Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Ja w tym tygodniu mam zjazd, więc cięzko z czasem;-/ W \"naszych\" relacjach - chłodniej, niby kontakt jest, ale średnio, czuję ogólnie zniechęcenie. Ech. A co najgorsze, jestem zazdrosna, że naszej wspólnej kolżance [dla mnie to kumpela bliższa] wysłał sygnał. Mi niby wcześniej też, ale ech. Grr zła na siebie jestem :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale miałam szatański numer poprzedniego mojego wpisu, heheh \\m/ Natia, bądź silna, albo na tej kawie Katowicach zarobisz w ucho;-) A ja zmykam na zjazd, ech, to jest po prostu tragiczne.. z jedych zajęć na drugie i tak caly tydzień.. Ble;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!A u mnie inaczej mam go na codzien a teraz to ja wyjezdzam i nie bede go widziec przez tydzien...mysle ze to dobrze mi zrobi! niedlugo lece dziewczynki :)sie doczekac nie moge :D buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Powiem Wam jako ten gorszy rodzaj gatunku czyli tzw. facet. Mój związek trwał 4,5 roku i skończył się przez moją zazdrość. Już mięło 5 mięsięcy i nadal boli. Lepsze jest to, że mianowicie ktoś zrobił mi podobne rzeczy co ja zrobiłem. Mówię wam los się mści jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Jeśli ktoś nas rzucił i chce wrócić trzeba się poważnie nad tym zastanowić. Naraził nasze zufanie i trudno zaufać. Jednak wie dokładnie co zrobił i będzie się pilnować z większą motywacją i może być tylko lepiej. Oczywiście jeśli tylko na to zasługuje. To już każdy z nas sam wie. Nie przesądzajmy z góry wszystkiego i my pokażmy wzór. Przecież i my późnie też możemy prosić o różne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ravenar
Przeczytalem topic od poczatku. Tez przezylem rozstanie. Forma - standardowa: ponad 3 lata zwiazku, szczescie-szczescie, plany zareczyn - i nagle ona mnie rzuca. Ziemia usunela mi sie spod nog. Staram sie zyc dalej.... i wierzyc ze milosc moze nas znalezc wszedzie. A w ogole - skad jestescie? Ja - Krakow. Dzis tu byla burza jesienna. A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
No właśnie plany plany i ooo "Życie jest jak transwestyta, wszystko ładnie pięknie a tu huj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natko, Natko, tyle jeszcze etapów przed Tobą 🌼 ;) mój etap aktualny delikatnie mnie denerwuje, ale ja go nakieruję na właściwe tory, oj, nakieruję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
====>>> Natia Na razie tak myślisz, ja też tak bym chciał. Lecz trzeba spojrzeć na to inaczej. Jak ma wrócić to wróci. Zresztą dzieje się to wtedy gdy się najbardziej nie spodziewamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sobie jeszcze odpowiedzcie na pytanie, czy chcecie, żeby ten ktoś wrócił :) może i w tym momencie chcecie, ale pewnie to wynika z pustki, z samotności, z tego, że bycie bez tego kogoś jest czymś nowym, do czego jeszcze się nie przyzwyczailiście, ale nowe nie znaczy gorsze ;) czas, czas, czas i milion zajęć, żeby głupie myśli wyleciały z głowy :) i unikanie takich topików :) Natka, na starym topiku był jeden tekst, który sobie wydrukowałam i czytałam w chwilach zniżki nastroju, może Ty też sobie znajdź jakiś taki tekst?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe A ja sobie wyobrazilem, czego brakowalo mojej Ex i zastanawiam sie dlaczego rzucila mnie tak pozno. Jakby kiedykolwiek zdecydowala sie do mnie wrocic to bylbym w ciezkim szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natiu Oczywiscie, ze jest mi na reke. Od dwoch miesiecy probuje sobie wmowic cos podobnego. To chyba lepsze niz ludzenie sie ze ja odzyskam. Wiesz na poczatku myslalem, ze jezeli jest chociaz 0.000001% szansy to to bylo tak piekne, ze warto walczyc. Bzdura. Ona nie chce mnie. Chce zebym sie z tym pogodzil. I wcale nie musialem tego od niej uslyszec, zeby to wiedziec! Chyba ją przez te 5 lat troche poznalem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Ja już kiedyś miałem 1,5 miesiąca rozstania. Później wszystko się ułożyło, aż do teraz. Teraz jak minęło 5 miesięcy już w to nie wierzę. Ona nawet nie chce się spotkać, choć powiedziałem, że nic nie chcę od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Wróciłam już ze szkoły2, więc jak tylko zjem jakiś obiad i chwilkę odpocznę, to coś napiszę;-) Się narobiło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Nie mozna się przed kimś upadlać i błagać. Można próbować napisać list, w którym będzie "nigdy się do Ciebie nie odezwę". Może pomóc, lecz nie wcześniej jak po dwóch tygodniach druga strona może się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Najlepiej jest wszystko przeczekać sami sie odezwą. Choć to jest trudne. Nawet bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jablen, bardzo trudne, a ja juz straciłam nadzieję. Byłam szczęśliwa i nawet o tym nie wiedziałam, tęsknię za każdą minutą. Brakuje mi że nie mam się do kogo przytulić, wziąść za rękę, nikt mnie nie całuje, ech, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Normalne objawy, ale musisz dać zatęsknić. Ja się nie odzywałem ponad miesiąć, nie odbierałem od niej telefonów. W końcu się spotkaliśmy. Zaczęło wychodzić na prostą, jednak wszystko się popsuło. Nie odzywałem się znowu 3 tygodnie i znowu się zaczęła odzywać. Ja już nic nie rozumiem z tego. Znowu postanowiłem się nie odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Najgorsze, że wszystko kojarzy nam się z ex. Wspólne chwile, wspólne czynności. To jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Jablen, wszystko sie kojarzy, ale staram sie na to nie zwracać uwagi, nic w końcu sie na to nie poradzi. Na początku nie mogłam słuchac nawet radia bo ciągle coś o miłości grali, a teraz mówie sobie \" nie moge od tego uciec wiec zaakceptuje\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
kiedyś była przewrwa, bo ona nie wiedziała co czuje. Teraz juz nie jesteśmy razem 5 miesięcy. Po 1,5 miesiąca napisałem list z propozycją spróbowania "bo emocje juz opadły". Na zakończenie dodałem, że jak nie to więcej się nie odezwę do niej. Skwitowała to sms'em, że ma nadzieję, że jednak się odezwę. Minęło 2 tygodnie i dzwoniła, nie odebrałem. Minęło kolejne 2 tygodnie wydzwaniała. Po następnych 2 tygodniach zaproponowałem spotkanie. Spotkaliśmy się i było widać, że po spotkaniu chce próbować. Ja zaproponowałem kolejne, ale ona powiedziała, że za szybko itp. W końcu się pokłociliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablen
Znowu zamierzam się nie odzywać. Twierdzi, iż nie chce sie spotkać, gdyz nie chce mi robić nadzieji. Co mam o tym sądzić? Napisałem, że ja od niej nic juz nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×