Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

kropelka ❤️ mam nadzieję, że Twoja latorośl zrozumie i będzie dobrze między wami. Już niedługo przerwa świąteczna więc i ona troche odpocznie od szkoły👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak kropelko konsekwencja jest bardzo wazna :)wtedy dziecko wie co moze, wg jakich zasad ma postepowac brak konsekswencji mysle że u Ciebie wynika z milosci ale czasem trzeba sie spiac dla dobra dziecka dzieki za komplementa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam! kropelko nie doradzę Ci nic w sprawie córy, bo takowej jeszcze nie posiadam :) ale pamiętam swoje \"młode\" lata i pamętam, że w liceum wszytsko mija :) no właściwie to w drugiej/trzeciej klasie :) ale teraz inny system :) wiecie co? (matko tylko nie pomyslcie, że się chwalę), ale czytam o Waszych zakupach i piszecie, że jak coś kupicie to nie kupicie innej rzeczy, albo musicie na cos pieniążki odkładać i pamietam, że u nas też tak było :( Każdy grosz liczyliśmy, jak mieliśmy isć na pizze to obliczalismy czy nam starczy na zycie :( a jeszcze moi rodzice komorne nam płacili , a teraz!Teraz jak mam ochotę sobie coś kupic to po prostu to kupuję :) i teraz to ja moge moim rodzicom pomóc, zapłacic za operacje brata (a niby słuzba zdrowia w Polsce jest bezpłatna, ale jakby chciał taka operację - operacja stawu biodrowego- zrobic na NFZ to musiałby czekać nawet do 3 lat :( ), więc zdecydowaliśmy się na prywatna klinikę! Tylko straszna jest ta świadomość, że, aby zarobić pieniądze musiałam opuscić rodziców, brata, babcię, ciocie, przyjaciół :( Ściskam Was mocno i dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 🖐️ troche wpisów przybyło;-) jak miło kropelko mi tez trudno cokolwiek poradzic, nie jestem mamą, nie mam dziecka i nie bede bez sensu plotła:) mam nadzieje ze mi wybaczysz. Powiem Ci tylko ze nie jestes sama:) moja starsza siostra ma syna 19-latka i tez ma z nim same problemy. Buntuje się, zamyka w pokoju, w ogóle z nikim prawie nie rozmawia, ma podejrzane towarzystwo, ciągle tylko krzyczy i nie chce sie uczyc:-O w głowie mu tylko imprezy, siłownia i panienki. Teraz miał próbne matury, nie chciał chyba w ogóle sie uczyc bo siostra odcięła mu internet. Wiec znowu sie zbuntował. I tak w koło Macieju. Jej juz czasami ręce opadają. Bo on potrafił czasami nawet z łapami rzucic sie na swojego ojca:-O Tak więc widzisz.......cięzko byc rodzicem takiego dorastającego małolata który mysli ze wszytskie rozumy pozjadał i uwaza ze wszyscy są przeciwko niemu:) eh.......kiedys tez taka byłam...choc z tego co mówią mi rodzice.....byłam o stokroć lepsza od mojej siostry której to z kolei zdarzało sie uciekac z domu:) bobasekm----no z reguły tak jest....ze ten kto bardzo chce nie moze:) moja kolezanka teraz tez odstawiła tabsy, myslała ze wszystko bedzie proste i łatwe do osiągnięcia a tu klops. Ostatnio mi mówiła ze nie wiedziała ze zrobienie dziecka jest takie trudne. Ja mam nadzieje jednak ze Tobie sie uda 🌼 :) trzymam kciuki i za Monie tez 🌼 👄 ❤️ :) gadacie tu sobie o świętach a ja sie ich boje:( bo wiem jak bedzie-......smutno:-O Zawsze spędzalismy święta razem z moją siostrą i jej rodziną......teraz wiem ze bedzie inaczej. I rodzice to przeżywają...bo siostra jak milczała tak milczy nadal. I to sie chyba nie zmieni. Chyba ze dostanie nagłego przypływu oleju do głowy:-O wcale mi jakos nie pali się do tych świąt:-O mogłoby ich w ogóle nie byc:-O elcia-----gratuluje samochodziku 🌼 :) ja nie mam prawa jazdy, zdawałam 3 razy i odpuściłam sobie. Juz mi sie potem nie chciało podchodzic kolejny raz. Tak wiec skazana jestem na komunikacje miejską;-) i wcale nie narzekam:) pozdrawiam wszystkie dziewczynki:-) 🖐️ to dla was ❤️ 👄 🌼 