Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

E_S_C_A_P_E

Diety niskowęglowodanowe optymalna, Lutz, Atkins

Polecane posty

Gość bułka grahamaka
Escape, ja już właściwie nie powinnam się tu pokazywać :) Tyle, że trzymam się zasady: tłuszczowe śniadanie, tłuszczowa kolacja, a w środku dnia - wiadomo, różnie. Też zdarzało mi się zabierać cienkie kiełbaski do pracy. Zabierałam też tłusty smakowy serek śmietankowy (coś takiego jak rama) i zjadałam łyżeczką z oliwkami. Co tam jeszcze by można... Aha, jeszcze żółty ser w plastrach sobie brałam, a także jajka. Albo sałatkę typu: sałata, papryka itp. + dużo fety + oliwa. Myślę, że zacznę też może przyrządać sobie jakąś pieczeń, którą potem można zjeść na zimno. Pomarańczowy - długo siedzę na kafeterii, ale dawno nie spotkałam tak wulgarnego do granic, ohydnego, szurniętego, obleśnego, żałosnego, chorego człowieka. Jest mi Ciebie bardzo żal :) Jeśli rzeczywiście jesteś kobietą - to tym bardziej. Biedna karykaturo kobiecości, nie pozostało ci niz prócz rozpaczliwego plucia na innych :P Być może MIGOTKA ma rację i rzeczywiście jesteś chorą, otyłą, zazdrosną, sfrustrowaną, samotną babą. Współczuję bardzo. Jeśli pisanie tu, pomaga ci choć przez chwilę zaistnieć, to nie krępuj się :) Escape, zapomniałam - bardzo Ci gratuluję świetnej wagi (55 kg. to naprawdę coś!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bułeczko do pracy też zabieram rzeczy typu serki, kiełbaski czy sałatki, a na uczelnię to trochę inaczej. jak chodziłam do szkoły średniej to pierwsze z koleżanką przełamałyśmy zwyczaj noszenia kanapek, nie krępowałyśmy się z sałatkami itp, potem cała klasa je nosiła. a na uczelni wszystkie ale to wszystkie dziewczyny noszą zestaw podstawowy: kanapki, batony, litrowy sok owocowy +ewentualnie jakiś jogurt owocowy. kiedyś jak jadłam takie malutkie marchewki mar witu jak jeszcze byłam na drastycznej to wielka sensacja była z tego powodu, także postanowiłam - w ten weekend zabieram kanapkę na uczelnię z tradycyjnego kupionego chleba, no chyba że zdążę upiec własny-optymalny, byłoby super :-) jestem już po śniadanku w pracy, oczywiście bardzo dietetycznym: placek serowy z fetą i ogórkiem+kabanos. wczoraj miałam bardziej urozmaicone menu, na śniadanko była kokosanka, na obiad jajecznica z kiełbaską, plackiem, ogórkiem i żółtym serem (to bardziej przypominało zapiekankę niż jajecznicę), zaraz po obiedzie deser w postaci niewielkiego kawałka sernika optymalnego +kawa ze śmietanką, a na kolację sałatka grecka z dużą ilością majonezu i pełnotłustą fetą. dzisiaj mam straszne zakwasy na tyłku po zajęciach abt. ubolewam że w tym tygodniu byłam tylko 2 razy w fitnes klubie, trochę przez to święto, no i zebrało mi się też troche spraw urzędowych do pozałatwiania, które niestety nie skończą się w tym tygodniu :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabrałam do uczelni kanapkę, jabłko, kabanosa i serek wiejski. jak wyjęłam serek to \"koleżanka\" powiedziała \"o fuj,jakie to nie dobre, śmierdzi\" itd... wyobrażacie sobie? z jednej strony wkurzyła mnie tym textem ale z drugiej rozbawiła, bo usłyszeć text na poziomie przedszkolaka z ust dorosłej dziewczyny jest conajmniej śmieszne. Przy czym ona sama zajada się na okrągło batonami i rogalami 7 days. Już kiedyś coś tam komentowała jak miałam czekoladę z orzechami, że jej śmierdzi, wtedy jakoś nie zwróciłam na to uwagi, ale to co powiedziała wczoraj... brak słów po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Pisze od koleżanki bo niestety mój komputer się rozpadł na dobre . Niestety jestem znowu na drastycznej, nie wiem dlaczego ale na niskowęglowodanowej po 2 tygodniach zaczęłam tyć. Jadłam bardzo bezwęglowodanowo. Nie wiem czego tak się zaczeło dziać. Szkoda bo bardzo pasował mi ten sposób odrzywiania. Bardzo gorąco was pozdrawiam. Strasznie brakuje mi tego topicu .