Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurde kurde

krew z nosa

Polecane posty

Niesia a masz tą piosenkę Beyonce w mp3? jak tak to bardzo, bardzo poproszę :D odwdzięczę się inną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesiaa ja slyszalam ze od stycznia ma nie byc ale co zrobia to nie wiem bo u nas jak zwykle nic nie wiadomo i w ogole, mi nie bylo do smiechu jak sie dowiedzialam bo nam by sie przydala ta kasa, wiem ze to kropla w morzu potrzeb ale na cos by sie przydalo tym bardziej ze dzidzia duzo potrzebuje zaraz sle zdjecia tym co chca zobaczyc, ale zaraz uciekam bo ide do dentysty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iv, no bardzo oswojony jest, bardzo. ale skad ja to mialam wiedziec ;) wiecie co, ja czasem laze po domu i cos tam robie, i wymyslam jakies piosenki. ale jakby to nie daj bobie ktos uslyszal :O najbardziej lubie udawac ze tak strasznie falszuje, misiek sie wscieka na mnie o to. lubie jak sie zlosci tak jakby w zartach, a ja sie wprost zataczam ze smiechu nad swoim poczuciem humoru ;););) iv, a jaka byla tematyka piosenki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja spiewac nie umiem, ale za pisze rozne teksty :) a ja zawsze chcialam ladnie spiewac, oj jak ja chcialam, a tu klops.. ale jak jestem sama w domu to spiewam, wspolczuje sasiadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanko ti twoja kaseta spoczywa bezpiecznie w domu mym kiedy sa ja odbierzesz? i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam pije kawe z uwaga.....12% śmietanką -czyli po damowemu:) kurcze nie slyszalam o tym becikowym:( w sumie ja tez do konca nie wiedzialam czy sie na nie załapie,bo rodziłam w 2005 roku mam stracha:( w piątek jedziemy z Julita do kardiologa i z Krisem na kontrol,bo juz 4 lata po operacji i od bardzo dlugiego czasu zbieral sie,zeby sie zapisac,az nareszcie sama to zrobilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętacie historię o moich pieniążkach co wam opowiadałam w wawie??? no to kurwa mać - wszystko zgodnie z przewidywaniami własnie miałam telefon termin spłaty przedłuzony samoistnie przez dłużnika o conajmniej 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dede trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie smuc sie musi byc dobrze...kupilam ten wozek co ci kiedys pokazywalam, jedziemy po niego w tym tygodniu a do tego dokupilam granatowy fotelik samochodowy....dziekuje ci wtedy za twoje rady i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysz - to ja jestem bardziej efdektywna a moze po prostu dluznik bardziej wrazliwy i bede miec kase do grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i dzień dobry. Nie zapytałam wczoraj Marsjanny co koleżaneczka na jej przepraszające i uniżone żądanie oddania długu? Wracając do domu z ćwiczeń dosłownie się zataczałam - przez tą niemoją głowę i ogólne rozbicie organizmu. Co za chujowa aura. I pytanie jeszcze mam - jak ktoś, kto dudli alkohol w pociągu o 8 rano, a wieczór rozpoczyna wiśnióweczką ma czelność twierdzić, że mój ukochany Borysik ma problem alkoholowy???;) Niesia, fajnie musiał wyglądać Twój żołąd rozłożony na dwóch fotelach... :D Też kiedyś miałam przyjemność bliskiego kontaktu z larwami w muesli. Myślałam, że koleżance zalęgły się z brudu, ale widać nawet Mika czyścioszka prysznicowa potrafi takie wyhodować:) O, widzę, że Marsjanna dopowidziała już na mók kłeszczyn. Mysza, ale powiedziałaś jej, że uważamy, że jest parszywą ździrą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wczoraj moja koleżanka przyznała mi się że pożyczyła kasę najbardziej nieodpowiedzialnej babce :o no i w piątek był termin spłaty a wczoraj mieliśmy poniedziałek a tu nic :o ależ ją skrzyczałam sama kiedyś pożyczyłam tej kobiecie 1500 zł ona jeszcze wtedy pracowała ze mną w wydziale i gdy nadszedł dzień oddania długu nie raczyła nawet z za biurka oznajmić mi, że mi nie odda bo coś tam.... ale jak jużodzyskałam moją kasę to jej powiedziałam, zeby nigdy już mnie nie prosiła o kasę bo jej nie pożyczę gdyż nie lubię upominać się o coś swojego :P:P serio serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa apropos jeszcze takich zasuszonych zyjatek to moja kolezanka natknęła się na zasuszoną biedronkę w słoneczniku,który jak wiadomo wkłada się bezwiednie do buzi:) i ta biedronka na pewno była tam zapakowana,a nie weszla sobie i postanowiła wyzionąć ducha:) także może w tym musli,kaszy te wasze zyjatka,juz przyjechaly z fabryki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co kasa kasą a ja tak niecierpię pożyczać komuś książki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieś, aleś Tyś jest asertywna! Ogłaszam konkurs na zdrobnienie imiona Damaszek. Przecież nie będę wrzeszczeć \"Damaszek, weź no ten pazur przeklęty z mojego cycka\", bo za długo to trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nienawidzę jak wypożyczam książkę z biblioteki a na niej ślady kawy herbaty jakiegoś zaschniętego jedzenia i rozdziabanego komara :o normalnie nienawidzę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dede, ja też nie lubię, bo potem trzeba pilnować, by oddawali. Kiedyś zapisywałam sobie w notatniczku paniusi, ale zaprzestałam i teraz nie wiem gdzie jest pół mej biblioteczki. Nawet dziś rano w autamaszynie myślałam o tym, że muszę odzyskać kilka knig. A ciuch to już zupełnie niechętnie. Nie wiecie ile się Żabciej musi prosić o pożyczenie biustonosza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehehehhehehe i pończoch:) Wtojcie Kota nazwiemy Gebbels:):):),a zapomniałem ma być na \"D\",może Debbels:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje skrot - Dama :D nie przyjechaly dede niestety. trzymalam otwarta kasze w poleczce. a jak zapewne (ta) pamietacie, mielismy te cholerne mole w domnku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Han, ta piosenka bardzo infantylna:) O miłości, zero poezji, bardziej robienie sobie jaj, ale samo to, że śpiewam sama, bez muzyki, a na dodatek, ze się nagrałam, to już akt odwagi:D:D:D Ja mam kajecik na pożyczane filmy, książki, płyty – nie zapamiętałabym wszystkiego, założyłam go, jak kilka razy pod rząd zauważyłam, że coś mi zginęło i nie wiem u kogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo roggers jest git!!!!! a gebbels jest juz zajety,bo tak przezywaja naszego wolfa:) w sumie to nasz pies reaguje na wolfa i gebelsa:P kurcze jest przeciez taki dzien w roku,kiedy oddaje sie ksiązki i nie trzeba sie tlumaczyc dlaczego trzymalo się je 3-5-10 lat:) ostatnio moj tata odzyskal 3 swoje ksiazki po prawie 10 latach i okladki byly zapleśniałe - ten ktoś chyba trzymał je w piwnicy albo w garazu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daszek już wczoraj wymyśliła ma koleżanka. A ja Maszka. Ale w sumie możemy go nazwać na nowo i rzeczywiście Gebbels przy wyrazie jego twarzy nie jest złym pomysłem... No i Rogers:) Mój młodszy pies nazywa się Kafka tylko dlatego, że koleżanka nazwała jej brata Franz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy Guśka vel Agniecha meldowala sie juz jak jej poszedl egzamin?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×