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc słoneczka:D Yasmin ja dopiero za trzecim podejściem zdałam egzamin na prawko. gawit a zyum kupowaniem to troche tak jest. Zapłąciłam za samochód, musze zapłącić ubezpieczenia kupiłam mężowi garnitur i buty i.....pieniądze poszły:P a wypłaty raz w miesiącu:P. No nisteyy ja muszę poczekać. jade z teściową na zakupy teraz wiec potem wpadne. Kropelko trzymaj małą krótko i powodzenia życzę. Jestem z Toba io będzie dobrze:D❤️. narazie papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Kropelko - mam nadzieje, że nie odebrałaś mnie źle z tą pogodniaza pieniędzmi.. to był mój taki ogólny wywód na temat zachowania się dzieciaków. Wiadomo że wszystkich nie należy wrzucać do jednego wora. Jeśli masz z dzieckiem więź no prędzej czy później dogadacie się no i widać już że jest lepiej, czasem wystarczy szczera rozmowa. Brak konsekwencji to paskudna sprawa, ale wszystko idzie naprawić. Dlatego trzymam paluszki żeby córcią się uspokoiła i doceniła to jaka ma cudowną mame:) Gawit - z tymi pieniążkami Kochana no to jest nasza szara smutna polska rzeczywistość, nam przeciętnie zarabiającym zawsze będzie na coś brakować. W takim kraju zyjemy z czegoś muszą żyć nasi politycy:) Ale jak tak sobie pomyśle to nie uważam, że to że na coś muszę odłożyć poczekać jest złe.. to uczy człowieka pokory, bo jesli ma się za dużo pieniędzy ludzie zmieniaja się, nie doceniają niektórych spraw... tak zwana woda sodowa odbija do głowy. Ciesz się Skarbie że masz ten konfort że nie musisz się już tak bardzo liczyć z pieniędzmi bo na dłuższą mete to jest bardzo dołujące. Noi i zawsze jest coś za coś.. widzisz masz te pieniądze ale czy do końca jesteś szczęśliwa? Wiadomo że pieniądze szcześcia nie dają jeśli ma się je w nadmiarze.. nie można wszystkiego kupić. ja wiem jedno... nie wyjechałabym z kraju za kasą.. dla mnie byłoby to bardzo dołujące, nie zniosłabym rozłąki z rodziną. Patrze na moich znajomych i co widzę - ludzi z tytułami magistra skręcających jakieś śrubki w fabrykach na 3 zmiany. Przyjeżdzają na święta w modnych ciuchach nowymi samochodami.. ale szczęścia to ja u nich nie widze. W Polsce nie jest dobrze.. jak widać ja z takim samym magistrem siedze w domu bo nie moge znaleźć pracy, ale wierze że prędzej czy później coś się znajdzie, najgorzej jest w małych miastach... ale.. dla mnie emigracja nie wchodzi w gre. Gawit ja Cię podziwiam że masz na tyle siły żeby żyć na emigracji i życzę Ci jak najlepiej... ale czy Wy planujecie powrót do Polski? Yasmin - prawo jazdy mozesz zrobić w każdej chwili, ja jestem fanką jazdy samochodem więc dla mnie zycie bez prawka no to w ogóle nie wchodzi w gre:) Jeżdze już 7 lat i bardzo to lubie:) Co do świąt no to i ja się nei cieszę.. wiem że będzie mi ciężko jeśli na wigilie nie bede u rodzicow tylko u teściowej.:( Dziś słoneczko pięknie świeci .. a ja nie mam żądnej sprawy do załatwienia na mieście a chętnie bym wyszła. Za to mam w planach zrobić pyzy na obiad. Pyzy robie sama z przepisu mojej mamy... wiec chętnych zapraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! U mnie też zapowiada się ładna słoneczna pogoda i muszę dziś iść do szkoły zapłacić składke na mikołajki. Ejmi bardzo chętnie bysmy na pyzy przyjechali. Mój mąż bardzo je lubi, ale ja akurat nie umiem ich robić. Nigdy ne widziałam jak sie je robi. Kiedyś moja babci robiła pampuchy czy cos w tym stylu ale ja byłam zbyt mała żeby to zapamietać:( Moją specialnościa są pierogi i krokiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ witam wszystkich w piękny, słoneczny dzień:D No mamy już czwartek więc do weekendu całkiem niedaleko:) Szkoda tylko, że te dni wolne tak szybko mijają, ale i z tego trzeba sie cieszyć:) Dziękuję bardzo za