Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość mena 27
:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Captcha jak tam?Odezwij się koniecznie, bo się jakoś denerwować zaczęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
zdecydowałam że jutro rano zrobię test odwlekam tak z dnia na dzień bo strasznie się boję nie kupiłam testu żeby mnie nie kusiło ,dobry i jeden dzień żyć nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sis26
Witam, Mena a jeszcze wczoraj się uśmiechałaś? to ja tu może zacytuję Ciebie: "...Myśl pozytywnie, kto ma wierzyć w te małe skarby jak nie ty. Jak się teraz poddasz to dla kogo one będą walczyć.Zmienić mi tu nastawienie natychmiast.Wiem, że ten czas się dłuży jak cholera ale będzie dobrze. Ja ci to mówię i błagam zacznij tak właśnie myśleć..." Menka to, że siedzi przy mnie mój MAŁY SKARB nie zmienia faktu, że nie jestem w stanie zrozumieć Ciebie i Twojej sytuacji... bo właśnie poprzez to, że jestem mamą - wiem jak bardzo trudno by było stracić tego MAŁEGO SKARBA czy też nie móc tą mamą być. trzymam kciuki cały czas za Ciebie i wszystkie przyszłe mamy pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Cześć, Widzę, że mój prywatny szpieg doniósł wam o moim dzisiejszym nastroju. Widzisz captcha i mnie dopadło. Od rana dół jakich mało.Także nie ty jedna się denerwujesz. Ja do południa płakałam bez powodu.Też sobie nie radzę z tym czekaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
mena 27 wiesz co najlepsze rozwiązanie jest nie myśleć zapomńieć ja wiem że to jest bardzo ciężko,ale sprubój tak dziś zrobiłam i dzień zleciał mi spoko prawie cały dzień byłam poza domem,wyluzowałam się na maxa. z teraz na wieczór szara rzeczywistość -pobólewanie brzuszka,ale wielki + bo już tak piersi mnie nie bolą te moje hormonki poprostu sfiksowały. i teraz zadaje sobie pytanie czy zrobić jutro test czy czekać do niedzieli bo jak bete jutro zrobię to wynik zapewne w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Captcha ja to wszystko wiem, tylko czasem nie umiem się zastosować:) Zazwyczaj jestem dobra w gadaniu, trudniej z wcieleniem tego w życie. Ale tłumacze sobie, że w końcu mam prawo mieć te jazdy i że to nie jest wydziwnianie. Każdy na naszym miejscu tak by się zachowywał.Czasem trzeba też się trochę poużalać.Mnie już przeszło, czyli nie jest ze mną tak źle. Ja to w zasadzie nic nie czuje, poza piersiami, które rano rwą jak szalone.Czasem coś mnie zakuje w jajnikach ale bólu brzucha nie mam wcale. U mnie w mieście nie robią bety hcg, więc nie mam wyjścia i muszę czekać na test siusiany. Wtedy gdyby wyszło to mknę na Warszawę. Zdecyduj sama co zrobić. Ja w każdym bądź razie jestem z tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
witajcie dziewczyny robiłam wczoraj bete nie stety negatywna-tak własnie myślałam narazie nie mam siły już walczyć muszę kilka miesięcy odpocząć ,przez tą kuracje przytyłam 5 kg na razie @ nie mam ,ale odstawilam juz te leki bo po co się nimi faszerować ,moje brzucho wygląda jak sasanek. dzisiaj już mi troche lepiej ,ale wczoraj to miałam takiego dooooooooooooła,jutro wracam do pracy to już wrescie zapomnę o tym wszystkim mena ,cyndi -trzymam za was kciuki ,może jeszcze kiedyś zglądne do was pozdrawiam całuuuuuuuuuuuuski!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
