Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Kiedyś - moja teśiowa miała dwóch synów i nie pracowała - pracował tylko tata Marcina. Ale on awszystkiego ich nauczyła ;) Ja podziwiam tą kobiete - nigdy nie sądziłam ze pomyśle tak o własnej tesciowej :P - ona im wpiła tyle zasad do główek, tyle mądrych rzeczy i tylu rzeczy ich nauczyła :) Mówiła, ze \"Kobiety to istatki wrażliwe, dlatego uważaj zebys nigdy żadnej z nich nie zrobił krzywdy\" :) Sam mi to Marcin opowiadał i fakt faktem - nigdy nie zranił żadnej kobiety :) Co do dzidziusia - pracuj pracuj i potem będziesz miała więcej zapału i energi dla dzieciatka ;) Na a twój mąż - normalnie na szóstke ;) Te hasełko z bliźniakami i mnie rozczuliło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingo, jesteś bardzo miłą kobietką, mam nadzieję, że zbytnio nie męczę Cię, bo pamiętam, że raczej średnio się czujesz. Bardzo miło jest porozmawiać z kobietą miła, ciepłą, widać, że jesteś szczęśliwa, bardzo się z tego cieszę:) Mamy też pewne zbieżności. Ja również bardzo lubię moją teściową i czuję, że Ona mnie również lubi, z resztą nawet o tym nie marzyłam, ale naprawdę oboje nas traktuje jak swoje dzieci. Podobnie jak Ty, czuję się obecnie bardzo szczęśliwa i życzę i Tobie i wszystkim tutaj paniom, by ten stan trwał, a easy touch - by ten duch natchnął ją. Buziaki:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś - wcale mnie nie męczysz :) Ja o tobie mam równie świetne zdanie :) Jestes bardzo miła, sympatyczna i ciepła :) Miło pogadac z kims tak podobnym do mnie ;) I pamiętaj - pytaj zawsze i o wszystko 🌼 A teraz bardzo was przepraszam, ale nadchodzi moment kapieli mojej Juleczki :) Ja już zmykam do męza i Julki :) Zycze wam przyjemnego wieczorku i dobrejnocki 🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
dzieki dziewczyny naprawde podnioslyscie mnie na duchu🌼 caly czas rozmawiam z mezem tylko ze obawiam sie ze nie jestem z tych kobiet co maja we krwi utrzymywanie domowego ogniska po prostu nie wiedzialam ze bycie zona niesie za soba tak duza odpowiedzialnosc nikt mi nie powiedzial i teraz czuje sie jak dziecko zgubione w tlumie jestescie cudowne i bardzo mile:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również zmykam na kolacyjkę:) Cielutkie pozdrowienia dla wszystkich bywalczyń naszego forum. Kingo 🌻 dla malutkiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
easy touch, zobaczysz, że będzie dobrze :) pozdrawiam wszystkie Dziewczyny, przyjemnego wieczoru !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
🌼milego wieczoru 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny u mnie dopiero 14-sta dochodzi a u Was juz wieczor. Easy touch fajny temat poruszylas i dolaczam sie do innych dziewczyn - bedzie dobrze ;-) Moze trzeba jeszcze troszke czasu. Sama siebie nazywam kura domowa i nie widze w tym nic zlego. Rowniez nie wiedzialam, ze jest to duza odpowiedzialnosc i sporo obowiazkow, ale mozna to zorganizowac. Lubie czystosc i porzadek wiec dbam o dom, w ogrodzie to juz malzonek urzeduje. W sumie jak nie bylam zona tez sprzatalam, pralam ( choc teraz jest tego wiecej) Gotowac bardzo lubie, teraz mam czas, choc sa dania w ktorych mistrzem jest maz i on je przygotowuje ;-) Caly ten stan przejsciowym jest, bo zarowna ja jak i maz nie wyobrazamy sobie bym nie pracowala. Czas dla siebie tez latwo mi znalezc, maz mnie nie ogranicza a raczej moj brzuchol :-) Jest fajnie i jakos przezyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
czesc filipka wlasnie ja wczesniej sprzatalam tylko swoj pokoj... a teraz mam wieksze obowiazki, bylam chowana pod kloszem, chuchana i dmuchana przez rodzicow a tu takie zderzenie z rzeczywistoscia... przez to swoje zachowanie jestesmy dziwnym malzenstwem - moj maz to kura domowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