milusie przyjęcie mnie do grona kafeteriowiczów:) Ejmi świetnie sie czytało Twój post odnośnie tej wijskowej imprezy:) Pogratulować takiego męża:D Życzę powodzenia w poszukiwaniu satysfakcjonującej pracy:) Na pewno sie uda. Będę trzymać kciuki:) Gawit mam nadzieję, zę jednka uda się coś \"wykombinować\" żebyś święta spędziła tak jak tego pragniesz:) Życzę tego z całego 😍 Widzę, ze większość osób jakoś tak niechętnie na te święta czeka. Muszę przyznać, ze ja też:( Wigilie pewnie spędzimy u moich rodziców ale nie wiem czy nie będziemy musieli jechać do MM dziadków (jednych i drugich). Ja tam do dziadkó nic nie mam, lae wiem, że będzie tam MM siostra a tej panny to nie zniosę. Muszę coś wymyśleć żeby nie jechać. Monia ja też staram się zaciążyć, może uda nam się to w niedługim czasie:) Kropelka życzę żeby sytuacja z Córką jak najszybciej się uspokoiła. Tak to niestety jest z nastolatkami:( Zawsze myślą, zę wszystcy chcę dla nich jak najgorzej, a przecież jest odwrotnie. Mają takie porywcze charaktery i wszystko chcę sami zribić i po swojemu. Nie wiem co Ci doradzić w tej spraie. Chyba tylko to co mówią dziewczyny tu potrzeba rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy a w razie czego należy sie udać do specjalisty. Elcia gratuluje odebrania samochodu:) Nie ma to jak włąsne autko, szkoda tylko, ze wciąż trzeba mieć kasę na jeakieś OC, benzynę itd. Thahluant no powoli sie oswajam:) W takiej atmosferze to na pewno szybko mi pójdzie:D Yasmin dlaczego nie chcesz jeszcze raz zdawać na prawko, a nóż sie uda:) O rany tak czytam o jakichś pyzach i w ogóle i stwierdzam, zę mój mąż mial to nieszczęście, ze trafił na kobietę, która kuchnie omija szerokim łukiem. Gotowanie jakoś nigdy nie było moją specjalnością i nie sprawiało mi satysfakcji:( Może jak będę mieszkać na swoim to będzie inaczej. Już obiecałam mężowi, że jak się przeprowadzimy (może w ten weekend się uda) to upiekę mu pizze (przepis mam od teściowej, ale trochę go zmodyfikuję:P) No cóż żyjemy w Polsce a tu ceny jak na zachodzie a wypłaty jak na wsxchodzie i zawsze trzeba sie liczyć z pieniędzmi. MM kupił mi ostatnio kozaki a teraz to mam wyrzuty sumienia, ze sie na to zgodziłąm bo 23 trzeba ubezpieczenie za samochód zapłacić, MM za szkołę, i masę rzeczy kupić do naszego mieszkanka. Poza tym niedługo Mikołajki i dzieckutrzeba coś kupić, następnie święta, gwiazdka i urodziny (18) mojego brata. Kurczę skąd tej kasy dobierać. Chyba muszę jakiś napad na bank zorganizować:P Oj ale się rozpisałam. Mam nadzieję, ze nie usnęliście i nie macie mi za złe takiego długaśnego posta. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit a gdzie Ty własciwie jestes jak mozna zapytac ? nie martw sie ja tez w styczniu jade za granice i chce tam jechac bo nic mnie tu nie trzyma a z rodzina niby nie jest źle ale mamy kredyty do splacenia a to tutaj nie mozliwe zyc i spłacac tym bardziej jak chce sie szybciej witam tak wogóle 🌻 Ejmi dostalas zdjecia ? kropelko ja tez nie chce sie wymadrzac ale mowie Ci o tym co bylo dla mnie wazne wtedy i co mi sie wydaje moja mala jeszcze malutka wiec moze tez nie mam racji bobasekm- trzymam kciuki my sie dlugo staralismy ale owocnie :)i wam tego zycze Yasmin - ja swiat tez sie boje bo sama bede z mala a o ok 20 ja kąpie wiec wieczór wigilijny samotny ....:( thahluant - u nas tez slonko swieci :) ja nie mam dzis humorku tym bardziej że dopadły mnie kobiece dolegliwosci a drugi dzien to u mnie masakra wiec padam a musze sie jeszcze mala zajac. juz mam przygotowane zaproszenia na roczek malej i pomalutku musze cos myslec co na kolacje roczkowa bo ciasto juz mam zamówione ... pozdrawiam zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm - dziękuje bardzo:) Nieskromnie muszę