Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

A i wazne bym dodala,ze to nie SJ mnie oswiecili... Sama zapukalam do ich drzwi i poprosilam o pomoc.Chcialam poznac ich spojrzenie na wiele nurtujacych mnie zarzutow i pytan.Otrzymalam je. Pisze to,by nikt nie zarzucal,ze SJ nie wypuszczaja zeswych szpon zdobyczy. To byla moja decyzja,a oni byli wrecz mile zaskoczeni,ze po 13 latach powrocila do Nich.:-) Czulam,ze to dobra droga.Wiedzialam,ze zawsze moge zawrocic. Jednak dzis,jestem pewna,ze droga ktora nie moze byc\"nieprawda\". Malutka,cytat ktory podalas.......to wlasnie robilam,robie i mam nadzieje,ze bede robic.:-) A co ciebie rybka?(jesli mozna wiedziec)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę - i o tym właśnie mówię (odnoszę się do Twojej drogi) - że Ty dzięki temu nie wierzyłaś ślepo w to co ktoś mówi - że szukałaś sama, że dałaś sobie szansę poznania różnych stron. I wydaje mi się, że to właśnie mogło umocnić Twoją wiarę. A nie coś takiego, że masz słabą wiarę to nie patrzysz to co mówią przeciwnicy - bo wtedy zawsze będzie ona słaba i nie Twoja. Dokładnie tak jak w słowach Buddy, które cytowałaś. Nie wierz słowom, tylko dlatego, że ktoś kogo darzysz szacunkiem je wypowiada, tak samo nie przyjmuj apriori co mówią np. ŚJ jaki i piszą strony internetowe przeciwników. O to właśnie chyba się w tym wszystkim rozchodzi. Innych słowa nigdy nie będą Twoją prawdą - dopóki sama ich nie poczujesz. I to dotyczy także nas wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Internet jest w jakims sensie pulapka.Wazne by wiedziec,ze umiemy ja ominac,albo...sie z niej wydostac.\" To też nie bardzo prawda - jeśli opanowuje Twoje życie - to tak - tak samo jak alkohol, papierosy czy inne świństwa (także chora wiara przejawiająca się zaciekłą nienawiścią) - ale jeśli wiesz, że jest tylko narzędziem, takim jak każde inne to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dream tak o takie pulapiki mi chodzi o nalog. Lecz takze o takiego typu pulapki o ktorych pisalam wczesniej. Tzn.mozna nawet wchodzic w rozne stronki,lecz wtedy gdy bedziemy pewni co moga one zmienic ww naszym zyciu. to wazne dla wierzacych. Bo dla jednych to zmiana na lepsze(obojetnie w ktora strone),dla innych smutek i nieodnalezienie sie w nowym swiecie. Po prostu wchodzic na te stronki jesli \"kusi\",czy przewaza chec poznania,ale warunkiem,ze spojrzymy na sprawe trzezwym\"okiem\",jest to,ze sprawdzimy wszystkie za i przeciw,a nie podnieceni czyms nowym,zasiejemy od razu ziarno niepewnosci, co zacznie nami miotac na lewo i prawo. Dream masz o tyle latwiej,ze wiesz ze nic nie tracisz,bo poznajesz wszystko i przyjmujesz takie jak ci odpowiada. A ktos kto wierzy w Boga(tak jak np.chrzescijanie)moze zyskac,lub stracic.50% na 50% ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę - wydaje mi się, że niezupełnie tak jak mówisz z tymi wierzącymi. Wg mnie to może właśnie ugruntować, wzmocnić wiarę - nie w sposób taki ślepy - zapiekły - ale poprzez poznanie innych punktów widzenia. Nawet gdy dopadnie Cię przez jakiś czas zwątpienie, pustka - widocznie tak ma być - przecież to nie żadne wzmocnienie wiary, gdy wszyscy Ci przytakują \"tak, masz rację\" i głaszczą Cię po główce - a kiedy ktoś ma inne zdanie to twierdzisz \"on jest głupi, opętany itd. (czyli gorszy)\" i dopychasz to co mówi od siebie - wtedy to nie jest wg mnie wiara, tylko zaślepienie. Dlatego wg mnie wiara wymaga np. ekumenizmu - jak powiedział teraz w Turcji Benedykt - \"żeby pielęgnować to co nas łączy, a szanować to