Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beśka

włókniak w piersi - boli!!!

Polecane posty

Gość bubil
hej dziewczyny! mam dwa włukniaki i juz mam termin usuniecia.. w szpitalu tylko czy któras z was miała może ten zabieg robiony w szpitalu w łodzi w koperniku??? bo słyszałam ze tam jest strasznie... i teraz mam obawy moze powinnam isc do Matki Polki?? prosze o wasze opinie z góry dziekuje i wszystkie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! a ja radzę poszukać dobrego lekarza żeby za długo Ci nie grzebał.Poszlam w ciemno i żałuję.Teraz idę znowu niedługo na operację i już mam dobrego lekarza ,więcej nie zaryzykuję w ciemno. Mi usuwał jednego półtorej godziny gdzie czytałam na necie ze to trwa 20 minut.pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja728
tez mialam usuwanego kilka miesiecy temu włókniaka, miał 1,5 cm lewa pierś. Dostałam znieczulenie miejscowe, nie bolało tylko troche takie szarpnięcia czułam, zabieg trwał pare minut. Cały czas miałam lekko przyklejony opatrunek(gaze), codziennie zmieniałam. A brałam tylko prysznic i lekko polewałam pierść wodą. Zdjęcie szwów tez nie bolało, tak jakby mucha ugryzła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubil
Aha.. jak dzwoniłam do szpitala to mówili mi ze to bedzie zabieg pod narkozą..... bardzo sie boje... kurcze szkoda ze żadna z Was nie wie nic o tym szpitalu.. Ale chyba szpital jak szpital moze warunki sa troszke gorsze..ale lekarze tacy jak w innych.. mam nadzieje ze bedzie dobrze. biopsji tez sie bałam, i strach był wiekszy... czułam tylko ukłucie i juz. No to pozdrwiam i zdrowia życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubil. mi na poczatku jeden lekarz powiedzial, ze zabieg nie moze byc inaczej wykonany, jak pod narkoza, ze inaczej sie nie da. Ja balam sie narkozy, poszlam do innego i sie okazalo, ze mozna w zwyklym znieczuleniu i tak wlasnie mialam. Jak nie jestes pewna, co do szpitala, czy lekarza to warto pojsc jeszcze gdzie indziej i zobaczyc co Ci powiedza. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli.
Ja miałam właśnie dzisiaj usuwanego włókniaka i boli jak skurczybyk. Poza tym ta pierś jest wyraźnie większa od drugiej i bardzo twarda. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to normalne. Ja tez pytalam o to na tym forum, Czarna- Mamba wtedy mnie uspokoila, ze to normalne. Ja juz prawie 3 miesiac mam tak opuchniete i twarde. Pobolewa mnie jeszcze, raz mniej, raz wiecej. Takze nie martw sie, bedzie juz tylko lepiej:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli.
Dzięki za odpowiedź, nie powiem trochę się zmartwiłam zresztą i tak musiałam dzisiaj do szpitala uderzyć bo zrobił mi się krwiak a jeszcze pełno takich małych mi wyszło. Lekarz przepisał mi antybiotyk i obwiązał bandażem. A ja głupia myślałam, że to taki ambulatoryjny mini zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inonka
ja mam ok 6 włókniaków a teraz już pewnie więcej. Robilam biopsje i usg, tradycyjne wlokniaki jak u Was...ale już 3 lekarzy odradza usuwanie a tu kazda z Was pisze, że miala albo dopiero bedzie miala usuwane...juz niewiem co robic..niedlugo kontrolne usg a piersi zaczely bolec (bol kujacy). Mam nadzieje, ze lekarz cos poradzi...trzymajcie sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja miałam właśnie usuwanego dlatego, że bolał bardzo. Miał tylko 4mm ale dawał w kość. Teraz wyglądam jakby mnie ktoś pobił, cała pierś