Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasialux

DORASTANIE WŁASNYCH DZIECI - jak sobie ztym poradzic?

Polecane posty

coś nie tak wpisałam w poprzedniej wypowiedzi :):) ale to moje :) córa dobrze się uczy, nie ma problemów w szkole ale jest uparta zawzieta, pyskata ( w domu),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiać ze wszystkimi rodzicami dzieci uczestniczących w całej sprawie ???? chyba to ją też bardzo przeraża..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Mamulka: Ja bym rozmawiala. Wazne jest poznanie kolegow, kolezanek naszych dzieci, takze ich rodzicow. To trzymanie reki na pulsie. Znamy srodowisko w ktorym porusza sie nasze dziecko. Postawilabym corce sprawe jasno. Skoro nie mozemy zalatwic tej sprawy miedzy soba, trzeba dalej. Podkreslacie tylko powage sprawy, oraz to ze nie jest wam wszystko jedno. Inna sprawa jak bedziecie rozmawiac z rodzicami innych dzieci. Chyba dobrze byloby potraktowac to jako wspolny problem i nie obarczac wina innych, bo nic nie zrobicie. Mozna by tez wczesniej uzbroic sie w swiadomosc ze wina moze byc np zrzucana na was, aby sie tym nie przejac. Czesto ludzie w sytuacjach gdy sa jakiekolwiek problemy usiluja bawic sie w zrzucanie win w inny kacik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane mamusie i tatusiowie oj dawno mnie nie było , dawno - ale to nie znaczy ze nie miałam problemów wręcz przeciewnie - problemy były , sa i będą - ale jeszcze koniec roku i w pracy zostaje troche dłużej ostatnio mój syn przyszedł ze szkoły z odbitym butem na twarzy - dostał od dziewczyny, za nazwanie ją \"przygłupem\" długo rozmawiałam na ten temat że nie mozna mówić \"przygup\" a on na to ze i tak ona zostanie \"przygłupem\" na domiar złego - syn dostał uwage do dziennika \"syn obraził dziewczynke a ta w odwet uderzyła go z nogi w twarz\" - to wpis od wychowaawczyni załatwiajacy uzywanie agresji dzieci wobec dzieci brak mi słów ostatnio by łam z nim na pogotowiu - bo tak została popchniety ze upadł na dziewczynke i obił sobie nerke ja w pocie z pracy do szkoły na pogotowie , usg i badanie - na szczescie wszystko ok a wychowaawczyni \"syn w zabawie miedzy rówie snikami został popchniety i upad na kolezanke\" co sie dzieje z tymi nauczycielami? a mój syn chodzi z butem na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Nie wiem o co chodzi, ale gdyby wszyscy faceci odbijali sobie nerki na upadaniu na kolezanki, to nie sposob by sie bylo dostac do nefrologa hehe;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
A teraz powaznie, od dawna uwazam, ze ktos powinien miec nadzor nad dziecmi na przerwach. Moze dyzury rodzicielskie? Nauczyciele raczej nie poczuwaja sie w obowiazku. Nie ma sie co dziwic, oni tez probuja odpocxzac i zebrac sie do kolejnej lekcji. Mi sie wydaje ze kazdy rodzic powinien poswiecic 2 dni w roku na urlop , ktory spedzina dyzurze w szkole. Przynajmniej ja nie widze w tym nic niezwyklego. To szansa dla rodzicow, szansa nawiazania kontaktu ze skola, zapoznania sie ze srodowiskiem i z miejscem w ktorym ich wlasne dziecko przebywa pol dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka z tymi dyzurami to dobrze wymysliłas ale.......................... to nie zda egzaminu - bo patrzac na rodziców uczni uczacych sie razem z moim synem - to mysle ze ich to gówno obchodzi ostanio zasłyszana rozmawa w przychodni - matka mówi do drugiej matki \"a ja tam ucze swego syna ze trezba bic po mordzie, jak sie cos nie podoba to w morde, jak ktos pyskuje to w morde\" I O CZYM MY MÓWIMY - JAK SAMI RODZICE UCZA DZIECI ZE TRZEBA LAC W MORDE ZA WSZYSTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Mysle ze to nie powinno wygladac tak ze rodzice chca albo nie. Ze powinien to byc obowiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Na pewno Kasialuk sa rodzice, reprezentujacy soba poziom o ktorym piszesz. Nie mniej mnie sie wydaje ze nie mzoemy nie robic nic dlatego ze tacy sa. U nas w bloku nikt nic nie robi, a jak ktos usiluje cokolwiek zrobic, to mu pukaja po glowie, bo przeciez inni zniszcza. To ze inni zniszcza nie jest ani usprawiedliwieniem, ani dobrym powodem do "nie robienia nic" Ja znam jedna kobiete, ktora zrobila ogrod botaniczny wokol bloku w Krakowie, bo nie zwracala uwago na te postawy. Oczywiscie wiele kwiatow co