Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beśka

włókniak w piersi - boli!!!

Polecane posty

Gość mimilan
acha Kachah a holtera ci zakładał ten twoj kardiolog? bo tego betablokera nie mozna tak sobie odstawić ze swojego widzimisię jak sie odstawia to przez tydzień zmniejsza się dawkę a nie odstawia i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mimilan.ja to betablokera dostałam od lekarza pierwszego kontaktu...bo wybrałam się do niej gdyż mam problemy rodzinne i już psychicznie rady nie dawałam. mówiłam jej,że ciśnienie miałam ok,ale puls zły. zmierzyła i faktycznie...sama mi to dała hydroksyzyne 3 razy dziennie.dała jeszcze zlecenie na badanie krwi.1,5tyg później poszłam po wyniki a serce jak biło tak biło.no może trochę lepiej;)mówiłam jej o tym.z wyników krwi wyszła niedokrwistość a do tego dała skierowanie do kardiologa.przed wizyta 3dni odstawiłam na serce bo to wpływa na ekg:P Kardiolog młody,ale raczej zrobił dobre wrażenie,bo pytał jakie leki biorę wszystko zapisywał,ekg zrobił-stwierdzil,że faktycznie to serce mi bije w cały świat... ale też jak się dowiedział o niedokrwistości to kazał odstawić blokera bo całkiem możliwe,że to od tego...żeby poczekać,aż "zjem" te leki leczące krew,bo uważa,że od tej złej krwii serce szybciej pracuje aby poprawić krew^^czy coś takiego:P zaprosił mnie za 2 mies.z wynikami krwi przed leczeniem i po leczeniu niedokrwistości:]i przed wizytą mam mieć ekg.a o holterze nic narazie nie mówił:/ pod koniec marca mam iść...jeszcze pytał o moją wagę i był przerazony:(Jeszcze stwierdził,że lepiej by było gdybym była jeszcze po wizycie u endokrynologa do następnej wizyty,co graniczy z cudem:/Tyle się cholera płaci na składki i nie da się od ręki do specjalisty iść:/ Ale znowu wybrałam się do internisty,po hydroksyzyne.jeszcze mi pare na serce zostało to biore...na noc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tej hydroxyzynie to ja wstać nie mogę o normalnej porze:/i chyba jeszcze bardziej się denerwuje jak ktoś mnie budzi czy koło 9tej włączy telewizor na głośność tak jak w ciągu dnia...czyli wcale nie tak głośno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilan
Kasiunia ta hydroksyzyna to jest tylko na nerwy i samochodem po niej jeździć nie można, jak juz jesteś spokojniejsza to odstaw ją, ona nie jest uzaleźniająca, ale przed zabiegiem ci napewno się przyda. No a ten bloker to może by nie zaszkodził jeszcze pobrać chociaż na noc właśnie, bo ja wim jak ten ppuls taki wysoki to izasnąć się nie da a i jeszcze nerwowość wzrasta. napewno ci przepisała propanolon, 10 mg, a dobrze jest conconcor najmniejsza dawkę 1,25 mg on się uwalnia przez cały dzień a jak wieczorem żle to jeszcze na noc jedna tabletkę wziąć. organizma sie do niego nie przyzwyczaja, a odstawić od razu nie można bo puls moze szybko wzrosnąć i mogotanie przedsionków spowodować. a holter jaknajbardziej wskazany dla ciebie, zeby po prostu zobaczyc co z tym sercem w ciągu doby się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mimilan.tak dała propranolol...Będę się umawiać teraz do doktorka,niech zobaczy te wyniki krwi i niech coś robi,bo nie chce się przekręcić:(a do szpitala to też się nie położę:( Byłam raz na ginekologii dziękuje serdecznie.prawie cały czas być tam samemu...jak inni nie mają czasu żeby chociaż na pare minut