witajcie dziewczyny robiłam wczoraj bete nie stety negatywna-tak własnie myślałam narazie nie mam siły już walczyć muszę kilka miesięcy odpocząć ,przez tą kuracje przytyłam 5 kg na razie @ nie mam ,ale odstawilam juz te leki bo po co się nimi faszerować ,moje brzucho wygląda jak sasanek. dzisiaj już mi troche lepiej ,ale wczoraj to miałam takiego dooooooooooooła,jutro wracam do pracy to już wrescie zapomnę o tym wszystkim mena ,cyndi -trzymam za was kciuki ,może jeszcze kiedyś zglądne do was pozdrawiam całuuuuuuuuuuuuski!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Cholera jasna, dlaczego tak mamy pod górkę. Jest mi bardzo przykro, wiem jak się teraz czujesz. Captcha nie trać wiary, ona dodaje siły. A teraz życzę ci dużo spokoju.Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyndi
Ja też. Nie wiem co mam napisac bo jakiekolwiek słowa nie są w stanie wyrazic teraz Twojego bólu i rozgoryczenia. Alle Captcha nie poddawaj się. Proszę. Jesteś młodą kobietą i masz duże szanse , że się uda. Cierpliwi zostają wynagrodzenii!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie. Mena trzymaj sie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
dziewczyny poradzcie mi na czytałam się na forum że jak za wczesnie zrobi się bete to nie wykarze ja zrobiłam w 13 dpt to jak myślicie bo już odstawiłam leki a @ na razie nie ma dziś jest 29 dc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Captcha ja po każdym transferze robiłam test ciążowy ok.14 dpt. Raz zrobiłam wcześniej, ale nigdy nie robiłam bety. Miesiączkę dostawałam zawsze w ciągu tygodnia niezależnie od tego, który to był mój dzień cyklu. Kiedyś kazali mi powtórzyć test jeszcze 16 dpt. Mało mam wiedzę na temat badania krwi, ale z tego co słyszałam i tu czytałam to powinna wyjść już koło 10 dnia. Jak jest w rzeczywistości to nie wiem.O ile testy często się mylą i raz wychodzą raz nie to nie wiem jak jest z krwią. A jaka ci wyszła ta beta? Dzwoniłaś do Novum? Ja zawsze ich informuje telefonicznie i odstawiam leki jak dostanę takie polecenie. Sama nigdy nie podjęłam takiej decyzji mimo iż transferów miałam 5 i wiem jaka jest procedura.Myślę, że powinnaś tam zadzwonić i to omówić z lekarzem. A przede mną ostatnia prosta. Poza bólem piersi rano- nic nie czuje, czasem lekko kuje jajnik. Trochę mnie katar złapał a przecież od tygodnia nie wychodzę z domu. Cyndi na razie się trzymam, choć bywa ciężko. Jakoś muszę przetrwać ten tydzień. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
mena kiedy testujesz cały czas trzymam kciuki i liczę że chociaż tobie się uda !!!! nic się nie odzwacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
captcha testuje w piątek, dziękuje za kciuki. Żartowałam ostatnio, że do sześciu razy sztuka. Jeszcze wierzę, że to już koniec tych męczarni, ale co mam być to będzie. Już nic nie mogę zrobić. Może tym razem będą łzy szczęścia. A ty jak się trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
mena co tam u ciebie nowego pochwal się dwoma kreskami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyndi
Mena ja też czekam na nowiny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Nie było II kresek, jak zwykle. Już nie mam siły płakać. Widać nie zasłużyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyndi
Mena ja Cię rozumiem , rozumiem Twój ból i rozgoryczenie na cały świat bo sama to przeszłam. Ale proszę Cię kochana nie poddawaj się...... Mnie się udało za siódmym razem więc walcz dalej mimo , że , że nie jest to łatwe. Jestem z Tobą kochana bo wiem jak te porażki bardzo bolą. Pozdrawiam Cię serdecznie i Captcha Ciebie też. Dalej Wam kibicuję i trzymam za Was kciuki! Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Cyndi dziękuje za ciepłe słowa. Już jest lepiej, nowy dzień, nowa nadzieja. Myślałam, że się uodporniłam na ten ból ale chyba się nie da. Dam radę.Ze statystycznego punktu widzenia jestem coraz bliżej, teraz się nie mogę wycofać. Dziękuje i do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
mena przykro mi bardzo nie poddamy ,troszeczkę odpoczniemy i zaczynamy mena a ty masz mrożaczki? ja nie stety i muszę znowu to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Capcha mam jeszcze 8 mrozaczków. Jak dostanę miesiączki to ruszam w tym cyklu od razu. Ja nie odpoczywam. To mnie jakoś trzyma przy zdrowych zmysłach. Tylko wcześniej miałam 11 i żaden ze mną nie został. Czasem nie mogę uwierzyć że teraz mogłoby być inaczej.Wypłakałam się i zbieram siły. Ja nie mogę czekać, bo nasienie mojego męża za chwilę nie będzie nadawało się do niczego.Będzie co ma być.Chyba, że lekarze coś wymyślą w trakcie. Jeśli nie to podchodzę miesiąc w miesiąc. Ty odpocznij i też ruszaj.Trzymam nadal kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
mena jesteś twarda sztuka podziwiam cię no to sporo masz jeszczę dzieciaczków napewno któryś zostanie w twoim serduszku ja postanowiłam że zacznę w marcu ,przeczekam troszeczę tą okropno zimę ,bo jak wiesz do novum mam ponad 100 km do jakiego dr ty chodzisz ,zastanawiam się nad zmianą swojego ,ostatnio mnie troszeczkę zawiódł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena 27
Czy twarda ze mnie sztuka?Ja tak o sobie nie myślę. Jestem raczej w sytuacji bez wyjścia stąd ta determinacja. Nie jest ona niestety wynikiem jakiejś siły wewnętrznej .Także na podziw nie zasłużyłam.Walczę ze sobą by być silniejsza ale to trudna i mozolna walka:) Kiedyś moim Lekarzem był dr Woźniak. Ponieważ nie wiedzieć czemu się zmył wybrałam dr Zamorę bo ma super opinie i doskonałe wyniki. On ma co prawdę specyficzny sposób bycia ale jako jedyny kazał mi brać zastrzyki po transferze, jako jedyny wykonał jeden z transferów pod kontrolą usg i jako jedyny zapytał mnie czy miałam robioną histeroskopię. Ponieważ wychylił się nieco przed szereg uznałam, że to go wyróżnia a ja osobiście lubię jak ktoś szuka przyczyny i ma jakiś pomysł na leczenie.Ciekawa jestem co powie jak usłyszy, że ze świeżego transferu nici, bo robił wszystko abym mogła do niego podejść i czy będzie miał teraz jakiś pomysł. Dowiem się po miesiączce. Jak za pierwszym razem dr Taszycka przekonywała mnie, że transfer w moim stanie może skończyć się przestymulowaniem, powiedziała m.in,że jeśli pozostałe 4 mrożone nie dadzą ciąży to najprawdopodobniej i świeży by jej nie dał.Jakoś wyparłam te słowa z pamięci a teraz do mnie wróciły jak bumerang.Boję się, że miała rację i że ja po prostu nie będę w ciąży:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
