz mogę z nimi przeżyc!ale oczywiście rozumie że czasem w życiu jest tak że niestety mamusia musi wracać do pracy! ja jednak nie załuje że jestem z moim syneczkiem cały dzień.......

Ogłoszenie :P:P Oddam w dobre ręce lub wymienie na lepszy model. 7 miesięczny Misiałek, marudny jak diabli, nie śpi w nocy, zajmuje się sobą przez 3 min, góra, wyrywa sierść psu, dobiera się już do kina domowego, zżera mamy kapcie :P tacie zresztą też, ogólnie wszystko co zakazene jest fajne a zabawki są beee. W dzień śpi z półtorej godziny maks razem, robi kupy jak tylko dostanie nową pieluchę :P Oprócz tego pogodny, uśmiech się do wszytkich więc nie będzie problemów z adpatacją :D:D:D Chce ktośśśśś, nawet dooopłaceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!

Mysico, faceta z tak czarującym uśmiechem chcesz się pozbyć? Niepoważna jesteś. Przecież jak go weźmiesz ze sobą chociażby do urzędu, to jeden jego uśmiech zakasuje wszystkie babki! Z ręki mu będą jadły! Toż to inwestycja jak złoto! :-) Mamuniu, kuchnia aż się prosi, by z niej nie wychodzić! Ja bym pichciła choćby dla pułku wojska ;-) Marchewko, sposoby na ciemieniuszkę podawałyśmy kilkanaście stron temu, więc zawsze możesz wrócić i oprzeć się na doświadczeniach koleżanek. Mnie pomogły. A raczej Kamykowi - już po wszystkim. Olkaa, baw się dobrze :-) Olapi, witam z opóźnieniem :-) Fraszko, mój bąbel też wielce zainteresowany światem, ale on musi go poznawać czynnie - wymaga noszenia na rękach prawie bez ustanku. A ja nie mogę... Wczoraj były urodziny jego dziadzia, a on miał chyba najbardziej marudny dzień w życiu. Dżizas, nawet wykąpaliśmy go dodatkowo w ciągu dnia, żeby mu ulżyło i nic. Ale za to dziś zwalił kupę pierwszą od poniedziałku i ... zasnął!!! Alleluja! Zieloną - chyba mu jeszcze sztuczna karma wychodzi bokiem. Po pierwszej flaszce zwymiotował 3 razy aż chlustało, potem się za każdym razem krzywił i pluł po paru łykach. Ale jak poczuł w butli mleko mamusi, to ciągnął podobno aż furczało! Nie mogłam od razu po wybudzeniu z narkozy odciągać dla niego, wiadomo, więc był na sztucznym, ale odcierpiał to. Ja też. Spać w szpitalu nie mogłam, bo się albo martwiłam, albo odciągałam, ale leciało coraz gorzej. Nie ma to jak mała zawodowa pijawka! Jemu zawsze się udaje do ostatniej kropli. W poniedziałek teściowie wracają do pracy, muszę do tego czasu jak najbardziej się pozrastać, żeby znów go nosić. Tomek jeszcze nie wydobrzał, ale na szczęście wszystko jest na dobrej drodze. Może to koniec serii nieszczęść? Tfu, tfu... Rumianek robi oszałamiające postępy jeśli chodzi o jego napięcie. Ćwiczymy i stymulujemy go w każdej wolnej chwili i przy byle okazji i już nie zaciska tak mocno piąstek, łapie się za paluszki i dotyka kolanek! Cudnie! Z radością donoszę, że pięknie przesypia nocki, czasem nawet śpi 5-6 godzin! Fakt, że potem budzi się już po 2 lub 1,5 godz., ale jak ładnie zasypia! Jest cudowny! To jest to co napisała olapi - tak szybko się zmienia i każda chwila wydaje się być najpiękniejsza... Buziaczki dla wszystkich mamuś i ich dziedziaczków!

Nula - no własnie u nas, na cokolwiek to jest, (bo nie jestem pewna czy ciemieniucha) nie pomaga ani wyczesywanie ani oliwka przed kąpielą na głowę, oliwka to zaostrza, i skóra jest wtedy tak czerwona jak truskawa a czesanie podrażnia te krostki i tak jakby ...nie wiem...jak to nazwać...tak jakby sie zaczynały ślimaczyć czy coś w tym stylu:( też z tym uderzę do dermatologa, bo pediatra w przychodni (ta poprzednia, czyli miła ;) ) nic nie powiedziała, a nasz pediatra dopiero za tydzień mnie przyjmie...............więc nie chcę z tym zwlekać. majkaa- ja też tak mam, ale nie chce popaść w przesadę, już mój lekarz powiedział że jestem mama-kwoka, a tylko 3 razy się widzieliśmy :P ale stwierdził ze strzygę uszami jak tylko coś mnie zaniepokoi heh :P a co, potem jak niedopatrzę to będzie gadka że nie dopatrzyłam. Zresztą o małego dbam tak jak o siebie, czyli \"lepiej zapobiegać niż leczyć\" i dopytać. Już sie nie dam 2raz spławić, bo potem w razie czego się martwię podwójnie. Mamuniu - no własnie mi ten kolor nie pasował, bo w wyobraźni miałam brąz z brzoskiwniowymi ścianami :P

mysico-ogłoszenie w deche,super ale sie uśmiałam (hihihiih)