Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość gość E
Lillalu, przepraszam, że wczoraj nie odpisałam, nie pamiętam dokładnie, swego czasu czytałam o tych badaniach genetycznych, wiem, że jedno dotyczy mukowiscydozy, drugie mówi o płodności dziedziczonej w linii męskiej, dużo informacji znajdziesz na portalu nasz bocian dziale andrologii. Uważam, że plan działania masz dobry. Pozdrawiam. E!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotek, dałam do poczytania o tej metodzie jednej koleżance, która jest genetykiem i drugiej, która jest ginekologiem obie anglojęzyczne więc szperają w necie i maja mi dać swoją opinie. Wstępnie zalecają aby spróbować bo lek ten nie wpływa tak jakby na sam układ immunologiczny czyli nie zmienia jego działania a jakoś tam maskuje zarodek i po czasie półtrwania powinien być wydalony organizmu, ale to bardzo wstępnie. Może na weekend przysiądziemy do tego i jak dojdziemy do jakiś ciekawych wniosków to dam znać na forum może jeszcze komuś się przydadzą te informacje. Możemy też to dogłębnie omówić poza forum ale to zobaczymy na ile się czegoś dowiem. I tak dr D na urlopie to mamy czas na decyzję … pozdr. Agucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Dziewczyny,u mnie znowu porażka!Beta poniżej 0 więc totalny dół!Już nawet nie mam siły płakać.Dr Z zlecił immunologię jeśli tym razem się nie uda i nie udało się oczywiście.Odradzacie dr D.więc czy lepiej udać się do Malinowskiego?Jestem strasznie rozgoryczona,od 7 lat stoimy w miejscu,to już tak długo...ze mnie czarna rozpacz ogarnia.Nikt nie jest w stanie nam pomóc.Chciałabym chociaż wiedzieć w czym problem,a tak to na ślepo działamy.Mam tysiac mysli na sekunde - co jesli immunologia zawiedzie?Przeraża mnie to wszytko!A dziś na pobraniu krwi było tyle dziewczyn w ciazy-one nawet nie maja pojecia jakimi sa szczesciarami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DORT14
Bardzo mi przykro... Brak słów... :-( Niektórym łatwo wszystko przychodzi... i często nawet tego nie potrafią docenić... Trzymaj się jakoś mimo wszystko!!! Ściskam Cię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja nie odradzam dr D ale tez nie jest tak że zachwalam, wybrałam go ze względu na to, że leczę się w Novum a on też z W-wy więc muszę zgrać dojazdy tylko do jednego miasta. Ciężko mi ocenić jego diagnozy i sposób leczenia bo dopiero zaczynam walkę z immunologią ale jeśli mogłabym jakoś pomóc to pytaj. Przykro mi bardzo że się nie udało, ale uszy do góry rozpacz nic nie da, czasu nie cofnie, wyniku nie zmieni trzeba pobeczeć i wziąć się w garść bo w zasadzie nie ma innego wyjścia. Agucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubu bardzo mi przykro, ze sie nie udało :( . Kurczę brak słów tak długo juz walczycie. Czasem ja narzekam na czas, na to czekanie, ale tak naprawdę moje 2, 5 roku to nic w porównaniu do waszych lat. Niestety nie wiadomo co życie dla nas pisze, ale ja wierze ze wam sie uda. Napewno zostaniesz Mama. Pozdrawiam ciepło i nie martw sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga241
B_ubu bardzo Ci współczuję. Siedzę i nie potrafię nic mądrego i pocieszającego napisać ale nie mogłam też nie odezwać się i wyrazić jak mi jest przykro. Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz odpowiedź dlaczego tak sie dzieje i , że ta immunologia będzie u was przełomem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelika30 co u ciebie? Jak sie czujesz? Mam nadzieję, że wszystko w jak najlepszym porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubu - na ile transferów ile miałaś ciąż (nawet cb)? jak z parametrami męża? zastanawiam się, kiedy podejrzewać immunologię, czy już zacząć "przygodę" z Dubrawskim, czy jeszcze poczekać? Ja mieszkam obok jego kliniki, więc nie biorę innego immunologa pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DORT, ANDZIA, KINGA - na jakim jesteście etapie? andzelika - odezwij się, czy już widziałaś serducho? :) i dandm... czekam na info od ciebie... pewnie jeździsz na rowerach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lillalu nie wiem czy to pytałas o mnie? ja pisałam na poprzedniej stronie jak u nas obecnie sytuacja :) pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga241