ąle na swój komputer mogę liczyć dopiero w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo jestem ciekawa Dietko dlaczego zaczęło tak się dziać, ja cały czas na niskowęlogwej, waga nadal 55 i cała reszta też pozytywnie bez zmian. niedawno wróciłam z siłowni, ćwiczyłam sobie godzinke i 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem już po drugim śniadanku w pracy, czuję się jakby zaczynało mnie brać jakieś przeziębienie :-( :-( ;-( wczoraj po siłowni zjadłam jajecznicę żółtkową z serem ok 18 i o dziwo wieczorem byłam głodna ale nie skusiłam się na nic. muszę dziś zrobić jakieś zakupy bo lodówka zaczyna świecić pustkami, chyba zjem na obiad wątróbkę drobiową. pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba już tylko ja tu zaglądam :-( zmierzyłam się dzisiaj i mam po 2 centymetry mniej w tali i w biodrach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E_S_C_A_P_E ile schudłas. chyba wracam do diety. Ja wciąż w punkcie wyjścia :( . pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej konusie
rusz mózgiem i nie wierz we wszystko ESCAPE-logiczne ze jakby tyle schudla to juz zniknelaby z powierzchni ziemi,po drugie nie latala by po innych topikach na dietach i nie wyszukiwalaby nowych skutecznych diet,parodiaaaa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ej a co to jest konus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konus bżdziągwotykojelonek
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konus bżdziągwotykojelonek
:D nie ma sprawy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany Witarianin
Liczniq Przeczytałem 2 strony tego topicu bo na razie nie mam czasu. Zdołuję trochę tego pana, bo jego teorie legną w gruzach. Człowiek od zarania dziejów jadł tylko wtedy, gdy czuł prawdziwy głód (góra x3 dziennie tak się zdarzało). Od czasów gwałtownego rozwoju przemysłu kulinarnego, człowiek zajadał się tym, do czego tak na prawdę jego układ trawienny się nie przystosował. Zaczął czuć patologiczną chęć głodu, dzięki temu jadł wiele razy dziennie i wciąż czuł się głodny. Doszły choroby cywilizacyjne, ale mniejsza. Niewiele jest narodów na świecie, które żywią się tym, do czego człowiek ewoluował przez tysiące lat. Przykładowo istnieje plemię Hunzów, coraz więcej wie o nich świat, a wywołują niemałe zamieszanie, bo ludzie żyją tam średnio 150 lat w niesamowitym zdrowiu psychicznym i fizycznym. I wcale nie jedzą określonych liczb kalorii dziennie, może góra 600kcal, czyli tyle, ile uznałeś za bardzo niekorzystne. Dwa odżywiania służą człowiekowi, doktora Wolganga Lutza i witarianizm. Z tym, że trzeba znać pewne zasady rządzące odżywianiem jak nie zajadać w jednym posiłku ziemniaków z mięsem (węglowodanów z białkiem) gdyż inne są soki trawienne wydzielane podczas spożywania białek, inne w czasie węgli, a mieszany posiłek wywołuje kłótnie soków i w efekcie tworzą się złogi, gdyż posiłek taki trawiony jest przez bakterie. Jednak sałatka i inne warzywa liściaste (tzw. pokarm neutralny) można jeść z białkiem zwierzęcym i nie zaobserwujemy kłótni soków trawiennych. Dieta Lutza wywołuje efekt odchudzający, ale wątpię w jego efekty lecznicze, gdy w takiej diecie występują produkty jak piwo i inna chemia. Teoria kalorii niezbędnych do funkcjonowania jest błędna, po co narzucać sytemu człowiekowi większe ilości jedzenia, skoro ten nie czuje się głodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opona tira
Piwo na Lutzu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dieta niskowęglowodanowa
Ja jestem na diecie niskowęglowodanowej już sporo czasu..Oczywiście kiedy moja waga spadła ..powoli dodawałem do jadłospisu dobre węglowodany. Jeżeli chodzi o czas wstępny tej diety, to sprawa ma się następująco - dzienny limit węglowodanów to od 20g-30g WW. z czasem limit Węglowodanów się będzie zwiększać. Nie jemy żadnych słodyczy, mącznych rzeczy typu wszelkie rodzaje chlebów, makaronów,kasz, ryżu, niektórych owoców (bananów,melon,arbuz.,czereśnie.itp.), niektórych warzyw (kukurydza,groszek,rosliny strączkowe typu soja,soczewica,fasola itp.),napojów słodzonych, cukru,cappuccino itd. Natomiast zalecane rzeczy