Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

--> Kamelia { zadziwiająco smutne, że wolicie uznać ludzką filozofię i trwać przy niej zamiast uznac uwierzyć i przyjać objawione prawdziwe Słowa Boga Żywego, tylko Te słowa (Biblia) i tylko od Niego } Historia chrześcijaństwa... jest o wiele smutniejsza... wyprawy krzyżowe, święta inkwizycja... itd. \"Po owocach poznacie.\".. czy jakoś tak to leciało. Do tego doprowadziła wiara w "słowa Boga"... więc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była szansa (nikła) na poznanie tego słowa (zwoje z Qumaran pisownie mogłem pokręcić) ale wtykańscy spece juz położyli na tym łapki. Więc gie sie dowiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwoje z Qumran są "badane" przez izraelskich naukowców. Podobno Watykan porozumiał się z rabinami z Tel Awiwu i wspólnie ukrywają straszliwą prawdę. Podobno w rękopisach są niezbite dowody, o eksperymentach Enkiego ;) co stawia pod znakiem zapytania wiarygodność zarówno judaizmu jak i chrześcijaństwa ;) Częśc z nich opublikowano:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pod lipą można usiąść w cieniu ;) Chociaż obecnie to niezbyt poszukiwane dobro :P Miłego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Kamelia { zadziwiająco smutne, że wolicie uznać ludzką filozofię i trwać przy niej zamiast uznac uwierzyć i przyjać objawione prawdziwe Słowa Boga Żywego, tylko Te słowa (Biblia) i tylko od Niego } Historia chrześcijaństwa... jest o wiele smutniejsza... wyprawy krzyżowe, święta inkwizycja... itd. \"Po owocach poznacie.\".. czy jakoś tak to leciało. Do tego doprowadziła wiara w \"słowa Boga\"... więc.... tak...Myrevin:) po owocach ich poznacie.. tak to wielka prawda .nie myl prawdziwych chrzescijan z uzurpatorami religijnymi, którzy w imię Boga krew przelewali, Tacy na pewno nie są chrzescijanami. Moze to zaskakujące dla niektórych, ale ....prawdziwe. Nie ten kto mieni się chrzescijaninem jest nim, ale ten kto \"czyni wolę Ojca\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Kamelio - zgadzam się z Tobą w tym co mówisz, ale nie koniecznie ten \"czyni wolę ojca\" kto jest o tym przekonany. Niezliczone ilości morderców religijnych było absolutnie przekonanych, że właśnie w ten sposób \"czynią wolę ojca\". I co, oni nie czytali Biblii? Oni także mieli wersety, które w ich przekonaniu właśnie to nakazywały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma takiego wersetu nakazującego przelewanie krwi, wola Ojca jest jasno pokazana. Myslę ze woleli Tradycję i ludzką filozofię od Biblii, ewentualnie Biblię wybiórczo potraktowaną. ślepemu tylko Jezus otwiera oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - oni mogli mówić dokładnie tak samo, bo to są tylko interpretacje słów. A my nie jesteśmy wcale ani lepsi ani gorsi niż oni - jesteśmy dokładnie tacy sami. Wcale nie lepiej analizujemy i wcale nie lepiej żyjemy. Tylko w trochę innych czasach i realiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia w ew. sa kazania w formie przypowieści. W jednej z nich Jezus poucza:Zbierzcie to, co posiejecie\". Nie uważasz ze to metafora??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówił o prawie przyczyny i skutku, mówiła o tym że wszyscy takie mozliwości mamy i od nas zależy czy z nich skorzystamy. Fragmenty nieznanego nauczania: Był to kolejny z tych nieoczekiwanych zwrotów, którymi Gurdżijew posługiwał się w swoich wyjaśnieniach. Bez wapienia jego słowa zawierały oprócz potocznego sensu także inne, całkiem odmienne znaczenie. Zaczynałem już pojmować, że trzeba zaczynać od potocznego i prostego znaczenia słów G., aby dotrzeć do ich znaczenia ukrytego. Słowa G. zawsze coś znaczyły w potocznym sensie, lecz nie wyczerpywało