stwierdzić że mąż trafił mi się fantastyczny i staram się to doceniać:) Co do wojskowych imprez.. wiem że kiedyś było ich znacznie więcej, zresztą wtedy wojsko zupełnie inaczej funkcjonowało, mieli sporo ulg, darmowe mieszkania, służbe zdrowia, teraz nie jest już tak fajnie, wiele jednostek się zamyka. Zresztą żołnierzy było wiele więcej i oficerów i zasadniczej służby. Dziś to jest żenujące jak jest przysięga i na niej jest 10 poborowych:) No ale to już temat na dłuższą debate:) Co do gotowania no to ja zawsze to lubiłam.. zresztą lubie gotować i lubię jeść - to widać:) Poza tym dobre jedzenie lubi mój mąż a ja uwielbiam mu sprawiac przyjemność. Pyzy to jego jedno z ulubionych dań mojego wykonania:) Zaraz po ślubie było widać różnice.. podpasłam mojego zołnierzyka, ale wteszcie normalnie wyglądał, przybrał masy, zmężniał.. zupełnie inny facet:) Asiulek - bardzo dziękuję za zdjęcia, córcie macie fantastyczną, skóra zdjęta z taty:) Oj dziewczynki tak mi się nie chce sprzatać.. zjadłam śniadanko i poczułam się senna. Yasmin - nadal masz kłopoty z snem? Ja chyba wykrakałam bo też od 3 dni tłuke sie w łożku zanim zasne mija dobre 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobasekm----wiesz......juz nawet nie chce mi sie zdawac ponownie na prawko. Szczerze mówiąc to nawet żałuję ze się zdecydowałam na to. Szkoda kasy i czasu. To była bardzo spontaniczna decyzja zeby pojsc i zdawac. A teraz żałuję bo mogłam spozytkowac te pieniążki jakos inaczej. a tak poza tym to równiez naleze do kobiet które do kuchni wchodzą tylko zeby zaparzyc herbate;-) nie cierpie gotowac!!! mój M za to uwielbia, mógłby gotowac codziennie i wcale nie przeszkadza mu ze ja tego nie lubie i nie pichcę mu jakis tam posiłków:) z reguły w weekendy wymyslamy cos wspolnie co zjemy i razem przystępujemy do działania. Sama co najwyzej moge obiad odgrzac;-) no nie lubie i tyle. asiulek czy ja tez moge prosic o fotki?? emilia-1982@tlen.pl 🌼 :) bede wdzięczna jutro o 13 trzymajcie za mnie kobitki kciukasy:) mam 1 rozmowe o prace, na stanowisko sekretarki Menedzera Centrum Kształcenia. Zadzwoniła przed chwilką bardzo miła Pani i zapytała jaki dzien mi pasuje zebym mogła przyjsc na rozmowe. Jutro jest w sam raz bo mam dzien wolny:) tak wiec dziewczynki mocno zaciskajcie paluchy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi-----o dziwo dzis bardzo dobrze spałam. Moze sie troszke odstresowałam, nie wiem. Tak w ogóle to podejrzewam u siebie nerwice lękową:-O i tu juz mi nie jest do smiechu. Zdarza mi sie łapac takiego doła nagle....w ciągu dnia ze tylko siedze i płacze. Albo czuje takie poddenerwowanie u siebie, serce mi wali jak młotem, poce sie jak mysz....a przeciez nic sie nie dzieje! kiedys byłam z tym u neurologa........po tym jak po 2 tygodniach kompletnego braku snu byłam tak wyczerpana ze nie miałam siły mrugac oczami:-O doktor stwierdziła ze łatwo sie denerwuje, kumuluję w sobie stres który wychodzi po latach i objawia sie wlasnie omdleniami, zawrotami głowy, niemoznoscią złapania oddechu, uczuciem guli w gardle, bólami brzucha. Kilka razy zemdlałam w autobusie, bez konkretnej przyczyny i lekarz podejrzewa ze to na tle emocjonalnym, za duzo stresów i teraz wszystko wychodzi:-O staram sie jak moge przezwyciężac to wszystko..........ale czesto mi to nie wychodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin - rany no to masz problemy.. jesteś chyba nazbyt wrażliwa na to stresujace życie. Ja też czesto sie denerwuje ale wtedy mam głownie zaburzenia snu, rozmyślam nocami, martwie się.. to bez sensu, człowiek wtedy bardzo się męczy... poza tym zauważyłam że po intensywnym stresie bardzo czesto bolą mnie nogi. Internistami powiedział że na skutek stresu w organiżmie zachodzi masa