Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość pytaczek
Ok. czyli istnieją rzeczy, 1)których jeszcze nie udowodniliśmy, 2)takie, których istnienie udowodniliśmy i takie, 3)których istnienia nie udowodniliśmy bo nie istnieją. Punkt drugi jest jasny i prosty. Powiedz mi, czym różnią się od siebie 1) i 3)? Dla nas, zwykłych szaraczków są nierozróżnialne. Nie wiemy, co uda nam się w przyszłości udowodnić, a czego nie. Nie wiemy, co okaże się prawdą, a co nie. Po co więc zaprzątać sobie tym głowę? Przecież nie wiedząc (czy też nie wierząc) o istnieniu tlenu możemy z niego korzystać. Możemy oddychać i dusić oponenta wykorzystując właśnie tlen. Co nam daje wiara w Boga? Zastanówmy się: jednoczy grupy ludzi, daje obietnicę, iż życie nie kończy się wraz ze śmiercią ciała, wprowadza nakazy i tabu, pozwala żyć beztrosko "kapłanom", kosztuje nas dobra materialne (zawsze składało się ofiary), prowadzi do konfliktów (mój Bóg i moja wiara są lepsze od twojego Boga i twojej wiary bo mój Bóg jest mój i ja mam większy miecz), pozwala manipulować ludźmi (przed wyborami chociażby). Tylko po co to wszystko? czy jeśli nie byłoby idei Boga nie mielibyśmy na co wydawać pieniędzy? Nie mielibyśmy moralności? Nie mielibyśmy agitatorów i szarlatanów? Mielibyśmy. pewnie przytoczysz Zakład Pascala, ale zastanówmy się, czy rzeczywiści nic nie tracisz oddając cześć Bóstwu, które nie istnieje? Tracisz czas, pieniądze, część wolności osobistej (nakazy i tabu) a ile ludzi straciło życie? Ty też możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejjjeeeee
wiary w boga nie da sie pojac rozumem- tu potrzeba otworzyc serce:) uwierzyc jak dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaczek
jako dziecko wierzyłem, że Pankracy jest prawdziwym psem. Nie wiem, czy to takie rozsądne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herosradek
jeejj ....jak pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zatem to wszystko, co czynimy (DM-y) musi dokonywać się w świetle tego, czego chce Pan. Musimy być gotowi do czynienia tego, co On chce, aby nastąpiła w nas prawdziwa przemiana, abyśmy się stali protagonistami" Znaczy że bez błogosławieństwa najwyźszego nie można być protagonistą ale w innym wymiarze znaczeniowym? ;) (protagonizm to podążanie za czymś, antagonizm to przeciwstawianie się) Wierzyć ślepo i iść w ogień, fanatyzm jak się patrzy i to dla kogoś kogo nie widać, ale wiadomo niby co chce, skąd wiadomo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herosradek
oj pytaczku to poważny temat wiec zachowuj sie odpowiednio lub załoz topik o bajkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten się jednak nadaje, jak o bajkach mówimy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaczek
Ale ja jestem bardzo poważny:O jejjjeeeee wiary w boga nie da sie pojac rozumem- tu potrzeba otworzyc serce uwierzyc jak dziecko pytaczek jako dziecko wierzyłem, że Pankracy jest prawdziwym psem. Nie wiem, czy to takie rozsądne Jak widzisz, dziecięca wiara niekoniecznie jest najlepsza i nieomylna. Wierzyłem też w dzieciństwie, że jak będę dostatecznie długo wrzeszczał i tupał, to dostanę to, co chcę. często sie to sprawdzało w dzieciństwie. Nie wiem tylko, czy te dziecinne metody sprawdzają się w dorosłym życiu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiiiii
Żyjemy w czasach wielkich przemian w Kościele - Kościół przed Soborem i Kościół po Soborze. Zmiana była drastyczna, ogromna. Gdybym kogoś z was zapytała, jaka była zmiana, powiedzielibyście, że nie było żadnej zmiany. To nie tylko była zmiana, ale REWOLUCJA - całkowita zmiana w Kościele. Na poziomie społecznym upadły mury, reżimy, ideologie. Musimy patrzeć na ten moment historyczny, w jakim żyjemy, w sposób profetyczny. Musimy wiedzieć czego Duch Święty chce dzisiaj od Kościoła. Musimy zawsze być uważni. Myślę, że i od nas Pan chce przemiany, abyśmy się stali protagonistami. Abyśmy z osób statycznych przemienili się w osoby dynamiczne. Z osób o świętości statycznej - na osoby o świętości dynamicznej. Świętość dynamiczna streszcza się w jednym słowie z Ewangelii „Uczynię was rybakami ludzi”. Już nie żebyście byli łowieni - to jest statyczne, ale abyście stali się rybakami - to znaczy, abyście stali się protagonistami, aktywnymi wykonawcami Bożych przykazań. Tego właśnie Pan chce od nas. My natomiast musimy starać się odpowiedzieć jak najlepiej. Dlaczego wspomniałam o DM-y, ponieważ ta sieć ma bardzo ważne znaczenie. Ja już nie jestem kimś, kto znajduje się wewnątrz sieci. Do dziś wielu z nas znajduje się w środku sieci. Wygodnie jest tak sobie siedzieć, ale przychodzi zmiana. My musimy stać się protagonistami nowego wieku. Zmienia się wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejjjeeeee
Pytaczek- wiara w Boga sie sprawdza:) w moim zyciu sie sprawdza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądźcie jak dzieci i wierzcie w bajki, ups przepraszam, w biblię. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytaczek - jeśli to było pytanie do mnie - to owszem - nie ma jakiegoś znaczenia zajmowania się 1. i 3. - w tym sensie, że skoro tlen "sobie radził" bez naszego dowodu, to i jeśli coś istnieje, to radzi sobie bez tego co my na ten temat sądzimy. Zakładu Pascala ja nie przytoczę, bo dla mnie to jest coś jakiegoś takiego "koniunkturalnego" - wierzyć w coś, bo to może przynieść ewentualnie jakieś korzyści. A co nam daje tzw. "wiara w Boga" - nie wiem, ja osobiście nie wierzę w żadnego konkretnego, nonsensem wydaje mi się postać Boga, który potrzebował by jakiegoś uwielbienia itd. Tak jak ten tlen. Dla mnie to nie postać osobowa ale raczej taki "ogół wszystkiego" - coś trochę takiego jak w idei Spinozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Protagonizm w dobrym kierunku idący, z bogiem czy bez niego. Nie ma różnicy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiiiii
Zmiana z rybki na rybaka może wiązać się z cierpieniem, niezrozumieniem, ale jest to jedyny sposób, aby przygotować się na wyzwania 21 wieku. Nie mówię, że DM jest jedynym sposobem, ale robię to, co zrozumiałem. Chcę to robić - wziąć na serio to powołanie - przyjdźcie „Uczynię was rybakami ludzi”. A to jest proces nawrócenia przez, który każdy z nas - wcześniej czy później - musi przejść. Musimy iść za Jezusem, aby stać się takimi jak On. To znaczy, że mamy czynić to wszystko, co On czynił. On - powoływał, głosił, szedł do ludzi. Styl życia Jezusa był aktywny, dynamiczny. On niezmordowanie głosił, ponieważ głoszenie rodzi wiarę. Jeśli weźmiemy Ewangelię Łukasza mówi się, że Jezus idzie pomieszkać w Kafarnaum. Łk 4,38 czytamy, że Jezus idzie do domu Szymona. Jezus mieszkał w Kafarnaum i głosił, ewangelizował nad brzegiem jeziora, a tam właśnie mieszkami rybacy. On znał Piotra, znał Andrzeja, Jakuba i Jana. Kto wie ile