wpaść...więc dla mnie takie zostawanie to istny koszmar,bo po prostu byłam tam sama:/Co z tego,że rodzice wpadali raz na 2dni na 20minut...a pare osób wiedziało (dokladnie 4),że jestem na "urlopie",to raz przyszło dwoje na 15min.i raz jedna osoba.a ta czwarta?zupełnie zlała...dlatego nie chce kiedykolwiek się klaść:/ dla mnie w ogole to ekg to takie badanie pomocnicze,bo to przecież chwilowa rejestracja pracy serca,nic więcej.ja mu tą książeczkę pokaże...niech sobie ogląda...ja byłam przygotowana na to,że mi holtera da...albo co...wkurza mnie takie zbywanie ludzi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,że hydroksyzyna to uspokajająca jest...i,że tak powiem "upośledza",niektóre Wykonywane czynności:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilan
concor cor jest nowoczesniekjszą wersja propanolonu, powiedz zeby ci to dała na spróbowanie, nowoczesność polega na tym ze działa przez całą dobę a nie przez 4-6 godzin jak propanolon. no i niestety tak zbywają, ja tez byłam z bywana przez chyba 3-4 lata w końcu dostłam tabletki i zadnej konkretnej przyczyny tego stanu - nerwy po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Sabka88.ja czuje że to od serca jest jednak...to uczucie takie jakby mi Ktorś to serce ściskał... ja nie wiem,może to jakaś paranoja jest,bo jak wyjde z domu to mi momentalnie łomocze...:/ Cholera wie co to jest.tylko dziwi mnie to,że faktycznie nic ten lekarz nie zrobił jak ujrzał ekg...bo stwierdził,że faktycznie mi bije w cały świat:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
ja robilam usg tydzien temu...mam 5 włokniakow :(((( dlaczego az tyle, mam 23 lata:(( ufam mojej lekarce....powiedziala tylko z samego usg (!!!) ze sa niegrozne...(maja od 9 do 30 mm!) Powiedziala ,ze robi biopsję tym osobom ktore nie chcą usuwac guzów.... A mnie nie ma sensu mnie kaleczyc tyle razy i robic blizn....dlatego usunie tylko ten duzy guz. Zabieg mam w czwartek -28,02 w znieczuleniu miejscowym. Guz jest oceniony na 3 cm ,ale nie wiadomo jak gleboko jest:( Przeczytalam tyle roznych opini-i mam mętlik w glowie.... Wszyscy piszecie ze wasi lekarze usuwają natychmiast KAZDY guzek...ze macie biopsje i usunięcie... A mi nie chce zrobic biopsji:( Czy to usg daje 100 % pewnosci? Nie wiem juz czy grozniejiesze jest usuniecie czy zostawienie tego? Czy to moze odrosnąc gorsze? Czy piers po usunieciu tak duzego guza bardzo boli??? Moze powinnam zrobic jakies badania hormonalne ? (nie biorę zadnych lekow ,jestem osobą szczuplą i zdrowo się odzywiam ). Mam tak chodzic z tymi guzkami cały czas (robic usg raz w roku) i zmartiwac sie czy tam sie coś zlego nie dzieje?:( Pomózcie :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włókniak jest NOWOTWOREM!!co prawda NIE ZŁOŚLIWYM,ale może zezlośliwieć...dlatego warto się zastanowić nad usunieciem;)Usg nie daje żadnej pewnosci,nawet biopsja,bo są przypadki,że pobrali akurat "zdrową" część guzka...jedynie biopsja otwarta (usunięcie) i zbadanie go daje 100%wiesz jakbym miała taką ilość to bym to natychmiast usunęła.ja mam jednego guzka i nie chcę go mieć...a przy takiej ilości to ja bym bez przerwy macała cycki:/Teraz przy jednym świruje.a po drugie to włókniaki lubią szybko rosnąć...moja ciotka co rok,półtora chodzi na usuwanie tego gówna:/ ja się boję swojego zostawić,żeby mi nie urósł jeszcze,a teraz ma coś koło 2cm...nie chce mieć dużej blizny...a ja i ciotka i moja matka jesteśmy w grupie ryzyka zachorowania na raka piersi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilan
potwierdzam wszystko co kahaha napisała tak jest to nowotwór niezłosliwy ale może zezłośliwieć, najgorsze okresy to ciąża i menopauza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
dziewczyny...ja WIEM ,ZE WŁOKNIAK JEST nowotworem NIEZŁOSLIWYM!!!. Dlatego kamien z serca mi spadł...ale i tak mam dyskomfort ,ze mam cos czego nie powinno byc i to 5 x! :\ Lekarz mnie pociesza i kaze sie nie bac.Tyllko obserwowac i kużwa spokojnie sobie robic usg raz w roku :( Bo podobno baaardzo rzadko sie moze uzlosliwic. I mam sie modlic przed kazdym usg , zebym byla w tych 80% ktorym sie nie zezlosliwilo??? Jest to bardzo szanowany i ceniony lekarz..Ale czytalam dziesiatki medycznych forum na ten temat i wszystkie piszecie , ze wasi lekarze wam to natychmiast usuwają (nawet 5mm??)...Inna lekarka z netu pisze, ze usuwa sie tylko te wieksze niz 2 cm... Dziwie sie ,bo moj kaze czekac az to sie samo rozbije :( Co radzicie?????????/ -Moze powinnam zapytac innego lekarza?... Moze mam jakies hormony podwyższone?... Jestem osobą szczuplą,nie mam dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Marta, może warto skonsultować się z innym lekarzem. Mój włókniak miał 1,5cm, lekarz powiedział,że rak to raczej nie jest ale i tak najlepiej usunąć. Załatwiłam wszystko w 2 miesiące. Nie warto czekać. Owszem mam obawy,że odrośnie, że będzie tego więcej etc. Ale wierzę,że będą w tej większości szczęśliwców u których się już nie pojawi. Nie musisz się martwi o ból. Pierś boli tylko jak się na niej leży albo się uderzysz, a wierz mi,że będziesz bardzo ostrożna. Jedyne co daje dyskomfort (akurat mi) to utrzymujący się długo siniak i jego mocne odczuwanie. Wzbudza to we mnie panikę,że urosło coś nowego, ale trzeba cierpliwości i dużo wiary. Tak jak Kahaha napisała, ja bym mając świadomość guzka macała pierś trzysta razy dziennie... a mając ich więcej chyba bym zwariowała psychicznie... Walcz o usunięcie. Tylko to da CI pełny spokój. A blizny? Ledwie, ledwie. Lepsze mini blizny niż,żeby się coś zesłośliwiło... 3mam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabka88 ma rację;)Ja byłam u dwóch ginekologów i nawet interniście pokazałam.Jedna pani dr.stwierdziła,żeby to zostawić...a kolejni lekarze mówią,żeby to dziadostwo usuwać,po co sobie zaprzątać psychikę?! wiesz,Marta ja bym skonsultowała jeszcze z kimś innym...ja naprawde mam tylko jednego,a każdego wieczoru macam czy się przesuwa pod palcem,czy może się zmniejszyło a może urosło...macam węzły chłodne...ale się wystraszyłam jak mi się powiększył węzeł,ale to mnie grypa brała... Zastanów się,czy chcesz się kroić co chwila,bo Ci urosną,czy usunąć za jednym razem...?blizna to jakaś tam napewno zostanie...bo nie wierze,że wcale nie ma..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimilan
nie no blizny to są na 100% nawet po mamotomie. w zależności jak włóknik ułożony to takie cięcie niektóre to są niemożliwe do odnalezienia w gruczole po prostu. marta jeszcze młoda dlatego nie każą ci wycinać- bo biorą pod uwage ,że bedziesz karmic, a karmienie to najskuteczniejszy sposób zapobiegania rakowi piersi.... takze chyba nie należy sie tak spieszyć z tym wycinaniem, zresztą to tak szybko nie idzie, ale usg to raczej na 1/2 roku pozdrawiam mimilan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Co prawda ten watek juz jest troche dlugi a ja dopiero sie dolaczam. Mam 24 lata. Od jakiegos czasu podczas okresu czuje rwanie w lewej piersi.. z boku tak bardziej w strone ramiaczka stanika. Poczatkowo myslalam ze moze cos sobie zrobilam podczas cwiczen ale problem nie zniknal. Teraz jestem 3 dni po okresie podczas ktorego wyczulam w tym miejscu malego guzka w miejscu tego rwania. Przez jeden dzien mialam tez powiekszony wezel chlonny pod lewa pacha. Teraz po okresie boli mnie tylko kiedy go naciskam, a rwania juz nie ma. Szczerze mowiac to jestem przerazona i nie mam narazie mozliwosci isc do lekarza. Czy mozecie troche rozwiac moje najczarniejsze mysli ? czy naprawde jest bardzo zle?... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Dziewuszki ja nie mówię,że blizny nie ma, ale nie jest to blizna jakoś strasznie szpecąca czyż nie? Taka ledwie ledwie. U mnie ma około pół cm, ale nie jest to przecież rzecz rzucająca się strasznie w oczy? Poza tym lepsza blizna niż nie wiadomo co wewnątrz....Gdybyśmy miały patrzeć na blizny to od razu możemy swoje zdrowie przekreślić. Orient_girl88, moim zdaniem nie powinnaś mówić, że nie masz możliwości iść do lekarza tylko zrobić wszystko by do niego pójść i sprawdzić co to. Skoro konkretnie czujesz,że coś tam jest to to sprawdź. Nie ma co uspakajać, bo nie wiemy czy w ogóle jest to coś poważnego. To może być po prostu siniak, a że podczas okresu Cię gdzieś ciągnie to normalne, bo zachodzi w piersi wiele zmian. Głowa do góry będzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
hej Dzięki Sabka za radę i slowa otuchy:) Mam 5 guzków.(na usg odczytanaych jako wlokniaki). Czytalm ze robią sie one kobietom po 20 r,zycia bo one mają zaburzoną rownowag hormonów (?) (CZESTO CIEZARNYM)..... NIE MOZNA TEGO poziomu ZBADAC U ENDOkRYNOLOGA CZY COS TAKIEGO? I EWENTUALNIE WYRÓWNAC JAKIMIS TABLETKAMI??? JAK MYSLICIE??? Doradzacie wyciąc wszystkie Włokniaki...,.... a ja nie chce robic z siebie panikary ,bo juz 2 razy slyszlalam "nie wytniemy wszystkich - nic sie nie dzieje"....(i jak tu sie klocic z lekrzem z 30 letnim stazem???bo co? bo naczytalam sie forum? ) :) Z drugiej strony jest ta obawa, ze jest cos co zawsze bede juz musiala kontrolowac....(ewentualne "bliznienki" NIE stanowilyby dla mnie problemu,przeciez to nie twarz). Wycinam TYLKO jeden :\ najwiekszy guz w czwartek...I na podstawie tego mam sie dowiedziec czy inne nie sa grozne???? Mowisz ze jakbys miala guzek to macaała bys sie 300 razy... Ja sie nie macam,nie mierze linijką codziennie:P staram sie o tym nie myslec...nie widziec,nie czuc. Wmawiam sobie, ze tam nic nie ma. ONLY GIRL: nie wiem NA JAKIEJ PLANECIE PRZEbywasz ,czy w jakim zamknietym nieludzkim kołhozie....ze nie masz dostepu do lekarza?..ale zawsze niepokojący symptom powinnas skonsultowac z lekarzem....Im szybciej tym lepiej dla ciebie. Czy to na Fundusz czy prywatnie. Jesli od ostatniego badania piersi minelo max 8 miesiecy to nie ma sie CHYBA czym martwic. pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Kochana Marto, znieczulica nie będzie tutaj dobra...Nie powinnaś próbować o tym zapomnieć, bo możesz przegapić jakąś istotną zmianę. Dobrze,że nie jesteś