zasadzila po prostu zniszczono, ale jej praca byla o tyle wieksza ze nie zrazila sie tym. Nie zrazila sie nawet tym ze sa tacy ktorym to przeszkadza, ze ona tak pracuje dla wszytkich za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Przeczytałam Wasz topik i oczywiście mam ten sam problem:( Dwóch synów - 17 i 13 lat. Ze starszym nie miałam raczej żadnych problemów, spokojny, opanowany itp. Natomiast młodszy...... Okres dojrzewania przebiega bardzo intensywnie, zgoła wulkanicznie. Dodatkowo młody jest bardzo nadpobudliwy. Co najmniej raz w tygodniu mam telefon ze szkoły, a to, że niegrzeczny, przeszkadza na lekcjach, drażni koleżanki, śmieje się z nich itp. Muszę dodać, że przy tym wszystkim bardzo dobrze się uczy, ale niestety od września zdążył sobie wyrobić w gimnazjum opinię dziecka bardzo niesfornego. Strona w dzienniku z uwagami wypełniona jest prawie w całości uwagami na temat mojego syna:) Aż drżę na myśl o jutrzejszej wywiadówce.... A w domu bywa różnie, raz jest jak małe dziecko, by za chwilę przekształcić się (jak to któraś z Was zauważyła) w dzikiego konia.Pyskuje przy tym, az furczy. Pocieszam się, że jakoś to przetrzymamy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Na pewno tak jest , ze co dziecko to inna sprawa. Mam swoich 4 i kazde z nich bylo zupelnie inne. Teraz mam dwojeczke nie swoich, w sensie mam duzy wplyw na ich wychowanie przez co najmniej rok i to jeszcze calkiem co innego jest. Do kazdego z moich dzieci musialam i musze dalej podchodzic zupelnie indywidualnie. Kazdy czlowiek ma swoj wlasny temperament i w jednej rodzinie moga byc wszytkie. Moje 1 - sangwinik , wesoly towarzyski, szalenie inteligentny, ale len i balaganiarz, malo odpowiedzialny, chociaz wszytkich kocha i dla kazdego chce dobrze, ale sobie zapomina. Moja porazka wychowawcza, nigdy nie nauczylam porzadku i doprowadzania spraw do konca. jest do dzis dzien zyciowym lekkoduchem. Moze nie jest najgorzej, ale bylobymu duzo lepiej w zyciu jakbym wiecej wymagala. Moje 2 - mysle ze mieszanka flegamtyka i melancholika spokojne opanowane, malomowne, ale pracowite solidne, starajace sie, odpowiedzialne i .... jednak artystyczna dusza do tego. Za pozno zorientowalam sie w jego zdolnosciach artystycznych i poslalam do szkol o profilu wrecz przeciwstawnym Moje 3. mysle ze flegmatyk - Zamkniety w sobie, powolny w zyciu ale szybki na kompie, skrywana blyskotliwosc, inteligencja. Dusza odkrywcy i wynalazcy. Zawsze byl spokojnym dzieckiem i mea culpa -poswiecilam mu za malo czasu. Staralam sie pozniej to zrownowazyc jakos.Ale mozna bylo lepiej. Pamietajcie ciche dzieci tez wymagaja uwagi! Moje 4 - Podarowany aniolek, chociaz typ choleryka. Tytan pracy. Rzadzi wszystkim i wszytkimi bo wszystko wie co trzeba. Solidna i odpowiedzialna. I mimo ze tak wszytko dobrze, ciezko bylo zwrocic uwage na to ze nie zawsze inni musza robic to co ona uwaza, chocby uwazala najmadrzej na swiecie. Dwojka , ktora mam teraz dodatkowo 14 i 18 lat - Nie moge ich jeszcze ocenic, bo to jacy oni sa - to dopiero usiluje wydobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anus35
cześc mamusiom dorastajacych dzieci ja mam synk w drugiej klasie gimnazjum nagle stał sie bardzo dorosły nic do niego nie dociera tak jak piszecie ani krzyk ani prosby kompletnie nic co mam z tym zrobic pomóżcie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieciaki dostają głupawki
jak mają te 0-16 latek :( Ostatnio mój dostał butem po twarzy od koleżanki, bo zapytał ją: Napijesz sie soku z kroku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Anus : Bo ani krzyk ani prosby, tylko zwykla rozmowa, stanowczosc, konsekwencja . Nie nalezy zapominac o nagrodach i dowartosciowaniu tam gdzie na to zasluguje. Dzieciaki dostaja glupawki: Nie nie da sie ukryc ze zwrocil sie do kolezanki w sposob ordynarny... Ja tez to odebralabym jako obrazenie mnie. Zdecydowanie jest to ponizej zwyklego minimum kultury. Kolezance, ktora zastosowala karate, tez onej kultury wyraznie brakuje, powinna zglosic problem wychwawcy, lub do pedagoga szkolnego. Z drugiej strony dzieci czuja sie jak "donosiciele" usilujac zalatwiac takie sprawy u rodzicow czy nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytałam bloga mojej córeczki