razy słyszeli Jezusa głoszącego. Jezus nie ustaje w głoszeniu nad brzegiem jeziora. Aż jednego dnia głoszone słowo przynosi owoce. Co się dzieje? Przyjdźcie „Uczynię was rybakami ludzi”. A oni od razu zostawili sieci i poszli za Nim. Zostawili swoje narzędzia łowienia, aby posługiwać się innym rodzajem sieci. Jesteśmy wezwani do tego, aby czynić to, co czynił Jezus - głosić, powoływać, łowić. Wiedzcie, że Słowo zawsze przynosi owoc. Jesteśmy wezwani nie tylko do tego, aby żyć jak Jezus, ale konkretnie czynić to, co czynił Jezus. On wykonywał pracę pastoralną - aktywną. Szedł i łowił. To jest historyczne wyzwanie, które skierowane jest do nas w tym wieku. Koniec ze statycznością - przejdź na dynamizm. Oznacza to, że osoby, które są odpowiedzialne muszą znajdować nowe drogi i zapłacić za to cenę. Stanie się rybakiem oznacza przeżywanie życia jako powołanie. Oznacza przeżyć to, co przeżył Abraham. Przeżyć historię błogosławieństw. Stać się narzędziem błogosławieństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiiiii
Rdz 12,1nn - zawsze, kiedy Pan chce zainicjować jakieś dzieło, pierwszą rzeczą jaką czyni jest wezwanie. On wzywał Abrama i pierwszą rzeczą o jaką go prosi jest gest zaufania. Nie mówi mu najpierw o projekcie. „Abramie - przyjdź - zamknij oczy, wyobraź sobie kim chciałbyś być. Staniesz się większym niż sobie wyobrażasz”. Bóg tak nie robi. Bóg nas nie łudzi. Od razu mu mówi „Abramie, wyjdź ze swojej ziemi” - Abramie - chcę, abyś był gotowy na zapłacenie ceny. Kontynuuje w.1b.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaczek
:) Ciesze się, że doszliśmy do jakiegoś konsensusu:) To budujące:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiiiii
Zatem, musimy stać się rybakami, zapłacić cenę i iść w przyszłość, której nie znasz. Kiedy będziesz gotowy to uczynić możesz przeczytać w.2. Kiedy ty zapłacisz cenę, będziesz błogosławiony, będziesz wielki. Wtedy będziesz w stanie zrozumieć projekt Boga. Będziesz gotowy do zobaczenia tego, co Bóg chce, abyś zobaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w tym "bądźcie jak dzieci" wg mnie chodzi o coś właśnie przeciwnego - popatrzcie jak się dzieci uczą - to one potrafią coś ugryźć, polizać, walnąć młotkiem, żeby sprawdzić jakie to jest. Tak jak mówił Budda - żeby sprawdzać osobiście prawdy. Dzieci nie przyjmują na pewnym etapie, że coś jest takie, bo takie jest. Potrafią zadać pytania które nam nawet nie przychodzą do głowy, albo potrafią zgorszyć. Gdzieś widziałem przykład - czy Bóg jest chłopcem czy dziewczynką? A co za tym idzie - a jak Bóg siusia? - dla wielu "poważnych wierzących" pytanie nawet gorszące. Ale takimi pytaniami można dojść do sprzeczności, wątpliwości, luk. I można je wypełnić albo i nie. Myślę, że więc chrześcijaństwo źle tłumaczy "bądźcie jak dzieci" - trzyma się starej wizji dziecka jako osoby "ograniczonej" - naiwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Bóg mówi, a gdzie jego usta? Abram robi coś i tłumaczy to bogiem? Czy naprawdę słyszy głosy? Czy tylko mówi o głosach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herosradek