to ze ja rowniez lubie porzadek nie oznacza ze tylko ja bede sprzatala w domu. fakt maz zajmuje sie kuchnia i wszystkim co z tym zwiazane wiec ja staram sie robic w domu to co wychodzi mi najlepiej , czyli cala reszte... ale nie wyobrazam sobie sytuacji, ze on przychodzi z pracy i nie pozmywa naczyn.przyblize sytuacje : ja nie pracuje. ale pomimo tego nie uwazam zeby to zwalnialo go z pomagania mi w domu. nie twierdze ze tak nie jest , bo przyzwyczajalam go od poczatku i wymagalam tego. ale czesto jest mi to zarzucane, ze siedze w domu a zmywanie czeka na meza. wychodze z zalozenia, ze jesli ja bym pracowala nawet te 10 godz po przyjsciu do domu musialabym pozmywac itp. trzymam sie tego twardo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo, z tego co widzę po dwóch miesiącach:) to także w dużej mierze praca i służenie sobie wzajemnie. Jeśli ludzie są dojrzali, to są też zdolni do partnerstwa i do ciągłej pracy nad sobą. Wtedy nie ma wiecznej \"gry\" i bilansów, kto z nas zrobił więcej. Trzeba na pewno umieć rezygnować z własnego egoizmu czy wygody. Optymalnie jest gdy każde stara się być czujne na to drugie i starać się mu pomagać. Czasem ktoś ma słabszy dzień i trzeba to zrozumieć. Trzeba umieć być i dawcą i biorcą, każdy \"przechył\" nie jest bezpieczny dla partnerstwa. Staram się tej zasady wzajemności i służenia sobie przestrzegać w moim małżeństwie.Wiem, że mogę w wielu rzeczach liczyć na mego Męża, ale nie nadużywam tego. Nikt nie powinien czuć się wyłącznie i non stop obciążony obowiązkami, podczas gdy drugi wyłącznie \"bierze\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam już naprawdę, robi się późno:) dzięki Wam za miłe i twórcze towarzystwo:) dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
masz racje, swiete slowa a ja myslalam ze to tak prosto, ze bedzie tak jak w narzeczenstwie troszke sie chyba pogubilam wiem ze chyba za malo daje jeju to takie trudne maz mnie zawsze rozpieszczal odkad mielismy po 15 lat... i jeszcze ten wzorzec rodziny wyniesiony z domu rodzinnego , trzeba sie z tym zmierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, easy touch:) zmierzyć się po prostu, metodą \"małych kroków\" i mieć satysfakcję ze swych małych-wielkich codziennych sukcesów:) ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm, easy touch, nie zamierzam Cie pouczać absolutnie, ale... wiesz co..., niestety przyznam, że jest to sytuacja nienajłatwiejsza. Jeśli możesz to napisz jak to u Ciebie jest. Szczerze mówiąc wyznaję zasadę, że oboje małżonkowie pracują i oboje dzielą się obowiązkami domowymi. Sprobuj się zastanowić nad jedną rzeczą, skoro twój mąż pracuje, to jest to realne, natomiast, teza, że Ty po 10 godzinach w pracy musiałabyś pozmywać jest założeniem. Dlaczego dopuki nie pracujesz nie możesz mu poprostu pomóc tak jak człowiekowi?? Spróbuj pójść do pracy, wydaje mi się , że to również Ciebie dowartosciuje. Wiem z doświadczenia rodzinnego, że zdecydowanie się na siedzienie w domu przez jednego z małżonków nie jest dobre, przede wszystkim dla osoby niepracującej. Nie odbierz tego jako atak, absolutnie nie to mam na myśli, ale poprostu zastanów się nad tym. Pozdrawiam Filipko witaj:):):) Buziaki dla Ciebie i dla Maleństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Easy Touch, nie wiem jak to dokładnie ująć, ale przyszło mi coś do głowy. Wychodzę z założenia, że wówczas gdy będę pracować będę czuła się jakoś dowartościowana, choć trochę niezależna no i jeszcze coś, ten przykład zmywania. Może żeby oboje odciążyć przy wspólnych zarobkach kupimy sobie poprostu zmywarke?? Wiem, że wygląda, że widzę wszystko straszliwie prostym, ale poprostu chętnie porozmawiam o tym i poznam Twój punkt widzenia. Pozdrawiam, dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martaanna i Kiedys ____ ladnie to wszystko ujelyscie 🌼 Ja to sobie nie