to całej ich treści. Szersze, czy też głębsze ich znaczenie pozostawało przez długi czas ukryte. Jest jeszcze inna rozmowa, która utkwiła mi w pamięci. Zapytałem G., co człowiek powinien czynić, by przyswoić sobie to nauczanie. – Co czynić ? – zapytał G. jakby zaskoczony. – Niemożliwe jest czynienie czegokolwiek. Człowiek musi przede wszystkim zrozumieć pewne rzeczy. Posiada on tysiące fałszywych idei i fałszywych koncepcji, głównie na swój własny temat, i musi niektórych z nich się pozbyć, jeśli chce dojść do czegoś nowego. Inaczej to, co nowe, zostanie zbudowane na złych podstawach i w rezultacie okaże się czymś gorszym niż to, co było przedtem. -Jak można pozbyć się fałszywych idei? – zapytałem. – Jesteśmy uzależnieni od form naszego postrzegania. Fałszywe idee są produktem form naszego postrzegania. G. potrząsnął głową. – Znowu mówisz o czymś innym – powiedział. – Ty mówisz o błędach powstających w wyniku postrzegania, a ja wcale nie o nich mówię. W granicach danych postrzegań człowiek może mniej lub bardziej błądzić. Jak poprzednio powiedziałem, głównym złudzeniem człowieka jest przekonanie, że może on czynić. Wszyscy ludzie myślą, że mogą czynić, wszyscy ludzie chcą czynić i pierwszym pytaniem, które wszyscy ludzie zadają, jest: co mają czynić? Ale w rzeczywistości nikt nic nie czyni i nikt nic nie może uczynić. To jest pierwsza rzecz, który należy zrozumieć. Wszystko się zdarza. Wszystko, co spada na człowieka, wszystko, co jest przez niego robione, wszystko, co od niego pochodzi – to wszystko się zdarza.. I to zdarza się dokładnie w taki sam sposób, jak deszcz, który spada w wyniku zmiany temperatury w wyższych warstwach atmosfery lub w otaczających chmurach, jak śnieg, który topi się pod wpływem promieni słońca, jak pył, który unosi się z wiatrem. Człowiek jest maszyną. Wszystkie jego czyny, działania, słowa, myśli, uczucia, przekonania, opinie i nawyki, są wynikiem zewnętrznych wpływów, zewnętrznych wrażeń. Sam z siebie człowiek nie jest w stanie wytworzyć ani jednej myśli, ani jednego działania. Wszystko, co mówi, robi, myśli, czuje – to wszystko się zdarza. Człowiek nie może niczego odkryć, niczego wymyślić. To wszystko się zdarza. Przyswojenie sobie tego faktu, zrozumienie go, przekonanie się, że jest on prawdziwy, oznacza pozbycie się tysiąca złudzeń co do człowieka, co do jego kreatywności, jego świadomej organizacji własnego życia, itd. Nic takiego nie istnieje. Wszystko się zdarza: ruchy ludowe, wojny, rewolucje, zmiany rządu. Wszystko to się zdarza i to zdarza się dokładnie w taki sam sposób, jak wszystko, co zdarza się w życiu jednego człowieka. Człowiek rodzi się, żyje, umiera, buduje domy, pisze książki – nie tak, jak chce, ale tak, jak to się zdarza. Wszystko się zdarza. Człowiek nie kocha, nie nienawidzi, nie pragnie – to wszystko się zdarza. Ale nikt ci nigdy nie uwierzy, jeśli mu powiesz, że nie jest on w stanie nic uczynić. To najbardziej obraźliwa i najbardziej nieprzyjemna rzecz, jaki możesz powiedzieć ludziom. Jest to szczególnie nieprzyjemne i obraźliwe, ponieważ to prawda, a nikt nie chce znać prawdy. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, że trzeba nauczyć się mówić prawdę. Wydaje ci się, że wystarczy sobie tego życzyć albo to postanowić. I powiem ci, że stosunkowo rzadko ludzie umyślnie kłamią. W większości wypadków myślą, że mówią prawdę. A jednak bez przerwy kłamią, zarówno kiedy chcą kłamać, jak wtedy, gdy chcą mówić prawdę. Okłamują przez cały czas siebie i innych. Pomyśl: czy mogłaby istnieć taka niezgoda, takie głębokie niezrozumienie i taka nienawiść do poglądów i opinii innych, gdyby ludzie byli w stanie nawzajem się zrozumieć? Ale nie mogą się zrozumieć, bo nie potrafią nie kłamać. Mówienie