Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

a ja dawniej, jakieś pól roku temu mierzyłam temp. i miałam zawsze ten widoczny wzrost, a przy @ spadek, a teraz zaczełam od tego cyklu, ale niemogę sie połapać, bo śluz miałam w 12 dc i dziś w 17 dc i to tak tyci, tyci a po środku niebyło w tych dniach.a tempka jakaś dziwna, to 36,6, albo 36,8.tak na zmiane.narysowałabym wam wykres ale raczej nieumiem

wiecie co moje kochane ja będę uciekać bo zaraz m jak miłosć, jutro się odezwe jak tylko wróce z pracy, buźka, miłej nocki

aha, i jeszcze to, że mam cykle 28,29 dni. i zawsze miałam ok ten śluz.zmiany zauważyłam po tym nieszczęsnym duphastonie. wogóle niewiem w czym on miał mi pomóc. bez sensu to chyba było. możliwe to że wcześniej miałam wszystko ok, a po nim mam brak owul?

martyniu dobrze ze jednak zaczelas brac duphaston,po badaniach leczenie clo,wkoncu cos sie ruszy,ja po @ wybiore sie do innej gin tak jak radzisz.

ojejku, ale się rozpisałyscie :) ale poczytałam, ja hormonów też nie sprawdzałam choć z tego co tu piszecie to powinno się raczej na początku, jak bede u gina to sie upomnę, pozdrawiam wszystkich :)

ja spadam kochane na m j miłość.zajrze po

Kukusiu ja mam tempke roznie,raz 36.6 a na drugi dzien 36.7 potem znowu 36.5 i tak przez caly cykl ale sluzu nie mam a ty piszesz ze jakis sluz sie pojawia,wiec najlepiej jednak zrobic to usg i dokladnie sprawdzic co z ta co z ta owu i oczywiscie moze byc ze duphaston ja blokuje.

No widze ze wy tez ogladacie m jak milosc ja tez biegne na serialek.

czesc dziewczynki moje najdroższe :-) dziekuje kukusiu za e-mail -cieszę sie bardzo z kazdego otrzymanego listu od was!Dlatego prosze o wiecej:-) martyn--iu wiem,ze Ty tez nie jestes wylewna na forum,,wiec moze mail...:-) Paziu strasznie mi przykro.Cały czas myslalam o Tobie pozytywnie.Moze tak mialo byc>?! MARTYNIU- jesli chodzi o CLO to bardzo dobrze wplywal na mnie i na Pazie.Pecherzyki rosly i w 14 dniu otrzymywalysmy zastrzyk na pękanie.W ciaży jednak nie jestesmy :-) ale bedziemy,bo głęboko w to wierze.! Na nartach było ssuuupeer - nazjezdzalam sie do woli :-) i taka wymeczona dzisiaj poszlam do pracy :-) teraz sobie troszke odpoczywam przed kompikiem i patrze co piszecie :-) a przede wszystkim musialam nadrobic zaległosci-tak duuzo juz jest nas,ze ciezko nadazyc :-)

No ja obejrzalam filmik.Akasiu dobrze bo troche sie odprezylas na tyh nartach:) Jutro napewno zajrze i zycze wam milej nocki.

cześc wszystkim. dzieki za trzymanie kciukow za moją kumpele mam nadzieje ze jej to pomoże. Paziu kochanie co nie odwlecze to nie uciecze. nie ma tego co by na dobre nie wyszlo. Moze przynajmniej bedziesz je miała zrobione za darmoche a moze to jakas podpowiedz że wcale nie musisz tego robic. Kto wie pożyjemy zobaczymy więc kochana nie denerwuj sie bedzie ok. wkoncu to nasz rok. A bym zapomniala witam nowa kolezanke zobaczysz z nami razniej. Co nie dziewczyny? Buziaczki

Pewnie ze raźniej Sysiu, ja też jestem od niedawna, a codziennie muszę usiąść i poczytać, co też sie u was wydarzyło Miłej nocki, paa :)

wszystkie juz do łozeczka uciekły ? i prawidlowo bo podobno najlepsza godzina na poczecie jest miedzy 20 a 22 :-) :-)

akasiu, żeby tylko było z kim do tego łóżeczka to nawet o 18tej bym poleciała. a tak to mi tylko m jak miłość zostało. pobuczałam sobie dziś przy tym, jak ta jolka chce usunąć ciążę. wiem że to film, ale w życiu takich przypadków też nie brakuje.

masz racje - nie brakuje.I nic na to nie poradzimy. ja nie ogladam seriali :-) moze czasem jednorazowo-jakos nie mam nigdy czasu na regularne ogladanie tv.zawsze wlaczam jak robie obiad i na dobranoc :-)

w takim razie ja tez uciekam zaraz do wyrka - odezwe sie jutro do was kochane :-) papatki-spijcie spokojnie!