co nas dzieli\". Bo jesteśmy dokładnie tacy sami - w dokładnie takim samym świecie. Ale to prawda, cholernie trudno nam to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"\"To też nie bardzo prawda \" hehe widze,ze tez jednak masz recepte na \"Prawde\"\" Nie nie mam - do wszystkich moich wypowiedzi w tym stylu dodaj \"wg mnie, wg moich wyobrażeń\" - tylko nie chce mi się tego za każdym razem pisać. Bynajmniej nie traktuj, że tak na pewno jest - to taka moja \"prawda\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, ale dzięki za zwrócenie uwagi. 🌼 Wszyscy się zapędzamy za daleko i musimy z tym starać się radzić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh,wydaje mi sie,ze kazdy z nas piszac tutaj o prawdzie pisze o SWOJEJ prawdzie.Bynajmniej ja. Jak moja Prawda moze byc ,twoja prawda,skoro sa rozne?;-) Kwestia tylko,czy kogos przekonasz,ze to co mowisz jest prawda. Bo wlasnie po to chyba tu rozmawiamy,ze jednak kazdy ma chec pokazania swojego spojrzenia i ewentualnie(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urwalo mi wypowiedz to jeszcze raz sprobuje heh,wydaje mi sie,ze kazdy z nas piszac tutaj o prawdzie pisze o SWOJEJ prawdzie.Bynajmniej ja. Jak moja Prawda moze byc ,twoja prawda,skoro sa rozne?;-) Kwestia tylko,czy kogos przekonasz,ze to co mowisz jest prawda. Bo wlasnie po to chyba tu rozmawiamy,ze jednak kazdy ma chec pokazania swojego spojrzenia i ewentualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic nie moge nie wiadomo dlaczego. Chodzilo mi tylko o to,ze ewentualna prawda dzielimy sie tylko z dobrego serca,bo nie chcemy tego zachowywac tylko dla siebie. Swiadczylo by to o tym,ze jestesmy samolubni. :-P Troche to pokretne,ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie zastanawiam się nad tym co pisał de Mello, że robienie czegoś dobrego w naszym poczuciu jest tylko efektem naszego egoizmu - sprawia nam to, że czujemy się lepiej, mamy lepszy nastrój. I nie ma w tym nic złego (jeśli nie jest to tylko poprawianie sobie na siłę złego samopoczucia) - to naturalne. I chyba dobrze gość gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, czy skasują czy nie:) oczywiscie że jest recepta na Prawdę, to nasza swiadomość bez gotowych odpowiedzi co jest dobre a co złe, co nalezy robic a co nie, nasz świadomość nie reagująca :) Jesli chodzi o sprawdzanie oczywiscie że tak, biblię tez to dotyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ktoś powiedział \" ja jestem droga prawdą zyciem\" jesli to jest prawda i dotyczy to wszystkich ludzi, to zastanócie się co ten ktoś miał na mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobroczynność -prawdziwa maskarada interesowności przebranej za altruizm ;) zmykam się podelektować medytacją i górami, bawcie się dobrze i pamiętajcie o napisie na świątyni Apollina w Delfach \"gnothi seauton\" a poznasz wszechświat i Bogów :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wikipedią. {Prawda - cecha wypowiadanych zdań, określająca ich korelację z rzeczywistością. Problem zdefiniowania tego pojęcia trapił filozofów od starożytności. Klasyczna definicja prawdy to zgodność faktów z rzeczywistością. Arystoteles tak próbował przybliżać istotę prawdy w swojej Metafizyce: powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem, powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą. Definicja ta (zwana dziś korespondencyjną definicją prawdy) oznacza, że dane zdanie A jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy stan faktyczny opisany przez zdanie A ma