Lillalu u mnie w tym miesiącu była ostatnia próba naturalnych starań oczywiście ze stymulacją lekami a później in vitro. Dr W nie było więc cały monitoring miałam u trzech innych lekarzy. I każdy w zasadzie mówił mi co innego. Najpierw wyglądało na to że w ogóle nie rosną mi pęcherzyki więc kolejne zastrzyki przez 4 dni I usłyszałam że mimo zastrzyków mogą nie urosnąć odpowiednio. Następnie oczywiście zastrzyk na pęknięcie ale na ostatniej wizycie okazało się że wcale nie pękły ale na szczęście pęcherzyki porosły spore. Tylko, że pan dr stwierdził, że za duże dawki leków dostałam i taka stymulacja to byłaby odpowiedniejsza już np przy in vitro. Na kolejną wizytę czy pęcherzyki jednak pękły nie pojechałam bo byłam najzwyczajniej w świecie ogłupiała. Dodatkowo jedni mówią żeby usunąć torbiela przed in vitro a inni, że nieudolnie zrobiona laparoskopia może jedynie zrobić większe spustoszenie. Ale nie miałam nawet nigdy sprawdzonej drożności. Także teraz czekam na kolejny cykl (chociaż mam nadzieję że nie będę musiała) i zobaczymy co dalej. Jestem już nastawiona na podejście do in vitro i mam nadzieję, że kolejnej zmiany decyzji co do leczenia nie będzie bo już od początku roku było ich za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joahnaaa1
hej dziewczyny, mam problem czekalam do dobrego tsh i juz taki jest wiec w 17-20 dc moja doktor kazala mi sie do niej zglosic i bytsmy zaczeli juz terapie lekami do stymulackji ale oczywiscie moja pani doktor pojechala sie plazowac i ma dlugi urlop zapisalam sie do innej pani doktor myslicie ze dobrze zrobilam dla mnie szkoda czasu po prostu. moja dr nie powinna focha strzelic ze poszlam do innej??:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika30
b_ubu- strasznie mi przykro nie będe cię pocieszać bo to i tak nic nie da żadne słowa nie pomogą coś o tym wiem. Ale nie poddawaj się kochana trzymam mocno kciuki żeby w końcu się udało. Kinga241, Lilalu - u mnie od soboty masakra zemdlałam dwa razy spadło mi strasznie ciśnienie do tego zatrucie pokarmowe nie ma dnia żeby nie czuła się fatalnie. Najgorsze to jest to ciśnienie które nie pozwala mi normalnie funkcjonować ciągle jest mi słabo i wogóle kiepsko :( do tego doszły poranne mdłości ale to akurat do przeżycia. W 20 dpt widoczny był już pęcherzyk ciążowy ale jeszcze pusty. Jutro usg i mam nadzieje że zobaczę moją fasolkę i usłyszę bicie jej serca. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Lilalou - miałam w sumie 7 transferów,z czego 3 to były cb (max do 2 tyg.po pozytywnej becie bylo ok,a pozniej zarodek przestawal się rozwijać,beta stala w miejscu lub zle przyrastala),reszta - 4 transfery beta = 0,albo niewiele ponad.Już się zastanawiam nad adopcją komórki,bo chyba nic dobrego z tych moich komórek nie wyjdzie. Mąz ma bardzo dobre wyniki,u mnie tez ok.Kariotypy ok,a ciągle nie ma ciąży. Wiesz,ja się waham z ta immunol.,bo z tego co czytałam to u kobiet,które naturalnie zachodzą,ale nie utrzymują to coś tam daje,ale w takich przypadkach jak moj niekoniecznie.Ja nigdy nie miałam naturalnej ciąży mimo ze nie ma konkretnych przeciwwskazań.Przeraza mnie tez ze trzeba brac duzo sterydow,sama wiesz jakie to swiństwo i te wszystkie szczepionki,ktore moga nam zrujnować zdrowie...Przypadek naszej kolezanki kotek potwierdza,ze nie do konca to eksperymentowanie możne pomoc.Czuję się zupełnie bezradna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DORT14