Witaj mena Co tam nowego u ciebie ,byłaś już na wizycie ? Mam pytanko a ty miałaś robiono histeroskopię . Ja już powoli doszłam do siebie,w tym toku pracy nie mam czasu myśleć. Zbliżją się święta ,a ja nie nawidzę świąt ,wiesz dlaczego bo w życzeniach wigilijnych wszyscy życzą dzidziusia a to jest bardzo mozolny temat nikt tego nie wie jak my. Musimy robić ładną minę i odpowiadać głupie banały ; -no już nie długo może będzie -a może musimy się troche dorobić( tylko ciekawe czego wiesz dobrze ,ta przyjemność słono kosztuje) i tak dalej .......... Jak pomyślę to aż mi się nie dobrze robi!! No nic troszeczkę sobie ponażekaliśmy ,zbieramy siły i kaskie oczywiście , z nowym rokiem będzie wielkie BUM. A tak apropo pisz częściej bo tak bardzo się do ciebie przywiązałam że TĘSKNIE do naszych pogaduszek PA,PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyndi
Capcha mnie zawsze wkurwiały tego typu pytania "kiedy" i życzenia o potomstwo. Nie było mnie nigdy stac na odwage w odpowiedzi jak Pan Bóg da. Uwazałam , że nie wszyscy musza wszystko wiedziec.... Uwazałam też , że jak ktoś jest inteligentny to juz po jakimś czasie takich głupich pytań nie zadaje. Tymbardziej , że nam sie urodziło dzieciątko 8 lat po ślubie............. A jestesmy w związku 10 lat. Ale jest tez druga kategoria ludzi tj:wredni aż do bólu i złośliwi bo wiedzą , że to nam sprawia cholerny ból. Z tym dorabianiem sie tez masz rację. Ktos jak patrzy z boku to pewnie nieraz sie zastanawia co Oni robia z TYMI pieniedzmi. Ja juz podjęłam decyzję co do powrotu do pracy. Wracam . Nie , nie dlatego że chcę. Problem sam sie rozwiazał. Mąz ma teraz bardzo duze problemy w pracy jesli chodzi o płynnośc finansową czytaj otrzymywanie wynagrodzenia. A banki wzywają. To tylko my wiemy jak bardzo jesteśmy zadłużeni kredytowo..... Ale co tam musimy dac radę bo póki co warto było. Szczęście "przyszło" za siódmym razem a to wszystko kosztuje. Ale warto było. Pamietajcie kochane: cierpliwi zostają wynagrodzeni. Ps. Napiszcie Capcha , Mena proszę jak to wszystko znoszą i jak "przechodzą"wasi mężczyżni? Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja troszkę zamilkłam bo nie chciałam was zanudzać. A też się stęskniłam:) Też myślałam o świętach i jeszcze nie przyszły a mi już smutno.Masz rację Cyndi mądrzy ludzie nie pytają a z nimi pewnie można by pogadać.Ci bez taktu za każdym razem jak wracam po zwolnieniu pytają, czy już coś wiem i z kim jest problem, ze mną czy mężem. To mnie wkurza najbardziej. Ostatnio odważyłam się i odpowiedziałam, że nie chcę o tym rozmawiać.Najbardziej jest mi przykro, że powiedziałam o swoim problemie rodzinie męża, która ma to gdzieś. Nie dzwonią, nie interesują się a mnie jest jeszcze smutniej.Mimo iż od 2 lat opowiadam im o procedurze to w ogóle nie rozumieją o czym mówię. Nie mają ambicji poczytać czym jest zarodek a czym komórka, o różnicach między punkcją a transferem nie wspomnę.Moi najbliżsi przeżywają każdy zastrzyk, każdą wizytę a siostra dzwoni zanim zdążę wyjść z gabinetu lekarskiego bo sie denerwuje co tam mi dr powiedział. Na wizytę jadę w poniedziałek. To będzie mój 13 dc. Jak dobrze pójdzie w sobotę lub po niedzieli będę po transferku.Miałam robioną histeroskopię w marcu po 4 nieudanym transferze. A jak myślicie kobietki, zaryzykowaliby podanie 4 zarodków?Jesli nie to zapytam o podchodowanie bo zawsze mam podawane takie 3 dniowe. Jeśli chodzi o męża to ja mam takiego dzielnego rycerza-zero smutku, mega pozytywne myślenie i serce pełne nadziei. Jak czekamy na wizytę to opowiada mi jakieś głupoty abym sie trochę wyluzowała i czasem jak ludzie na nas patrzą to muszą myśleć, że coś bierzemy:) Czasem to działa.Pomaga mi