Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo_

porady teściowej i innych na wesoło

Polecane posty

Moj 10-cio miesieczny syn jeszcze nie mowi i pewna pani powiedziala ze napewno go w usta calujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumijagoda ja wlasnie wczoraj uslyszalam od kolezanki(powiedziala jej mama chyba). takim sposobem chrzciny powinny byc odrazu w szpitalu bo jak przewiesc dziecko do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumijagoda z tymi chrzcinami to tez slyszalam, a dziecko chrzcilismy jak mialo 2 miesiace i niby mialam je trzymac w domu? a do lekarza tez nie wolnno? ja juz po kilku dniach wychodzilam z nim na spacer mimo ze urodzil sie w grudniu, a zima byla dosc mrozna, a sasiadka wrzeszczala ze nie wolno, bo niechrzczone i napewno mu zimno a ja slyszalam jescze ze z niechrzczonym dzieckiem nie wolno isc do kogos bo \"nie bedzie sie trzymac swojej chałupy tylko bedzie po innych chałupach chodzic\" dobre hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do chrzcin nie wiem czy słyszaliście taki zabobon: nie wolno wchodzić z dzieckiem nie ochrzczonym na cmentarz.Kiedy synek miał 2 miesiace a chrztu jeszcze nie było i na wszystkich świętych wjechałam z wózkiem to dużo się nasłuchałam jaka to ze mnie zła matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka Joaśka
chrzciłam synka jak miał3 m-ce bo męża nie było w domu i na niego czekaliśmy wychodzimy z kościoła z różańca i proboszcz do nas "to chyba najmłodszy uczestnik" moja ciotka stara panna : oo to jeszcze mały poganin nie ochrzczony myślałam że mnie krew zaleje ta sama ciotka wcześniej " jedna pani mnie pytała kiedy w końcu będziesz w ciąży bo już 2 lata po ślubie" a ja jej na to "powiedz tej pani że już jestem" moja teściowa zużywa pół paczki pampersów w ciągu godziny "bo młody przesikał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopa hopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopa hopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopa hopa hopa hopa
wsadź se w dupę kij od mopa lalalallallalaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppp -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, z tym chrztem to nie słyszałam :D Ale się ubawiłam :) Co ciekawsze - rodzina męża, z Nim na czele jest bardzo wierząca, ale na szczęście nikt nie śmiał powiedzić słówka, że naszą córkę chrzciliśmy w wieku 8 miesięcy :) Po prostu, wcześniej był rok akademicki i mój małżonek miał zajęcia na podyplomówce, tak nieszczęsliwie, że co weekend :( A w Święta, bo po drodze zaliczyliśmy i Gwiazdkę i Wielkanoc, jakoś nie udawało nam się zgrać organizacyjnie. A ja byłam ochrzczona w wieku lat 5.5 :) dwa dni po chrzcie mojej mamy, która wtedy miała ze 30 lat :D Jakoś obie cieszymy się dobrym zdrowiem (tfu tfu) i żaden szatan nas nie dopadł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśka Joaśka - moja mama też z poczatku nie mogła załapać, o co chodzi z tymi pampersami - była zdziwiona, że zmieniam dopiero, jak dziecko kupę zrobi, a potem zmieniałam max 3-4 razy dziennie. Ale to trzeba zrozumieć - kiedyś była tetra i dbające matki zmieniały co siknięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka joaśka
żaba ale to moje 3 dziecko a teściowa ma jeszcze 2 starsz wnuczki ona to chyba robi złośliwie zresztą nasze dzieci mają nietolerancję laktozy, która niestety obiawia się silnymi biegunkami nasz najstarszy był pół roku na diecie uspakajającej jelita a teściowa nakarmiła go danonkami - pojechaliśmy na sygnale do szpitala, a mój mąż o mało nie zabił mamuśki każdy następny maluch był karmoiny prze teściową produktami mlecznymi najmłodszego poczęstowała bitą śmietana w wieku 6 m-cy jeśli to tylko głupota to niestety ogromna i nieuleczalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie nie mogę opowiedzieć za wiele nowszych sytuacji od tych, które są tu już przedstawione. Powiem szczerze - z żoną uśmialiśmy się po pachy dosłownie czytając niektóre opowiastki. Oczywiście co chwilę znacząco spoglądaliśmy na siebie przypominając sobie jak to nasi rodzice co chwilę wypowiadają identyczne słowa ja te przytoczone wyżej. Ze względy na wiek Jasia nie mogliśmy jeszcze zbyt wielu \"dobrych porad\' zaliczyć, ale wiemy dobrze, że to początek... Mamy 2,5 miesięcznego Bąbelka i zawsze jak zacznie płakać to każde z naszych rodziców ma inne wytłumaczenie od razu: Moja mama - \"Głodny jest!