panikarą, ale odrobina uwagi może Ci tylko pomóc :) Jeżeli czujesz się bezpiecznie z pozostawieniem ich, to nikt Cię nie zmusza do ich usuwania :) Ja wolałam usunąć, bo już przechodziłam raka złośliwego w rodzinie i sama nie chce czekać na coś podobnego. Myślę,że endokrynolog to nie głupi pomysł tym bardziej,że masz ich tak dużo. Zawsze może on zadziałaś przeciwko pojawianiu się nowych (o ile problem leży po stronie hormonów). Myślę,że na podstawie usunięcia jednego guzka nie do wiesz się czy reszta jest "ok", musieliby zrobić biopsję, aby mieć taką pewność. Ale na pewno będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Sabka88,a rak w Twojej rodzinie to w bliskiej?? u mnie to babcia miała...tyle,że najprawdopodobniej u niej zaczęło się od raka nerki,ale nikt z tym nic nie zrobił,bo to 10lat temu było...potem miała raka piersi,wklęśnięcie miala,a żaden lekarz nie wywrócił na to uwagi:/A następnie jej się sączyło z tego:/I było już za późno...później przerzut na kości,i na wątrobe,a więc śmierć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
hej To nie jest tak do konca ,ze ja olewam te guzki..Polubilam czy chce je miec....Poprostu staram sie nie zwariowac :) I wmawiam sobie ze 2 lekarzy ma rację. Nie mam babki,matki ani siostry...Nie mam z kim o tym porozmawiac...Moze nie zdawalam sobie sprawy do tej pory ze jest jakies ryzyko...Czulam niektore guzki juz rok temu(!!!)...ale nie bolalo,ruszało sie pod palcem wiec nie przejmowalam sie tym...."przeciez mloda jestem". Dopiero niedawno-tydzien przed usg mialam potęznego stresa...i pretensje do siebie:) Jutro rano mam zabieg,guz zostanie wyslany na badania...kolejny stres. Wyczytalam w internecie ze wczesnie wykryte guzki nowotworowe- mniejsze niz 5 mm dają 100% szans na wyzdrowienie...a moje włkoniaczki mają od 9 do 30 mm :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Kahaha moja mama miała raka przełyku. Chodziło mi o to,że ciężko się taką sytuację przeżywa. Na szczęście mama już zdrowa :) Ale czas, w którym z chorobą walczyliśmy był koszmarny, dlatego nie chcę powtórki. Tym bardziej,że ledwie ona wygrała walkę, to ja wykryłam guzka u siebie... Marta jak lekarze Ci usuną je całkowicie to nie ma co się zezłośliwić :) Jeżeli podczas badania wycinka wyjdzie,że to coś "podejrzanego" z pewnością będą szukać głębiej, mogą zrobić markery, czy reszta organizmu jest ok. Ale bądź dobrej myśli, na pewno będzie dobrze :) Tylko 2% kobiet ma tego "pecha",że się zezłośliwia. Masz SPORE szanse,że jest ok :) Przykro mi,że nie masz z kim o tym porozmawiać, kogo zapytać jak to było... Ale na pewno jesteś silna i sobie poradzisz ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
ja juz po :) Zabieg mial byc o 8: 00..Przyszłam akurat na 8:00 zeby sie nie stresowac czekaniem...ale i tak byly jakies opoznienia i weszłam na sale o 8:50 :D Czekanie bylo straszne....wszystkie czarne mysli naraz...Czy dobrze robie ze to usuwam... Zabieg trwał jakies 40 minut, Co dziwne jak lekarz wbił znieczuelnie to nie trzeba bylo czekac (jak u dentysty), tylko od razu zrobil ciecie- 3 cm pod brodawką. Nie czulam zadnego bólu tylko lekkie szarpanie skóry.