prawdy jest najtrudniejszą rzeczy na świecie; i trzeba bardzo dużo poznawać, i to przez długi czas, by być w stanie mówić prawdę. Samo życzenie nie wystarcza. By mówić prawdę, trzeba wiedzieć, co to jest prawda i co to jest kłamstwo, i to przede wszystkim w samym sobie. A tego nikt nie chce wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mi jedno przyszło do głowy - możecie nie wierzyć w reinkarnację (ja nie wiem czy wierzę), może ona jest nawet obiektywnie nieistniejąca - ale spróbujcie sobie wyobrazić, że jest - że to wy byliście tymi zaślepionymi krzyżowcami co mordowali jak leciało, że to Wy byliście Hitlerem, Stalinem czy innym z milionów oprawców - wyobraźcie sobie i zauważcie, że nie jesteście - nie jesteśmy (bo każdego to dotyczy) ani trochę lepsi, ani odrobinę. Ja ostatnio się o tym dowiedziałem, ale wciąż próbuję to tak naprawdę zrozumieć. Kiedy patrzę na choćby Giertycha czy ludzi z jego nurtu widzę, że wcale tego jeszcze tak naprawdę nie rozumiem. Wiem, że jestem dokładnie taki sam, wiem, że im bardziej czuję jakąś pogardę, odrazę do tego co on reprezentuje, tym bardziej się do tego niestety zbliżam. Wiem o tym, ale wcale tego jeszcze nie zrozumiałem - nie potrafię póki co absolutnie poczuć, że jestem dokładnie taki sam. A jestem. I wszyscy jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ \"Prawda jest krainą bez dróg\". Nie ma takiej organizacji, takiej wiary, takiego dogmatu, kapłana czy rytuału, nie ma takiej filozoficznej wiedzy czy psychologicznej techniki, dzięki którym człowiek mógłby do niej dotrzeć. Musi ją znaleźć dzięki zwierciadłu wzajemnych związków, dzięki zrozumieniu treści własnego umysłu, dzięki obserwacji, ale nie przez intelektualną analizę czy introspekcyjne podziały. Człowiek stworzył w sobie wyobrażenia mające zapewnić mu bezpieczeństwo - religijne, polityczne, osobiste. Przejawiają się one jako symbole, idee, wierzenia. Brzemię tych wyobrażeń opanowuje jego myślenie, jego stosunki z innymi i jego codzienne życie. Wyobrażenia te wywołują nasze problemy, oddzielają bowiem człowieka od człowieka. Postrzeganie przezeń życia kształtowane jest przez pojęcia już ustalone w jego umyśle. Treść jego świadomości to całe jego istnienie. Treść ta wspólna jest całej ludzkości. Indywidualność to nazwa, forma i powierzchowna kultura jaką przejmuje on z tradycji i otoczenia. Wyjątkowość człowieka tkwi nie w tym, co powierzchowne, ale w pełnej wolności od treści jego świadomości, która jest wspólna całej ludzkości. Nie jest on zatem jednostką. } Z tej strony co zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym, że rzeczywistości, prawdy, miłości, Boga- nazwa dowolna nie da się zamknać w słowach chyba zgadzamy się wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zadziwiająco smutne, że wolicie uznać ludzką filozofię i trwać przy niej zamiast uznac uwierzyć i przyjać objawione prawdziwe Słowa Boga Żywego, tylko Te słowa (Biblia) i tylko od Niego\" Kamelio - jak statyczne, nieruchome słowa mogą opisać Boga Żywego? Spróbuj opisać niebo nad Twoją głową. A w żadnej chwili nie będzie ten opis oddawał tego jak ono wygląda. Zanim postawisz pierwsze litery, już będzie inne. Smutne, jeśli kurczowo trzymasz się w tego co wierzysz - jak człowiek w basenie trzymający się ścianki - dopóki się nie odważy od niej odpłynąć - nie pozna piękna pływania - jak człowiek, który boi się żeglować - on nie pozna nigdy nowych lądów. Może sobie mówić, że to smutne tak ryzykować kruche życie. A czy nie bardziej smutne trzymać się całe życie brzegu i nie pozwalać sobie na poznanie bożego piękna poza nim? Skąd zatem wiesz na czym opiera się ta \"ludzka\" filozofia, skoro nigdy nie odpłynęłaś w jej kierunku. Przeczytaj \"Przebudzenie\" a może odkryjesz, że wcale nie jest taka wyłącznie \"ludzka\".