w siniakach i żółta od rivanolu. P.S. boli to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny!!!mam to że tak powiem g...o już prawie 10 lat:) urosły mi bardzo teraz i idę się zoperować-w czwartek jade do lekarza.Własnie tak róznie mówią-raz ze operowac-raz ze nie ale moim zdaniem lepiej dmuchać na gorące.Czytałam na necie ze z czasem moze sie uzłośliwić-więc mi się wydaje ze lepiej usunąc niz potem zalowac jak bedzie za późno....jak myślicie???... boje się bo mam ich 5 i własnie...to nie jest byle jaki zabieg tak jak to nazywają...to taka babranina ze szok..powazna sprawa:( jak w czwartek wróce od lekarza to napiszę co mi tam powiedzial bo wczesniej chodziłam do onkologa a teraz jade niby do dobrego chirurga onkologa-zobaczymy co on powie ale na operację jestem zdecydowana.. miłego odpoczynku życzę i pozdrawiam:)))) Kinga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Ja spotkalam sie glownie z opiniami lekarzy, ze nalezy wycinac, tylko, ze nie chcialabym, zeby moje zycie wygladalo tak, ze okolo dwa razy w roku ide na wyciecie wlokniakow;/ Mnie tez sie wydawalo,ze to tylko zabieg, nie wiem, jak ja to myslalam, ze dwa dni pozniej bede juz sprawna:) Tak, jak napisala Czarna-Mamba to boli, boli przez kilka miesiecy i tak mnie wlasnie boli - juz trzeci miesiac, blizne mam duza, jak sie poloze to moja piers ma troche inny ksztalt. Ale powiem Wam dziewczyny, ze moze byc gorzej - moja kolezanka bedzie miala usuwanego potworniaka z jajnika ... wraz z jajnikiem. To jest dopiero swinstwo! Twor posiadajacy wewnatrz wlosy i nawet zeby!! I to takze sie odnawia. Fuuu. Juz wole nasze wlokniaki. Trzymajcie sie dziewczyny. Czarna-Mamba trzymam kciuki w czwartek i zycze Ci szybkiego powrotu do formy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Witam serdecznie towarzyszki niedoli... Chciałam pocieszyć dziewczyny przed zabiegiem - wszyscy mówią że boli bardzo po zabiegu - a ja jestem właśnie szósty dzień po zabiegu i .... już drugiego dnia nie miałam potrzeby brania leków przeciwbólowych!!!. Owszem czułam tam lekkie pobolewanie - ale bez przesady. Włókniaka miałam na godzinie 14,00 ok. 1,8 mm. Obserwowany był od trzech lat - rósł sobie od 0,5 mm, zrobiona była biopsja i co najmniej raz na pół roku zgłaszałam się do kontroli - mój onkolog twierdził że takich małych się nie wycina bo chirurg ma problem ze znalezieniem i wycięciem. Ale zapowiedział - NIE SŁUCHAĆ MITÓW ŻE TO ZNIKNIE! WŁÓKNIAKI TO NIE TORBIELE I NIE ZNIKAJĄ! Odradził też biopsję mammotomiczną /w ośrodku w którym się leczyłam robię też takie biopsje/, gdyż twierdził, że znacznie częściej po tej biopsji odrastają. Cięta byłam wokół brodawki - ok. 4 cm, miałam na części podskórny szew plastyczny i na nim stripsy, a na końcówce trzy szewki. A guzek był oddalony od brodawki też jakieś 4 cm!. Nie miałam napuchniętej piersi - lekko zaczerwieniona była w miejscu w którym był guzek i "droga" którą się do niego dostał chirurg od brodawki - wewnątrz założono mi 4 linie szwów - także mocno mi porozcinali pierś wewnątrz a mimo to nie odczuwałam bólu. Lekarz też mówił że nie będzie "dziury"... A sam zabieg - przed dowiedziałam się że nie ma prawa boleć - jak coś zacznę czuć to mam mówić i będzie dokładane znieczulenie i tak było w istocie - poszła cała strzykawka znieczulenia i jeszcze trochę drugiej... tym bardziej, że znieczulono mi tylko zewnętrzną warstwę - znaleziono włókniaka - zaopatrzono markerem jakimś