wyobrazam sytuacji, kiedy maz wraca ja w domu i zlew pelen naczyn, wstyd by mi bylo, a to, ze on wstaje po obiedzie i pozmywa to sama przyjemnosc dla mnie. Mamy zmywarke ale wcale jej nie uzywamy po prostu naczynia myje na biezaco, moze dlatego, ze nie jest ich za duzo.Sprzatac trzeba kazdego dnia u nas bo mamy psa, ktory sobie lata to na dwor to do domku, to wskoczy na sofe wiec rozumiecie. Uwazam ze daje wiele z siebie i tym samym oczekuje od niego. Maz mnie wspiera, dobrze wie, ze brakuje mi rodziny, mojej pracy, znajomych i wszystkiego co polskie :( Staram sie zadbac o niego, wiem, ze przejmuje sie bardzo nowa rola, ktora go czeka - zostanie ojcem. Ja tez jestem przerazona ;-) ale damy rade ;-) wazne by zachowac rownowage miedzy dawaniem i braniem- jak napisala Martaanna ;-) easy touch moze to wlasnie egoizm i wygoda CI przeszkadza, tylko sie nie obrazaj, mysle, ze kazda z nas przez to przechodzila ;-) a moze jestes zwyczajnie leniwa i nie chce Ci sie tego czy tamtego, moze musisz sie troszke rozruszac. A moze tez powinnas pomyslec o pracy. Praca to cos wspanialego, daje nie tylko mozliwosc zarabiania, ale jest jak balsam dla ducha - sama przyjemnosc a i po pracy o dom mozna zadbac. TYlko sie zastanowic czego Ci trzeba do szczescia i dzialac ;-) Napisalas, ze zderzylas sie z rzeczywistoscia - to znaczy z doroslym zyciem tak? Doroslosc tez moze byc piekna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
dziekuje ci za twoje spojrzenie :D widzisz to jest tak , ze ja bardzo chcialabym isc do pracy, jestem swiezo upieczona studentka. mieszkam w malej miejscowosci i na prace raczej nie mam szans, jest bardzo bardzo ciezko ale dziekuje ci ze sie przejelas to juz nie chodzi o to, chociaz moze jakbym pracowala to inaczej postrzegalabym niektore sprawy ( dwa miesiace po slubie jeszcze pracowalam) mam na mysli to ze tak trzeba zsynchronizowac w jakis sposob zycie we dwoje by zylo sie latwiej a ja nadal po roku nie potrafie, lespiej mi sie zylo samej, tzn nie pod jednym dachem niestety dochodze do takich wnioskow, ale mam nadzieje ze to chwilowe , bo brzmi to chyba okropnie a moze moje malzenstwo nie wyglada tak jak sobie wyobrazalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
filipka wlasnie to najbardziej mnie smieszy maz przyjdzie z pracy i wstyd bo nie pozmywane, jeju jak mnie denerwuja takie stwierdzenia wlasnie mowie o tym glupim stereotypim ale jak ty przyjdziesz do domu i bedzie nie pozmywane to swiat go za to nie ukaze a ciebie tak , i wszyscy beda mowic jaka niedobra zona rozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
oj troche ten temat sprawia ze sie unosze:) po prostu ja jako roczna stazem mezatka, bardzo kochajac swojego meza, musze jednak przyznac ze malzenstwo to bardzo ciezki kawalek chleba i chcialam sie podzielic tym ze ja nie bardzo zdawalam sprawe co bedzie potem kiedy ta euforia po slubie juz minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
wiecie co dziewczyny chyba wam tu zasmrodzam :P wy wszystkie takie szczesliwe a ja taka jak zgorzkniala baba podzlele sie z wami czym milym, oczywiscie doceniam tez bycie razem, wiele problemow latwiej rozwiazac, sama obecnosc juz pomaga, nie potrzebne slowa. moj maz jedynie nie moze doczekac sie dzidziusia postanowilismy ze bedziemy mieli jedno dziecko a co do opini wczesniejszych , ze zyjac w wolnym zwiazku przez wiele wiele lat jest tak samo ze papierek nic nie zmienia, ja sie z tym nie zgdadzam. istnieje takie inne uczucie , nie posiadania, ale jest sie takim pewnym nie wiem czy potrafie to wytlumaczyc wlasnie czekam na mojego meza , ma przyjsc z pracy i jak zobaczy mnie znowu przy kompie to mnie zbeszta:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość easy touch