(chyba jakimis kleszczami) Troche sie pomęczył.:)..cos wlozyl..cos odsączył..naciagnal...popodcinal i wyjał:) (dobrze ze mialam zamkniete oczy ) To musialo strasznie wygladac :) Szwy za tydzien,wynik za 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Oho to co Ty miałaś robione? Ja miałam biopsję mamontomiczną, też po znieczuleniu od razu babeczka działała i też czułam szarpanie. Ale szwów nie miałam i raz wsadziła to urządzenie i wysysała jakieś 10min. Wyciągnęła, przetarła, zawinęła i po wszystkim :). Na pewno zrobiłaś dobrze :) Tego możesz być pewna. Teraz uzbrój się w cierpliwość, bo trochę się to goić będzie i siniak będzie kolorowy :P Twoje 50min czekania to nic :P Ja byłam na 14 a przyjęli mnie o 18 :P Ale byłam zrelaksowana, może dlatego,że wszyscy w koło byli spanikowani xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
Sabciu: a skąd to twoje zdziwione "oho"? :P No mówilam juz ,ze mam 5 włokiankow....od 9 do 30 mm. (ten duzy rosł ponad rok i bylam tego swiadoma.(!)..i nawet nie wiem dlaczego naglel mnie cos piknelo i poszlam do lekarza )...Zawsze myslalam sobie ze jak jest tuz za sutkiem to moze to tylko jakis przewod,gruczol czy cos :D Lekarz powiedzial ze moze usunąc tylko jeden ten 3 cm...I wlasnie dzisiaj go WYCIELAM.Nie wiem jak wygladał...ale lekarz sie nameczyl zeby to dziadostwo odciąc ,odplątac ,wyjąc i poszlo do badan. Zeby wyjąc taki duuuuuzy guz trzeba bylo naciąc skorę i potem ją zszyc. Nie boli mnie nic i nie mam siniaka. A tobie wyjmowali bez ciecia??? :) i Patrzylas na to? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a prawda jest taka ze
też usunęłam włokiniaka z 5 lat temu, był wieklości ok. 1,5x2cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Myślałam,że masz mammotomie stąd moje zdziwienie :) Dobrze,że w końcu się zdecydowałaś odwiedzić lekarza i wycięłaś to dziadostwo. Współczuję,że przeszłaś taki kosmos, teraz trzeba czekać, a na pewno będzie dobrze :) Ja wszystko widziałam, ale nie było też co oglądać :) Ona wsadziła mi taką dużą igłę z podłączonym ssakiem i to wycinało kawałek po kawałku i "wysyłało" gdzieś poza mój widok :) I miałam krwiaka, tzn dalej mam, w piątek minie 3 tydzień siniaka dalej widać i czuć, a nacięcie powoli zanika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta,23
a jak duze to mialas? napewno nie 3 cm :P wyslali ci to do badan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabka88
Nie ja mam jakieś pół cm ;) Wysyłali do badań- gruczolako-włókniak ;/ A wczoraj pojawił się nowy siniak i trochę się boję czy nie za wcześnie zaczęłam z siłką :( Czy gdzieś coś nie podrażniłam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Chyba odechciało mi się czekać do onkologa na słynny NFZ i może też nie mam zaufania do tych lekarzy,a więc tata zamówił mi abonament w prywatnej klinice...:P dobrze,że drogi nie jest bo 50zł miesięcznie ale to od siebie z pracy wykupił:) narazie czekam na wyrobienie karty członkowskiej,ale tak czy tak to będę mieć dobrą opiekę i dostęp do wszystkich specjalistów:) przecież od 2ch lat nie mogę dostać się do głupiego endokrynologa:/ A tu będę mieć wszystko prawie od ręki,bo czasem nawet w klinice na wizytę u internisty czeka się okolo godzinki,ale wiadomo lekarz to lekarz,więc należy się dostosować do spóźnień,poślizgów,ale nie będzie tak,że mnie nie "zapiszą",bo miejsc nie ma:) Ciesze,się,że jest też program zdrowa kobieta:) A więc trzymajcie kciuki niedługo wizyta u onkologa:) Trzymajcie się dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×