tam i dopiero potem dołożono resztę znieczulenia - wszystko po to żeby wyciąć jak najmniej. Także chyba niestety trzeba trafić na dobrego lekarza - trzeba sobie zadać trochę trudu i zebrać opinie o chirurgu do którego mamy się udać... A - i kazali mi nosić dobrze podtrzymujący stanik /mam duże piersi/ i w nim spać - więc zaopatrzyłam się w dwa super pancerne pushapy i to chyba działa ... Dzisiaj zdjęli mi szwy i kazali jeszcze zakładać sobie przez jakiś czas stripsy - do kupienia w dobrej aptece bez recepty Głowa do góry - pamiętajcie - ja drugiego dnia nie musiałam brać leków przeciwbólowych! A moja pierś wygląda prawie tak samo - lekarz mówił że wszystko się z biegiem czasu unormuje HLIDKA - poczytałam sobie o tych potworniakach - myślałam że to jakiś bajer - NO SZOK! nie tylko włosy i zęby ale i gruczoły potowe - to jakaś makabreska - trzymam za koleżankę kciuki!!!! Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy właśnie od lekarza,który robi zabieg-no mój był niezbyt dobry więc mialam długo ból oraz obrzęk jak Hlidka. Jeśli ktoś nie ma takiego stanu-po prostu ma duzo szczęscia:) dzisiaj byłam w Lublinie u niby to super onkologa ale mam mieszane uczucia....nie badał mi pod pachami.Na usg wyszło mi ze mam 5 włókniaków a on mi wybadał tylko jednego najwiekszego a ja odczuwam jeszcze jednego ,który mnie boli..to sama nie wiem juz jak to z tymi lekarzami...jadę za tydzien zobaczymy co powie. Wizyta trwała około 5minut-jakies to dziwne.Byłam za tym żeby isc prywatnie ale kuzynka mi nagadala ze po co wydawac kasę .Zdaje mi sie ze prywatnie inaczej gadają.No zobaczymy.. Wiesz co Hlidka????ja myslałam,że Ty zartujesz z tymi zębami i musiałam zobaczyc to na necie-o matko!!!!!!! no cos strasznego!modlić się zeby tylko to nie wyrosło-co tam takie włókniaczki???? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Mamba - jak boli to znaczy że włókniak uciska jakieś nerwy, sam włókniak jako taki nie ma prawa boleć. Mój też zaczynał boleć - mam bardzo mastopatyczne piersi - właściwie jak kamienie, chyba zacznę coś z tym robić, podobno pięknie łagodzi to spożywana na czczo dobra oliwa z oliwek. Dlatego właśnie ze zaczął pobolewać mój lekarz powiedział że czas na niego. A to szczęście - czyli brak efektów dodatkowych w postaci nadmiernego bólu i obrzęku zawdzięczam państwowej służbie zdrowia, do której to coraz bardziej się przekonuję... Moje wizyty były niczym wizyty prywatne... Jedyne co mogę im zarzucić - to archaiczny zakaz moczenia rany. Inny znajomy lekarz powiedział mi że mam już następnego dnia ściągnąć w diabły ten duży plaster - normalnie iść wziąć niezbyt ciepły i krótki prysznic, zdezynfekować się i chodzić po domu z raną na wierzchu... Podobno te trendy się teraz zmieniły:) Mamba - faktycznie - poczekaj do następnej wizyty, zrób sobie listę pytań a jak lekarz będzie Cię zbywał to uciekaj gdzie pieprz rośnie!!! Ten brak uwagi co do węzłów chłonnych też by mnie uczulił ... Sprawdzałaś tego lekarza na rankinglekarzy.pl albo dobrylekarz.pl? Życzę powodzenia i szczęścia w doborze lekarza:) Ależ mnie ta rana teraz swędzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny ;) Monah - bardzo sie ciesze, ze tak szybko wracasz do formy! Naprawde tylko pozazdroscic! Ja tak samo zaopatrzylam sie w dobre push-up'y i funkcjonowalam w nich prawie 1,5 mca bez przerwy, bo mi sie wydawalo, ze jak sciagne to mi ta bolala piers spadnie na ziemie, tak mi ciazyla:) Czarna-Mamba, mnie