Ano właśnie nareszcie ktoś poruszył bardzo istotny temat - nasze zdrowie... Szczerze mówiąc to czekałam na to... bo uważam, że te wszystkie leki, hormony, którymi nas stymulują nie są obojętne na nasze zdrowie... wystarczy poczytać ulotek i może poczekać parę lat jakie będą konsekwencje... Ja po kilku cyklach stymulowanych clo u siebie już widzę 2 kg do przodu, powiększone piersi i jakieś ostatnie dyskomforty ze strony przewodu pokarmowego... A to jest tylko to co jest odczuwalne i widoczne... Tak czasem myślę, czy warto tak za wszelką cenę paść się tą chemią i rujnować sobie zdrowie? Lillalu - czekam na okres, potem znowu clo i 10dc USG żeby sprawdzić co się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubu... to straszne.. a jak z amh? Jeśli pobierają Ci komórki dobrej jakości, to nie może być nic innego jak immunologia... albo genetyka może, badaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas to raczej strona męża... on chce inseminację od dawcy, ale ja mam opory... no chyba że będzie to ostateczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Lilalu - co do genetyki to badalismy jedynie kariotypy,ale nic innego dr nie zlecal. Amh u mnie w normie więc nie w tym rzecz.Jeśli chodzi o moje komórki to przecież nie można stwierdzić czy są dobrej jakości czy nie.Takich bada chyba nie ma.W sumie po odwirowaniu podczas ostatniego pick upu z 14 dobrych zostało 8 a czy były pełowartościowe tego nikt nie wie.Już zaczynam się zastanawiać czy moze z moim M po prostu nie zaskakuje i tyle.Czasami tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja słyszałam że nie ma czegoś takiego że 2 ludzi nie może i już :) i tego się trzymajmy... rzeczywiście jesteście dziwnym przypadkiem. Moim zdaniem to albo immunologia albo genetyka (u siebie też tak podejrzewam) A myślałaś o pgd zarodków - wiem, drogie, ale może to by dało odpowiedz i pozwoliło wybrać dobre genetycznie zarodki... a jakiej jakości zarodki i ile masz przy procedurze (średnio)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... może warto głębiej tę genetykę... prawidłowy kariotyp nie jest ostatecznym potwierdzeniem, że nie ma jakieś mutacji na genie... Wyczytałam że PGD robi się przy właśnie wykrytych wadach genetycznych, więc jak genetyka nic nie wykryje to chyba dopiero można robić... Skoro mąż ma nasienie ok, to raczej u Ciebie bubu odpada... może coś w Twoją genetyką? Nie wiem co u kobiet się bada? Ehhh a może rzeczywiście immunologia... a miałaś Clexane przy którejś z tych biochemicznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Lillalu - podczas I ivf pobrano 7 oocytów,zapłodniono 3,ale nie było żadnej ciąży (zresztą pick up miałam po koszmarnym zatruciu i nawet mnie nie usypiali, bo się prawie odwodniłam wiec nie liczylam na sukces w takim kiepskim stanie zdrowia).W II ivf pobrali 16,zapłodniło się 6 (były 2cb) i teraz w ostatnim podejściu - ministerialnym pobrali 14,zapłodnili 6 z czego tylko 2 nadawały się do transferu i za ładne to nie były!Choć 1 cb była mimo wszystko.Nie wiem co zrobię,muszę ochłonąć i pogodzić się z sytyuacją, a później zobaczymy co dalej.Życzę Ci Lillalu żeby tym razem zaskoczyło,bo te rozczarowania nas wykończą! Igrek - jeśli tu zaglądasz napisz mi proszę jak wygląda procedura z komórką dawczyni.Co u Ciebie,jak maleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Zapomniałam dodać,że Clexane było w 2i3 procedurze więc z leków wszystko co możliwe do podtrzymania dostałam,brałam tez Acard,Lutke (400 dziennie) i Encorton 1,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dandm