\", gdy powiemy, że jadł niedawno to \"Brzuszek go boli!\" Moja teściowa - \"Zimno mu!\" - na to nie ma ratunku, nawet jak zabierzemy dziecko to i tak przemyci do niego kocyk Mój tata - \"O! Pewnie jest kupa!\" Mój teść - \"Ojeeeej, niewygodnie dziecku!\" albo \"No widzisz Jasiu, zostawili cię samego...\" Oczywiście każdy by go nosił tylko na rękach, ale nie można stwierdzić, że to złe, no bo jest On jedynym wnusiem jednych i drugich i kochają go bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny! wszystkie te \"dobre\" rady Waszych teściowych są z dobrego serca, one się po prostu martwią o swoje wnuki, a że czasam można się trochę z tego pośmiać ..... a i tak wam zazdroszczę: mojej teściowej nie widziałam pół roku- a jak przychodzi (a właściwie czeka pod drzwiami, wielce zdziwiona, że ja jeszcze z pracy nie wróciłam, bo już 15.30!!!) to właśnie przez \"przypadek\" jest bardzo głodna, że zaraz zemdleje- więc ja z progu rzucam się do kuchni zrobić jej jeść. Potem prosi męża, tak żebym nie słyszała, o pieniądze i wychodzi (na następne pół roku) Nawet się nie zapyta o wnuczki. Nie mówiąc już o dawaniu głupich, czy śmiesznych rad. Tak, że cieszcie się dziewczyny- może nie lubicie swoich teściowych, ale one chociaż kochają swoje wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Gochaa - ja tam nie zauważyłam, żeby ktoś pisał jakoś szczególnie jadowicie na teściowe. Ot, każdy ma jakąś historyjke, z której można się pośmiać... Na to, że ja mojej nie lubię, nie składa się dawanie niedorzecznych rad, bo samam mam swój rozum i jako takie poczucie humoru, więc jestem w stanie je puścić \"mimo uszu\" Ona sobie akurat nazbierała na innych podwórkach ;) Ale wiem, że dzięki niej mam mojego meża, a nasze dziecko ona kocha nad zycie, więc cóż ja mogę zrobić :O Akurat tak się złożyło, że ona zajmuje się małą, jak jestem w pracy - bardzo chciała, choć ja rozważałam inne możliwości (żłobek) A ja mam kilka zasad, któr chciałabym, aby były przestrzegane, m.in to, że dziecku do 3-go roku zycia nie podam czekolady (wyrodna mamuśka :P) A kiedyś na ubranku dziecka zauważyłam rozmazane okruszki... Zapytałam, skąd się wzięły, to strzeliła takiego focha z obrażaniem się i płaczem :O Ech....I twierdziła, że ona nie ma nic z tym wspólnego.. Taaak, 11-miesięczne dziecko samo sobie sięgnęło do szafki i wzięło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie,ze wiekszosc rad tesciowych i mam na tym topiku jest faktycznie smieszna (zeby nie powiedziec wkurzajaca),ale mamusie drogie nie zdajecie sobie sprawy,ze czasem jestescie wobec siebie totalnie bezkrytyczne. Jestescie swiecie przekonane,ze macie racje, a jak ktos was szczerze i zyczliwie,bez wyzwisk skrytykuje (np tralalala), to zaraz naskakujecie na te osobe i wmawiacie jej,ze pluje jadem (a tymczasem to wlasnie z was jad kapal,gdy pisalyscie,ze jest wam jej zal i ze pewnie ma smutne zycie). Jezeli chodzi o Danonki,to faktycznie sa przeznaczone dla dzieci od 3 roku zycia. Fakt,mowienie,ze Danonki sa niezdrowe to lekka przesada,ale jednak nie jest to taka calkiem smieszna rada. Taka sama sytuacja jest z tarczyca. Juz od kilku lekarzy i poloznych slyszalam,ze podczas parcia broda powinna byc \"przyklejona\" do klatki piersiowej,bo faktycznie moze wyjsc tarczyca (nie uczyli was tego w szkole rodzenia...?). Podobnie jest z oczami. Nawet podczas zwyklego kichania oczy powinny byc zamkniete,bo mozna uszkodzic siatkowke,a co dopiero podczas takiego wysilku, jak parcie. Co do niezdrowych jogurtow,to pewnie chodzilo o to,ze jest w nich cukier. Ktorejs z was tez, babcia chyba, mowila,ze dziecko jest glodne,bo mama ma w piersi wode,a nie mleko. Oczywiscie to czysty absurd,bo piersi nie pordukuja wody, jednak moze byc w tym ziarno prawdy, dlatego,ze czasem zdarza sie,ze matka ma mleko,ktore jest bardzo ubogie (zwlaszcza,gdy juz dlugo karmi piersia) i dziecko faktycznie