tez sie wydaje, ze ten lekarz, ktory Cie badal to jakos tak na odwal sie zrobil. W 5min dokladnie chyba nie da sie zbadac. Czekam na Twoje info z nastepnej wizyty! Dziewczyny, ja tez nie moglam uwierzyc, jak uslyszalam o potworniakach:) W domu tez mi nie wierzyli, musialam wykopac jakas encyklopedie medyczna i czytac na glos - dopiero dali sie przekonac ,ze takie swinstwo istnieje. A jak w necie zobaczylam zdjecia to mi apetyt odjelo na caly dzien:) Napiszcie mi dziewczyny jeszcze, czy do kontrolii chodzicie do swoich onkologow? chirurgow? Bo ja mam isc na kontrolna wizyte za ok 2 mce ale rpawde mowiac nie wiem gdzie isc, czy do swojego chirurga-onkologa, czy wystarczy gdzies zrobic usg i z tym do innego lekarza. Dzieki. Pozdrawiam Was goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Hlidka - czytałam wcześniej że planujesz ciążę i martwisz się jak to będzie. Nie wiem ile masz lat ale napiszę Ci co ja bym zrobiła - zachodziła w ciążę po pół roku - myślę że lekarz który mówił o tej przerwie półrocznej miał raczej na uwadze ranę która powinna się dobrze zabliźnić i pół roku jej wystarczy /niestety w ciąży piersi podlegają duuuużej przemianie - na drugi dzień po urodzeniu dziecka miałam takie bombowce że świata spoza nich nie widziałam/. Ja miałam dwie cesarki - po pierwszej powiedziano mi czekać rok - tyle wystarczy /w necie przeczytasz że dwa lata/, a jak się zdarzy wcześniej to też nic się nie stanie, oby tylko nie wcześniej niż pół roku - więc to pół roku to jakiś wyznacznik. Mój włókniak też się uhodował podczas drugiej ciąży, CO NIE ZNACZY ZE TAK MUSI BYĆ U CIEBIE - skoro Tobie wyrastają bez ciąży to może rewolucja hormonalna w ciąży Ci posłuży. A napiszę Ci jeszcze że odkryto mi go krótko przed porodem - miał ok 1 cm a potem w czasie karmienia zmalał do 0,6 - lekarz mówił że to nie błąd, tak zdarza się często - włókniaki lubią ciążę ale nie lubią karmienia, ale mam się nie łudzić że zniknie całkowicie - po 9 miesiącach karmienia miał 0,7 a potem rósł przez kolejne 3 lata - obserwowany oczywiście:) Nawet jak Ci coś wyrośnie - to przecież nie będzie miał od razu 3 cm - będzie czas na działanie po ciąży, a jak widzisz mi spokojnie kazano wykarmić dziecko a potem jeszcze chwilkę to trwało zanim go usunęłam. Żadnej z moich koleżanek które miały usuwane włókniaki nie odrosły - więc mam nadzieję że i my dołączymy do tego grona. Zachodź w ciążę! bo wiesz - to czasem nie idzie tak od razu... lepiej sobie zarezerwować troszkę czasu:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monah
Hlidka - pytałaś jeszcze gdzie do kontroli - myślę że idź tam gdzie Ci wygodniej. Szczerze mówiąc to nie wiem po jakim czasie powinno się zrobić pierwsze USG które pokaże czy dziad został usunięty w całości czy coś odrasta - ktoś ma takie informacje? Jak będę u swojego lekarza to się zapytam - ale to za 1,5 tyg. Myślę że jedynym pewnym badaniem jest USG ale też myślę że troszkę czasu musi upłynąć żeby to miało sens. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!no te dziady odrastają kiedy im się chce:) mi odrosły chyba po roku-myślę,że nie ma na to reguły .Teraz jak byłam u lekarza (bo zmieniłam na innego) to tylko zerknął na usg i stwierdził ze niekoniecznie te 5 to włókniaki,że na usg mozna duzo rzeczy zobaczyć.To zalezy jaki lekarz robi bo nie wszyscy się znają jak jest budowa piersi gruczolakowata czy jak to tam się zwie:) ja tak własnie mam. A Ty Hlidka zachodź w ciąze-jak dziecko się pojawi to zapomnisz o wszystkim:) dziecko to skarb:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Dzieki za mile wiadomosci:) Moje pol roku po operacji minie w lipcu ale mysle, ze w czerwcu juz zaczne sie starac o dziecko. Planuje w maju pojsc juz na usg kontrolne, mam nadzieje, ze nie bede miala nowego dziada (podoba mi sie Monah to nazewnictwo:)) Spotkalam sie wczoraj z kolezanka, ktora tez miala usuwanego wlokniaka i po dwoch latach nie odrosl jej ani jeden:) Czarna-Mamba, mam nadzieje, ze Twoje 5 tworow to zadne wlokniaki, tylko tak jak piszesz taka budowa piersi! Mnie ostatnio tak boli rana, chyba na zmiane pogody. Uwielbiam spac na brzuchu a tu sie nie da:) Pozdrawiam Was dziewczyny goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny!no już w sumie koleżanki!:D heh a więc z tym moim lekarzem to jest tak:poleciła mi go kuzynka,która jest w Lublinie pielęgniarką i na necie tez ma pozytywne opinie-zobaczymy co w czwartek mi powie-napiszę Wam wieczorkiem.W sumie to musze i tak jechac po wynik bioopsji.Moze on tak nie bardzo gadał bez konkretnego wyniku.Sama jestem ciekawa jak będzie:) u mnie od razu onkolog powiedział ze to włókniaki a on stwierdził ze mogą być torbiele.W dodatku w Lublinie nie honorują badań od nas:D -więc nie wiem gdzie tu prawda-cholera wie????tu jak mi robią usg to wzorują się na poprzednim-jeden coś zobaczył a reszta kopiuje:D-żenada normalnie!teraz po tylu latach łażenia do lekarzy widzę jak świat się kręci. No a z tym potworniakiem to jak sobie pomyśle to mi niedobrze-masakra...az cięzko sobie wyobrazić ze takie paskudztwo siedzi w ludzkim organiźmie-przerażające !!! Pozdrawiam Was gorąco i zycze dużo zdrówka i słoneczka bo ostatnio go mało:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Tak sobie czytam co piszecie na temat włókniaków. Akurat siedzie teraz w domu, bo 8 kwietnia miałam usuwanego włókniaka (1,3) i jestem na zwolnieniu. Ogólnie na operację byłam zdecydowana od razu, jak chirurg onkolog powiedział, ze najlepiej to zrobić zanim zacznę planować ciążę, bo jak będzie burza hormonów, związana z ciążą, to nie wiadomo jak taki włókniak będzie się zachowywał. Sama zadałam sobie tez pytanie po co trzymać to świństwo, skoro i tak samo nie zniknie? Operacja była wykonana pod narkozą, w prywatnej klinice, ale z refundacją NFZ. Stres złapał mnie dopiero jak kazali mi się przebrać w tą ich szpitalną piżamkę i usiadłam na łóżku operacyjnym, nie mogłam się opanować, stres był tak ogromny, że prawie film się urwał. Mój chirurg onkolog od razu to zauważył, wiec szybko mnie uśpili. Teraz żałuję, że tak się zdenerwowałam, bo nie było takiej potrzeby, ale wtedy tego nie wiedziałam. Na drugi dzień zostałam wypisana do domu. Przeciwbólowe dostałam tylko raz, zaraz po operacji, bo później już nie było potrzeby- po prostu nie boli na tyle mocno, żeby je brać (oczywiście jak nie wykonuje się zbędnych czynności i śpi na plecach). Wczoraj byłam na zdjęciu bandaży, mogłam już wejść pod prysznic, szwy są wchłanialne, a ogólnie rana ma się wietrzyć:) W sensie, że już bez żadnych opatrunków. Staniki do noszenia oczywiście przylegające, żeby pierś nie "latała". Jedynak powiem Wam, że jestem trochę przerażona tym, jak wygląda moja pierś. Oczywiście wiedziałam, ze nie będzie wyglądała jak wcześniej, ale jakoś nie mogę na nią patrzeć:( siniak jest wielkości pięści, a to cięcie wokół brodawki... Czy po tym zostanie bardzo widoczna blizna? Słyszałam też, że może mnie boleć pierś właśnie np. na zmianę pogody, czy to na prawdę ma ze sobą jakiś związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka_1986