\" Dream wybacz,ale to co napisales jest pieknymi slowami,jednak odwodzacymi od tego co nam Bog przekazal. Dokladnie tak samo wyobrazilam sobie kuszenie Ewy przez Szatana. On tez nie mowil nic zlego(w ich mniemaniu),przeciez tylko zaproponowal im wyplynac na \"glebokie wody\",kazal tylko skoszyowac czegos,co oni dobrze wiedzieli,ze nie powinni kosztowac,ale Szatan opisal to w taki mily i prawdziwy sposob i oszukal ich,ze dopiero po spozyciu tego owocu poznaja prawdziwego Boga,ze stana sie mu rowni. Twoje slowa wlasnie tak zabrzmialy. Dla wielu lowa biblii to zwykle dyrdymaly,ale dla mnie to jedyna prawda o Bogu,jedyna jaka chce znac.To mi wystarczy,a i tak tego na tyle duzo,ze te ponoc zwykle slowa,zawarte na kartach,ktore wg ciebie nie moga \"zawierac\"opisu Boga Prawdziwego,dla mnie tak naprawde sa nadal niepojete i pewnie dla wielu jeszcze. To wlasnie usiwadamia mnie,ze te zwykle litery-slowa,nie sa wcale takie zwykle. Biblia nie moze byc czyms zwyklym,skoro prezekonuje tylu ludzi,juz dawno stracilaby na swej waznosci tymbardziej dla wnikliwych. Ja sie uwazam za wnikliwa i opis jaki widze w biblii,nadal nie jest taki jak mowicie-zawezony i ludzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Przebudzeniu\"De Mello,a kimze on jest,ze uwazasz Go za autorytet,czy chocby namiastke,prawdziwszego niz Autora Biblia? To tez tylko ludzkie mysli przelane na karty papieru,wygodniejsze dla ciebie i tobie podobnym. Nie ujmuje wam,ale nie moge patrzec,jak uwazacie ze na sile probujemy nawracac,lub na sile przekonujemy o prawdziwosci biblii. Wy rowniez to robicie,ale tego chyba nie zauwazacie,moze przez te slepote o ktorej pisala kamelia? Wy rowniez badzcie szczesliwi,w swoim wyborze.🌼 P.S. Wg waszej teorii niczego nie tracimy,nawet jesli nie poznamy tej Prawidziwszej prawdy,nic nie tracimy,bo i tak sie na nowo urodzimy...i zycie sie kreci dalej,obojetne czy zrobie tak,czy owak. Czy nie bylo by to latwe,wybrac wlasnie te prawde(wasza)? Po co bysmy mieli sie sami zadreczac? Tio nie nasze widzimisie,to wiara. Wg Biblii,wy stracicie jesli bedziecie zaprzeczac Bogu i Jezusowi(Synowi Bozemu),chyba ze robicie to bezwiednie,ale tak dzialoby sie tylko wtewdy gdybyscie nie milei mozliwosci poznania,a macie i nadal z tego szydzicie(bo jest wam niewygodna).Lepiej samemu wymyslac swoja prawde osobista,wygodniejsza....:-( Jednak nikt was za to nie spali na stosie,bo to niezgodne z nauka Jezusa.To po prostu wasz wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka świadomość takie Ja.Magiczną różdżką jest Ja, jaki twórca taki twor, czy ktoś może przewyższyć sam siebie? Więc widzisz a ja myslę, kiedy Twoje Ja będzie jedno, wtedy Twoj sweiat będzie jeden i nie będziesz pisać o wyszydzaniu :) gdzie Ty to widzisz? ja czegos takiego nie zobserowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę \"Wg waszej teorii niczego nie tracimy,nawet jesli nie poznamy tej Prawidziwszej prawdy,nic nie tracimy,bo i tak sie na nowo urodzimy...i zycie sie kreci dalej,obojetne czy zrobie tak,czy owak. Czy nie bylo by to latwe,wybrac wlasnie te prawde(wasza)? Po co bysmy mieli sie sami zadreczac? Tio nie nasze widzimisie,to wiara.\" Kolo Czasu wiruje lecz jego oś jest w bezruchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę \"Dream wybacz,ale to co napisales jest pieknymi slowami,jednak odwodzacymi od tego co nam Bog przekazal. Dokladnie tak samo wyobrazilam sobie kuszenie Ewy przez Szatana. On tez nie mowil nic zlego(w ich mniemaniu),przeciez tylko zaproponowal im wyplynac na \"glebokie wody\",kazal tylko skoszyowac czegos,co oni dobrze wiedzieli,ze nie powinni kosztowac,ale Szatan opisal to w taki mily i prawdziwy sposob i oszukal ich,ze dopiero po spozyciu tego owocu poznaja prawdziwego Boga,ze stana sie mu rowni.