Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skołowana internautka

FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Polecane posty

Ja, po killku relacjach moge powiedziec to samo, ale nie winię siebie za te głupotę..:) Czasem nawet łapię sie na tym, że dzięki wielu różnym sytuacjom i błędom, jakie zrobiłam poznałam smak życia... Przebaczyłam krzywdy i nie pielęgnuję urazy, już nie..:) Często kobitki po prostu boją się samotności... A chocby na tym topicu widać jakie sa wspaniałe i zaradne..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panowie też leczą nieraz rany po różnych sytuacjach życiowych... I też sobie doskonale radzą ze wszystkim... Jednak czasem wydaje mi się, że gorzej znoszą samotność... Aczkolwiek częściej wchodzą w związki niż kobiety..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siebie winię Atlantis. Ktoś, kto żył przez wiele lat w toksycznym związku to zrozumie. Natomiast też urazy nie pielęgnuję w sobie, bo to tylko zatrułoby moje życie. Jednak nie da się wszystkiego zapomnieć, a szkoda. A że samotne kobiety są zaradne? Zawsze takie były, tylko teraz mają okazję dokładnie to na sobie to przetestować. ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Panów, to wolałabym, aby się sami wypowiedzieli. :) Choć mam już też wyrobiony pewien pogląd na ten temat.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód
Dlatego nazwalam się zimną;) Mama w sobie wiele uczuc i zmoim obecnym mężczyzną nie zawsze udaje mi się je okazac za to umiem szybciej okazywac złośc i staję w pozycji obronnej chyba mnie to życie nauczyło zamiast panowac nad emocjami biora nademna gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w takim żyłam... I wiem o czym piszesz..:) Wydaje mi sie jednak, ze te wszystkie relacje nie były przypadkowe, czegos miały nauczyć... To tzw. życiowe lekcje...;) I nie ma co patrzeć na to, że komuś innemu układa się lepiej, trzeba docenić to, co nam zycie przynosi, bo zło zawsze mija, prędzej czy później.... Wiesz kobieto.... taki toksyczny związek to nic w porównaniu do kalectwa czy też ciężkiej choroby... Chyba tak trzeba na to patrzeć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimna... wyciszenia Ci potrzeba.... Najlepsze by były jakieś spokojne, prowadzone medytacje... Fantastycznie potrafią ukpoic nerwy i wyciszyć..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód
Ja mam teraz spokojne zycie bez nieprzespanych nocy u boku człowieka odpowiedzialnego.Nie jest latwe miec dzieci z innym człowiekiem a wychowywać z obcym dla nich.Nic więc dziwnego że pojawiaja się sytuacje niekontrolowane ale jak to sie mówi im dłużej tym lepiej i my uczymy sie wszyscy dograc sie do siebie.Chyab najbardziej cenie sobie to że dzieci akceptuja go a 100%ale ja jestem jak tygrysica i często niesłusznie wtącałam się w ich relacje co potem zle wpływało na nasze relacje. Uf kobiety całe życie człowiek musi sie uczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimna, może za szybko weszłaś w nowy związek? :) U mnie wręcz jest odwrotnie. Wyciszyłam się, zaczęłam panować nad negatywnymi emocjami. Mogę powiedzieć, że świat nabrał kolorów i tylko nie wiem jeszcze, czy byłabym w stanie zaakceptować wspólne mieszkanie pod jednym dachem z nowym partnerem. Coś za dobrze mi jest samej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atlantis, oczywiście, że nie można narzekać i daleka jestem od tego. A jeżeli komuś układa sie lepiej? To tylko mu pogratulować i życzyć aby tak zawsze było. :) Jednak najsmutniejsze jest to, że naprawdę mało komu układa się lepiej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód
Ja tez sie pogubiłam ale przy mojej kochanej trójcy tak jakoś nie moglam wyrobić to chyba wynik niekonsekwencji wychowawczej. Czy zbyt szybko weszłam w nowy związek???????? Często sie nad tym zastanawiam i są jak zwykle za i przeciw ale jednak z przewaga na za wię nie jest żle i czym dłuzej bum się zastanawiala tym bardziej bylabym na nie więc lepiej że ponisla mnie chwila zauroczenia i miłości własciwie szalonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimna, jeżeli jesteś szczęśliwa z obecnym partnerem, a problemy wynikają z powodu dzieci, to dasz sobie z tym radę. Tylko schowaj pazurki tygrysicy broniącej swojej małe. ;) Wiem, że nie jest to proste ( bo sama jestem matką i gotowa byłabym wydrapac oczy każdemu, kto skrzywdziłby moje dziecko) jednak najważniejsze jest to, że dzieci akceptują Twojego partnera i jak sądzę On je również. Pewnie Twój partner widzi błędy wychowawcze jakie popełniasz (och ta nasz ślepa matczyna miłość ;) ) i próbuje to skorygować. Pewnych tarć się nie uniknie, ale zacznij do tego podchodzić spokojniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimna.. też tak kiedys robiłam... później wyluzowałam, bo sami się świetnie dogadali..:) Tylko.... to już przeszłość..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Byłem na basenie ale ciałkoa widziałem:):):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Ło,matko jak mozna tyle jeśc by tak wygladac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Coś nie brardzo widoki estetyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Ja wygladam jak etiopczyk:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zdecyduj się, czy widziałeś ładne ciałka czy nieestetyczne... Jesli wyglądasz jak Etiopczyk, to ktoś musiał oczy ze zgrozy zasłaniać..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Zagłodzony etiopczyk:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewnie na Twój widok biedne dziewczątka potoki łez wylewały i bułki do basenu rzucały? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Jak idę to skrzypię ,jednak wolę to od 4 brody:):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, nie czepiaj się bo sam pelikan wpadnie w kompleksy..:D Każdemu według zasług... Ty skrzypisz, ktoś ma miękko na krzesle.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Te dziewczatka to miały trzy chyba 156 lat i 287kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek 421
Morfeusz wzywa:):) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Czy ktoś tu jeszcze jest i ma ochtę na nocne rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) życzę dzisiaj wszystkim pogody ducha bo przy deszczowej aurze moze byc z tym trudno:) Ja dalej walczę z chałupką i dochodzę do wniosku, ze robię to własciwie tylko dla siebie...to jedyne miejsce, w ktorym czuję spokój, dobre sobie - ale wyzwanie! kiedys było tu baaardzo burzliwie, bywałam osaczona, wydawałoby się, ze ten koszmar nie skonczy się nigdy, po burzy zostałam z synami i kaloryferami na scianie bo tak chciałam, zero przeszłości nawet w przedmiotach i było wreszcie doooobrze, spokojnie, byłam wolna, zaczęłam \"dotykać\" swojego ja, jak to smakowało... i smakuje do dzisiaj... tak wiele dzieje sie wokół, a ja przejmuję się detalami, kolorkami, upiększeniami... jak juz to zrobię , siądę w fotelu i będę sobie p a t r z e ć ..:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie i z całego serca❤️❤️ wszystkich Was pozdrawiam. Ślę ogromy 😘😘😘 i :D:D:D. Wczorajsze wieczorne rozmowy były naprawde bardzo piękne i napawaja mnie optymizmem. Teraz nad nimi jeszcze troszke pomedytuję. Kobieto ❤️😘🌻!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×