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Miło tu u was, postanowiłam dołączyć, jeżeli mogę :) Szczęśliwą mężatką jestem od 11 miesięcy :D Pobraliśmy się po 6 miesiącach, pojchaliśmy na wakacje do Anglii i tam wzięliśmy ślub kościelny w kościele jakim chcieliśmy, po powrocie wzięliśmy ślub cywilny w Polsce- impreza dla 20 najbliższych osób, w najlepszym miesiącu dla nas- Listopadzie. Oboje uwielbiamy deszcz :D Ciągle jest wspaniale, zakochuje sie w Pawle codziennie na nowo i nie wyobrazam sobie juz nigdy, nikogo innego. Pozdrawiam Was bardzo mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Jeszcze nie poszłam spać, choć miałam iść już dawno:) Witamy nową szczęśliwą mężatkę i zapraszamy ( o ile mogę zaprosić Cie w imieniu wszystkich pań, ponieważ autorką topicu nie jeste,):) Filipko, zgadzam się z Tobą:) Easy Touch, muszę przyznać, że nieco inaczej rozumiem to co napisała Filipka, aniżeli Ty interpretujesz. Czepiłyśmy się tragicznie tego zmywania, ale jet to przykład coś ukazujący. To co napisała Filipka rozumiem tak, że nie jest problemem to, ze kobietę z niepozmywanym zlewem świat ukaże itd., Filipka chciała powiedzieć, że jej byłoby wstyd, bo to naprawdę jest trochę nie tak... Naprawdę mam gdzieś co myśli świat i jakie są stereotypy, chodzi o kochanie drugiej osobie, poprzez choćby ulżenie jej. Słuchaj kobietko, myślę poprostu, że skoro Twój mąż pracuje, a Ty w tym czasie masz czas wolny, to naprawdę nic się nie stanie i nie staniesz się nagle kimś gorszym, jeśli uszczkniesz 30 minut z tego wolnego czasu i pzreznaczysz go na pozmywanie. Nigdy o tym nie myślałam i nikomu jeszcze nie doradzałam, ale może pójdzcie do poradni, bądź do psychologa razem. Piszesz, że zostałaś niedawno studentką, wnioskuję, być może blędnie, że jesteś bardzo młoda, być może sytuacja przerosła Cie pod względem dojrzałości psychicznej. Nie chcę nikogo pouczać, ale mam wrażenie, że jeśli Twój mąż naciska na dziecko, to naprawdę nie ma pojęcia na jakim etapie życiowym jesteś. Wydaje mi się, że w tej chwili dziecko unieszczęśliwiłoby Cie jeszcze bardziej. Idźcie do kogoś, kto pomoże nawiązać Wam nić porozumienia i pomoże przejść przez trudny czas, gdyż mam wrazenie, że jest to poważna sprawa. Szkoda miłości, szkoda tak poważnego kroku jak małżeństwo, by dążyło do nikąd. Jedno Ci powiem: WALCZ KOBIETO, tylko mądrze, walcz, bo to jedna z najważniejszych walk Twojego życia. Tak to widzę. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za mój zbytni emocjonalizm:), taka już jestem:) POZDRAWIAM🌻 i dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki!!!!!! Wstawać!!! Ile można spać?!! :D Tyle żeście nadziergały, że nie jestem tego w stanie przeczytać zwłaszcza, że jestem w pracy a mojemu szefowi ostatnio odbija i nie jest za fajnie teraz. Zresztą od mojego wesela nie jest za fajnie bo o mało bym nie dostała urlopu na w łasny ślub. IDIOTA!!!!!!!!!!!!!! Od tamtej pory nie rozmawiam z nim choć widać, że aż go korci aby zagadać. Niech mnie pocałuje w dupkę :p Filipko u nas w ten dzień padało tylko do godz 13. Potem była piękna pogoda aż za gorąco. Wszyscy mówią, że nas anioły poświęciły, a Bóg pobłogosławił ;) Bo ja taką religijną rodzinkę mam. A lać zaczęło dopiero o 8 rano w niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyśku, Easy na 24 latka :) Przepraszam easy ale nie doradzę ci bo naprawdę nie mam co a nie chcę głupot pleść. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
easy touch, \" wiem ze chyba za malo daje \" to Twoje słowa z wczorajszego wieczoru. Sama zdiagnozowałaś swój problem, to już połowa sukcesu:) A teraz do dziełą :) paulus_wife: witamy i zapraszamy:) pozdrowienia dla Bywalczyń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, błędziki się robi, widać, że się pisze ukradkiem w pracy;)pauls_wife, sorki:) transfuzja z kawy nieodzowna będzie;) zaczną od pierwszego kubka....:) dobrego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×