to przede wszystkim nabial: serki wiejskie,twarogi(chude,tłuste,poltłuste),maślanki,mleko odtłuszczone z 'Mlekovita' z niską zawartością węglowodanow... Z warzyw zalecane - sałaty, ogorki surowe,kapusta kiszona jak i surowa biała, rzodkiewka,szczypior,pietruszka,bakłażany,itd.. Z owocow zalecane - cytryny,pomarańcze,grejpfruty,truskawki(małe ilości),jabłka( 1 dziennie),maliny,poziomki,agrest.. Z napojów - herbata nie słodzona,a jeżeli już to tylko słodzikiem który nie zawiera aspartamu, kawa nieslodzona, woda mineralna niegazowana, soki własnej roboty. Jeżeli chodzi o przekąski - w niewielkich ilościach migdały (ok. 5 sztuk dziennie),mleko w proszku odtłuszczone z mlekovity (8 małych łyżeczek dziennie) Jeżeli chodzi o desery ktore stosuje w diecie to: NUTELLA: * kilka łyżeczek mleka odtłuszczonego z mlekovity *kakao ciemne * troszeczkę mleka 0,5% bądź 1,5% Wszystko mieszamy ze sobą aż wytworzy nam się gęsta papka. GALARETKA OWOCOWA: *3 saszetki herbaty owocowej np.pomaranczowa,malinowa badz truskawkowa. - można też uzyć zamiast herbaty kawy w saszetkach.. *żelatyna Zelatyne rozpuszczamy w osobnej szklance az namoknie a w osobnym kubku namaczamy 3 saszetki herbaty owocowej.po 7 minutach wyciagamy saszetki i dodajemu odrobine slodziku.Dodajemy na koniec zelatyne i rozlewamy do salaterek. :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na optymalnej
dr Kwaśniewskiego a zaczęłam od powolnego obniżania węglowodanów w diecie , prawidłowo jest miesiąc i czuję się świetnie (Kwaśniewski, Atkins , Lutz , Ellis , Ponomarenko to odmienne diety i lepiej nie mylić ich ze sobą wspólna cecha i jedyna to mniej węglowodanów a całkiem inne proporcje B:T:W i inne produkty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na optymalnej
cóż będę sama pisać :( jestem na etapie kiedy te inne"zakazane" produkty przestają mi smakować ;) jak np piwo(niby można szklankę dziennie) odrzuciło mnie , słodkie raz na jakiś czas dosłownie od kogoś ugryzę a tak nic po za tym ;) nie mogę żyć bez takich rzeczy jak żeberka flaczki czy golonka , ale mało zjadam góra 10 dkg na jedną porcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie piwo odrzuciło po wczorajszej imprezie :D :D :D ja jestem na diecie Lutza, bo jakoś tak wydaje mi się...ciekawa :D no i w ciągu 3 dni spadły 2 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odżywiam się podobnie jak wy
tylko staram się optymalnie wg dr Kwaśniewskiego , czuję się świetnie coraz rzadziej mam ochotę na słodkie a jak chodzi o alkohol to czasem najdzie ochota na naparsteczek czegoś mocnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odżywiam się podobnie jak wy
mam nadzieje ,że nie będę sama ;) czuję się super i mam skórę jak nigdy nie używam balsamów i kremów do rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi bardziej podoba się optymal
wiecie co początek się czyta kiepsko przez tego liczniqa , nie mogę się przemóc aby przez te jego posty przejść (nie wiem gdzie takich sieją)mam książki dr Kwaśniewkiego zakupione w antykwariacie(poprzez allegro) dieta optymalna i tłuste życie....po przeczytaniu stosuję się jeszcze lepiej i zostanę przy tym jak najdłużej może nawet do końca życia ;) bardzo mi to żywienie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi bardziej podoba się optymal
i poszukuję "bractw optymalnych" coś jak klub kwadransowych grubasów tylko ,że ludzie są na innej diecie ;) nikogo nie namawiam ale czuję się świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwi mnie często bezpodstawna krytyka tego sposobu zywienia, o proporcjach 1:2,5-5:0,3-0,8 nikt na pewno nie wspomina, a także o tym na czym dr Kwaśniewski oparł swoją wiedzę , znam jego książki i artykuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dobrze nie poddam się tak łatwo ;) , szkoda ,że na początku odezwało się kilkoro mało rozumnych(ich posty się czyta niefajnie ;) założenia Lutza też mi się podobają, może poprowadzę monolog jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×