moze sie tym nie najadac. Wiec te wszystkie rady nie sa tak do konca pozbawione racji. No coz, kazdy ma prawo wychowywac wlasne dziecko po swojemu, ale mimo wszystko sadze,ze powinnysmy zdobyc sie na troche obiektywizmu i smokrytyki w sluchaniu tych rad. Nie zakladac zaraz z gory,ze wszystko wiemy lepiej,bo 30 lat temu inaczej sie wychowywalo dzieci, tylko pomyslec chwile,czy te rady sa aby na pewno takie bezsensowne. Wiem,ze to topik o radach na wesolo, dlatego podkreslam,ze moje uwagi byly tak tylko na marginesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może któraś z Was wie dlaczego nie obcina się włosów dziecku przed ukonczeniem roku? Nikt mi nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie, nawet lekarka, mimo że potwierdziła, że rzeczywiście się nie obcina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez chcialabym to wiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś widziałam w przychodni dziewczynke, mniej więcej 5 mcy z długimi włosami do ramion. Tak się urodziła:) Włosy były paskudne, pogięte, wyglądały okropnie, ja bym od razu obcięła. Trudniej chyba higienę utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie IMina mój synek za 5dni kończy rok i dopiro wtedy obetnę mu włoski:)i nie zrobiłam tego do tej pory tylko z głupiego przesądu bo ........można skrócić rozum dziecku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hih i
a jednak ulegamy przesadom i zabobonom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, nie mówcie, że to chodzi o skracanie rozumu, błagam:) Zastanawiałam się czy to nie ma czegoś wspólnego z gospodarowaniem organizumu witaminami czy mienarałami. Swoją drogą jak byłam w pierwszej ciąży mój kocur lubił do mnie przychodzić (jak nigdy) i kłaść mi się na brzuchu - miło go ogrzewał. Toxo juz miałam więc drugi raz złapac nie mogłam (zresztą prawdopodobnie zjadłam ją z jakims surowym mięchem). Moja babcia mówiła, ze się zapatrzę na kota i dzidzia będzie podobna do kota. Wiecie - coś w tym jest;) Córka zachowywała się jak małe kociątko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TRALA LA jestes chyba odizolowana od dzieci lub bezdzietna, bo skąd u Ciebie tyle jadowitości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminka puknij
się kochana w czółko ,ale tak porządnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaminko - szeroki masz ten \"margines\" :D :P Z serii podsłuchane: Plac zabaw: Huśtający się wnuczek do babci \"babciu, a mama wzięła suchy piasek...\" Babcia przerywając: \"I pewnie chciała babkę robić\" Wnuczek powtarzający: \"babkę robić chciała\". Babcia: \"Bo mama nie wie, że z suchego piasku babki się nie robi\" Wnuczek dalej powtarza: \"mama nie wie\" Babcia: \"Mama nie wie, że babki robi się z mokrego piasku\" Wnuczek: \"mama nie wie\" Babcia:\"Babcia zawsze robi z mokrego piasku i babki się udają\" :D :D :D Aż mnie język zaswędział ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja też
podniosę bo super temaat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no blagam. KOmentarze typu tralala czy wywody filozoficzne typu \'Witaminka\'.... nie tutaj!!!!!!!. Nikt tu nikomu nie ubliża za rady i nie robi krzywdy, że sie podzieli tym co go w nich smieszy czy irytuje. JA osobiście odetchnęłam troche, bo sluchając tych zyczkiwych mi porad w pewnym momencie stwierdzilabym , ze ja z tych wyrodnych. Choc dziecko czyste, zdrowiutkie , pogodne zadbane. Mnie osobici e najbardziej irytują komentarze uświadamiające , ze karmienie piersią jest zle albo coś w tym stylu. Czy ten ktoś kto to sugeruje się nie slyszy?? I zimne rączki.... no poprostu jak stare zdarte plyty - uodpornilam sie po 4 miesiącach jak tesciowa widzial , ze dziciątko w naszym gorąym mieszkaniu w boduy leży , albo nie ma u niej w domu kilku rękawków - to podsumowała, ze hartuje dziecko, jaka jakas ich znajomych córka , która w kilkunastostopniowe mrozy niemowlęciu rękawiczek nie zakładala i dziecku takie czerwone z wózeczka wystawaly . Porównanie...: Aha no i bez pieluszki na twarzy na dwór? Boj sie Boga!! (kwiecien - dziecko mialo 3 m-ce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×