cześć dziewczyny, dawno sie nie odzywałam, my z mezem robilismy testy kariotypu, ale i testy genetyczne na immunologie, podobno zwykle badania moga wychodzic dobrze i tylko te genetyczne pokaza, jak jest naprawde. ja je robiłam w łodzi bezplatnie, w moim przypadku wyszlo ok i pod koniec lata po dosc dlugiej przerwie chcemy podejsc do kolejnego crio, majac nadzieje, na dwa zarodki i na szczescie, ktorego do tej pory tyle nie mieliśmy, Lillalu przykro mi , ze sie nie udaje, ale nadzieja umiera ostatnia i tego sie trzymajmy, pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Dandm - czy możesz mi konkretnie napisać jakie były te badania genetyczne na immunologie?Czy zlecił Wam je immunolog czy zwykly lekarz?Czy moge sama sie zapisac do poradni genetycznej i poprosic o takie badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dandm, fajnie że jesteś! przyłączam się do pytania... Ja chcę zacząć od genetyki, a dopiero immuno ostatecznie, bo mam przeczucie, że nie w tym tkwi problem... Wiecie co.. jak przystępowałam do ivf byłam pewna że się uda i to za pierwszym razem... bo przecież nie takim przypadkom się udaje, a ja całkiem zdrowa, mąż ma kiepskie ale do ivf całkiem niezłe wyniki... no i udało się, serduszko itp... a potem wielka klapa i potem znowu.. jak zaszłam 2 raz to już myślałam, nie no teraz to już będzie ok... a tu dupa! I z tym sobie nie mogę poradzić... miało być szybko i skutecznie, a tu coraz dłużej i coraz mniejsze szanse (statystycznie). Sory, musiałam się wyżalić :) ale walczymy dalej... !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Luna
Witam, piszę aby podtrzymać was na duchu i dać nadzieję. Z mężem staraliśmy się kilka lat bezskutecznie, w tym czasie podchodziliśmy do kilku inseminacji i ciągle nic. W końcu decyzja o in vitro. Wszystko działo się błyskawicznie (dr Zamora), 14 komórek z czego zapłodniło się 12:) wyniki super, embriotransfer 2 zarodków, nie wierzyłam że się uda. po 9 dniach zaczęłam lekko plamić, myślę sobie, że nic z tego, Mąż mnie pocieszał, że jeszcze jest nadzieja i żeby zrobić test. W 11 dniu po transferze beta 122 :-) radość nie miała granic, a jednak udało się. Plamienie ustało, dzidziuś rozwijał się prawidłowo. Teraz patrzę na moją 4 miesięczną córeczkę i cały czas nie mogę uwierzyć, że to szczęście mnie spotkało. Wiem, że jestem w gronie nielicznych, że pierwsze podejście i udane ale naprawdę nie było łatwo. Najważniejsze jest nie poddawać się! Wszystkim starającym się życzę cierpliwości i wiary, że kiedyś nadejdzie ten dzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje Drogie Panie! Jestem tu nowa, ale mam ten sam problem, ponad 2 lata starań, 36 lat i nic. Jestem pacjentką Fertimedica, ale kompletnie jestem z tej przychodni niezadowolona- zero pomysłów na leczenie, zero stałej opieki i zainteresowania jakimś konkretnym leczeniem, a ja czasu na bieganie raz w miesiącu na monitoring już nie mam. Wskazania wg. lekarza, który uznał, że w zasadzie to wszystko ok , ale do końca roku dobrze byłoby zdecydować się na in vitro. Jak powiedziałam, że może warto spróbować naturalnie, to zaserwowano mi Letrozol i monitoring raz w miesiącu. To chyba nie ma większego sensu. Teraz mam dylemat- Novum, Invicta czy Ivimed, no i który lekarz? Proszę o jakąś poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze skojarzenie Fertimedica - Emilii Plater, nie myliłam się... czytałam swojego czasu niepochlebne opinie i to chyba wyciągalnia pieniędzy... Ja polecam tylko Novum.. wiele wskazuje na to że to najlepsza (przynajmniej w Warszawie) klinika. Także jak dla mnie tylko tu, jak tu ci nie pomogą, to i w innych tym bardziej. Dr Zamora, ale z tego co wiem, na pierwszą wizytę chyba do niego nie zapisują.. ale nie jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×