witam wszystkie forumowiczki.. mam ten sam problem...w tamtym tygodniu wykryto u mnie gruczolakowłókniaka, na dwa dni przed moimi 25 ur. ma 1,7 mm i lekarz chirurg specjalista chorób piersi kobieta po badaniu usg skierowała mnie na zabieg usunięcia...jutro idę na rzeź:((((((i strasznie sie boję:(((( zabieg ma być przeprowadzony w znieczuleniu miejscowym ale boję się, że to jednak będzie boleć:(((((((( a pozatym boję się jak moje pierś będzie po tym cięciu wyglądać... guz jest umiejscowiony w części górnej wewnętrznej piersi i jest dość daleko od brodawki czyli w miejscu gdzie stanik piersi nie zakrywa tylko odkrywa i eksponuje..dlatego nie wiem czy to nacięcie będzie można zrobić przy brodawce żeby nie było widoczne...:(((((noi jak już to ile cm może mieć taka blizna???????jakiej wielkości są Wasze?????i czy są bardzo szpecące???? wiem, że pewnie pomyslicie , że przesadzam z tą blizną ale jeszcze nigdy nie miałąm żadych zabiegów tego typu i nie mam żadych blizn i może dlatego tak to przeżywam....to będzie moja pierwsza:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Do Salma0 - mnie, podobnie jak Czarna Mambe boli piers na zmiane pogody.Nie ma reguly. Moja kolezanka mc po operacji nie odczuwala juz zadnych dolegliwosci, ja natomiast 3 mce po nadal czuje bol. Do kasiulka_1986 - trzymam kciuki - nie martw sie, bedziesz miala spokoj. Wiem, ze sie stresujesz, ale potem bedzie juz tylko lepiej. Nie bedziesz czula bolu, jedynie moze takie "szarpanie", ale nie jest to takie zle. Ja mialam podobnie, jak Ty umiejscowionego wlokniaka, mam blizne na ok 5 cm. Musialam miec wieksze ciecie, bo lekarz nie mogl mnie przeciac ze wzgledu na miesnie. Ty mozesz miec mniejsza. W maju mam wesele i mialam juz wczesniej zakupiona sukienke w wycieciem. niestety widac spod niej blizne wiec nie uwazam, ze Twoje obawy sa nieuzasadnione - mialam takie same:) Napisz jak dojdziesz do siebie juz:) Trzymam jutro kciuki - powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez przezywam ta bliznę, co prawda moja jest przy brodawce (tzn. rana, bo dopiero się goi, ma kilka dni), więc będzie w staniku, ale to też moja pierwsza blizna. Obejmuje pół brodawki, taki księżyc. hlidka, to faktycznie, Ty masz dość sporą tą bliznę, dużo będzie wystawać poza sukienkę? Może da rade jakimś makijażem to zakamuflować? Tak między nami, też mam w maju wesele:) -ale to nie forum na ten temat:) Pisałaś, że kiedy miałaś to usuwane? Jak na razie moje siniaki tak na prawdę dopiero pokazują swoje oblicze, robią się coraz ciemniejsze, nie wiem czy oni mnie tam przypadkiem nie zboksowali:P Ale do końca maja powinny zniknąć, bo też mam sukienkę z dekoltem. kasiulka_1986 daj znać jak poszło. Na początku pewnie będziesz bardzo przeżywać, ale to zrozumiałe, ja pierwszy dzień, jak zdjęłam te opatrunki, to cały dzień przeryczałam. Wcześniej myślałam, że będę twarda, bo w końcu to nic takiego, ale jak przyszło co do czego, to i na mnie nie było mocnych. A później już jest jednak lepiej:) No i sorry, że to powiem, ale jak się człowiek naczyta o takim potworniaku, to już woli swoje dziadostwo. Ja miałam to usuwane pod narkozą, więc może lepiej jest przy znieczuleniu? Bo ja po tej narkozie, to jeszcze musiałam do siebie