procesów i układ nerwowy musi sobie jakoś z tym poradzić, dlatego część ludzi mdleje, nie może spać, pojawiaja się bóle brzucha.. mnie natomiast bardzo bolą nogi, dziwny to ból bo nie przypomina to bólu ze zmęczenia ale jest cholernie uciążliwy. Ryczeć też ryczę ale to już jest kulminacja stresu poprostu wtedy nie wytrzymuje napięcia i łzy pomagają mi sie rozładować. Trzymam kciuki za Twoją rozmowe.. życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do gotowanie to ogólnie ja lubie pichcic w kuchni. Może nie mam zbyt wszechstronnego menu, ale najważniejsze, ze wszystkim smakuje. No a moja córka czesto mi powtarza, że np. robię najlepszą pomidorową na świecie itp. Bardzo też lubię piec ciasta i robic sałatki. Dlatego potem trzeba to wyskakać :) bobasekm napisz prosze cos więcej o sobie np. skąd do nas piszesz i co porabiasz na codzień. No i bedziesz nam musiał podesłac swoje zdjęcia, bo my tu juz wszyscy sie powymienialiśmy nimi asiulek no to współczuje, wiem co to za ból i wcale Ci tego nie zazdroszczę. Trzymaj się dzielnie Ejmi zdradz mi kochana jak robisz te pyzy i może przepis? elcia no to smigasz już autkiem? yasmin za to ja dzis nie mogłam spać. Zasnęłam chyba dopiero około 2 w nocy. Jak na razie nie jestm zmęczona a potem wyskakam sie na aerobiku to może będe lepiej spać Mylo a gdzie Ty sie podziewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thahluant - pyzy są dosć czasochłonne, ale naprawde warto. Ja robię je ze śmietaną i skwarkami - typowe pyzy po staropolsku. Obieram ziemniaki i dziele na pół - jedną część gotuje, drugą część ścieram na tarce tak jak do placków ziemniaczanych. Ugotowane ziemniaki przepuszczam przez maszynke żeby stworzyć papke, natomiast starte ziemniaki przeciskam przez ściereczke żeby oddzielić sok i żeby został sam miąż. Mieszam ugotowane ziemniaki ze startymi po czym dodaje troche soku z wyciśniętego miążu - to jest czysta skrobia. Dodaje mąke - trudno mi sprecyzować ilośc mąki ponieważ to zalezy od ilości ziemniaków, (a dodaje 3-4 szklanki żeby pyzy się nie rozgotowały) - poprostu z tego wszystkiego musi powstać klejąca papka, sól pieprz no i formuje z papki kuleczki, które wrzucam do gotującej wody. Kiedy wypłynie wszystko na wierzch, smaze na patelni skwareczki z cebulką do gotowych skwarków wrzucam ugotowane pyzy, dodaje też troche wody z gotowania pyz, wszystko razem musi poskwierczeć po czym dodaje śmietane ( najlepiej 18%), przyprawiam do smaku jesli brakuje soli czy pieprzu.. i gotowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi dzięki na pewno kiedys sie do nich zabiorę i zrobię :D i pomyśleć, że w podobny sposób robi sie kluski sląskie :D No a teraz zmykam po młoda do szkoły🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć mili moi! ależ dzisiaj piękny dzien.Wyszxłam sobie z małą na spacerek bez konkretnych planow.no i poprawiłam sobie humorek kupnem ciuszka.Przyda mi sie niedlugo,bo u męza w firmie co roku jest zabawa przed świętami.Troche dziwny termin,ale tam juz tak jest od lat,wtedy szefowie pzyjezdżaja z włoch i jest imorezka na 102.Gdyby nie te zabawy to chyba nigdy w zyciu nie zchaczyłabym o takie ekskluzywne lokale.Wtym roku juz poraz 2 zabawa bedzie w hotelu\"faltom\" koło gdyni.Tam to stac byłoby mnie tylko na zapłacenie za wc:D. Jeszcze raz dzie kuje za wasze rady i proszę uwierzcie mi ,nikt mnie nie urazil. pOWIEN WAM,ŻE WIEM GDZIE JEST podłoże tego problemu,ale to trzeba by cofnąć sie wiele lat wstecz.Właściwie wystarczy to skwitowacs stwierdzeniem,że zle wychowuje się dzieci przy dziadkach.Przy następnym juz moja mama przystopowała.Moze bym już teraz miała 2 buntowników.Pocieszam się,że nie codziennie monika odstawia mi taka manianę,ale widzi już,że nie sa to żarty,że ja