rzeczywiście miejce, tzn. zdanie \'Ala ma kota\' jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy Ala rzeczywiście posiada jakiegoś kota. } Wpiszcie sobie w wikipedi prawda aby przeczytać całą definicje. A wiec wiara nie ma nic wspólnego z prawdą. Tak jak juz nieraz pisałem, wierzycie że znacie prawdę. Ba w imie tej prawdy(mam na mysli chgrześcijan) wymordowano wile istnień ludzkich. itd. itp. Powtórzę sie prawda w tej kwesti leży poza człowiekiem. I tyle. Inne podejście do zagadnienia... \"wiara zaś jest xródłem przemocy..\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie wiara jest źródłem przemocy - to głupota, zaślepienie, nietolerancja i próżność są jej źródłami - ale niestety bardzo często były (i są) połączone z wiarą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jest większym dobrem? Dać komuś wędkę, czy rybę? A może nauczyć go jak zrobić wędkę? :D Właśnie. Dobroczynność to przede wszystkim przekazywanie wiedzy, nie rzeczy. Dobroczynność to pomóc przeżyć drugiemu człowiekowi. To uczynki miłosierne względem duszy i ciała. Więc nakarmcie głodnych, nakarmcie ich wiedzą, bo wiedza jest najlepszym pokarmem człowieka. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie wiara jest nadzieja,zaufaniem w cos co nie jest widoczne, golym okiem cos co istnieje,bo jest widoczne w inny sposob. To uczucie pewnosci,ktore niekoniecznie inni podzielaja. Wiara pomaga wiele niepojetego,przyswoic i przetrwac. Na wiare nie ma wzoru.Jest czysto duchowa. Mozna wierzyc ze osoba bliska cierpiaca na chorobe nieuleczalna, wyzdrowieje. Inni powiedza,ze to niemozliwe,a ta osoba wierzy...i czasem zdarzy sie cud.Ona wie,ze wiara w ten cud miala sens...a inni powiedza,ze to tylko zbieg okolicznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"To czym wg. ciebie jest wiara, ze tak infantylnie sie zapytam.\" Nie wiem czym jest - wiem czym nie jest dla mnie wiara (tym o czym wcześniej napisałem). Zacytuję coś jeszcze z De Mello (próbuję go ostatnio zrozumieć): \"Pewien uczeń powiedział swemu guru, że udaje się w jakieś odległe miejsce, by pomedytować, i ma nadzieję, że osiągnie tam oświecenie. Przysyłał więc swojemu guru co sześć miesięcy wiadomości o tym, jakie czyni postępy. Pierwsza informacja brzmiała: \"Teraz rozumiem, co to znaczy zatracić siebie\". Guru podarł kartkę i wyrzucił ją do kosza na śmieci. Po następnych sześciu miesiącach otrzymał następną relację:\"Teraz osiągnąłem wrażliwość na wszystkie istoty\". Guru podarł i to. Trzecia wiadomość dotyczyła kolejnych postępów: \"Teraz pojąłem tajemnicę jedności i wielkości\". I ta kartka została podarta. Trwało to tak przez lata, aż w końcu nie nadeszła żadna wiadomość. Po pewnym czasie guru zainteresował się ponownie losem ucznia i kiedy jakiś podróżnik udawał się w tamte strony, poprosił go, by dowiedział się, co stało się z tym człowiekiem. Otrzymał wreszcie informację od ucznia. Napisał on: \"A jakie to ma znaczenie?\" Kiedy guru to przeczytał, powiedział: - Dokonał tego! Udało mu się w końcu! Udało!