Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurde kurde

krew z nosa

Polecane posty

M-ka------>WOW!!!czemu sie nie chwaliłaś???super ,że wracasz!!nie ma to jak w domu!!!a na jakie studia idziesz kochana????obyście nie musieli już emigrować!!! u mnie wszystko oki,właśnie wróciliśmy z urlopu,który w tym roku spędziliśmy u teściów moich,baliśmy sie gdzieś dalej wyjeżdżać z Kacperkiem,czas szybko leci,mały jak na razie jest super grzeczny,nie mam z nim większych problemów,teraz czekamy na jego pierwsze święto,czyli chrzciny które robimy 14 września. Jedyne co mnie teraz martwi,że od września zaczynamy rehabilitacje,bo będąc na kontroli w poradni rehabilitacyjnej z tym skręczem karczku małego,lekarka stwierdziła,że Kacper za słabo podnosi główke leżąc na brzuszku i przepisała nam rehabilitacje raz w tygodniu przez trzy miesiace i codziennie w domu!!!niby skręcz ustąpił ale sam nie wiem czy z ta główka to naprawde jest konieczne?zobaczymy!martwie sie tym troche bo sama nie wiem czy on dobrze ta główke podnosi czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustysia ---> ja się trochę obawiam tego powrotu, wiesz jak to jest jak się tutaj samemu mieszkało to ciężko będzie się przyzwyczaić do mieszkania z rodzicami, ale mamy duży dom to może nie będzie aż tak źle :D A studia to: Wychowanie przedszkolne i edukacja początkowa z terapią pedagogiczną. I nie martw się o maluszka, wszystko będzie dobrze, pewnie to nic poważnego a rehabilitacja nie zaszkodzi. Buziaczki dla waszego zajączka 👄 Dziewczyny mam pytanie: ile w Polsce kosztują szczepionki na pneumo i meningokoki??? Bo będę musiała to uzupełnić w 12 miesiącu Kubusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustyś nie martw się rehabilitacją. Mojek przyjaciółki córka też miała coś takiego, miala rehabilitację i teraz jest super - juz po kilku wizytach bylo lepiej, a teraz śladu nie ma ! M_ka to bedziesz studiowac prawie to co ja, tylko ja mam ogólnie edukacje wczesnoszkolna i przedszkolną. Pamietaj jakys coś potrzebowala to daj znac !!! Niestety o szczeiponkach to nie wiem ile one kosztuja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello M-ka----->rozumniem Cie doskonale z tym mieszkaniem z rodzicami!pewnie troszke czasu upłynie zanim sie przyzwyczaicie,ale napewno sie pomału wszystko ułoży,tym bardziej jak pisałaś,że macie duży dom! my mieszkamy tez z moimi rodzicami i to w mieszkaniu w bloku,wiec ciasno jest strasznie,ale póki co nie mamy wyjścia,bo nasze mieszkanko odbieramy dopiero na początku przyszłego roku,a wiadomo,że jeszcze trzeba je urządzić to pewnie do połowy roku zleci!ale ważne ze mamy na co czekać!Ciasne ale własne!!! co do szczepionek to z tego co sie orientowałam to na pneumokoki u nas kosztuje 3 razy po 300zl jeśli chodzi o ta rehabilitacje to zobaczymy jak to wogóle będzie wyglądać.Jedno jest pewne ja na siłe nie będe męczyć mojego dziecka!Boje sie,że będzie bardzo sie męczył i płakał,ja nie moge patrzeć jak on płacze,wiec pewnie bede ryczec razem z nim,nie chce zeby myslal ze mu krzywde robimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m_ka na meningokoki 170zl, na pneumo od 260zl do 330zl jedna dawka, wszystko zalezy od apteki albo przychodni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za odp. Koniecznie chcieliśmy wracać do domu na roczek Kubusia a właśnie w 12 miesiącu życia jest tutaj ostatnia dawka pneumo i meningo i muszę uzupełnić to w PL z taką różnicą, że tutaj jest darmo a w PL trzeba płacić i dlatego pytałam o cenę bo zielona jestem w tych sprawach. Kurczę - dziewczyny wracam już za 11 dni, lecę sama z Kubusiem na dodatek dwoma lotami z przesiadką w Londynie, cały dzień w podróży i jeszcze duży bagaż - nie wiem jak ja sobie poradzę :( oj to będzie wyprawa !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale tu znów cisza !!! ja mało zaglądam jak już to wieczorem bo dostałam pracę i nie mam kiedy, albo jestem tak zmęczona że sił nie mam. M_ka jak tam przygotowania do przeprowadzki ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygotowań końcówka i im bliżej wyjazdu tym bardziej nam żal się stąd wynosić, kawał życia tu zostawiamy. No ale wracamy do domu, do rodziny i to nas napędza :):) bo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej (mam nadzieję) A ty Nati pisz co to za praca????