juz jestem bardziej stanowcza(niestety przychodzi mi to z wielkim trudem)i wiele jej humorków już mnie nie rusza.Staram się uspokoić emocje,nie rozmawiam kiedy ona mowi zbyt głosno.Dopiero jak się wyciszy to dyskutujemy.Jakoś to przetrwam,mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zapachniało.Ja tez jakoś nie problemu z wejściem do kuchni,choc na codzieńto gotuje moja mama.Tak jestesmy ustawieni,że w tygodniu ona a ja w sobote i niedzielę.No i oczywiscie w tygodniu też jak cos mamie tam sie trafi.Ale powiem szczerze,że kuchnia moich rodziców nie należy do zdrowej.Nistety gotuja bardzo tłusto i często rezygnuje z obiadku na rzecz zwykłej kanapki.Alez jestem niewdzięczna.Niestety nie mogę tak ot sobie wtargnąc na teren mamy,o znając ja to by bylo jej przykro,że jest już do niczego nie potrzebna.Często sama zaczynam cos pichcić zanim mama zacznie,żeby troche urozmaicić nasze menu.:D Ja uwielbiam dania oparte na pieczarkach.Mój mąż robi pyszny farsz do ryby po grecku.Nigdy nie lubiałam tego dania ale w wykonaniu meża to rewelacja.Choć właściwie to wcinam tylko ten farsz,bo rybki trawie tylko w postaci filetów i to nie wszystkie.Wszelkie ryby typu w occie,oleju czy inaczej to dla mnie be.J tak wogóle to mam awersje do zapachów,a szczególnie ryb.Wejście do sklepu rybnego to dla mnie tragedia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi fajny przepisik na te pyzy, może i ja spróbuje:) Choć boję sie, ze mi nie wyjdą. Przynajmniej z tych ziemniaków. W tym roku mam jakieś takie ziemnieaki, ze do frytkó sie nie nadają, a plackó ziemniaczanych to nawet nie robie, bo raz zrobiłam i były obrzydliwe. Wujek, który zajmuje sie rolnictwem i gospodarką powiedział, ze za dużo chemikaliów w ziemniakach jest i dlatego są takie niedobre:( Ale tak czy inaczej postaram się zrobić te pyzy, opowiem z jakim skutkiem:) Najwyżej pośmiejemy sie wspólnie:) No tak Ty dbasz o swojego męża a ja:( Wszyscy mówią, ze schudł i że o niego nie dbam:( Ale co ja mam zrobić jak on albo nie chce jeść albo ciągle jest w biegu?:O Dziewczyny i TY rodzynku, wiecie na co się śnią trumny. Już kolejną noc z rzędu miałam okropne sny z trunmani w roli głównej i jestem przerażona:( Yasmin no ja tam niekiedy do kuchni zajrzę, zeby obiadek zrobić. No i jak już zacznę to nie jest tak źle tylko wtey nie lubie jak mi ktoś pomaga bo ja muszę \"po swojemu\":) Tak samo jest ze sprzątaniem, narzekam, zę MM mi nie pomaga ale jak już się chłop zabierze do roboty to go gonie i robie sama, bo musi być po mojemu;) Jakaś taka dziwna jestem:D No kciuki zaciskam już teraz za tę rozmowę:) Na pewno będzie dobrze:) Życzę powodzenia:D No to widzę, zę trafiłąm na podobne osóbki. Ze mnie też człowiek emocjonalnie (niekiedy aż za bardzo) podchodzący do wszystkiego. Kiedyś miałąm takie nieprzespane noce, masę nerwów ale jakoś mi minęło, szkoda tylko, ze teraz boję sie iść spać ze względu na te głupie sny:( Thahluant (mam nadzieję, ze nie pomyliłam nicku:)) Cóż mogę o sobie napisać? Jak już wcześniej wspomniałąm mam dziecko i męża. Dziecko pojawiłą się wcześniej niż mąż:( Choć z drugiej strony to sie cieszę:) Mam 24 lata, mieszkam niedaleko Kielc. Syn ma 6 lat, mąż młodszy ode mnie o rok (a zawsze chciałąm mieć starszego faceta;)) Mieszkamy z moimi rodzicami ale może w ten weekend uda nam sie wprowadzić do naszego gniazdka:D Remontujemy górę u rodziców. W zasadzie to musimy pomalować kuchnię, przedpokój, łązienkę. Powstawiać meble, posprzątać i... i mieszkać. Już się nie mogę doczekać:D MM pracuje przy zakłądaniu internetu w Kielcach ( w prywatnej firmie) a ja w tej samej firmie odbieram tel., wystawiam faktury, no po prostu wykonuję pracę biurową:) Niekiedy mam dość tej pracy, ale kasa kusi. Co prawda nie zarabiem