i tam som straszne żeczy! Wyobraście sobie, rze moja 15 letnia córeczka jurz się seksuje z hłopkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Moja córka tez uprawia seks z nieciekawymi facetami: lizał ją po plecach.....potem 69 druga godzine...z tym ze ona lizala mu flaczka....no i co mnie zawsze jak o tym pomysle zdziwilo ...to ten jego flaczek 3 krotnie wystrzelil....wlasciwie juz dala se spokoj z wsadzaniem denata ...bo nie bylo sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliania
kiciasta wez sie nie podszywaj. Pod prokuratora bzdury co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Szkoda topica ale nie ma co pisac o powaznych rzeczach gdy polglowki lataja wokolo burty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajja
jestem matką trójki starych dzieci 24,20 i 16 lat ale problemy jak czytam miałam podobne.Świat się zmienia a dzieci wciąż takie same. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane mamusie kończa sie ferie - a ja juz mysle i dumam co bedzie od nowego półrocza narazie jest super - syn jest kochany jak nigdy ale juz widze jak traca plecak z książkami przygotowanymi do szkoły czy u was jest podobnie? odczuwacie strach przed nowym półroczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimosa
A moja córeczka wpadła w nieodpowiednie towarzystwo - żadna normalna laseczka jej nie akceptuje, za to przyjaźnią się z nią rozmaite szmaty, ćpunki, ździry itd. 😠 Co z niej wyrośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulak! Ja tez mam 11 letniego syna. To co napisałaś przeraziło mnie. Cytuję \"ostatnio mój syn przyszedł ze szkoły z odbitym butem na twarzy - dostał od dziewczyny, za nazwanie ją \"przygłupem\" długo rozmawiałam na ten temat że nie mozna mówić \"przygup\" a on na to ze i tak ona zostanie \"przygłupem\"\" Nie pochwalam tego że ta dziewczynka kopnęła Twojego syna. Ale jakim prawem on ją wyzywa? I Twoje argumenty do niego nie docierają... Nigdy nie miałam takich problemów ze swoim synem. Od maleńkości miał wpajany szacunek do innych. Że nie wolno wyzywać. I on to wie, po prostu wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co piszecie przeraża mnie,ja pamietam że moi rodzice chcieli mnie dobrze wychować choc nie było im lekkozawsze dostawałam lanie bo to ja jestem najstarsza po tylu latach wiem że mi to wyszło na dobre ale sama nie wiem jak sobie radzić z moim synem bic go nie będę bo za wielki mówienie nie pomaga kara tez nie wiem co robie zle choć staram sie żeby wszystko mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Anus: Moze wlasnie to ze starasz sie by wszystko mieli, jest bledem. Dzieci ktorymi sie zajmuje, tez wszytko mialy. Co tylko im sie umyslalo musialo byc. Efekty takiego wychowania sa okropne. Dziecko musi umiec i rozumiec co znaczy rezygnacja z czegos, musi nauczyc sie pracowac, szanowac prace innych i swoja. Musi odkryc ze nie jest pepkiem swiata, a inni ludzie nie sa po to by spelniali jego zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! czy mogę się dołączyć do was? mam 14- letnią córkę i .....zaczęły się właśnie kłopoty:( chciałabym się z wami powymieniać doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polianja
Witaj Margola:) Moze jakos wszystkie wspolnie przetrwamy, a w szczegolnosci moze jakos bezpiecznie przetrwaja ten okres nasze dziecka. Wszak prawie wszyscy kiedy juz minie te 24, 25 lat mowia "ale bylem glupi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle Yennyfer ze powinnas czasem posłuchac mlodziezy jak sie wyzywa a tym bardziej jak stoja dzieciaki w grupie i przekrzykuja sie jedno przez drugie a tym bardiej w szkole nie pochwalam tego i skad wiesz ze rozmowa na ten temam z moim dzieckiem nie przyniosła skutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trzeba uzbroić sie w cierpliwośc zagryśc zęby i czekać co przyniesie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulak, właśnie słucham i dlatego od maleńkosci wpajam mojemu ze tak nie wolno. W szkole nie ma na niego skarg, pod blokiem sąsiadki sie zachwycjaą ze jest grzeczny, kulturalny, przepuści w drzwiach, powie proszę i dziekuję. Szacunek dla innych - tego go uczyłam. Sama napisałaś ze na Twoje tłumaczenia że nie wolno wyzywać syn powiedział że ona i tak zostanie przygłupem. Wiec chyba nie do końca dotarło do niego Twoje tłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×