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ogladałam na nk zdjęcia Laury Barbary córeczki naszej Luni - jest słodka ... Ulka jeszcze raz gratuluję !!!! 🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też właśnie oglądam i zgadzam się z Nati - Laura jest śliczna :) 👄 szkoda, że Lunia nie pisze już tutaj :( a wszystko przez jakąś idiotyczną pomarańczówkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cisza jak makiem zasiał odezwę się jak maly mi wyzdrowieje, bo mam przekichane z czasem ! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejta spokój dziołchy w tej Polsce to nas jak do tej pory same przykrości spotykają, między innymi mały zaliczył już pobyt w szpitalu: biegunka, wymioty i wysoka gorączka, trwało to trzy dni i nikt nie wie co to było, badania oczywiście nic nie wykazały ale podejrzewam, że to jakiś rotawirus bo to jedyne na co nie był szczepiony :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry laseczki! Naprawde cisza straszna nam na forum zagościla. Sama lepsza nie jestem, synus ma już 3 miesiące i tydzień równo skończone a ja odezwalam się pewnie w sumie ze 2 razy.... M_ka wróciłas już? Co z synkiem? Nati a jak twój synek? wyzdrowiał? Ustysia, jak rehabilitacja? Szurka tez juz strasznie dawno nie było.... Tak naprawde muszę się wam przyznać, że jak mój sie przeziębi to chyba zwariuję, nie mam pojecia co w takich sytuacjach robic....naczytałam się mnóstwa artykułów na ten temat, ale boje sie, że jak przyjdzie potrzeba zastosowania wiedzy w praktyce, to spanikuję.... Mam tez do was mamusie pytanie :) Kiedy zaczęłyście podawac dziecku inne pokarmy oprócz mleka? Według nowego schematu żywienia niemowląt to już po skonczeniu 4 miesięcy nalezy dziecku gotować zupkę jarzynową z dodatkiem kaszy manny. Podpowiedzcie od czego zacząć i kiedy?? A jak mi idzie macierzyństwo? Hihi w porząsiu na razie. Karmię piersią, ale dokarmiam modyfikowanym, bo sie nie najada. Do tej pory cały dzień był na cycu, koło 17-18 herbatka, po 19-stej kąpiel i po kąpieli butla i spanie. A teraz już w ciągu dnia musze podac butlę bo nie wytrzymuje.... Codziennie chodzimy na spacerki, czy swieci słońce, czy pada deszcz, śpi jak przysłowiowe niemowle podczas spacerku i często jest tak, że jak wrócę do domu a on jeszcze śpi to siedze z nim na dworku, żeby się hartował. No i noce pieknie przesypia. Jak usypia ok. 19:40 to budzi sie na jedzenie ok 4 rano. potem znów butla i spanko czasem nawet do 9 rano. Nie mam co narzekać, naprawdę mam kochane dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mikan super że sie odezwałaś ... My mielismy tydzien okropny, 2 tyg temu mały w poniedziałek miał temp, moja mama pojechała do lekarza i angina- antybiotyk, we wtorek 40 stopni, dosłownie leciał z rąk, wyszła mu krostka na języku i wardze - myslałam że sie ugryzł, pojechał prywatnie - zakażenie jamy ustnej - zastrzyki, w środe masakra wysypalo go wszędzie, pelno wrzodzików, na wargach, podniemienu, gardle, języku miedzy zabkami, nic mi od wtorku nie jadł, tylko z przymusu pic mu dawalismy bo każde jedzenie, nie mówie że podawałam mu zimne żeby go bardziej nie drazniło powodowało płacz i ból, do soboty to może był na 4 jogurtach + herbatkach, był płaczliwy, temperature miał dość dlugo, schudł mi w oczach, a do tego ten mój straszny ból bo on pokazywał na jadzonko, klepał sie po bzuszku - jakie o dobre, a jak mu dawałam to odpychał rączki bo wiedział że go bolec bedzie i nic nie jadł. Ryczałam z nim, serce mi sie rozrywało bo tak chciał jeść a nie mógł. Na szczesie już mu przeszło i od 1,5 tyg jest zdrowy - je, ma super apetyt, lepszy niż przed chorobą i widzę że już mu wraca \"cialko\" i stracone kg. Nie życzę nikomu aby jego dziecko przechodziło cos podobnego. Buziaki i odzywajcie się czasem 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma nic gorszego jak choroba dziecka...chcialoby sie ból wziac caly na siebie, szkoda ze tak sie nie da :( co do pokarmow poczatkowych oprocz mleka podawalam jakos w 4-5 miesiacu, zaczynalismy od marchewki, jabluszka ale on byl na piersi do 7 mies i nie podawalam sztucznego... ja nie mam czasu kompletnie, janek jest strasznie szybkim dzieckiem a do tego nadwrazliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m_ka pewnie to byl rota, oby to nie wrocilo, do nas rota wracal 3 razy i w sumie byl na to chory ze 2 miesiace, schudl wtedy strasznie mocno...co do szczepionki nie ma reguly ze jak sie zaszczepi to nie bedzie na to chorowal zdrowka dla waszych maluszkow!