nie wiadomo ile ale każdy grosz sie liczy. Mój sn ma na imię Aleksander i jestem z niego dumna. Chopdzi do zerówki. Trochę się bałąm, zę nie będzie sie chciał uczyć a on sprawił nam ogromną niespodziankę bo swietnie czyta. W poniedziałek byłam na wywiadówce i pani chwaiła Alka. Normalnie uśmiech miałam do okołą głowy :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Syn bardzo chciałby mieć rodzeństwo (najlepiej 4-letniego brata, zeby sie od razu z nim mógł bawić:)) no i z mężem postanowiliśmy postarać sie o potomka:) JA nie jestem przekonana na 100% czy chcę mieć dziecko, ale z drugiej strony nie chcę żeby była duża różnica wieku i dlateo godzę sie na te starania:) Poza tym mąż chciałby mieć jeszcze jedno dziecko więc dlaczego miałabym odbierać mu te przyjemność i nie zajść w ciążę. Staramy sie jakieś 3 miesiące, póki co bez rezultatu:( Miałąm dziś iść do swojej pani doktor ale jest na chorobowy wiec jeszcze troche muszę poczekać albo póje do kogoś innego. Skończyłąm srtudia (licencjat) na kierunku \"jęz. rosyjski w biznesie\" ale nie mam magistra więc tłumaczem póki co nie będę:( Może w przyszłości sie uda:) Mam prawo jazdy od 6 lat ale boję się jeździć (za dugo nie jeździłam). Dobrze, że MM lubi jexdzić to mnie wozi:) Jestem kibicem Kolportera Korony Kielce:) Ogólnie lubię sport:) Uwielbiam też czytać książki:) MM woli gry komputerowe więc żebym nie marudziłą, ze znów gra cały czas kupuje mi nowe pozycje do czytania:) Bardzo mnie to cieszy:) Jeśli macie jakieś pytania to słucham. Z chęcią odpiszę:) Uff ale sie rozpisałam. No dobra wstawać pobuuudka, już znikam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrde,sama ze soba pisze,ale to szczegół.Ale chce mi sie gadać więc sobie pogadam. Świe ta wprost uwielbiam.Niestety zbliża się czas,że będzie nas coraz mniej przy wigilijnym stole.Dzieci mojego rodzeństwa juz p;prawie maja swoje rodziny i nie będzie wiecznie tak,że wszyscy będą gromadzic sie u babci.Zreszta już od smierci mojego brata bratowa nie przychodzi na wigilię.Było nas zawsze 23 osoby,teraz niestety o 4 osoby mniej.Smutno się rozpoczyna zasiadanie do stołu,ale potem już jest ok. Wodróznieniu od niektórych to nie mamy z mężem problemu odnosnie wigili,bo jego rodzice już nie żyją i jesteśmy tylko u mnie.Tradycyjnie już umawiamy się tylko na obiad w kóryms dniu świąt u babci mojego pierwszego męża.Ale wpadamy tam tak na góra 2 godzinki.W tym roku zmarł jej mąz,wiec tym bardziej nie zmienimy tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko - ja mam to samo! mam bardzo wyczulony zmysł węchu, moja siostra mówi mi że będę miała przerąbane w ciąży - ona ma tak samo na sam zapach już lądowała w kibelku. Ryb nie lubie, nienawidze zapachu ryb wędzonych i tych innych, czasem mnie napadnie smak na smażonego karpia ale rzadko. Moja mama nieźle gotuje w jej wykonaniu uwielbiam wszelkie zupy - od małego jestesmy nauczeni jeśc zupy i to zostaje. Każde z nas przyjezdza do domu i pierwsze co no to pytamy czy jest zupa. Nie ważne jaka ważne że zupa mojej mamy - jej wychodza fantastyczne zupki z niczego:) Najbardziej kocham rosołek! Za to nie potrafie piec ciast. Nie potrafie i nie lubie. Mam to po mamie.. za to moja siostra piecze bardzo dobrze i co dziwne - mój brat robi najlepszy biszkopt na świecie! Kiedy był nastolatkiem uczył się w szkole na śląsku i tam mieszkał na stancji u jakiejś babci która uczyła go piec ciasta:) Torty to jego specjalność. Szkoda że robi to bardzo rzadko bo ciągle w trasie ( jest kierowca) ale jeśli już zrobi no to święto w rodzinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yASMIN WEZ SIĘ DZIECKO ZA SWOJE ZDRÓWKO,bo pasa wezmę:D Dziewuszki ja też czekam na fotki od tych ,kórych jeszce nie dostałam.Adresik jest