Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Gość jablen
Pewne jest, że jeśli mamy spotkać kogoś to go spotkamy. Jakieś przeznaczenie w końcu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natia*
Halinko ja teraz narazie mecze sie jak gdzies z kims wychodze, musze chyba przeczekac ten moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee ... dobre Mi na razie kazdy 14 oscia w gardle staje :-( ale byly dopiero dwa takie dni wiec jeszcze nic straconego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jablen - to, że kogoś spotkasz, to pewne, ale odpowiedz sobie na pytanie - czy jest sens sobie ten czas uprzykrzać uganianiem się za kimś, kto tego nie chce? Natka, ale to, że się męczysz, nie powinno Cię powstrzymywać przed wychodzeniem. Bo możesz przegapić moment, kiedy się przestaniesz męczyć :) pamiętasz normalnego samca z topiku? już on by was wszystkich ustawił, jak należy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natulka :D ale przecież wiesz, że P. na pewno wychodzi i że na pewno nie czuje się winny. Nie zachowuj się tak, jakbyś była czemuś winna i jakbyś musiała za coś odpokutować, bo nie musisz, bo to on jest dupkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZARRODZIEJ---->źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o to że nie powinniśmy robić rzeczy których byśmy żałowali, czy to jest głupotka? Pani Halinka---------> zgadzam się z Twoimi opiniami, są to mądre rzeczy . Czasami wchodzenie na ten topik mnie przygnębia, wtedy nie wchodzę. Czasami jednak ma zbawienny wpływ:) Jeśli przykładowo na topiku jest pięć zdołowanych osób, to wszystkie będą raczej narzekać i smucić się, a to jest zaraźliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nikt nie wrócił - i całe szczęście ;) Mojemu eksowi coś odbiło (tak mi się wtedy wydawało), wszystko ładnie, wszystko pięknie, szczebioty, wspólny sylwester, potem jeszcze kilka dni wielkiej miłości, aż tu nagle pewnego dnia o godzinie 8.00 jeszcze kocham cię, a o 17.00 koniec z nami. I zrozum tu faceta. Ja szaleję, dzwonię, proszę, żeby wrócił (kretynka!!), w końcu pewnego dnia jego komórkę odbiera jakaś dziewczyna i mówi mi, że on już nie chce ze mną być i żebym mu dała spokój. Ale to mi nie wystarczyło, dalej dzwoniłam i prosiłam (kretynka do sześcianu :D). Nawet psychoterapię zaliczyłam, bo nie mogłam sobie z tym dać razy. Aż w końcu stwierdziłam, że mam to w dupie - nie to nie, za fajna jestem, żeby tracić czas na jakiegoś debila, który nawet nie miał odwagi, żeby zerwać na żywo (zerwał smsem - facet po 30stce :-o). I potem nastąpił dziki okres randek - co drugi dzień z innym :D i w końcu z jednym takim randki (a właściwie to nie randki, bo traktowałam go jak kumpla i nie podobał mi się wtedy zupełnie) zaczęły się powtarzać i tak już zostało :D i jest coraz fajniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zabawne ze na początku facet nam się nie podoba a potem nagle okazuje się że ma coś w sobie... Wiecie, juz nie przeszkadzają mi te pary wszędzie, cieszę się że ludzie są w parach i są ze sobą szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie było tak - niedowierzanie i takie podejście do tego, że pogada sobie, pogada, a i tak ze sobą będziemy - rozpacz dzika - rozpacz mniejsza, kiedy się zauważa, że jednak coś się dzieje na świecie - smutek i zniechęcenie - nic Cię nie cieszy, czujesz pustkę, bo wcześniej wszystko przeżywaliście razem, jakimś swoim sukcesem cieszyłaś się, bo on się cieszył, patrzysz na swoje życie jakby z boku, nie wczuwasz się w to, co robisz - obojętność na eksa - randkowe szaleństwo - nowy ktoś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się \" randkowe szaleństwo\". Halinka, to znalazłaś kogoś kto już był przy Tobie od jakiegoś czasu, tylko tego nie dostrzegałaś. A może on podkochiwał się w Tobie a Ty byłaś z innym? :P Ale romantycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nie tak było ;) po pierwszej randce z nim uznałam, że to nie jest facet dla mnie, bo mi się nie podoba, bo nie iskrzy, itp. I przez jakieś 1,5 - 2 msce spotykaliśmy się po kumpelsku, aż w końcu okazało się, że jednak iskrzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_23
Witam Dziewczyny Czy mogę sie do Was przyłaczyć? :) Właśnie mijają dwa tygodnie od kiedy zostałam porzucona. W moim przypadku mogę zdecydowanie powiedzieć, iż zepsulam to własnymi rękoma. Po prostu pewne zachowania nie pozostawiają wyboru drugiej stronie. Jest mi okropnie ciężko, muszę brac silne leki uspokajające, płaczę na wykładach, codziennie zasypiam po 1 i budzę się o 4 ... płacz. Ten ból jest wręcz nieznośny. W tydzień po ...zdecydowałam się i zadzwoniłam do niego, zaproponowałam spotkanie. Teraz czekam na nie. Nie wiem czy dobrze robię, może powinnam szybko uciąć i starać się zapomnieć. A tak odżyła nadzieja ... Chcę powalczyć. Kocham Go. A u mnie tak dziwnie... szał randkowy zaczął się niemalże od razu. Rzuciałam się w wir spotkań. Jestem poumawiana na parę weekendów z góry. Przy tych mężczyznach i tak myślę tylko o nim. ... Właśnie dzwoniła mama ... mówi, że robię głupotę, że powinnam szybko uciąć, a tak będę rozkładać cierpienia na lata ... Kochane tak mi ciężko, wiem, że nie można zmusić do miłości, ale liczę, że coś jeszcze się w nim tli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia, to chyba dlatego że każdy facet wydaje się od razu być zły. Ja ostatnio spotkałam sąsiada i gadaliśmy przez chwilę i pomyślałam\" jaki miły skromny człowiek\" i że\" nie wszyscy oni są tacy sami\" ale o randkach nie ma mowy. Kamila a ile byliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_23
Byliśmy razem prawie rok. Dla mnie to pierwsza miłość, pierwsze KOCHAM, pierwsze tak silne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lecę pograć w mahjonga. Natia dziubku trzymajmy się!Wszystko będzie dobrze, to tylko kwestia czasu... i znalezienia sobie mnóstwa zajęć. Mi pomagają np. spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_23
Radzicie mi odwołać spotkanie ? Chciałam na nie iść i zaproponować jakieś luźne spotkania ... może na nich, kiedy zobaczy, że już nie jestem wariatką ... może zechce spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie iść- nawet jak byłam po proszkach uspokaj. to w końcu beczałam przy nim, a teraz widzę że niewidzenie się działa na naszą korzyść. Ale to też zależy czy wasze rozstanie spowodowane było kłótnią, bo u nas np. on nie czuje tego co dawniej. Jesli wiesz że on Cię kocha to spokojna rozmowa powinna pomóc. Natia, co sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×