\" Myslisz ze Bo gbyl oburzony ze człowiek zjadł z drzewa dobrego i zlego??? Że nie przewidział tego??On dobrze wiedział że zje i chciał żeby jadł, tylko dlatego nie interwieniował. taka widać jego wola i plan ze człowiek ma przejść długa droge podwójności by zatoczyć koło i wrócic do Edenu już bez listków figowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka nie sadze,by Dreamer swiadomie probowal nas kusic jak Szatan...bez przesady. Powiedzialam ze wlasnie z tym mi sie skojarzyl jego post,z reszta twoje (czesto)rowniez. Taka jakby reklama lepszego \"Ja\". To,ze nazwalam cos \"szydzeniem\"....coz wlasnie czasem tak odbieram wasze aluzje ,dotyczace naszej \"slepej i niedojrzalej,niedorozwinietej wiary\" w prawdziwosc Biblii jako jedynego natchnionego slowa Bozego. Tak wlasnie czesto to odbieram. ...ale nic sie nie martw,nie mam z tego powodu depresji...:-D po prostu wyrazam swoje zdanie....zle czy dobre,lecz z pewnoscia moje.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Pan jest królem.(...) Niech będą zawstydzeni wszyscy czciciele bożków. Którzy chlubią sie bałwanami.. Ukórzcie się przed Nim wszyscy bogowie. Ty bowiem jesteś Najwyższy na całej ziemi(...) On strzeze dusz świętych swoich Swiatłość wschodzi sprawiedliwemu I radość tym którzy są prawego serca\" Ps. 97.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś pisałam wam już podobny dialog...myślę ze ta rozmowa wiele znaczy i coś mi przypomina..... W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego: -Wierzysz w życie po porodzie? -Jasne. Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem. -Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma! Jak by to miało wyglądać? -No nie wiem, ale bedzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią... ? -No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto to widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina. -No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, i ta się bedzie o nas troszczyć. -Mama? Ty wierzysz w mamę?!? Kto to według ciebie w ogóle jest? -No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było. -Nie wierzę! Żadnej mamy nie wiedziałem - czyli jej nie ma... -No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna sie dopiero później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem. to zdanie jednego z bliźmiaków bardzo mi siępodoba. Bo ten świat to przygotowanie do życia prawdziwego. To zobaczenie oczyma duszy, że prawdziwe życie to to z Panem. A teraz każdy ma szansę dobrze się do tego życia przygotować. Uwierzyć w Zbawcę który po to przychodzi na ziemię aby pojednać każdego człowieka z Bogiem przez krzyż ....daje człowiekowi szansę na wieczność....na prawdziwe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8634392,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=2 Natrafiłam na ten artykuł czytając wiadomości:(:(:( nie chce mi się wierzyć ze ten człowiek jest SJ, jak napisano w tym artukule. Nie wierzę w czystą pszenicę (jedyna Organizacja jako jedyna prawdziwa religia )...którą zwiezie się do stodoły , .... Tak jak pisałam, kąkol zmieszany z pszenicą . \"pozwólcie róśc razem do zniwa aż przyjedzie gospodarz i zwiezie pszenicę do swojej stodoły\"). Kościól Jezusa chrystusa to niewidzialny zbiór dusz, a nie widzilna religia i denominacja kościelna tu na ziemi. Bo każdy człowiek, który obmył się we krwi Baranka jest zapisany w Ksiedze Życia. Ten należy do Jezusa. Bo nie ma religii doskonałej która zbawia. W każdym kościele są i pszenice i kąkol. Tylko Jezus zbawia. Tylko Jezus jest drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×