w stopce,więc szyciutko proszę.Jak się zastanowię,to może się zrewanżyję:D:D:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała jeszcze spi więc to wykorzystuję. Co do pieczarek to bardzo polecam nalesniczki z farszem.Rewelka,wszyscy u mnie sie tym zachwycają. pomacham wam rączką,a co mi tam🖐️ a nawet 2 razy🖐️🖐️:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi,a ciasta to i owszem,też mi wychodzą.Nawet zdaża mi się je wyoiekać na sprzedaz.No przecież mówiłam,że jestem kobieta pracująca,zadnej pracy sie nie boję.Tylko,że w swoim zawodzie to jeszcze nie pracowałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kropeleczko cały czas sie biore ale słabo mi to wychodzi:-) rozpisałyscie sie na temat papusiania az mnie skręciło z głodu:) rano zaraz pio przyjsciu do biura wpałaszowałam całe sniadanie i teraz jestem na głodzie. Rozpracowuje gorący kubek ale zjadłabym cos lepszego:) ide dzis wieczorkiem na ploty do kolezanki, upiekła jakies pyszne ciacho wiec pewnie sobie nie odmówie:) Unikam słodyczy jak ognia, staram sie nie wrzucac w siebie niepotrzebnych kalorii ale od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na male szalenstwo;-) zwłaszcza jak sie cwiczy:) a jak jem ciasto to najwyzej 1 kawałeczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wywiesiłam pranko i już jestem znowu sama:( Kwiatuszki kochane jutro was tez za dużo nie będzie bo wolne się zaczyna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm - ja do Kielc mam mały sentyment - stamtąd miałam kiedyś chłopaka, ale to było dawno:) Kropelko - Ty dziś tryskasz entuzjazmem:) Chyba ta pogoda tak wszystkim poprawia nastrój, u mnie jest niebieściutkie niebo, aż miło popatrzeć:) A ja troszke posprzatałam, wzięłam się też za te pyzy, czekam aż ziemniaki wystygną i bedę się paplać w papce:) Poza tym wypiłam właśnie kawke - ja pije na zimno Nescafe frape z mlekiem, od innej skacze mi ciśnienie. Generalnie nie moge pić kawy bo potem od razu mi jest niedobrze jeśli wypije za mocną. Ostatnio u koleżanki wypiłam dośc mocną jak na mnie to przez cały wieczór trzęsły mi się rece i czułam ścisk w gardle. Kobiety - te dzieciate.. powiedzcie mi od razy wiedziałyście że jesteście w ciaży?Jak to było z wami? Czy wtedy od razu są jakieś symptomy czy człowiek żyje w nieświadomości do momentu kiedy znacznie spożnia się okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin smacznego,i miłych ploteczk.Ale nie żałuj sobie ,zjedz 2 kawałki.Nic ci nie będzie.Podziwaiam cie za te twoje ćwiczenia.Ja w tej kwesti od wielu lat jestem leniuchem.O,taka siatka to mi by odpowiadała,to zawsze lubialam.Kosza tez,ale nie mam mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi,ja to juz po pary dnaich czułam.Atragiczne mialam zawsze poczatki.Przy Monice schudłam 8 kilo przez ciagle wymioty,Przy Pawle aż11 kilo i męczyło mnie tak do 4,5 m-ca.A przy damianku tez mna targalo ale juz krócej i nie traciłam tak na wadze.Tak wlasciwie tylko przy tej ciaży nie zachaczylam wczesniej o szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pogoda dzis jest przesliczna:) słoneczko swieci, az inaczej sie czuje....psychicznie:) zyc sie chce!:) kropelko ja kiedys to ostatnia byłam do cwiczen!! nie cierpiałam tego i nikt nie mógł mnie na to namówic. Ale przetłumaczyłam sobie ze jak chce schudnąć to cwiczenia i jakas lekka dieta tylko to przyśpieszą:) a same cwiczonka pomogą w zachowaniu ładnej sylwetki:) no i takie gadanie naprawde poskutkowało:) jak juz raz czy dwa zaczniesz.....potem ci to w krew wejdzie;-) a jak juz mam ochote naprawde na cos słodkiego i nie moge wytrzymac to robie sobie galaretkę:) lepsze to niz objadanie sie jakims mega kalorycznym batonem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×