Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandritka

Samotnośc mnie przytłacza Szukam przyjaciół ...drugiej połówki...

Polecane posty

Naprawdę trudno wyczuć kiedy i kto napisze bo niesiedzę cały czas na kafeterii . Raz gram, raz troszkę nasza klasa i te inne klimaty, właśnie niedawno położyłam dziecko spać i musiałam poczytać Kubusia Puchatka a teraz jestem tu i czekam jak ktoś napisze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w kolejny, słoneczny dzień. W miarę upływu czasu dochodzę do następnych, bardziej racjonalnych wniosków. Nie chciałbym wyznawać opinii zbyt pochopnych, podjętych pod wpływem chwili, przebłysku pozytywniejszego nastawienia na świat. Mimo wszystko zaczynam uważać że to nie była miłość, a ta dziewczyna nie jest odpowiednią partnerką dla mnie. Sposób w jaki zakończyła znajomość ze mną uderzał i ranił moje serce niesamowicie. Zablokowała otrzymywanie wiadomości ode mnie na wszelkie możliwe sposoby tłumacząc się telefonicznie, iż nie ma zielonego pojęcia dlaczego tak się stało i kto mógł to zrobić, bo na pewno nie ona. Nie wyznałem jej tego wprost, ale najwidoczniej zorientowała się, że nie uwierzyłem w takowe tłumaczenie i jestem pewien że coś niezbyt radosnego musiało się wydarzyć. Uświadomiła sobie że może być jeszcze bardziej cwana i po prostu zamilkła absolutnie do tego stopnia, iż potrafiła odrzucać wszystkie moje próby połączenia na jej numer telefonu. Gdy już miała dosyć, wysłała krótkiego SMS z wytłumaczeniem całej sytuacji by pozbyć się mnie całkowicie. Poczułem się jak nachalny, niepotrzebny nikomu przedmiot który należy tępić i usuwać ze swego życia. Teraz doskonale wiem, że takie zachowanie nie powinno pogorszyć mojego samopoczucia ani odrobinkę, a świadczy jedynie o jej nieciekawym charakterze i osobowości. Najwidoczniej szuka innych wartości, których ja nie potrafię jej zapewnić. Pewnie trafiła na opalonego, umięśnionego, wysokiego faceta z mnóstwem pieniędzy, któremu obojętne jest jej zdrowie i nie będzie nigdy próbował przekonywać jej do rzucenia papierosów. Ja nie posiadam ani jednej z wyżej wymienionych cech, ale pragnąłbym ofiarować miłości mego życia mnóstwo wsparcia, zrozumienia, pomocnej dłoni w trudnych chwilach, a także tego najważniejszego uczucia. Dlaczego skupiam się tylko na trudnych sytuacjach? Gdyż uważam, że nie sztuką jest trwać przy partnerze w szczęśliwych momentach, a sztuką być wiernym i kochać w każdej sytuacji. Tego pragnę i wierzę że ktoś, kiedyś to doceni. Teraz troszkę mi smutno... : ( Trudno uwierzyć i zaakceptować siebie... malutkiego, chudego... etc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodniku:)------przeczytałam to co napisałeś i....jesteś bardzo dojrzały jak na swój wiek... Dobrze,że popatrzyłes na to wszystko ze spokojem i potrafiłeś zobaczyć to,że miłość nie może wyglądać w ten sposób.....więc to miłością nie można nazwać. Uważam,że masz najwspanialsze cechy!Masz serce,którym potrafisz patrzeć a to bardzo ważne...najważniejsze:) Jest Ci smutno......to zrozumiałe.Życzę Ci aby ten smutek jak najszybciej Cię opuscił ustępując miejsca radości:) Mi też jest często smutno...wiem,że to Cię nie pocieszy ale wiedz,że przez to lepiej mogę zrozumieć Twój nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem dojrzały skoro w śmierci widzę rozwiązanie moich problemów samotności, pijanego ojca, braku zrozumienia i braku bliskich osób... Nie mam nic i nikogo. Przed chwilą musiałem udać się po kolejne 8 piw. Troszkę już mi wstyd latać do sklepu po ten specyfik do chwilę. Niestety nie mam innego wyboru. Ogólnie: mam dosyć całego swego zakichanego żywota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym momencie zaczynam się o Ciebie martwić........\"w śmierci widzę rozwiązanie moich problemów...\"..a ostatni twój wpis był taki optymistyczny......Nie myśl o żadnej śmierci!!! Czy na prawdę nie masz osoby przed którą mógłbyś się wygadać,poradzić?To pomaga ale pod warunkiem,że Ty tego chcesz i musi tu dojść jeszcze zaufanie... Pijany ojciec......fakt,to nieciekawe. Chciałabym Ci pomóc,ale nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanieeeee
do wodnika bo podczytuje temat.czy ty to może meteeusz?macie takie same problemy.albo ktoś o nicku graf???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ipssa4: niestety nie mam takiej osoby :( a ja mam pytanieeeee: nie wiem o co Ci chodzi. Takie problemy ma zapewne wielu nastolatków, więc nie widzę w tym nic dziwnego iż historia może się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz?a może za mało rozglądasz się dookoła?:) nieraz nam się tylko wydaje że nie mamy nikogo ale oczywiście może Ty rzeczywiście jesteś ze swoimi problemami sam? Nie mam pojęcia jak Ci pomóc a uwierz,że bardzo bym chciała.....i nie myśl o śmierci!!!nie wolno Ci tego robić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, użalam się niepotrzebnie nad sobą zamiast wziąć się garść, rozejrzeć dookoła i zacząć szukać rozwiązania mych problemów. Choć osoby, która chciała by mnie wysłuchać i porozmawiać... Najbardziej boli samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś Ty!!Nie przepraszaj bo nie ma za co!:) Rozumiem co możesz czuć i jak z tym wszystkim źle i dlatego zapytałam co by Ci pomogło?Czy wygadanie się,czy spotkanie z kimś przyjaznym...czy jeszcze coś innego,co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.......Zawsze istnieje taka osoba:) i jeśli w tej chwili uważasz,że takiej nie ma to może za jakiś czas się zjawi.Masz rację...poczucie,że jesteśmy dla kogoś potrzebni i ważni jest bardzo ważne,bardzo. Tym kimś może być ukochana osoba lub przyjaciel na dobre i na złe. Jeśli nie masz na razie ukochanej to rozejrzyj się za przyjaźnią.....warto,ale tylko taką przwdziwą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodniku,serduszko za jakiś czas dojdzie do wcześniejszej formy...musisz mi w to uwierzyć. Przyjaźń......a może za mało się rozglądasz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz za co dziekować....miło mi usłyszeć takie słowa:) tylko ja Ci niestety w niczym nie pomogłam,choć bardzo bym chciała bo ciepła z Ciebie osóbka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłuchałaś mnie, porozmawiałaś.... dla mnie to coś naprawdę wielkiego, ogromnego, wręcz nie do osiągnięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):) jak widzisz to jest do osiągnięcia;) Wysłuchać mogę Cię zawsze i miło mi się z Tobą pisze:) Wiem jednak,że wolałbyś mieć kogoś do szczerej rozmowy w realu a nie w necie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu". Nie oszukujmy się poza tym. W rzeczywistości potrzebowałbym sporo czasu by przed kimś otworzyć się tak głęboko i szczerze. Ciebie nie widziałem, nie znałem i dlatego nie miałem żadnych oporów przed pisaniem wszystkiego co gnębi moją duszę. W tym przypadku nieśmiałość odgrywa mniejszą rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą....w taki sposób łatwiej się\"otworzyć\"... Jednak pamiętam,że na początku Twoich wpisów podałeś gg i @ czyli miałeś na myśli rozmowy na bardziej prywatnym \"terenie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym stopniu na priv można otworzyć się jeszcze bardziej, gdy ma się świadomość i pewność że własnych wpisów nie czyta masa innych ludzi, a jedynie docelowy adresat. ; p Mimo to, wyrzuciłem z siebie wszystko : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie.. a czy Ty jesteś pierwszy raz na kafe czy już piszesz od dłuższego czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz :) Trafiłem tu przypadkowo. Wpisałem w google wyrażenie pokroju "samotność". Przekierowało mnie na te forum i postanowiłem napisać wiadomość. Dopiero po czasie zorientowałem się, iż jest to miejsce dla ludzi dojrzalszych ode mnie (po 30-tce). Jednak wtedy uspokoiliście mnie informacją że najprawdopodobniej nikomu nie będą tutaj przeszkadzać moje rozmowy, wysyłane wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no pewnie,że nie będą przeszkadzać,tylko pewnie wolałbyś porozmawiać z osobą która jest w zbliżonym wieku do Twojego..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mego osobistego odczucia łatwiej znaleźć mi wspólny język z osobą starszą od siebie niżeli rówieśnikiem. Jednak... hmmm... może przesadzam. Trudno jednoznacznie określić. Jednego jestem pewien. Dla mnie w kwestii rozmowy różnica wieku nie odgrywa żadnej znaczącej roli. Żadnej : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×