Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurde kurde

krew z nosa

Polecane posty

czigra - wiem co masz na mysli, jest tyle rzeczy do zrobienia, ze mozna sobie zając czas. Ale potem tak w wieku 50-60 lat taki ktos w krotkiej chwili wolnego czasu, tak siada (nawet z kims bliskim- mezem) i tak sie zaczyna zastanawiac czy nie byloby fajniej jakby w tym domu slychac bylo tupot małych nózek i radosne smiechy dzieciakow.. podobno masa ludzi cos takiego przezywa, nawet jesli cale zycie byli sami i byli szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i cieżko jest samym dzieciom, maja przechlapane, wyscig szczurów prawie od 1 klasy kto jakiego ma kompa, mp3, w ogóle te wszystkie gadzety, znajomosc jezyków, firmowe ciuchy....KOSZMAR nie to co my pokolenie bawiace sie na podwórkach :D na drabinkach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie kofi- to sa teraz inne czasy i czesto dzieci maja przechlapane tylko dlatego ze nie maja odpowiedniego statusu materialnego :o kiedys wszyscy byli na jednym poziomie, a bogate dzieci to byly jednostki. Teraz to sie podzieliło i dzieci biedniejsze sa odrzucane i na to akurat nie mamy zadnego wpływu. Tego wlansie tez sie boje ze np moje dziecko bedzie w szkole nieakceptowane, bo np ne bedzie mialo tego czy tamtego i bedzie z niechęcia do szkoly chodzilo, ze bedzie przezywalo stresy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika----zgadzam sie z toba w 100% hanus-----zadna z nas nie jest swieta..ale wyszlysmy na ludzi popatrz ile osob sie jednak marnuje.... pewnie moje dzieci kiedys sprobuja alkoholu..papierosa pewnie tez...moze i trawy....Bog jeden wie co jeszcze ludzie wymysla jak nasze dzieci beda duze...ja tego wszystkiego sprobowalam ale bylam na tyle madra zeby sie w to nie wplatac i mam nadzieje ze nawet jesli moje dzieci tego sprobuja to tez beda na tyle madre ze potraktuja to po prostu jako wybryk mlodosci..zwykla ciekawosc... czigra---no wlasnie teraz ciezko spotkac dzieci normalnie bawiace sie...jak ja bylam mala to pelnio dzieciakow biegalo przed blokiem...oblegany byl trzepak,piaskownica,gralo sie w gume,bawilo lalkami...a teraz? teraz to i owszem jest oblegany trzepak czy lawki wokol bloku ale inny rodzaj zabawy teraz dominuje...alkohol i narktoyki... i co chwile jezdzi policja.. normalnie wlos sie na glowie jezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobi, do teraz mam wyrzuty sumienia... wlasciwie mam je w takiej wielkiej formie od niedawna, kiedy sama zaczelam przejmowac sie tymi, ktorych nie mam pod reka. w klasie maturalnej chcialam strasznie jechac na festiwal woodstock do żar. wiadomo bylo, ze mnie mama nie pusci. wiec wymyslilam, ze ide w gory na kilka dni ze znajomymi. pojechala ze mna moja o 3 lata mlodsza przyjaciolkka (moja swiadkowa nota bene). wszystko sie udalo, nikt o niczym sie nie dowiedzial. a jakby nam sie cos kurwa stalo??? moja biedna matka nawet by nie wiedziala gdzie nas szukac!!! komorek wtedy nie bylo, nie bylo z nami zadnego kontaktu! wprawdzie powiedzialam bratu, ze \"jakby co, to jestesmy na woodstockU...\" ale kurde nie bardzo chcialo nam sie wierzyc, zeby to \"jakby co\" mialo sie zdarzyc.no mowie wam... :O:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, teraz to jestem bardzo madra, sama bym sobie nogi zdupy wyrwala za to co zrobilam. no ale przeciez najwazniejsze bylo, zeby jechac na ten woodstock!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja napierwszym roku studiów w styczniu - w środku mroźnej zimy pojechałam z żonatym gościem nad morze samochodem na trzy dni!!!!!! moi rodzice myśleli że normalnie w krakowie jestem!!!!!! wracaliśmy znad morza 16 godzin bo spadło 2 metry śniegu!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raz wycielam taki numer...powiedzialam ojcu ze ide do kolezanki na noc...a ona poiwdeziala swojej mamie ze idzie do mnie na noc...a w rezultacie poszlysmy na ognisko cala paczka... rodzice sie zorientowali bo jej mama przyszla do mnie do domu cos nam przyniesc...no i wtopa...oberwalo nam sie..ale jak tak pozniej pomyslalam to doszlam do wniosku ze slusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuzwa czlowiek jak jest mlody to mysli ze jest niesmiertelny... niektorzy mysla tak przez cale zycie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysza- noooo kazda ma na koncie takie wybryki. Ja pojechalam z zonatym facetem do Krakowa na weekend , a oficjalna wercja byla taka ze jestem u kolezanki niedaleko domu. No coz.. durna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwymiotuje zaraz. wzielam sobie szcepionke jednak na pozniej, kolezanka mi wbije jak mi sie @ skonczy. jak mnie kurewsko brzuch boli, nie zdzierżę! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się dzisiaj źle czuję :o nic mi się nie chce, tylko bym spała i spała muszę się zabrać za pisanie pracy ale najpierw do biblioteki ale to może jutro idę jeść :P i leżeć :P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszo, a moge w zamian dzisiaj pozwymiotowywac zamiast cukrowac? sama chyba potrzebuje ogromnej tabliczki czekolady, tylko kto mi po nia pojdzie 😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak powymiotujesz, to już na pewno nikt tu nie napisze... A czekoladka jak znalazł na wymioty, doświadczyłam. Bidniutka jesteś Lalu 🌻 Chcieliśmy iść dziś na Plac Zbawiciela, ale w TV \"dają\" Vinci\'ego, więc przesunęliśmy seans. A w niedzielę byłam na tym placu w W-wie i w pobliżu z Antkiem śniadanie jadłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę, że nieumyte. Szkoda, że toga nie ma kaptura, mogłabyś pożyczyć i nałożyć na głowę. Albo wiesz co - weź se fantazyjnie kołnierz od tożki na łeb zarzuć, że niby na korytarzach sądowych taka moda. Wkrótce zobaczymy Magdę M. jak występuje tak przed sądem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd ja mam toge wziąć?????? od gestapo nie wezme a szef ma w samochodzie:O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie obchodzi jakie jest Vinci. Mnie Borysek interesuje;) Nie byłam, ale już się zdążyłam na zapowiedzi w kinie popłakać. Co to się będzie działo w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, to może se ten płaszcz Harrego Pottera na wyrost uszyj, w końcu niebawem i tak będziesz potrzebowała. W takiej sytuacji jak dziś - jak znalazł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół twarzy = pół głowy = wyjście:) Taaa, nie zdasz... Niedoczekanie komisji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×