\" Więc to co teraz piszę, też jest tymi karteczkami, które należy drzeć i wyrzucać. Kiedyś nie będę musiał ich pisać mam nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z podanego linku: \"Mówi się nam, że wszelkie ścieżki prowadzą do prawdy - ścieżki, którymi dążą hindusi, chrześcijanie czy muzułmanie - że wszystkie one wiodą do tej samej bramy. Jeżeli spojrzeć na to trzeźwo, jest to oczywistą niedorzecznością. Do prawdy nie wiodą żadne ścieżki, bo to jest pięknem prawdy, że jest ona żywa. Ścieżka może prowadzić do rzeczy martwej, gdyż rzecz martwa tkwi w jednym miejscu, jest statyczna. Gdy ujrzycie, że prawda jest czymś żywym, poruszającym się, nie znającym spoczynku, że nie ma ona świątyni, meczetu czy kościoła, że nie może was do niej zaprowadzić żadna religia, żaden nauczyciel, żaden filozof, nikt w ogóle, wtedy też zrozumiecie, że żywym elementem prawdy jest to, czym obecnie jesteście - wasz gniew, wasza brutalność, wasza przemoc, rozpacz, cierpienie i smutek. Zrozumienie tego wszystkiego jest prawdą i możecie ją pojąć tylko wtedy, gdy dowiecie się, jak należy na te problemy w waszym życiu patrzeć. Nie można tego ujrzeć przez pryzmat ideologii, słów, uczucia nadziei czy strachu.\" Zastanawiam się, czy się myliłem, co do ścieżek - chyba myliłem się jak cholera - myślałem, że można złapać jelenia biegnąc po ścieżkach. A tu nawet to nie jest jeleń - bo łapiąc jednego i chełpiąc się i ciesząc \"złapałem jelenia\" coś ucieka wraz z innym. Mogę sobie pobiec za kolejnym, ale będzie dokładnie tak samo. Niech jelenie biegają wokoło - bo po co mi złapany jeleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Człowiek, który mówi: \"Chcę się zmienić, powiedz mi, jak to zrobić?\", pozornie mówi bardzo poważnie, bardzo serio, ale w rzeczywistości tak nie jest. Pragnie on autorytetu, po którym spodziewa się, że ów zrobi w nim porządek. Wymuszony z zewnątrz porządek musi zawsze zrodzić zamęt. Potraficie tę prawdę dostrzec rozumem, ale czy potraficie obecnie zastosować ją tak, aby wasz umysł nie wyobrażał już sobie żadnego autorytetu - książki, nauczyciela, żony czy męża, rodziców, przyjaciela czy społeczeństwa? Ponieważ zawsze dotąd działaliśmy w obrębie jakiegoś wzorca czy jakiejś formuły, formuła stała się ideologią i autorytetem. Z chwilą jednak, gdy naprawdę zrozumiecie, że pytanie \"W jaki sposób mogę się zmienić?\" ustanawia tylko nowy autorytet w miejsce starego, wówczas skończycie z autorytetem na zawsze.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Przede wszystkim: czy potraficie odrzucić wszelki autorytet? Jeżeli to potraficie, oznacza to, że już pozbyliście się obawy. Cóż się wtedy dzieje? Gdy odrzucacie coś fałszywego, co nosiliście w sobie od pokoleń, gdy odrzucacie jakiś ciężar, co się wówczas dzieje? Macie wtedy więcej energii, nieprawdaż? Macie większe możliwości, macie więcej siły i energii życiowej, jesteście bardziej przedsiębiorczy. Jeżeli tego nie czujecie, oznacza to, że nie odrzuciliście jeszcze brzemienia, nie pozbyliście się balastu autorytetu.\" To bardzo trudne. \"Zrozumiawszy, że chcąc dokonać całkowitej przemiany w strukturze swej psychiki, nie możemy opierać się na żadnym zewnętrznym autorytecie, spotykamy się z nieskończenie większą trudnością odrzucenia swego własnego wewnętrznego autorytetu, autorytetu swych odrębnych, drobnych doświadczeń i nagromadzonych opinii, wiedzy, pojęć i ideałów. Jeśli wczorajsze doświadczenie czegoś was nauczyło, to staje się ono nowym autorytetem - ten autorytet dnia wczorajszego jest równie szkodliwy jak autorytet sprzed tysięcy lat. Aby zrozumieć siebie, nie potrzeba wcale ani autorytetu dnia wczorajszego ani autorytetu sprzed tysięcy lat, ponieważ jesteśmy żywymi istotami zawsze w ruchu, nigdy w spoczynku. Gdy patrzymy na siebie podług martwego autorytetu z dnia wczorajszego, nie udaje nam się zrozumieć żywego ruchu ani piękna i wartości tego ruchu.\" A to jeszcze trudniejsze. Chociaż pewnie się mylę, bo o tym chyba można dopiero coś powiedzieć, gdy się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×