we wszystkim, siedzi jak robię zastrzyki, pilnuje żebym brała leki. Nie płacze ze mną po porażce ale cierpi strasznie, trudno tego nie zauważyć. On ma wyrzuty, że to z jego powodu nie mogę spełnić największego życzenia.Ale powiem wam jedno.Jak tak siedzę czasem i myślę nad tym swoim życiem to dochodzę do wniosku, że nie jest ono znowu takie złe. Z dzieckiem było by pełniejsze ale bez niego nie jest znowu aż tak puste. Życia bez męża nie umiem sobie wyobrazić. Najważniejsze, że jest. Reszta jakoś się ułoży, musi się ułożyć. Wy też odzywajcie się częściej?Duże buziaki Am jesli poczytujesz forum daj znać jak twoi chłopcy, często o was myslę. Penelopa a ty tu czasem zaglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Penelopa 428
Mena 27 Hej kochana zagladam tu codziennie, przezywam radości i smutki z kazda z Was. Doskonale rozumiem Wasze rozterki bo sama je przezywam. Chcialabym jak najszybciej połaczyc się w staraniach o dziecko razem z Wami, ale narazie jestem zblokowana rehablitacja po rwie kulszowej. Ale gdy tylko się skończy ruszam do ataku. W Novum czekaja na mnie moje maleństwa. Wierze że w końcu sie uda, a może bardziej wierzy w to mój mąż, bo ja czasem to już jestem totalnie wypalona. Taki mały wrak psychiczny. Trwająca latami walka, porażki co prawda wzmacniaja człowieka i czynia bardziej odpornym na stres ale tez zabieraja nadzieję na sukces. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, musi i do nas w końcu zaświecic słońce. Bardzo pozdrawiam. Ps. Bezdusznośćć i brak współczucia ze strony rodziny męża tez doświadczyłam na wlasnej skórze. Więć wiem o co Ci chodzi. siostrzyczka mojego męża zapatrzona jest w siebie i swoje dzieciątka, zero wspołczucia. totalna egoistka. Myślę wręcz ze postawiła nad nami krzyżyk. tz. ze zostaniemy 2 bezdzietnych dziwaków. A najbardziej mnie doprowadza do szału gdy wszystko usprawiedliwia posiadaniem dzieci tj spoźnienia brak czasu itp. Mam nadzieję że nie zostaniemy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa cieszę się bardzo, że się odezwałaś.Patrz nawet nie wiedziałam, że ta rwa kulszowa to taki problem. Kuruj się zatem a ja życzę ci abyś jak najszybciej stanęła na nogi i poczuła się lepiej. W tonie twojego postu czuć jednak nadzieję, to dobrze, że ten najgorszy czas minął. Pewnie, że i dla nas zaświeci słońce. A jak już to nastanie to musimy urządzić mega imprezę. Może być u mnie. Tyle pozytywnej energii w jednym miejscu-oj działo by się:) Jakieś ognisko np, co wy na to? Powiem wam dziewczyny, że faktem jest , że nic tak nie zbliża ludzi jak wspólny cel i nie wiem jak wy ale ja to mam wrażenie jakbym was wszystkie znała od ładnych paru lat. Świetny pomysł to ognisko, latem się przypomnę. Trzymajcie się wszystkie ciepło Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capcha
Witajcie kobietki mena a ty miałaś w novum tą hiseroskopie ? Ja też zastanawiam się o jej zrobieniu ,może jest coś nie tak . Od dosyć dawna mam w środku cyklu plamienia ,o nie wiadomej przyczynie . Lekarz powiedział że to normalne u niktórych kobiet. menka jak wygląda te badanie. A co do mojego menka ,to mam też duże oparcie,i nie wyobrażam sobie tej walki bez nie go.Jak byłam w pierwszej ciąży Boże jaki on był szczęśliwy,a jak ją straciłam strasznie ją przeżył. Teraz nie wiem chyba się uodpornił,ja nie stety nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×