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m_ka pewnie to byl rota, oby to nie wrocilo, do nas rota wracal 3 razy i w sumie byl na to chory ze 2 miesiace, schudl wtedy strasznie mocno...co do szczepionki nie ma reguly ze jak sie zaszczepi to nie bedzie na to chorowal zdrowka dla waszych maluszkow!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !!! Szkoda że nikt już tu nie zagląda - zrobiła się wielka pustka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam sobie zobaczyć co u was słychać i widzę tu straszne pustki. Ale w końcu nie ma co się dziwić - dzieci wymagają dużo czasu. Kurczę, tak sobie uświadomiłam, że to już 4 lata mijają jak zaczęłam pisać na kafe. I tyle się w tym czasie wydarzyło :) U nas po staremu. Melka rośnie jak na drożdżach. Biega po całym domu, wszystko ją ciekawi, wszędzie się wspina, zagląda do szafek, itp. Rozgadała się - na razie większość jest w jej języku, ale już jako tako umiemy się dogadać :) Ja na razie nie pracuję i się nie zapowiada, że będę. Nie wyobrażam sobie zostawić małej z obca osoba, do żłobka prywatnego nie opłaca mi się jej oddawać, a w państwowych oczywiście miejsc nie ma. A babcia mieszka za daleko, żeby mogła się nią zajmować codziennie, a mieszkania z mamą sobie nie wyobrażam. Poza tym myślimy o drugim dziecku - tak najwcześniej za pół roku zaczniemy się starać. Jakbyście chciały zobaczyć moją żabkę to jest tutaj: http://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=BabiniecCafe&target=ALBUM&id=5254779322284677073&authkey=S1eg63MjEO4&authkey=S1eg63MjEO4&invite=CMyzti4&feat=email no i oczywiście na NK też są jej fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eny -twoja księżniczka rośnie jak na drożdżach, szkoda że daleko mieszkasz bo nasze dzieciaczki są w tym samym wieku i pewnie fajnie by się dogadywały. Kiedy się twoja malutka dokładnie urodziła??? Bo mój Kuba 10.11.2007. Ps. Fajnie, że u Ciebie wszystko ok. Buziole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ! Eny super zdjęcia Melki :) U nas ok, mały rosnie, coraz ładniej mówi - bardzo dużo powtarza. Ładnie się zabawia, uwielbia oglądać i czytać ksiązki, po swojemu i nie tylko. Przesypia mi noce całe, chodż dostaje jeszcze mleko nad ranem, Fajnie że sie ktoś odezwał bo straszne tu pustki ostatnio były. Pozdrawiam was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati -zazdroszczę przesypianych nocy :( u nas jest tak: do około 3:00 Kuba śpi w swoim łóżeczku i to nie bez przerwy, bo kilka razy muszę wstać chociażby po to by mu dydusia wetknąć a po 3:00 jest główna pobudka, wtedy wciąga butlę i już do rana drzemie z nami. Nie wiem kiedy ja się w końcu wyśpię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melka już dawno nauczyła się spać sama. Nigdy nie spała z nami w łóżku. Przez pół roku spała w swoim łóżeczku w naszej sypialni, ale potem przenieśliśmy ją do jej pokoju. W tej chwili przesypia ok. 12 godzin w nocy. Jak kładę ją spać, to trochę marudzi, ale w końcu zasypia. Od kilku dni potrzebuje żebym z nią posiedziała, poprzytulała ją. Czasem obudzi się w nocy z płaczem, ale tylko sporadycznie zdarza się, że tylko podanie jej mleka skutkuje. Zazwyczaj po przytuleniu zasypia znowu. Musieliśmy ją tego nauczyć, bo potrafiła prawie godzinę płakać i zasnąć nie chciała. Ale jakoś się udało. Ja wprawdzie śpię bardzo czujnie, ale jako-tako mogę się wyspać. Jakiś czas temu chodziła spać ok 22 .Ale ostatnio nauczyła się, że wieczorem po kąpieli (19-20) jest kaszka i idzie spać. Myje ząbki, daje tatusiowi buziaka, przytula tygryska i już jest gotowa do spania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×