dochodzić. Swoją drogą to ciekawe dlaczego miałam pod narkozą, a nie przy znieczuleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ja mialam usuwane w styczniu. Ja do tej pory mam siniaki, lekarz powiedzial, ze krwiak bedzie sie wchlaniach nawet do 4 mcy. Blizne mam dosc wysoko, bo prawie pod pache mi siega, wiec spod sukienki bedzie dosc widac. Moze jeszcze zblednie - daje jej miesiac:) Ale tak powaznie, to mi lekarz mowil zebym sie niczym nie smarowala, zas moja kolezanka smarowala sie mascia nagietkowa, twierdzi, ze szybko jej zbladla blizna. Ja tez myslalam, ze bede trwarda a potem jak zobaczylam zmasakrowana piers i wspomnialam, ze jeszcze niedawno wygladala normalnie to tez sie poplakalam:) Jak nie moglam sama sobie glowy umyc, czy sie przebrac to tez plakalam:) Ale w poczekalni poznalam dziewczyny, ktora miala usuwana piers wiec postawilam sie w jej sytuacji i potem juz rozpaczalam mniej. Przed tym zabiegiem nigdy nawet nie bylam w szpitalu i to tez moja pierwsza blizna. Mnie tez namawiali na narkoze, lekarz mowil, ze wtedy zrobia dokladniej, nie bedzie znieksztalcenia piersi - jakos trudno mi bylo uwierzyc w taka roznice a ze balam sie i boje narkozy zdecydowalam sie na znieczulenie miejscowe. Ostatnio zobaczylam, ze jak sie schyle, czy poloze na plecach to w jednym miejscu mam dolek, wiec troche ta piers bedzie wygladala inaczej, ale trudno. Byle juz nie miec tego dziadostwa! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde, to znaczy, ze do maja może mi to nie zniknąć, a siniaki są na prawdę spore! tapeta na cycka:) wiesz co podobno, po pół roku mniej więcej, to zniekształcenie w piersi zaczyna się odradzać tzn. tkana:) tak powiedział lekarz kobiecie, która leżała ze mną na sali w szpitalu, bo ona miała włókniaka 5x4, wiec miała duzą różnice na piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartuz
hej kobiety! wybieram się do lekarza i ma mi ustalić termin usunięcia tej gnidy. długo się czeka? jak to było u Was? chciałabym jak najszybciej bo też mam wesele. a po weselu wypadałoby zacząc starać się o dzidziusia :) pytam, bo ta nasza służba zdrowia funkcjonuje tak a nie inaczej. trzymajcie się kobiety i olać blizny! i tak jesteśmy suuuper! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was wszystkie!!!! oj dziewczyny,dziewczyny.....co tam jakaś blizna...zycie jest najwazniejsze!!!!!chyba ze jestescie bardzo mlode to jeszcze troche inaczej podchodzicie do zycia.Ja mam 33 latka:) i nie martwię się blizną-ciesze sie ze nie jestem ciezko chora bo mam 9 letnie dziecko do wychowania. Dzisiaj bylam na wizycie u lekarza i jestem miło zaskoczona:) -lekarz wyznaczył mi datę na 11 maja tzn na zabieg-poprosiłam zeby on mi to robił bo nie chce innego pseudo fachowca-zgodził się i jestem umówiona-usuwam dwa w obu piersiach więc bedzie troche bolało ale jeden stres chociaz. Jakos lekarz nie nalegal zeby go usuwac wiec czyli to takie bzdety są-oby tylko to.. A powiem Wam coś...cieszcie się ,że to tylko to bo w szpitalu widzialam dziewczynę -tak mniej wiecej w moim wieku...niestety bez włosów-po chemii pewnie-przerazające..jak sie na to napatrzyłam to nie denerwowałam się nawet a czekałam na wyniki biopsji.Wiem ,że to moze marne pocieszenie ale szkoda mi tych ludzi,którzy w większości przypadków skazani są na śmierc-w ich oczach widać ból i cierpienie.. Więc...CO TAM JAKAŚ BLIZNA:):):) buziaki!;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×