ja jeszcze jestem.tylko czytałam sobie o ciąży od a do z i takie to piękne było że aż sie popłakałam. jak tatusie byli przy porodzie itp ja też tak chce. ale jestem beksa, normalnie niema dnia, żebym przynajmniej 5 razy sie nierozpłakała. i to jeszcze jest dobrze jak jest tylko 5 razy. dziewczyny ja już nie mogę, niemam już sił. czasem sobie myśle że jak w tym roku niezajde to wyjade z tąd i już nigdy nie wróce.ale komu ja tym na złość zrobie?jedynie sobie. ale wtedy przynajmniej niebęde musiała sie przed nikim maskować. żal mi mojego mężusia, że tak ciężko pracuje bo chce żeby jego dzieci miały wszystko, a tu masz, okazuje sie że nie ma dla kogo tak charować.jest mi tak bardzo przykro.nawet niepotrafie opisać jak bardzo, bo niema takich słów.

kukusia nie załamuj się !!! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz . Głowa do góry, jutro będzie lepszy dzień. Pamiętaj, że zawsze po burzy wychodzi słońce... i dla Ciebie też wyjdzie! Uśmiechnij się :)

Ja staram się o dzidzię już ponad 2 lata i nadal mam nadzieję ...

... chyba już nie ma nikogo. Dobranoc ;) Kolorowych snów

Kukusia, jeszcze jeden taki post a normalnie jak pojadę do domu to ci nie wiem co zrobię. Ale na pewno będzie bolało :) Masz 25 lat, jesteś pół roku mężatką i uwierz mi, twoj mąż wie co robi i dla kogo. Będziecie mieli dzieci ( w liczbie mnogiej). Może to co Ci jest to tylko niewielkie zaburzenie. Po za tym twoje wspołzycie nie jest zbyt regularne, a tak z doskoku, to czasem można długo trafiać. Daj sobie czas. Ten cykl jak na razie z tempek nie wygląda na owulacyjny, ale czasem najzdrowsze kobiety maja jeden czy dwa cykle w roku bezowulacyjne. Poza tym wciąż jest czas, a jak Ci pisałam wcześniej pomyśl o innym ginie. Ten do którego chodzisz chyba nie bardzo wie co z tobą zrobić. Duphaston przy regularnych cyklach jak dla mnie jest nie za dobrym pomysłem. I zbadaj sobie tą nieszczęsną prolaktynę. No i hasło na jutro. Dzisiaj nie płaczemy, choćby nie wiem co. :) Do pogadania. Dobrych snów.

Cześć dziewczyny.Może Wy mi pomożecie co robić. Od ponad dwóch lat staram się o dzidziusia.Miałam laparoskopie, wyszła endometrioza a wcześniej niedrożne jajowody.Później danazol, udrażnianie jajowodów i clostilbegyt.I najgorsze est że wciąż nic, zero efekty a ja powoli się załamuje...

Tak czytam co pisałyście i szukam problemu podbnego do swojego.Czy któraś z Was miała niedrożne jajowody albo endometrioze?Ja niby jak chodze na usg to mam pęcherzyi i to spore, śluzu też full w środku cyklu ale i tak wciąż nic...

Witam was kochane.dziękuje za pocieszenie.jesteście kochane. ale miałam dołka wczoraj.normalnie szok.ale na szczęście już dziś jest lepiej. aha, popatrzyłam na te leki co brałam i chciałam wam napisać,że od 5 przez 5 dni miałam lek o nazwie Clostilbegyt , a potem od 16 dc Duphaston. ten pierwszy to podobno na wywołanie owu.

Witam was moje kochane pocieszycielki. Jednak musze za hsg zapłacić ale ze znieczuleniem będę miała. Ale mam następny wydatek bo musze zrobić posiew i bad. na grupe krwi(tamten posiew już jet nieważny). Także wszystko u mnie jak na złość. Może macie racje że hsg nie jest mi pisane ale teraz o tym nie myśle i będzie co będzie. pozdrawiam. Musze nadrobić zaległości bo widze że duże dziewczynek do nas przybyło a ja wogóle nie w temacie;-)

Witaj Paziu i Kukusiu :-) :-) kukusiu ja tez biore CLO-i rzeczywiscie po nim mi zaczeły rosnac normalne pecherze,pozniej zastrzyk w dupsko na pekniecie i piekny sluz.Biore tak jeszcze dwa cykle i ide na to co Pazia -na hsg.

aha, czyli te moje tabletki to te o których wy często piszecie? ja je brałam tylko 2 cykle bo na tyle starczyło. i przytulanko wtedy było. i nic nie wyszło!!! http://media.wp.pl/kat,17711,wid,8727452,wiadomosc.html?rfbawp=1171359226.320

akasiu a ty nie w pracy?

w pracy-ale mam troszke luziku dzisiaj :-) a co u Ciebie?

cisza....:-)