des ty masz brak zajecia w domu, w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlen jest nam potrzebny do życia. Ale czy ci, którzy nie wiedzą nic o istnieniu tlenu, duszą się ??? Może Bóg też jest nam potrzebny, tylko nie wszyscy o tym wiedzą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tlen jest nam potrzebny do życia. Ale czy ci, którzy nie wiedzą nic o istnieniu tlenu, duszą się ??? Może Bóg też jest nam potrzebny, tylko nie wszyscy o tym wiedzą ?" Dokładnie. I tak naprawdę nie miało też znaczenia, że ludzie nie wiedzieli w jakiej postaci jest ten tlen. I tak samo chyba nie ma ma znaczenia czy o tym się wie, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiiiiiiiiiii
tlenu tez nie widac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co miałby nam być potrzebny? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demontażż rzeczywistościi
dreamer dywagujesz w sposób dowolny już przedtem pisaliśmy o tym pudełku (może ja miałem inny nick, bo jakiś taki zmienny jestem :D) o którym wiemy, ze istnieje ale nie wiemy co w nim jest nie będę się upierał, że wiem co w nim jest ani czego w nim nie ma, ale bede się upierał, ze empiria (oczywiście metodologie badawcze to temat olbrzymi) i logika to są dwie nogi na których można podejść do tego pudełka to jest dwoje oczu, dzięki którym możemy je w ogóle dostrzec i dwoje rąk aby je otworzyć gdy już zobaczymy, podejdziemy i dosięgniemy oczywiście śmiało możemy założyć, że w pudełku jest następne pudełko zatem wracając do przykładu z Albercikiem, gdyby on tylko sobie rozmyślał, w sposób dowolny, to nigdy by tego pudelka z fizyką relatywistyczną nie zauważył i nie otworzył ty proponujesz gdybanie, oparte na gdybaniu wolę już gdybanie oparte na tym co mamy w tej chwili, tak robił St. Lem, popuszczając wodze fantazji bardzo, ale zawsze stojąc jeśli nie na nogach to protezach jakoś na wzór nóg zaprojektowanych TY, natomiast, drogi Kolego :) w moim przekonaniu usiłujesz lewitować, wciąż powtarzając mantrę: kiedyś nieznano tego a tego a to istniało oczywiście (jesli jednak to poznano, to dzięki temu że stosowano rygory myślenia i eksperymentowania) i wnosisz z tego więc może teraz nie wiemy czegoś co jest i się dowiemy. Zapewne :) i pewnie to zmieni nasz obraz świata. Chcę więc powiedzieć, ze Twoja otwartość na nieznane i dystans do wiedzy już poznanej są cenne ale dowolność i relatywizowanie prowadzić może do stuporu: nic nie wiemy bo to co wiemy jest niepewne bo kiedyś możemy się dowiedzieć czegoś innego i tak dalej i dalej... A tak w ogóle to zdemontowaliśmy topik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszę? Bóg to za mało? dusza to tchnienie czyli tlen, to tlen nas ożywia, po co jeszcze Dusza, Bóg, pączki i tlen to za mało? Są pożywniejsze. ;) Ps. I told you once but I will say it again when you live the flesh it is the beginning of the end it will take you in it will spit you out behold the flesh and the power it holds ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że dywaguję w sposób dowolny. I dlaczegóż nie miałbym tak robić? Gdybym miał skonstruować powiedzmy pralkę to bym się musiał trzymać kwestii empirycznych i technicznych, nawet gdybym miał jakiś fantazyjny pomysł. Ale że niczego nie robię w tym stylu, to dlaczego nie? Ok, Lem stał na dwóch nogach, a ja lewituję - ale jakie to ma znaczenie? Może kiedyś lewitacja okaże się czymś tak zwyczajnym i codziennym jak samochód czy tel. komórkowy? (Lem nie przewidział np. telefonów komórkowych :P) Wiem, że to ciągle ta sama śpiewka, ale co tam. Mnie tam bawi lewitowanie - a czy doprowadza do jakichś "namacalnych" rozwiązań czy nie - jaka to różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×